Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kilka moich rozmyślań i pytań
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:31, 08 Wrz 2010    Temat postu: Kilka moich rozmyślań i pytań

Od pewnego czasu w mym mózgu powstaje pytanie, jaka idea jest najistotniejsza w ludzkich dążeniach, gdy są bezbożni?
Nie ma dnia bym nie rozmyślał długo o śmierci i o tym czy będę zbawiony. Dziwi mnie to, że jakoś nikt o tym nie mówi a wszystkie osoby, które znam nie czytały biblii, mimo, że się zwą chrześcijanami, ale pojęcia o synu człowieczym nie mają najmniejszego.
Dlaczego ludzi nie interesuje w ogóle, co się z nimi stanie po śmierci? Po co ludziom pieniądze przecież gdyby mieli cały wszechświat to nie będzie im potrzebny. Nie należy się skupiać tylko na tym świecie, bo natura brnie ku śmierci, czemu ateiści czy tam inni podobni nie dają sobie nadziei na życie wieczne, poprzez wiarę w Mesjasza? Podobne rozmyślania rozgoryczają mnie, jeśli ktoś mnie spyta, jaką wyznaje religię to odpowiedziałbym, że nie wiem, nie należę do żadnego z tych wszystkich pokręconych kościołów. Mam 19 lat, ale już parę lat temu nie dawało mi spokoju wiele pytań, aż sam zacząłem czytać biblię i do tej pory do niej zaglądam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:40, 08 Wrz 2010    Temat postu: Re: Kilka moich rozmyślań i pytań

Mikkel napisał:
Od pewnego czasu w mym mózgu powstaje pytanie, jaka idea jest najistotniejsza w ludzkich dążeniach, gdy są bezbożni?
Nie ma dnia bym nie rozmyślał długo o śmierci i o tym czy będę zbawiony. Dziwi mnie to, że jakoś nikt o tym nie mówi a wszystkie osoby, które znam nie czytały biblii, mimo, że się zwą chrześcijanami, ale pojęcia o synu człowieczym nie mają najmniejszego.
Dlaczego ludzi nie interesuje w ogóle, co się z nimi stanie po śmierci? Po co ludziom pieniądze przecież gdyby mieli cały wszechświat to nie będzie im potrzebny. Nie należy się skupiać tylko na tym świecie, bo natura brnie ku śmierci, czemu ateiści czy tam inni podobni nie dają sobie nadziei na życie wieczne, poprzez wiarę w Mesjasza? Podobne rozmyślania rozgoryczają mnie, jeśli ktoś mnie spyta, jaką wyznaje religię to odpowiedziałbym, że nie wiem, nie należę do żadnego z tych wszystkich pokręconych kościołów. Mam 19 lat, ale już parę lat temu nie dawało mi spokoju wiele pytań, aż sam zacząłem czytać biblię i do tej pory do niej zaglądam.


Cóż... Twoje pytania mają sens. Faktycznie, zastanawiające jest to, że ludzie tak ślepo i łatwo brną w beznadziejność...
Dobrze, że w tym wszystkim czytasz Biblię. Ona daje odpowiedzi na Twoje pytania. Ja znalazłem choćby takie, częściowe wyjaśnienie:

"A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga." (2 Koryntian 4:3,4)

Może na razie tyle...

Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:02, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Dokładnie tak jest jak to byłeś łaskaw trafnie określić. Niektórym to do głowy nie przychodzi nawet czy w ogóle wierzą czy nie. Dla mnie to jest coś nie do pojęcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:07, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Można w tym naszym rozważaniu pójść dalej. Jeśli Ty masz potrzeby duchowe a zarazem zgadzasz się, że szatan zaślepia umysły to... może warto i swoje oczy otworzyć nieco szerzej..? Co sądzisz np. o poglądach i wierzeniach pomieszanych z pogańskimi...? Wszak zaślepienie nie istnieje tylko na płaszczyźnie: wierzyć-nie wierzyć, ale też: wierzyć - błędnie wierzyć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:23, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Naprzód trzeba ustalić czy to, co nam się wmawia od małego jest prawdą i zasięgnąć wiedzy w tej jedynej unikatowej księdze, a nie się podporządkować, ja tak nie zrobiłem i mogę śmiało powiedzieć, że katolikiem nie jestem. W kategoriach rozumu nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wiele pytań ale jeden z dowodów na prawdziwość biblii jest wypełnianie się proroctw, które opierają się na autorytecie Boga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:20, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Mikkel napisał:
Naprzód trzeba ustalić czy to, co nam się wmawia od małego jest prawdą i zasięgnąć wiedzy w tej jedynej unikatowej księdze, a nie się podporządkować, ja tak nie zrobiłem i mogę śmiało powiedzieć, że katolikiem nie jestem.


Ja też nie jestem katolikiem. Mój światopogląd wybrałem świadomie i... nie tak szybko. Zostałem Świadkiem Jehowy, ale dopiero po sprawdzeniu tego, co mówi Biblia na pewne rzeczy. I do dzisiaj się nie zawiodłem. Oczywiście, nie każdy, czytając tą księgę pewnie zrobi, to co ja Wesoly

Jednak wciąż mam możliwości i narzędzia do badania Biblii.
Np. kilka postów wcześniej nawiązałeś do mesjasza i nadziei, której ludziom brak. Ja natomiast wyczytałem, że Bóg taką nadzieję daje każdemu z nas poprzez Jezusa. Wierze np. że kiedyś ziemia będzie rajem a ludzie na niej będą żyć wiecznie. Co o tym sądzisz?
Pewnie już czytałeś ks. Rodzaju... myślisz, że to przepadło bezpowrotnie? Że Bóg się 'zablokował' i wiecznie będzie nas karał śmiercią (w sensie ludzkości) i tego raju nie doprowadzi do końca?

Cytat:
W kategoriach rozumu nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wiele pytań ale jeden z dowodów na prawdziwość biblii jest wypełnianie się proroctw, które opierają się na autorytecie Boga.


Nie wiem, jakie pytania masz na myśli... czy to klasyczne: skąd się wziął Bóg? To chyba faktycznie poza naszym umysłem.
A co do proroctw to... zgadzam się całkowicie! Biblia zawiera tysiące proroctw, większych i mniejszych, krótkoterminowe i długo... niektóre już się spełniły a na inne wciąż czekamy.
Badając je, ja osobiście dochodzę do wniosku, że... te już spełnione proroctwa, dają mi 'gwarancję' iż te, na które czekam, też się spełnią...

Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:20, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Gdzieś czytałem, że życie wieczne to nie jest niekończąca się egzystencja tylko poznanie Boga, ale w biblii jest napisane, że będziemy mieć nowe ciała po śmierci, nieśmiertelne i nową ziemię. Sądzę, że jeśli oddaliśmy swe życie Jezusowi to znaczy, że oddaliśmy mu w jego wolę nasze życie a w raju nie będziemy mogli grzeszyć, bo nie nasza wola się będzie pełnić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:31, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Czyż życie to nie jest egzystencja? A z drugiej strony, utrata życia brak egzystencji?
Biblia bardzo realistycznie określa egzystencję w kontekście życia wiecznego np. tu:

Sprawiedliwi posiądą ziemię i będą mieszkać na niej na zawsze. (Ps 37:29 BT)

Czy też tu:

21 Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce.
22 Nie będą budować, żeby kto inny zamieszkał, nie będą sadzić, żeby kto inny się karmił. Bo na wzór długowieczności drzewa będzie długowieczność mego ludu; i moi wybrani długo używać będą tego, co uczynią ich ręce.
23 Nie będą się trudzić na próżno ani płodzić dzieci na zgubę, bo plemieniem błogosławionych przez Pana są oni sami, i potomkowie ich wraz z nimi.
24 I będzie tak, iż zanim zawołają, Ja im odpowiem; oni jeszcze mówić będą, a Ja już wysłucham.
25 Wilk i baranek paść się będą razem; lew też będzie jadał słomę jak wół; a wąż będzie miał proch ziemi jako pokarm. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać na całej świętej mej górze - mówi Pan.
(Izajasza 65: 21-25 BT)

Prawda, że typowo ziemskie warunki? Rodzenie dzieci, zwierzęta, sadzenie, budowanie... pytanie tylko, czy to ma być na jakiejś innej, nowej ziemi w sensie planety? A co z tą na której jesteśmy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:42, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Może i to będzie jakaś nowa planeta te niebo albo, co stanie się z tą ziemią, uważam, że to nie jest istotne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 14:15, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Po paruzji wszystko będzie przebóstwione, tak myślę.

A ja czytając i rozważając Pismo Święte jestem katoliczką.

Ps. Uwielbiam patrzeć jak Świadkowie Jehowy robią podchody, aby nawracać. Bardzo to sprytne, ale ze mną w realu im nie wychodzi, bo na początku myślą, że jestem ich współsiostrą, a tutaj się po czasie okazuje, że rozmawiają z katoliczką. Wesoly

Ludzie by wierzyli w Boga, gdyby Miłość nie wymagała. Po prostu nie jest im to wygodne, wolą przeżyć życie na wysokich obrotach. Chociaż ja też szaleję i wierzę, ale inni stereotypowo myślą, że chodząc do kościoła, to tylko mam obolałe kolana od klęczenia i tylko się modlę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Czw 14:18, 09 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:41, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Po paruzji wszystko będzie przebóstwione, tak myślę.


Ooo! To jakieś nowe słowo!

Jezus rzekł:

"Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę wam mówię: Przy odtworzeniu..." (Mat 19:2

"Chrystusa, Jezusa, którego niebo musi w sobie zatrzymać aż do czasów przywrócenia wszystkiego, o czym Bóg mówił przez usta swych świętych proroków, którzy żyli w dawnych czasach. " (Dzieje 3:21)

Co to za 'odtworzenie' czy 'przywrócenie wszystkiego'?
Jakoś takie zwroty, nie pasują do zupełnie nowej planety. Natomiast zwrot 'nowa ziemia' może mieć takie samo znaczenie jak w przypadku:

"Jeżeli więc ktoś jest w jedności z Chrystusem, to jest nowym stworzeniem" (2 Kor 5:17)

Chrześcijanin, stający się nowym stworzeniem jest wciąż tą samą osobą w sensie dosłownym ale innym, nowym w sensie przenośnym.

Oczywiście, nauki zakorzenione od lat i nawiązujące do życia pozagrobowego, tylko rozmywają tą kwestię... bo, po co ziemia, skoro wszyscy wybierają się do nieba albo w zaświaty?

Cytat:
Ps. Uwielbiam patrzeć jak Świadkowie Jehowy robią podchody, aby nawracać. Bardzo to sprytne, ale ze mną w realu im nie wychodzi, bo na początku myślą, że jestem ich współsiostrą, a tutaj się po czasie okazuje, że rozmawiają z katoliczką.


Bardzo dobrze, że im nie wychodzi. Z nieletnimi trzeba ostrożnie. Jeszcze nie dojrzeli, burza hormonów, okres dojrzewania i kształtowania się charakteru, światopoglądu czy stanu emocjonalno/psychicznego sprawia, że dziś tak a jutro inaczej. Czasem zwykłe cwaniactwo uważają za mądrość a ambicję i gadulstwo za... inteligencję.
Też lubię obserwować takie zachowania... Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bobo dnia Czw 18:47, 09 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:44, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Dla mnie ateiści to są ludzie głupi, i nie ma, co z nimi dyskutować z powodu, jakiego już wspomniałem. Taki ateista po śmierci myśli, że nie ma nic, że jest całkowity koniec, ale jeśli się okaże, że jednak Bóg istnieje to będą skazani na wieczną kaźń. Wiele osób, które uznają się za wierzących wcale nie są lepsi, czczą Boga jedynie wargami, a te święta z samymi śmiesznymi tradycjami to już całkiem dla mnie jest bez sensu. Największym dowodem na głupotę ludzi jest obecna rzeczywistość i system władz. Szalenie byłbym rad widząc tą paruzję.
Ludzie lubią pieniądze zresztą zawsze tak było, ale to ma dla nich zgubny wpływ. Dokonałem wyboru jakieś 3 lata temu w mym umyśle w mojej przytomności, że chcę być sługą Pana i nie ma takiej siły, aby mnie odciągnęła od tego. Dany nam został sposób na życie wieczne i uniknięcie kary, wiecznego zatracenia, ale i tego ludzie nie przyjmują, co mnie to bardzo dziwi. Ostatnio spytałem się pewnej osoby w co wierzy, odpowiedziała mi, że w nic więc spytałem po co chodzi do kościoła a ona na to nie potrafiła odpowiedzieć, może zbyt mało znam życie, ale nie rozumie takich ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:51, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Ateista też człowiek Wesoly Nie pochwalam takiego światopoglądu ale... czasem rozumiem postawę, i dlaczego ktoś staje się niewierzącym. Często kiedyś wierzyli ale jak obserwowali obłudę ludzi wierzących a nawet przedstawicieli danych religii, to... zniechęceni tracili wiarę. Często (nie zawsze) wystarczy pokazać im, jak w Biblii została przedstawiona dana sprawa, bo taki myśli sobie, że skoro przedstawiciel Boga tak się zachowuje to i pewnie Bóg lepszy nie jest, a że niemożliwe jest aby Bóg był zły więc... dochodzą do wniosku, że Boga po prostu nie ma.

Jednak w Biblii można wyraźnie zobaczyć iż Bóg też nie popiera obłudy i złego zachowania.

Znów wypływa temat znajomości Biblii.

Cytat:
Dokonałem wyboru jakieś 3 lata temu w mym umyśle w mojej przytomności, że chcę być sługą Pana i nie ma takiej siły, aby mnie odciągnęła od tego.


Możesz napisać o tym coś więcej? na czym polegał ów wybór? Na czy polega też bycie sługą Bożym? Konkretnie co robisz?
Jakkolwiek, jestem za tym, aby służyć Bogu i jak kiedyś też podjąłem taką decyzję.

Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:36, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Nie wiem jak to nazwać, ale chce mieć życie wieczne i chcę mu służyć pośmiertnie, bo dał nam możliwość odpuszczenia grzechów przez łaskę i wiarę, a teraz staram się po prostu żyć zgodnie z prawem Bożym. Gdy czytam coś o piekle i te podobne to nigdy nie chciałbym tam trafić.
W ostatnich latach kilka osób mi znanych umarło, długo potem rozmyślałem, że ja też przecież umrę a co będzie potem?
Wtedy najdogodniejszym rozwiązaniem wydało mi się zacząć czytać biblię i przyznam, że to był dobry wybór. Znalazłem w niej wszystko a nawet wiele więcej, co chciałem wiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:53, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Czy znalazłeś w Biblii dowód na istnienie piekła. gdzie dusza po śmierci się męczy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 15:42, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Czy znalazłeś w Biblii dowód na istnienie piekła. gdzie dusza po śmierci się męczy?

Znalazłam dowód na istnienie piekła w Biblii, gdzie jest jęk i zgrzytanie zębów.
Niestety... no, ale norma, że człowiek wolałby, aby go nie było. wtedy hulaj dusza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Pią 15:42, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:59, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Madźka... pytałem kogoś innego, chyba nie? Jeśli już chcesz coś dopisać to... poczekaj choćby na odpowiedź. A co... tak się śpieszysz bo boisz się że Mikkel'a 'przekabacę' zanim zdążysz pisnąć słówko...?

Nie bądź dzieciakiem. Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:48, 10 Wrz 2010    Temat postu:

To, co czytałem o piekle to nie było z biblii. Ale w biblii jest napisane o losie bezbożnych.
Osobiście nie rozumie do końca czy będzie kara jednorazowa unicestwienia bezbożnych czy jakieś wieczne męki.
W każdym razie tego nie chcę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:52, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Ale w biblii jest napisane o losie bezbożnych.


Jest. Tylko, żeby ustalić jaki jest to los, trzeba przytoczyć i rozważyć konkretny fragment.
Z tego, co wyczytałem, męki wiecznej nie ma. Po prostu śmierć. Biblia stawia sprawę prosto:

Karą za grzech jest śmierć ( a nie życie wieczne... w mękach).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O Kasia O
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:33, 11 Wrz 2010    Temat postu:

Mikkel napisał:
Dla mnie ateiści to są ludzie głupi, i nie ma, co z nimi dyskutować z powodu, jakiego już wspomniałem. Taki ateista po śmierci myśli, że nie ma nic, że jest całkowity koniec, ale jeśli się okaże, że jednak Bóg istnieje to będą skazani na wieczną kaźń.


Gdybym po smierci się obudziła i okazałoby się, że czeka mnie wieczna kaźń...to byłabym mile zaskoczona. W końcu okazałoby się, że jakieś nadprzyrodzone siły istnieją i świat jest piękny (gdzieśtam gdzie mnie nie ma, ale sama myśl jest cudowna). Co prawda wieczne męki to problem, ale i tak lepsze od nieistnienia. Przemyślcie to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:50, 11 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
wieczne męki to problem, ale i tak lepsze od nieistnienia


A ty myślisz, ze te męki to łaskotanie po pietach? Poczytaj wizjonerów. To straaaszliwaaaa kara Wink
Dlaczego ludzie jak cierpią to w końcu chcą umrzeć? Bo chcą końca cierpienia. Jakoś nie satysfakcjonuje ich wtedy samo istnienie. Nikt nie chce istnieć dla samego istnienia. Ale dla dobrego, przyjemnego, tak. Ale istnieć wiecznie w ogniu piekielnym?
A co złego w niebycie? Można powymieniać zalety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O Kasia O
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:14, 11 Wrz 2010    Temat postu:

Bobo napisał:
Ateista też człowiek Wesoly Nie pochwalam takiego światopoglądu ale... czasem rozumiem postawę, i dlaczego ktoś staje się niewierzącym. Często kiedyś wierzyli ale jak obserwowali obłudę ludzi wierzących a nawet przedstawicieli danych religii, to... zniechęceni tracili wiarę...


To całkowicie nie tak. Kiedyś byłam bardzo religijna. Nie tylko w wierze i rytuałach, ale i w czynach w życiu. Byłam tak bardzo religijna, że zaczełam myśleć jak być jeszcze lepsza, aby "moja nagroda w niebie była jeszcze większa". Doszłam do wniosku, że bycie katoliczką w Polsce jest proste, bo tu prawie wszyscy są katolikami i gdybym nie była wychowana w rodzinie katolickiej to pewnie trudniej byłoby mi odkryć prawdę o Bogu i uwierzyć, ale gdyby to się udało moja wiara byłaby na pewno "prawdziwsza". Spróbowałam więc eksperymentu myslowego: Czy gdybym nie wychowała się w katolickiej rodzinie, byłabym katoliczką. Odpowiedź była prosta: nie. Od tego wszystko się zaczęło, z czasem w głowie pojawiały się następne konfundujące pytania: Co z ludźmi żyjącymi w buszu? Czy idą do piekła bo nikt im nie powiedział, czy może do nieba bo "są usprawiedliwieni? Jeśli do piekła do Bóg nie jest taki sprawiedliwy jak mówią, jeśli do nieba to też bo czemu wszyscy mają się starać a oni nie? Po co Bogu było tworzyć wolną wolę? Przecież skoro był wszechwiedzący wiedział, że będą z tego same kłopoty. A jeśli powiedzieć, że to nie są dla niego żadne kłopoty bo po prostu źli ludzie pójdą to piekła, a dobrych sobie zachowa to i tak nie miał powodu aby tworzyć wolną wolę.

Ale to był dopiero początek. Powyższe pytania można łatwo zbić tajemnicą woli Bożej, której ludzki rozum nie pojmie. Powstały jednak ciekawsze pytania: Dlaczego w społeczeństwie jest taka różnica w ilości procentowej ludzi wierzących pomiędzy bogatymi a biednymi? Dlaczego biedni wierzą najbardziej?

No i pytania coraz bardziej nacechowane podejrzliwośćią i emocjami: Dlaczego księża stosują podobną retorykę do populistów? Dlaczego biedacy nie mają za grosz pewności siebie, dlaczego są tacy głupi? Czy ja jestem głupia?

Skoro Bóg jest dobry to dlaczego wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że go nie ma? Czemu wszyscy mówią o tych cudach, a nie znam nikogo, ani nikt z moich znajomych nie zna nikogo, ani znajomi znajomych nie znają nikogo kto by widział chociaż najmniejszy cudzik.

No i najważniejsze: Czy Bóg wysłałby mnie do piekła za to, że przestałam w niego wierzyć bo wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły mi, że on nie istnieje? Czy byłby, aż tak okrutny? Przecież to on mnie stworzył i wiedział jakimi drogami powędrują moje myśli, a to oznacza, że wiedział, że zwątpie jeszcze zanim ta myśl powstała w mojej głowie. To oznacza, że albo stworzył mnie tylko po to abym poszła do piekła, albo nie istnieje. Wolałabym to pierwsze, mogłabym go wtedy po prostu nienawidzić.

Jestem teraz agnostyczką i chciałabym, żeby ktoś tym **** ateistom udowodnił nieprawdę. Ale podświadomie zdaję sobie sprawę, że dupki mają rację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:40, 11 Wrz 2010    Temat postu:

Bobo napisał:
Ateista też człowiek Wesoly Nie pochwalam takiego światopoglądu ale... czasem rozumiem postawę, i dlaczego ktoś staje się niewierzącym. Często kiedyś wierzyli ale jak obserwowali obłudę ludzi wierzących a nawet przedstawicieli danych religii, to... zniechęceni tracili wiarę...


a co z tymi co nie wierzą od urodzenia?? czemu ich omijasz.. tacy też istnieją..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:50, 11 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
a co z tymi co nie wierzą od urodzenia?? czemu ich omijasz.. tacy też istnieją..


Czemu pomijam? Gdyż nawiązuje do osoby Mikkela a On nie reprezentuje niewierzących od urodzenia. Po drugie... nie robię wyczerpującej rozprawki, w której uwzględniłbym każdy bez wyjątku przypadek, w tym i Twój. Podałem jedną z przyczyn 'niewiary'.

A co... czujesz się pominięty i przez to urażony? Skoro się wcinasz to... cierp Wesoly

A odnośnie... nie wierzę w to, że ktoś nie wierzy od urodzenia. Mało tego... ja nawet nie wierzę w wierzących od urodzenia. Nie ma czegoś takiego. Do istnienia lub nie istnienia Boga trzeba się przekonać osobiście. A to wymaga przemyśleń, badań, analizowania różnych argumentów aż człowiek 'dojrzewa' do takiej lub innej 'opcji'. To nie dzieje się od urodzenia. Chyba, że masz na myśli to,że rodzice są ateistami i... od 'niemowlęctwa' wszczepiają taki pogląd dziecku. Jeśli tak robią to... cóż, urobili dziecko i już.

A znam takich, którzy nigdy nie wierzyli a stali się wierzącymi. Więc... nic nie stracone. Czuje, że podświadomie szukasz, skoro tak się kręcisz na forum religijnym i... kto wie, może wyczekujesz jakiejś myśli, która ciebie 'tknie', co...? Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikkel
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:58, 11 Wrz 2010    Temat postu:

O Kasia O- Prawdopodobnie nigdy nie wierzyłaś a twoje odczucia to tylko emocje, tak przypuszczam, bo nie było to trwałe.
Powinnaś się modlić a pytania pozostawić teologom. Nie próbuj być mądrzejszą od Boga. Wszyscy się urodziliśmy w nienawiści do Boga. Dał nam możliwość wyboru, albo jesteś z nim albo przeciwko niemu. Nagrodą jest życie wieczne i to powinno stanowić dewizę każdego człowieka a karą jest śmierć za nie wiarę. Przez grzech został stracony kontakt z Bogiem i wszyscy jesteśmy godni pogardy, ale Bóg nas tak umiłował, że przez wiarę w jego syna możemy być zbawieni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin