Moja droga

Aniolek

Ale Dolores wiele osób ma takie pragnienie żeby odciąć się od świata, od obowiązków, od szarej rzeczywistości i uciec gdzieś w ciszę, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał. Tu nie chodzi o ciszę, że wyłączasz swój głos, myślenie, rozum itp. Tu chodzi właśnie o rozmyślanie i nie przejmowanie się własnie że musisz posprzątać, iść na zakupy itp.

Polan

Tak, to jest fajny sposób na relaks. Mówię serio ! Cisza i spokój, wewnętrzne rozmowy (nie ważne tutaj z "kim" i "na jaki temat"). To się przyda każdemu człowiekowi, szczególnie w tych zalatanych czasach.

Aniolek

i nawet się Polan z Toba zgadzam Wesoly

Każdemu przydałaby się taka "chwila" ciszy, gdzie mógłby zastanowić się nad swoim życiem, zostawić za sobą pośpiech. Odpocząć, ale i pomodlić się (np. w moim przypadku, żeby nie było, że coś narzucam) Mruga

Polan

Aniołek, ty się modlisz, czy rozmawiasz z Bogiem?
Bo ja ze swoim rozmawiam, a nawet czasami się kłócę Mruga

Aniolek

modlitwa to rozmowa z Bogiem.

Polan

No,.... hmm,....
No nie wiem. Klepanie pacierza w stylu "Ojcze nasz ...", "Zdrowaś Mario..." itd. to chyba nie jest rozmowa. To raczej monolog i to słowami nie własnymi, tylko wyuczonymi z katechizmu.
Ja pytam o prawdziwą rozmowę ....

Aniolek

Ja nie klepię pacierza. Ja się modlę. I znanymi modlitwami i swoimi słowami.

Piotr

Polan

Oj ! Stary !! Wkraczasz w sferę intymną.
To tylko moja sprawa i Boga jak rozmawiamy. Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek chciał swoje wewnętrzne, głębokie przeżycia odsłaniać przed innymi.
Tak, że sorki, ale nie...

Piotr

Polan

Ja nie prosiłem, aby przytaczała rozmowę z Bogiem!!
Pytałem tylko czy takowe prowadzi, a to wydaje mi się, nie jest wkraczanie w żadną sferę.
Wystarczy krótkie - TAK albo NIE
I po sprawie.

Ty natomiast chciałeś, abym taką rozmowę przytoczył - widzisz różnicę ?

Aniolek

dobra uspokójcie się, bo schodzicie z tematu <nono>

Dolores61

We francuskim tygodniku La Vie wyjaśniono, dlaczego w Kościele katolickim wiara w raj — czy to ziemski, czy niebiański — straciła na znaczeniu: „Po 19 stuleciach dominowania w nauce katolickiej [temat] raju nie jest już poruszany na rekolekcjach, niedzielnych kazaniach, wykładach z teologii ani katechezach”. Samo słowo „raj” wydaje się okryte ‛gęstą mgłą tajemnicy’. Niektórzy kaznodzieje świadomie go unikają, gdyż „niesie ze sobą zbyt wiele obrazów ziemskiej szczęśliwości”.

A Wy co o tym myślicie?

michal21

Myślę, że mają rację. Daje to złe wyobrażenie dla człowieka. Nikt nie wie jak tam jest, nikt nie wie kto tam pójdzie i kiedy to się stanie więc nie można zmyślać. Kościół stara się omijać ten temat bo nie mają nic do powiedzenia - nic nie wiedzą o raju.

slav

dziekuje ci michal niezmiernie za tego posta...jakze jest on wymowny na tle calego systemu religijnego.

"nic nie wiedza o raju"...a jednak najbardziej fundamentalnym i zarazem pierwotnym filarem wiary chrzescijanskiej jest wiara w odkupienie z grzechu pierworodnego, ktory to wlasnie w raju mial swoj poczatek.
nawet pewien pan zginal za to na krzyzu.

cala religia...logiczna masakra, demagogia i pranie muzgu!

Dolores61

Temat Pisma Świętego zaczyna się od RAJU UTRACONEGO,a kończy się RAJEM ODZYSKANYM. Ci , którzy w ten raj nie wierzą są osobami wierzącymi...tylko z nazwy.Więc inaczej można powiedzieć, że są niewierzący...

slav

dolore skarbie ty moje...wybacz, ale na haslo pismo'swiete mowi'...no sama wiesz jak moge zaregowac ja, lub heretyk.

nie chce cie obrazac...a wrecz w twoim milym przypadku unikalbym tego, jak ognia piekielnego....ele te slowa wobec naukowego p[ojecia historii, biologii, a zwlaszcza socjobiologi (cholera przepraszam) nic nie znacza!!!

tak, ja wiem, ty bedziesz sie upierac, ze adam i ewa...tak wiem...ale kurcze, jakby to powiedziec...dolores...cholera...tak nie bylo!!!

Dolores61

slawie...

Gdybym myślała w podobny sposób to napisałabym Ci tak: Mój przemiły slawie...skąd wiesz czy tak nie było? Przecież Ciebie też tam nie było!!! A inni, którzy w podobny Tobie sposób myślą...tez nie byli naocznymi świadkami np. ewolucji...Jest wiec tzw:REMIS...w naszych rozważaniach...
Pozdrawiam Cię serdecznie Wesoly

Folk777

Faktem jest, że Adam i Ewa są przedstawieniem raczej metaforycznym, nawet kościół o tym mówi. Gdyby nawet tak nie było, potomkowie Adama i Ewy, mianowicie ich dzieci, popełniali by ciężki grzech, współżycia ze sobą nawzajem. Co do ewolucji... teoria darwinowska nie jest głupia. Należałoby ją przyjąć. Bóg nie musiał stworzyć pierwszych ludzi, tak jak to opisuje Biblia. Mógł to zrobić np. przez utworzenie pierwszej cząsteczki, która ewoluowała w jakiś następny twór. Logicznie, rzecz biorąc, coś nie może powstać z niczego(bardzo ciekawie przedstawia to Arystoteles w pojęciu "pierwszego Nieruchomego poruszyciela). Dlatego uważam, że ewolucja i Bóg(wiara) są pojęciami bardzo bliskimi. Jedno w żadnym wypadku nie wyklucza drugiego. W tym aspekcie znakomite stanowisko miał, jak się nie myle Kartezjusz, mówiąc, że wiare i rozum można pogodzić.

P.S Do polemiki, jeśli nadal będzie aktualna, powróce za kilka dni:)do zobaczenia:)

ZTTLS

Folk777

Nie jest baśnią. Na studiach historycznych jedynym źródłem w nauce o starożytnym państwie Izrael jest właśnie Pismo Święte. Nie sądzę, aby opierali się na baśni. Co do Nowego Testamentu, już prawie każdy naukowiec uznaje istnienie postaci Jezusa Chrystusa(mówimy tylko oczywiście o czysto historycznym aspekcie).

Neotomozim jest filozofią, która współcześnie się bardzo "rozrasta", więc nie sądzę, aby tak łatwo odpuścili obronę poglądów Św. Tomasza. Jeżeli możesz, to napisz mi w jaki sposób "pięc dróg" na istnienie Boga zostało obalonych. Niesłyszałem o tym i z wielką chęcią się dowiem. Z góry wielkie dzięki. Chętnie o nich podyskutuję.

maro110

ZTTLS

Dolores61

Piotr