Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmyslania nad gruzami Aleppo ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Ciekawe linki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 1979
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 11:16, 19 Gru 2016    Temat postu: Rozmyslania nad gruzami Aleppo ...

Rozmyslania nad gruzami Aleppo

Co laczy Abrahama, Jakuba, ciesle Jozefa, Marie i Jezusa? Pomijajac pochodzenie etniczne, wszyscy byli kiedys uchodzcami lub emigrantami ekonomicznymi.
Niedlugo po narodzeniu Jezusa Swieta Rodzina, czyli Jozef, Maria i Dziecko, musieli uciekac do Egiptu przed siepaczami Heroda Wielkiego. Nie wiem, czy wszyscy zdajemy sobie z tego sprawe, ale wedlug dzisiejszych standardow ta Swieta Rodzina to typowi uchodzcy. Uciekli ze swego kraju w obawie o zycie.

Dzis w kraju nad Wisla — kraju bozonarodzeniowych szopek, najpiekniejszych koled, wigilijnych stolow z pustym miejscem dla niespodziewanego goscia; kraju, ktory w jednym roku potrafi ugoscic papieza, obchodzic jubileusz 1050-lecia chrztu oraz oglosic wszem i wobec, ze przyjmuje Chrystusa za Krola i Pana — uchodzcy sa najwyrazniej niepozadani, w kazdej liczbie, nawet najmniejszej. Niepozadani od gory do dolu — od wladz poczynajac, na zwyklych zjadaczach chleba konczac.

Bo to nie zadni uchodzcy, to zwykli imigranci ekonomiczni! — slychac zewszad. Nawet jesli, to co? A inna swieta rodzina, Abrahama, czy tez nie byla zmuszona udac sie do Egiptu, gdy w Kanaanie, gdzie mieszkala, nastal glod? A rodzina innego patriarchy, Jakuba? Zrobila to samo z tego samego powodu. To byli typowi emigranci ekonomiczni — opuszczali swoj kraj za chlebem. Zrobili to samo, co zrobilo calkiem niedawno dwa miliony Polakow.

Trudno mi pojac, jak w tak chrzescijanskim kraju, wrecz szczycacym sie swoja religijnoscia, nasladowcow Chrystusa nie stac na przyjecie chocby symbolicznej liczby uchodzcow z Azji czy Afryki. Wychodzi na to, ze to puste miejsce przy wigilijnym stole to juz tylko pusty symbol, nic sie juz za nim nie kryje, zadna polska goscinnosc.

Oczywiscie nie chodzi o to, aby poddawac sie swoistemu szantazowi mas szarzujacych granice Unii Europejskiej czy szantazowi „wielkiej polityki”, ktora — mozna odniesc takie wrazenie — te masy do Europy napedza. Nie chodzi tez o to, aby przyjmowac wszystkich, jak leci, i w kazdej ilosci, bo zadne panstwo, chocby najbogatsze, tego nie wytrzyma. I nie chodzi takze o to, aby pozwalac na narzucenie sobie, wraz z przyjeciem gosci, tolerowania zachowan zupelnie obcych nam kulturowo.

Nie mam zadnych gotowych rozwiazan, ale obraz zrujnowanego Aleppo, ktore wyglada jak Warszawa po powstaniu w 1944 roku, nie daje mi spokoju. Duza czesc Syryjczykow jest wlasnie stamtad. Stracili dobytek i moze ledwo uszli z zyciem, i gdzies sie musza podziac… A my nie mozemy wiecznie chowac glowy w piasek, mowiac, ze to nie nasz problem. Nie mozemy wiecznie kryc sie za parawanem strachu przed terrorystami, obaw o zachowanie wlasnej tozsamosci kulturowo-narodowej czy za parawanem zwyklych uprzedzen rasowych lub etnicznych.

Wsrod tych ludzi moze byc wiele „swietych rodzin” — wielu ludzi niezwykle wartosciowych, takich jak Abraham, Jakub, Jozef, Maria czy sam Jezus. Wsrod nich moze byc rowniez ktos taki jak Wisam Ali, bohater okladkowego artykulu, Arab, ktory w zetknieciu z Chrystusem i chrzescijanami doznal nawrocenia tak glebokiego, ze ostatecznie zostal pastorem. Z czasem wrocil do swojej ojczyzny, do rodzinnego Nazaretu, by wlasnym rodakom, muzulmanom, glosic zbawienie w Jezusie i to, co Jezus uczynil dla niego samego.

Napisalem, ze nie widze rozwiazania dla trawiacego Europe problemu uchodzcow/imigrantow. Politycznego nie widze, ale nie jestem ekspertem, wiec moze go po prostu nie dostrzegam. Ale widze rozwiazanie duchowe. Ostatecznie dla chrzescijanina rozwiazaniem kazdego problemu jest Jezus. Jego milujcie nieprzyjaciol swoich czy kochaj blizniego swego jak siebie samego, czy w koncu zlo dobrem zwyciezaj — moze rozwiazac wiecej problemow, niz sie nam wydaje. Nasze rozwiazania, jak widac, zawodza.

Andrzej Sicinski

Caly numer dostepny w elektronicznej wersji do nabycia w ZC lub tez wersji papierowej w ZC albo duzych salonach Empik.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Ciekawe linki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin