Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Swiecenie niedzieli

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Ciekawe linki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 1979
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 15:02, 26 Maj 2017    Temat postu: Swiecenie niedzieli

Swiecenie niedzieli - obszerny tekst

fragment ksiazki:

J. Grodzicki – Kosciol dogmatow i tradycji


SWIECENIE NIEDZIELI


Zadna praktyka wiary katolickiej nie jest tak rozpowszechniona i ogolnie przyjeta, jak swiecenie niedzieli. Niedziela jest czolowym swietem katolikow; swieca ja rowniez i niekatolicy. Prawie wszystkie Koscioly chrzescijanskie uznaja ten dzien za swiety. Na zadnym odcinku religii nie ujawnil sie tak silny wplyw katolicyzmu, jak wlasnie w tej dziedzinie. Swiecenie niedzieli zajelo w chrzescijanstwie range uroczystosci obchodzonej ze czcia w kazdym tygodniu. Kosciol rzymski nadaje mu wybitne znaczenie, przywiazujac do niego wielka wage. Inne Koscioly czynia to samo. Na temat dnia niedzielnego wypowia­daja sie wladze swieckie, a przestrzeganie jej w niektorych krajach jest przedmiotem ochrony prawnej. Wszystko to wska­zuje na osobliwa pozycje katolickiej niedzieli w swiecie chrzescijanskim.

Zapoznajmy sie na wstepie z nauka Kosciola o niedzieli:

„...niedziela juz nie jest ostatnim dniem tygodnia, tak jak sabat, ktory jest ostatnim dniem stworzenia, lecz raczej pierwszym dniem nowego porzadku. W liturgii katolickiej niedziela nie konczy, ale rozpoczyna tydzien... Zrodlem... swiezosci Kosciola i jego czlonkow jest misterium Chrystusowe, ktore uobecnia sie zwlaszcza w liturgii niedzielnej. Niedziela jest... zrod­lem odnowienia czlowieka; w kazda niedziele wierny czerpie ze Mszy sw. nowe zasoby lask i sil, aby podczas tygodnia mogl wiernie pelnic swoje obowiazki chrzescijanskie” 1)
Niedziela jest – jak widac – pierwszym dniem tygodnia i uchodzi w oczach Kosciola za „zrodlo” odnowienia czlowieka. Kongres Liturgiczno-Pastoralny, ktory odbyl sie w Lyonie w 1947 r., okreslil stanowisko niedzieli w Kosciele rzymskokatolickim nastepujaco:
„Niedziela jest uroczystoscia Wielkanocy, odnawiajaca sie kazdego ty­godnia; jest przeto dniem, w ktorym obchodzimy z radoscia Zmartwych­wstanie Chrystusa... Bez niedzieli nie ma sprawiedliwosci spolecznej; nie ma niedzieli bez religii, nie ma religii bez Mszy sw... Msza sw. jest naj­istotniejszym sposrod aktow kultu dnia swietego... Dla kaplana swiecenie niedzieli stanowi najistotniejszy obowiazek duszpasterstwa...” 2)
Niedziela posiada charakter paschalny i jest najwazniejszym swietem Kosciola:
„Liturgia niedzieli podkresla nade wszystko jej charakter paschalny. W kazdej niedzieli jest jakby echo Wielkanocy... Niedziela ma pierw­szenstwo (p. m.) przed innymi swietami, chyba ze sa to znaczniejsze uroczystosci. W ciagu tygodnia, jesli nie zachodzi zadne swieto (poza Wiel­kim Postem), odprawia sie Msze z poprzedniej niedzieli. Mozna wiec slusz­nie uwazac, ze Msza niedzielna stanowi o charakterze liturgicznym calego tygodnia” 3)

BOSKI DZIEN ODPOCZYNKU I JEGO USTANOWIENIE

Chociaz Kosciol przypisuje niedzieli wybitne znaczenie reli­gijne, Pismo sw. nie zna jej jako swietego dnia odpoczynku; w tym charakterze nie poswieca niedzieli ani jednego slowa. Dniem swietym bowiem, znanym Biblii, jest siodmy dzien tygodnia – sobota – ustanowiony przez Boga przy stwo­rzeniu swiata. O ustanowieniu soboty czytamy na pierwszych kartach Slowa Bozego:
„ A gdy Bog ukonczyl w dniu szostym swe dzielo, nad ktorym byl pra­cowal, odpoczal dnia siodmego po calym swym trudzie, jaki podjal. Wtedy poblogoslawil ow siodmy dzien i uczynil go swietym; w tym bowiem dniu odpoczal po calej swej pracy, ktora wykonal stwarzajac niebo i ziemie” 4).
Katolicki egzegeta, ks. Cz. Jakubiec, zaopatrzyl ow tekst cen­nym komentarzem wskazujacym na geneze biblijnego dnia odpo­czynku i zaslugujacym na uznanie:
„Ukoronowaniem szesciodniowej pracy Boga bylo ustanowienie dnia odpoczynku. Ten dzien odpoczynku Boga zostal tu okreslony ogolnie „siodmy dzien”. Jednakze dwukrotnie powtorzony czasownik szabath (w. 3; wajjiszboth, w. 2) jest niewatpliwie aluzja do hebrajskiej naz­wy dnia swietego – szabbath. Czasownik szabath nie znaczy „odpoczal”, lecz „przestal pracowac”, „powstrzymal sie od pracy”. I takie wlasnie zna­czenie lepiej uwypukla mysl autora...” 5).
W jaki sposob dzien sobotni stal sie swietym? Zagadnienie to rowniez wyjasnia wspomniany biblista:
„W opisie ustanowienia „szabatu” szczegolny charakter tego siodmego dnia w inny sposob zostal uzasadniony: najpierw wiec tym, ze Bog, ukon­czywszy swe dzielo, powstrzymal sie od pracy dajac przyklad poszanowa­nia dla tego wlasnie dnia; uswiecil ow dzien powstrzymaniem sie od pracy. Powtore, Bog poblogoslawil dzien siodmy, czyli ,,uczynil go swietym” 6).
Podobnym komentarzem zaopatruje ten sam tekst inny kato­licki egzegeta:
„ W w. 3 czytamy slowo jekaddesz, ktore znaczy nie tyle „uswiecil”, co „uczynil swietym”, ,,oglosil ten dzien za swiety”, odlaczyl od innych dni tygodnia... To odlaczenie tlumaczy nam autor teologicznie, podobnie jak Wj 20, 11: Bog sam dal przyklad szesciu dni pracy i siodmego dnia odpoczynku” 7)
Tak wiec zrodlem swietosci dnia sobotniego jest odpo­czynek samego Boga, udzielenie mu szczegolnego blogoslawien­stwa Boskiego, wreszcie „uswiecenie” go, czyli „uczynienie swietym”. Tym sposobem nastapilo wyroznienie soboty sposrod pozostalych dni tygodnia i ogloszenie jej za „dzien swiety”. Sobota stala sie Dniem Panskim – ustanowionym przez Pana, swietem stworzenia i pamiatka wielkiego dziela Boga. Sobota, jako Boski dzien odpoczynku, pozostaje dniem swietym po wszystkie czasy, gdyz wszystko, co zostalo uswiecone, jest swiete, a co poblogoslawione przez Boga – blogoslawione na wieki. „Bo gdy ty, Panie, blogoslawisz – wyznaje Dawid – bedzie blogoslawione na wieki” . Moralnym obowiazkiem czlowieka jest wykonywanie pracy w ciagu szesciu dni tygodnia; w dniu siodmym natomiast winien wstrzymac sie od niej w celu odpoczynku i uswiecenia Dnia Panskiego, podobnie jak Bog przez szesc dni tworzyl swiat, lecz dnia siodmego odpoczal. Taki, a nie inny, jest – i ma pozostac – naturalny porzadek rzeczy.
Niektorzy sadza, iz Bog nie ustanowil na poczatku zadnego swieta – ze nie mogl tego uczynic – poniewaz owczesne ,,dni” roznily sie od dni obecnych; nie stanowily 24 godzinnej doby, lecz blizej nieznane ,,okresy”. Twierdzenie powyzsze dalekie jest od prawdy. Nie uwzglednia jezykowego i biblijnego znaczenia terminu „dzien” (hebr. „jom”), wystepujacego w kontekscie pierwszych rozdzialow Biblii. Nadto pomija swiadectwa pozostalych ksiag Pisma sw., jednomyslnie wskazujace na sobote jako normalny, 24 godzinny dzien swiety, ustanowiony przez Boga z okazji stworzenia swiata.
Powazni biblisci i egzegeci – zarowno katoliccy jak prote­stanccy – utrzymuja zgodnie, ze slowo „dzien”, wystepujace w pierwszych rozdzialach ksiegi Genesis, oznacza dobe 24-godzinna. Zwrocmy uwage na niektore ich wypowiedzi:
,,Jom oznacza dzien, a raczej dobe – 24 godziny... tydzien stanowi z woli Bozej szesc dni pracy i jeden dzien odpoczynku... Znaczenie wyrazu jom rozstrzyga najblizszy kontekst. Poniewaz jest w nim mowa o „ranku” i „wieczorze”, wiec poza wszelka watpliwosc idzie o dzien, a raczej dobe, 24 godziny” 9).
„Pierwszym... dzielem Boga bylo stworzenie „dnia”, a raczej doby. Hebrajczycy liczyli bowiem dzien nie od rana do wieczora, lecz od wie­czora do wieczora; ich zatem „dzien” byl wlasciwie doba, gdyz obejmowal poprzedzajaca go noc” 10)
„Bog ponad czasem istniejacy stwarza czas: dobe, noc i dzien. Caly opis stworzenia oparty jest na schemacie 7 dni, ktore zamyka dzien odpo­czynku jako dzien siodmy...” 11).
„...nie ulega najmniejszej watpliwosci, ze dni hexaemeronu nalezy brac jako zwyczajne dni, inaczej nie zrozumialem by bylo, czemu by na dzien siodmy kladl (Bog) taki nacisk. Jesli wiec w naszych czasach niektorzy egzegeci, ze wzgledu przyrodniczych i geologicznych, dzien hexaemeronu brali jako okres lub epoke, to zapoznawali oni te tak oczywista mysl autora swietego. Dzisiaj tez przewaznie egzegeci utrzymuja, ze dni hexaemeronu nie sa jakimis epokami”12).
Poniewaz dni stworzenia byly 24 godzinnymi dobami, dzien swiety, ustanowiony przez Boga, byl rowniez 24-godzinna doba. Charakter nie ulegl zmianie do chwili obecnej.

ZNACZENIE DNIA SOBOTNIEGO

Nasuwa sie pytanie, w jakim celu Bog ustanowil dzien swiety, sobote? Niechaj odpowiedzia sluza zwiezle i autorytatywne slowa najwiekszego Nauczyciela wszystkich czasow, Chrystusa: „szabat ustanowiony byl dla czlowieka...” 13).
W oswiadczeniu tym zawarty jest caly sens tygodniowego swieta: dzien ten przeznaczony byl „dla czlowieka”, tj. dla jego dobra – pomyslnosci duchowej i fizycznej. Mial odnawiac jego sily cielesne i pokrzepiac ducha, umozliwiac wzniosle rozmysla­nie o dzielach Stworcy, a przez to – wieksza lacznosc z Bogiem; mial zapewniac harmonijny rozwoj umyslu, duszy i ciala, oraz byc zrodlem radosci i szczescia. Zwazywszy towa­rzyszace mu Boskie blogoslawienstwo – byl prawdziwym wyra­zem milosci i madrosci Ojca. Do dnia dzisiejszego ludzkosc nie wynalazla nic lepszego. Ustanowiony przez Boga swiateczny odpo­czynek sobotni mial obowiazywac w tym charakterze na zawsze. Sprawy te sa doskonale znane teologom katolickim, chociaz – mimo to – opowiadaja sie za swieceniem niedzieli.
Oto cel dnia sobotniego w uzasadnieniu ks. W. Zaleskiego:
„Celem zasadniczym sabatu bylo podkreslenie, ze jest to dzien Jahwe. Sposrod wszystkich dni Jahwe wybral sobie sabat, jako dzien „poswiecony Panu” (Wyjsc. 16. 27), „sabat jest Panski” (w. 26). „Szesc dni robic be­dziesz... ale dnia siodmego sabat Pana, Boga twego jest” (Wyjsc. 20, 10). „Sabat Panski jest we wszystkich mieszkaniach waszych” (Kapl. 23, 3). Dlaczego Pan Bog zarezerwowal sobie jako swiety sabat? – dzien siodmy, a nie inny dzien? Mojzesz daje wytlumaczenie, ze w sabat Pan Bog odpoczal po szesciu dniach stworzenia”14).
Interesujaco charakteryzuje znaczenie soboty, jako dnia swie­tego, inny teolog katolicki:
„Romano Guardini – pisze ks. J. Wierusz-Kowalski – w jednym ze swych odczytow niezmiernie gleboko przedstawil sluchaczom zasadnicza tresc i znaczenie sabatu w Starym Testamencie. Czlowiek, stworzony na obraz i podobienstwo Boze, mial odtworzyc niejako w rytmie wlasnego zycia dzialalnosc swego Prawzoru. Przez szesc dni – nawet w raju – czlowiek pracuje. Przez szesc dni jest panem i wladca wszechswiata, ktory Bog mu poddal... Siodmego dnia czlowiek odpoczywal nie dlatego, ze praca byla nuzaca, bo przeciez w raju trudu nie bylo, ale zeby zlozyc Bogu w ofierze owoc swej pracy. Byl to dzien odpoczynku duchowego, dzien uwielbienia Majestatu Tego, ktory jest i od ktorego wszechstworzenie wzielo swoj byt i zycie. Tak wiec tydzien czlowieka, czerpiac swoj wzor z dzialalnosci Boga, mial byc naprzemian praca i kontemplacja... Sabat jest dniem odpoczynku dla wszystkich wolnych i niewolnych, dniem, w ktorym kazdy, rowny wobec Boga, powraca do godnosci dziecka Bozego...” 15).
Ks. St. Adamski, biskup katowicki, zwraca uwage na dobro­dziejstwo ustanowionego przez Boga odpoczynku, jako pamiatki stworzenia i jego uniwersalistyczny charakter:
„Pan Bog nie dlatego odpoczal, to jest ze przestal dalszego stworzenia, jakoby byl zmeczony, lecz dlatego, poniewaz chcial nam dac wzor po wszystkie czasy, jak my winnismy dzielic swoj czas: oto po szesciu dniach pracy winien nastapic jeden dzien odpoczynku, dzien poswiecony, ale pos­wiecony Bogu. Blogoslawil zas Bog dniowi siodmemu, poniewaz dzien ten winien czlowiek obrocic na osobliwe obcowanie z Bogiem, zeby Bogu byla chwala, a czlowiekowi pozytek na duszy i ciele. Tego blogoslawienstwa dniowi siodmemu nie odjal Pan Bog nawet wtedy, gdy czlowiek z powodu upadku grzechowego musial z ust Boga uslyszec ow wyrok straszliwy: „Przekleta bedzie ziemia w dziele swoim i w pracach jesc z niej bedziesz po wszystkie dni zywota twego, ciernie i osty rodzic ci bedzie”. Na mocy tego wyroku „czlowiek po upadku grzechowym jak mowi pewien wielki biskup, nie powinien byl zazywac zadnego szabatu, zadnego dnia odpo­czynku. Dniem i noca, latem i zima, czasu siejby i czasu zniwa, wsrod upalu i zimna, powinien byl jeczec pod ciezarem znojnej pracy. A prze­ciez Pan Bog rodzajowi ludzkiemu pozostawil dobrodziejstwo odpoczynku dnia siodmego, ustanowionego na samym poczatku swiata, na pamiatke dziela stworzenia” 16).
Chrzescijanin winien zatem swiecic siodmy – a nie inny – dzien tygodnia, poniewaz ten dzien wylacznie ustanowil Bog, jako swiety. Przestrzeganie soboty jest w pierwszym rzedzie wiernym nasladownictwem Boga, polaczonym z blogoslawienstwem niebios i stanowi dowod posluszenstwa wobec nakazu Stworcy. Swiecac sobote dajemy wyraz swej wiary w Boga, jako Stworzyciela i Pana wszechrzeczy. Dzien ten jest upamietnieniem dziel Bozych. Swiecacy dzien sobotni uznaja w Stworcy wladce bezkresnych przestrzeni, a jednoczes­nie najglebszych tajnikow ludzkiego serca.

DZIEN SOBOTNI W STAROZYTNOSCI

Dzien sobotni nie zaginal w historii swiata. Od jego stworze­nia zachowywany byl gorliwie przez wyznawcow Jedynego Boga. Skoro Pan Bog ustanowil dzien sobotni dla dobra ludzkiego, trudno uwierzyc, by Adam i jego potomkowie, starotestamentowi patriarchowie i czciciele Jahwy, nie znali lub nie prze­strzegali tego dnia. Historia podaje, ze swieto sobotnie znane bylo wielu starozytnym narodom, chociaz sens jego zostal wypa­czony przez poganstwo panujace w tych krajach.
Podobnie stalo sie z biblijnym tygodniem. Wsrod starozyt­nych ludow Wschodu szeroko rozpowszechniony byl tydzien siedmiodniowy, poswiecony bostwom planetarnym. Tydzien ten, nie posiadajac zadnego, poza biblijnym, uzasadnienia astrono­micznego, jak np. rok, miesiac i dzien, wskazuje na slady biblij­nej tradycji. Reminiscencja biblijnego tygodnia byl rowniez powszechny wsrod Semitow kult liczby ,,siedem”. Siegnijmy do swiadectw nauki:
„Liczba 7 byla u starozytnych Semitow uwazana za swieta” 17).
Dzien siodmy, jako swiety, znany byl starozytnym Semitom:
„...hebrajskie slowo szabath jest pokrewne czasownikowi asyryjskiemu sabatu „byc spelnionym”, „byc dopelnionym”. Poniewaz, jak wspomniano, starozytni Semici uwazali liczbe 7 za „pelna” lub „swieta”, ow siod­my dzien byl w ich mniemaniu dopelnieniem tygodnia i rownoczesnie dniem ..swietym (tydzien jako okres siedmiu dni nie jest pochodzenia izraelskiego; taki podzial dni siega zamierzchlych czasow” 1.
Wsrod ludow Wschodu dzien siodmy uchodzil za dzien wyrozniony:
„...do specjalnego znaczenia w magii pierwotnych narodow Wschodu dochodzi liczba siedem. Uwazano ja za symbol doskonalosci, pelnosci. Dlatego w miesiacu specjalna zwracano uwage na dni: 7, 14, 19, 21 i 28 – dzien 19 jest dniem 7 X 7 poprzedniego miesiaca. Wtedy nie wolno bylo pracowac, podrozowac, piec chleba, ubierac jasnego, czystego ubrania swiatecznego itp., by w ten sposob umartwieniem przeblagac bogow za grzechy. Dzien bowiem siodmy symbolizujac „pelnie”, zamykal pewien okres czasu dlatego specjalnie sie nadawal na dzien, w ktorym by przepraszano za po­pelnione grzechy w ubieglym okresie. Z powodu wyrzeczen w tym dniu, i biegiem czasu siodmy dzien stal sie w Babilonii dniem „zlym” 19).
Sobota obowiazywala przed Synajem:
„Dzien sobotni byl swiecony juz przed ogloszeniem przykazan. Nie tyl­ko w religii przed Mojzeszowej, lecz w dawnej religii babilonskiej sobota byla obchodzona jako dzien swiety” 20).
Siedmiodniowy tydzien siega dawnych czasow:
„Siedmiodniowy okres czasu byl powszechnie przyjety w Babilonie i wsrod Zydow, przyjal sie rowniez w Egipcie; Rzym przyjal go dopiero pod wplywem chrzescijanstwa” 21).

DZIEN SOBOTNI WSROD IZRAELITOW

Pamiec o dniu swietym oraz innych przepisach Boskiego prawa przestrzegano scisle wsrod wyznawcow Boga od czasow zamierzchlych. Dlatego przetrwala wieki patriarchalne w nieskazonej postaci. O Abrahamie Bog wydal piekne swiadectwo:
„iz byl posluszny... glosowi memu i strzegl przykazan i przepisow moich, i zachowal ustawy i prawa moje” 22). Pamiec ta przetrwala czasy niewoli egipskiej, a po wyjsciu Izraelitow z Egiptu Pan ponowil zadanie przestrzegania soboty, stanowiacej, lacznie z pozostalymi przepisami podstawe przymierza.
Przez 40 lat pustynnej wedrowki przypominal o jej swietosci za posrednictwem trzech wielkich cudow, dokonywanych w kazdym tygodniu. Byly nimi: l) zsylanie podwojnej ilosci manny w szostym dniu tygodnia, 2) cudowne jej zachowanie w dniu siodmym, 3) wstrzymanie manny w sobote. Takie wypadki nie zachodzily w zadnym innym dniu tygodnia. Dowodem znajomosci przez narod Izraelski przykazan Bozych przed ogloszeniem ich na gorze Synaj, sa slowa wypowiedziane przez Boga na puszczy Sin:
„Dopokiz nie bedziecie chcieli zachowywac rozkazania mego i zakonu mego?”23).
Nieco pozniej, przy uroczystym zawarciu przymierza z Izrae­lem, Pan Bog raz jeszcze obwiescil Swemu ludowi Dziesiecioro Przykazan. W czwartym przykazaniu potwierdzil swietosc usta­nowionego przez siebie dnia sobotniego. Przypomnial dzielo stworzenia i wyroznienie, jakie nadal dniowi siodmemu. Izrael, zgromadzony u stop gory, byl swiadkiem wstrzasajacego maje­statu Boga i slyszal Jego glos, a glos ten obwieszczal:
„Pamietaj, abys dzien sobotni swiecil. Szesc dni robic bedziesz i bedziesz wykonywal wszystkie roboty twoje; ale dnia siodmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie bedziesz wykonywal wen zadnej roboty, ty i syn twoj, i corka twoja, sluga twoj i sluzebnica twoja, bydle twoje i gosc, ktory jest miedzy brama­mi twymi. Przez szesc dni bowiem czynil Pan niebo i ziemie, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczal dnia siodmego; i dlatego poblogoslawil Pan dniowisobotniemu i poswiecil go” 24).
Slowo „pamietaj” wskazuje na szczegolna waznosc soboty. Miala ona pozostawac w umyslach i sercach ludu Bozego na zawsze, nie tylko jako dzien stworzenia, lecz takze dzien przymierza. Dzien sobotni, przestrzegany w historii pokolen izraelskich, przetrwal do czasow Chrystusa. Byl wiecznym „znakiem”, odrozniajacym lud Bozy od narodow poganskich 25).

CHRYSTUS I DZIEN SOBOTNI

Jezus podczas trzydziestu trzech lat Swego ziemskiego zycia nie swiecil niedzieli, lecz biblijny dzien odpoczynku, tj. sobote. Dzien ten swiecila Maria, matka Jezusa i Jozef – Jego opiekun. Przestrzegali go takze uczniowie. Chrystus odegral wzgledem soboty doniosla role. Oczysciwszy ja z nalecialosci i bledow zydowskiej tradycji, podniosl jej godnosc objawiajac piekno dnia, bedacego Bozym blogoslawienstwem dla ludzkosci. Utrwalil jej moc obowiazujaca i pozostawil przyklad, godny nasladowania. Przypisywanie Chrystusowi innego stanowiska wobec soboty jest bledem i dowodem razacej ignorancji w spra­wach wiary.
Swiecenie soboty laczylo sie w zyciu Chrystusa z osobistym zwyczajemuczeszczania w tym dniu na nabozenstwa. Ewangelia Lukasza zachowala wazny co do tego szczegol:
„Tak zaszedl tez do Nazaretu, gdzie sie wychowal. Wedlug swego zwyczaju wstapil w szabat do Synagogi i zglosil sie do czytania” 26).
Pewne jest, ze dniem religijnego kultu Jezusa byla sobota, a nie inny dzien tygodnia. Pozostawalo to zreszta w zgodzie z Dziesieciorgiem Bozych Przykazan i Boskim postanowieniem w raju, ktorego skrupulatnie przestrzegal. Chrystus w swej nauczycielskiej i zbawczej misji zawsze glosil integralnosc, nie­naruszalnosc i trwalosc praw Bozych. Manifestowal to slowem i czynem. Proroctwo Izajasza przedstawiajace Jezusa jako ,,sluge Jahwy”, tak okreslalo Jego stosunek do Dekalogu: „A Pan chcial, aby... uwielmozyl zakon i wywyzszyl go” 27). Czy Syn Bozy wykonal zlecone mu zadanie? Wykonal je w calej rozcia­glosci! Na poczatku Swej publicznej misji oficjalnie okreslil Swoj stosunek do Zakonu i zastrzegl sie przed podejrzewaniem go o jego zmiane. W kazaniu na Gorze oswiadczyl:
„Nie mniemajcie, ze przyszedlem rozwiazac Zakon czy Proro­kow: nie przyszedlem rozwiazywac, ale wypelnic” 2.
Przy tej okazji wyjasnil okres mocy obowiazujacej Dekalogu, oraz jego waznosc w najdrobniejszych szczegolach:
„Zaprawde bowiem powiadam wam: Dopoki nie przemina niebo i ziemia ani jedna jota. ani jedna kreska nie zmieni sie w Zakonie...” 29).
Nawiazujac do powyzszego, Zbawiciel ostrzegal przed kon­sekwencjamiuchylenia lub zmiany ktoregokolwiek z Bozych przykazan:
„Kto by tedy przestapil chocby jedno z tych przykazan naj­mniejszych i tak by ludzi nauczal, bedzie zwany najmniejszym w Krolestwie Niebieskim” 30).
Byc „najmniejszym w Krolestwie Niebieskim” znaczy tyle samo, co byc niegodnym Krolestwa Bozego, co byc „zwazony na wadze i zostac znaleziony lekkim” 31), czyli w ogole nie wejsc do Krolestwa Chwaly.
„Predzej – bowiem – przeminie niebo i przeminie ziemia, nizby przepasc miala choc jedna kreska z Prawa” 32).
Zbawiciel nie zniosl Zakonu i nie zapowiadal jego zniesienia. Nie przewidywal zmiany lub uchylenia ktoregokolwiek z Boskich Przykazan. W czasie Swego poslannictwa sam je respektowal i tego samego uczyl innych. Przestrzegal soboty wedle Przyka­zan. Leczac chorych, uwalniajac ich od niemocy, jak rowniez dobrze czyniac ludziom w tym dniu Jezus pokazal istotny cel sobotniego swieta jako dnia radosci i szczescia, odpoczynku i chwaly Bozej.
W ten sposob Syn Bozy przywrocil sobocie godnosc jej pierwotnego charakteru. Poniewaz Chrystus, jako Autor soboty, byl „Panem szabatu” 33), sobota wiec pozostaje „Jego dniem”. czyli ,,Dniem Panskim”. Przez Swa smierc utrwalil moc Deka­logu, a w tym takze przykazania sobotniego. Wierzac w ofiare Syna Bozego dajemy wyraz przekonaniu o wiecznosci i nie­zmiennosci Praw Bozych.
„Czy znosimy wiec Zakon przez wiare? Wrecz przeciwnie: stawiamy go na wlasciwych podstawach” 34) – uczy ap. Pawel.
Ofiara Syna Bozego opromienila czwarte przykazanie nowym swiatlem. Podobnie jak Bog „ukonczyl w dniu szostym swe dzielo” stwarzajac swiat, tak Syn Bozy w dniu szostym (Wielki Piatek) dokonal Swej misji odkupujac swiat. Wsrod gromow i blyskawic, gdy ciemnosci spowily Golgote, a ziemia zadrzala, Jezus–opuszczony przez wszystkich – wyrzekl doniosle slowa:
„Wykonalo sie” 35). Zbawienie stalo sie faktem. Pismo sw. mowi, ze Pan Bog, ukonczywszy w dniu szostym swe dzielo, „odpoczal dnia siodmego”. Tak samo postapil Jezus. Po ukonczeniu zbaw­czego dziela odpoczal w siodmym dniu paschalnego tygodnia. Sobote spedzil w zaciszu kamiennego grobu Jozefa w Arymatei.
Przez to dzien sobotni, bedac pamiatka stworzenia, stal sie dniem odkupienia. Znaczenie jego wzroslo. Chrzescijanie, swiecac ten dzien, daja wyraz wiary w Boga jako Stworzyciela i Boga jako Zbawiciela, ktory wlasna krwia wyjednal ludzkosci zbawienie.

DZIEN SOBOTNI WSROD UCZNIOW JEZUSA

Ewangelie nie pomijaja milczeniem stosunku uczniow i wy­znawcow Jezusa do Przykazan Bozych, a zwlaszcza soboty. Ich stanowisko bylo odbiciem nauki i zycia Mistrza. Biblia prze­chowala cenne wiadomosci o zachowaniu sie poboznych niewiast, w gronie ktorych znajdowala sie Maria, matka Jezusowa, gdy powrocily z smutnego obrzedu zlozenia Jezusa do grobu. Byl to „piatek, dzien Przygotowania, i przechodzil juz w szabat” 36). Czytamy, ze niewiasty te wrocily „od grobu i przyrzadzily wonnosci i masci. W szabat zas odpoczywaly stosownie do przy­kazania” 37).Gdy Chrystus spoczywal w grobie, one odpoczywaly w swoich domach, oddajac sie modlitwie i rozmyslaniom. Okolicznosc ta rzuca swiatlo na kwestie obowiazywania soboty w gronie wyznawcow Jezusa. Ewangelia podaje, ze niewiasty udaly sie do grobu wczesnym rankiem nastepnego dnia, tj. w niedziele – „pierwszego dnia tygodnia” 3. – niosac przy­gotowane wonnosci, aby dopelnic przewidzianych rytualem czynnosci namaszczenia. Tam dowiedzialy sie, ze Jezus zmartwychwstal. Widac stad, iz dzien sobotni wsrod uczniow Jezusa byl w wielkim poszanowaniu. Wiernosc wobec Przykazan Bozych uwazana byla za bardziej doniosla, niz rytualne namaszczenie ciala ukochanego Nauczyciela.
Dzien sobotni przestrzegany byl przez uczniow Jezusa takze po Jego wniebowstapieniu. Apostolowie nadal stali na stanowisku waznosci i nienaruszalnosci przykazan Bozych. Ap. Jakub glosil, ze naruszenie jednegoprzykazania stanowi przestep­stwo wszystkich:
„Jesliby bowiem ktos zachowywal caly Zakon, lecz uleglby w jednym wypadku, stal sie winien calosci” 39).
Opinia ap. Jakuba nie byla odosobniona, lecz stanowila odzwierciedlenie nauki apostolskiej. Ap. Pawel – podobnie jak inni apostolowie – pielegnowal ten sam co Jezus zwyczaj uczeszczania na swiateczne nabozenstwa w dnie sobotnie 40).
Dowodem obowiazywania przykazania sobotniego w Nowym Testamencie jest takze polecenie Jezusa:
„Modlcie sie, aby ucieczka wasza nie wypadla w zimie albo w szabat” 41).
Apostolowie pamietali o zleceniu swego Mistrza i z pewnoscia goraco modlili sie o niezaklocone i spokojne obchodzenie sobotniego odpoczynku, dniem bowiem wyroznionym w Nowym Testamencie pozostawala nadal sobota.

ZMIANA BOZYCH PRZYKAZAN

Z dotychczasowych rozwazan wynika, ze dniem swietym wedlug Pisma sw. jest wylacznie sobota. Autorytet jej wyply­wa z ustanowienia Bozego w raju, z mocy Dekalogu ogloszonego na gorze Synaj, z przykladu samego Chrystusa i apostolow. Mimo to swiat chrzescijanski z Kosciolem rzymskokatolickim na czele swieci niedziele, pierwszy, a nie siodmy dzien tygodnia. Powstaje pytanie, w jaki sposob niedziela stala sie dniem swietym, jak doszlo do tego, na jakiej podstawie? Kto i kiedy zniosl obowiazek sobotni? Komu niedziela zawdziecza swoj byt? Dlaczego zaprzestano swiecenia dnia siodmego, a pocze­to swiecic dzien pierwszy? Gdzie szukac zrodel tego stanu rzeczy?
Na wlasciwy slad naprowadzaja nieoczekiwanie katechizmowe nauki Kosciola rzymskokatolickiego. Otoz czwarte przykazanie Dekalogu, wystepujacego w Biblii, nakazuje swiecenie soboty:
„Pamietaj, abys dzien sobotni swiecil...” 42). Natomiast trzecie przykazanie dekalogu katechizmowego mowi o obowiazku swie­cenia dnia swietego, to jest –niedzieli. Porownanie obu wersji wykazuje zasadnicze roznice nie tylko w numeracji przy­kazan, lecz w ich tresci. U podstaw zatem swiecenia niedzieli lezy zmiana Dziesieciorga Przykazan Bozych. Ktos musial jej dokonac, lecz kto? Jaki autorytet powazyl sie naruszyc nieod­mienne prawa Boze? Czyzby Jezus? Nie, skoro zadaniem Jego bylo „uwielmozyc zakon i wywyzszyc go”, nie mogl tego uczynic. Apostolowie? Tez nie. Wiec kto? Najrozsadniejsze bedzie oddanie glosu oficjalnej nauce Kosciola rzymskokatolickiego, ktory usunie watpliwosci. Katolicki katechizm ludowy ks. prof. Fr. Spirago zawiera istotne w tej sprawie wyjasnienie:
„Dekalog zydowski pierwotny obejmowal nastepujace przykazania:
l) Przykazanie oddawania czci tylko prawdziwemu Bogu. 2) Zakaz czcze­nia obrazow i posagow. 3) Zakaz zniewazania imienia Bozego. 4) Na­kaz swiecenia sabatu. 5) Nakaz czci dla rodzicow. 6) Zakaz zabi­jania, 7) cudzolostwa, kradziezy, 9) falszywego swiadectwa. 10) Zakaz pozadania rzeczy cudzych (2 Moj. 20, 1–17). – Nie naruszajac istoty przykazania, poczynil w nich KOSCIOL(p. m.) nastepujace zmiany formalne. Drugie przykazanie, dotyczace czci obrazow, zlaczyl z pierw­szym, natomiast dziesiate przykazanie Boze rozdzielil na dwa osobne przykazania... Nakaz swiecenia sabatu przemienia KOSCIOL (p. m.) na nakaz swiecenia niedzieli” 43).
Katechizm stwierdza, ze zmiany Dekalogu Bozego dokonal Kosciol. Co prawda ks. Fr. Spirago traktuje wymienione zmiany jako „formalne”, nie naruszajace ,, istoty przykazan”, lecz trudno sie pogodzic z tym twierdzeniem, poniewaz tam, gdzie nastepuje faktyczne uchylenie drugiego przykazania Bozego (tresc jego nie zostala ujawniona!), rozdzielenie dzie­siatego i calkowita, tresciowa zmiana czwartego, nie mamy juz do czynienia ze zmianami formalnymi, leczmerytorycznymi, naruszajacymi istote Dekalogu.
Fakt zmiany Dekalogu przez Kosciol potwierdza rowniez ks. W. Zaleski:
„Wytlumaczymy teraz zmiany w tresci... KOSCIOL (p. m.) obecnie zakaz o wizerunkach pomija zupelnie, gdyz zawiera sie on w zakazie balwo­chwalstwa. Nakaz swiecenia szabatu KOSCIOL (p. m.) zmienil na ogolny nakaz swiecenia dnia swietego... „Nie bedziesz pozadal zony blizniego swe­go” jest w Dekalogu wyszczegolnione na pierwszym miejscu. kosciol (p. m.) to ujal w osobne przykazanie” 44).
Skoro Pan Bog uwazal za stosowne ujac zakaz o wizerunkach w osobne przykazanie, widocznie zakaz ten nie miescil sie w przykazaniu pierwszym. Kosciol naruszajac tresc Dekalogu byl jednak innego zdania. Odnosnie do przeniesienia soboty na niedziele, autorytatywna wypowiedz znajduje sie rowniez w kate­chizmie katolickim kard. Piotra Gasparriego:
,,P. 205. Dlaczego w Nowym Testamencie nie swieci sie soboty? O. W Nowym Testamencie nie swieci sie soboty, poniewaz KOSCIOL (p. m.) zastapil ja, jako swietem, niedziela...” 45).
Katechizm, ulozony z polecenia Soboru Trydenckiego oswiad­cza wprost:
„Spodobalo sie KOSCIOLOWI (p. m.) Bozemu swiecenie dnia sobot­niego przeniesc na niedziele” 46).
Wybitny kaznodzieja polski doby odrodzenia, ks. Piotr Skarga, jezuita i namietny przeciwnik protestanckiej reformacji, wyra­zil sie tak:
,,Przyczyny do postanowienia niedzieli byly, abysmy sie z Zydy nie mieszali, wiedzac, iz juz Zakon ich odmieniany jest najlepszy a iz nie­dziela wieksze ma w sobie tajemnice wiary naszej... Okrom niedziele KOSCIOL (p. m.) Bozy taz swoja moca inne swieta ustanowil na wspom­nienie innych dobrodziejstw Panskich, ktore kazdego wiernego na sumie­niu obowiazuja, aby je swiecic...”47).
Przytoczone swiadectwa rozstrzygaja watpliwosci co do zmia­ny Bozego Dekalogu. Zmiany tej nie dokonal Bog, ani Jezus, ani tez apostolowie. Dokonal jej Kosciol rzymskokato­licki, uwazajac fakt ten za dowod swej prawodawczej mocy:
„Pytanie: Czym mozna udowodnic, ze KOSCIOL (p. m.) posiada wladze ustanawiania swiat? Odpowiedz: Gdyby nie mial tej wladzy, nie moglby ustanowic niedzieli, pierwszego dnia tygodnia, na miejscu swiecenia soboty, siodmego dnia tygodnia, a wiec dokonac zmiany nie posiadajacej uzasad­nienia w Pismie sw.” 4.
Wbrew twierdzeniom Kosciol katolicki nigdy takiej wladzy od Boga nie otrzymal. Powolywanie sie na nia jest uzurpacja. Uczeni katoliccy przyznaja, ze swiecenie niedzieli nie opiera sie na Pismie sw. Oto wypowiedz kard. Jakuba Gibbonsa:
„Mozecie przeczytac Biblie od ksiegi Rodzaju do Objawienia sw. Jana, a nie znajdziecie ani jednej linijki, ktora by potwierdzala swiecenie nie­dzieli. Pismo sw. nakazuje zachowywanie soboty, dnia, ktorego nigdy nie swiecimy” 49).
Pismo sw. nie daje podstawy do swiecenia niedzieli. Kosciol swiecac niedziele musi uwzgledniac tradycje:
„Gdybysmy na samym Pismie sw. chcieli polegac bez uwzglednienia Tradycji, powinnismy tez np. razem z Zydami swiecic sobote zamiast niedzieli” 50).
Dlatego zrodlem niedzieli nie jest Biblia, lecz katolicka tradycja:
„My, katolicy, mamy prawo swiecic niedziele na miejscu soboty... za­rowno my jak protestanci uznajemy w ten sposob nasza katolicka tradycje” 51).
Zastanawiajaca jest i wprost niepojeta beztroska kato­lickich teologow w kwestii naruszenia przez Kosciol Przy­kazan Bozych. Podkreslajac wiecznosc i niezmiennosc praw Bozych, z najwieksza obojetnoscia przechodza do porzadku dziennego nad faktem pogwalcenia tych praw. Ks. dr Fr. Spirago pisze np. w swoim katechizmie:
„Prawa, wydane przez Zastepcow Boga, sa tylko wtedy prawdziwymi prawami,jesli nie stoja w sprzecznosci ani z prawem Bozym naturalnym, ani z prawem objawionym. Nie ma przykazania przeciw przykazaniu Bozemu. Jesli np. cesarz rozkazuje co innego, a jego na­miestnik co innego, to przede wszystkim sluchac trzeba cesarza. Podob­nie jesli namiestnicy Boga nakazuja cos takiego, czego Bog zakazuje, wspomniec trzeba na slowa Apostolow, ze „wiecej trzeba sluchac Boga, niz ludzi” 52).
Mimo tak wzniosla i szlachetna zasade ten sam kaplan stwierdza nieco dalej:
„Nakaz swiecenia sabatu przemienia KOSCIOL (p. m.) na nakaz swiecenia niedzieli” 53).
Przeciez swiecenie niedzieli sprzeczne jest z prawem Bozym objawionym! Kogo wiec nalezy sluchac? Boga czy Jego .,namiest­nikow”, podajacych ku wierzeniu sprzeczne z Jego wola nauki? Podobna niekonsekwencja przejawia sie w wywodach innego czolowego pisarza katolickiego, ks. W. Zaleskiego:
„Dekalog – to dziesiec najwazniejszych nakazow... moralnego prawa, ich szczegolna wage podkresla fakt uroczystego ogloszenia na gorze Synaj... tylko prawa Synaju sa zawsze swieze, zyciodajne, oparte na naj­glebszych tesknotach i potrzebach natury ludzkiej. Na kamieniu wypisal je Bog, bo jak skala sa oneniespozyte, wieczne (p. m.)... Dekalog to najswietszy kodeks, jaki kiedykolwiek ogladala ziemia... nakazy De­kalogu, zawarte w Ksiedze Wyjscia (20, 3–17) sa powszechne; dotycza calej ludzkosci i podstawowych obowiazkow kazdego czlowieka... Trescia Dekalogu sa podstawowe, ogolne normy prawa przyrodzonego. W tym tez lezy najwieksza sila Dekalogu i jego wieczysta aktualnosc i niezmiennosc (p. m.)” 54).
Troche dalej ks. W. Zaleski stwierdza:
„Nakaz swiecenia sabatu Kosciol zmienil (p. m.) na ogolny nakaz swiecenia dnia swietego” 55).
Jak mozna zmieniac prawa Boze, ktore sa „niespozyte”, „wieczne”, ,,powszechne”, dotycza „calej ludzkosci”, ktorych cecha jest „wieczysta aktualnosc i niezmiennosc”? Co nalezy o tym sadzic?

SOBOTA W PIERWOTNYM KOSCIELE CHRZESCIJANSKIM

Historia dostarcza licznych dowodow, ze dniem swietym pier­wotnego chrzescijanstwa byla przez dlugi czas sobota: powa­zano ja jako swiety dzien odpoczynku i gorliwie przestrzegano. Nie tylko w czasach apostolskich, lecz takze bezposrednio poapostolskich stanowila jedyna i ogolna praktyke. Wybitny historyk polski, niezyjacy juz prof. Uniwersytetu Jagiellon­skiego, dr Wladyslaw Semkowicz, stwierdza:
„Chrzescijanie... wzorowali sie pierwotnie na zydowskim zwyczaju, przy­jeli wiec dla swego kultu siedmiodniowy tydzien z sabatem jako dniem swietym” 56).
Stanowisko to potwierdza ks. J. Wierusz-Kowalski:
,,Sobota dla wielu chrzescijan dlugo jeszcze miala charakter swiety dnia sabatu”57).
Czolowy doktor kosciola IV wieku po Chr., sw. Atanazy Wielki (295–373), wybitny przedstawiciel prawowiernej nauki o Bosko-ludzkiej naturze Chrystusa, swiadczy wymownie o przestrze­ganiu w jego czasie soboty:
„Zbieramy sie w dniu sobotnim, nie dlatego, ze jestesmy zarazeni juda­izmem, gdyz nigdy nie przyjelismy falszywych sabatow; lecz obchodzimy sobote, aby uczcic Chrystusa, Pana sabatu” 5.
„W jak wielkim powazaniu byl w owych czasach dzien sobot­ni, ktorego winno sie przestrzegac jako pamiatki stworzenia, niech swiadczy nastepujace zdanie, znajdujace sie w Konstytucji Apostolskiej chrzescijanskiego pisma, pochodzacego z konca IV w.:
„O Panie Wszechmogacy, Ty stworzyles swiat przez Chrystusa, ustana­wiajac sabat na pamiatke, dlatego w Twym dniu dajesz nam odpoczynek od prac naszych w celu rozmyslania o Twoim Zakonie” 59).
Sokrates (385–445), jeden z ojcow Kosciola i historyk, stwierdza, ze Wieczerze Panska wszedzie na ogol obchodzono w soboty, z wyjatkiem Rzymu i Aleksandrii, gdzie praktyki tej od dawna zaprzestano:
„Chociaz prawie wszystkie koscioly urzadzaja swiete misterium w sabat kazdego tygodnia, chrzescijanie w Aleksandrii i Rzymie zaprzestali to czy­nic z powodu jakiegos dawnego zwyczaju” 60).
Sw. Augustyn (354–430), wybitny doktor Kosciola i plomien­ny mowca, umiescil w jednej ze swych mow nastepujace oswiadczenie:
„W dniu sobotnim maja sie zwyczaj spotykac ci przewaznie, ktorzy pragna Slowa Bozego... na jednych miejscach komunia obchodzona jest codziennie, na drugich tylko w sabat, a jeszcze na innych wylacznie w niedziele” 61).
Przytoczmy rowniez swiadectwa pozniejszych historykow Kosciola:
„Starozytny sabat byl przestrzegany wsrod chrzescijan Kosciola wschod­niego ponad trzysta lat po smierci Zbawiciela” 62).
„Przestrzeganie sabatu bylo kontynuowane w Kosciele chrzescijanskim do V wieku...” 63).
„Kilka wiekow ery chrzescijanskiej minelo, zanim Kosciol chrzescijan­ski poczal swiecic niedziele na wzor sabatu” 64).
Sobota, jako dzien swiety, byla przestrzegana nie tylko przez Kosciol wschodni, ale takze iroszkocki i to do XI w.
„Kosciol iroszkocki zachowywal sabat do jedenastego stulecia” 65).
Dane historyczne wskazuja, ze nawet wowczas, gdy niedziela stala sie powszechnym dniem odpoczynku, co nastapilo dopiero w w. IV–VIII, sobota byla przestrzegana przez liczne grupy i jednostki chrzescijanskie az do czasow nowozytnych.
Potwierdzeniem powyzszych swiadectw i opinii dotyczacych historii soboty w Kosciele chrzescijanskim pierwszych stuleci i wiekow nastepnych niech beda wyjasnienia polskiego teologa katolickiego, ks. W. Zaleskiego, wskazujace, iz sobota dlugo cieszyla sie w Kosciele pozycja uprzywilejowana, stajac sie dniem powszednim dopiero w VIII w. po Chr., przy czym for­malny zakaz jej swiecenia wydany zostal w roku 1441:
„Wiemy jednak, ze juz od wieku V w Rzymie, w Hiszpanii, i gdzie in­dziej zaczeto wprowadzac post w soboty jako wigilie niedzieli. Lecz dopiero w VIII wieku sobota staje sie dniem powszednim, dniem pracy, a jedynie niedziela dniem odpoczynku. Wreszcie Sobor Florencki w r. 1441 wydal formalny zakaz obchodzenia soboty jako dnia swietego (Denz. 712). Jak wiec widzimy, sobota jako dzien swiety dlugo jeszcze w Kosciele cieszyla sie uprzywilejowanym miejscem” 66).
Tak dlugie obowiazywanie soboty i przestrzeganie jej w Kos­ciele chrzescijanskim stanowi niezbity argument przeciw twier­dzeniu, ze sobote zniosl Chrystus, ustanawiajac na jej miejsce niedziele. Gdyby okolicznosc ta zaistniala, trudno byloby zrozu­miec dalsze jej zachowywanie przez chrzescijan.

HISTORIA NIEDZIELI

Poniewaz wiadomo juz, ze Kosciol katolicki dokonal zmiany Boskich Przykazan i przeniosl swiecenie soboty na niedziele, zastanowic sie wypada nad kwestiasposobu wprowadzenia przez Kosciol obowiazku niedzielnego do praktyk chrzescijanskich oraz czasu, w jakim to nastapilo. Potrzeba rozwazenia tego zagadnienia jest uzasadniona wzgledami prawdy histo­rycznej. Bowiem – wbrew opinii wielu – sporo czasu uply­nelo od wniebowstapienia Chrystusa, zanim na widowni dziejo­wej Kosciola pojawila sie niedziela, a jeszcze wiecej – zanim stala sie swietym dniem odpoczynku i zostala powszechnie przyjeta w tym charakterze.
Teolodzy katoliccy otwarcie i szczerze przyznaja, ze w kwestii pochodzenia niedzieli nie mozna powolac sie na autorytet Chry­stusa ani powage Pisma sw.:
,,Na teksty Pisma Sw. nie mozemy sie scisle powolywac, gdyz same w sobie nie mowia o swieceniu niedzieli przez Apostolow. Wprawdzie sw Lukasz mowi, ze „pierwszego dnia po sabacie” zeszli sie sw. Pawel i jego uczniowie na lamanie chleba (Dz. Ap. 20, 7). Ale tenze sw. Lukasz gdzie indziej mowi rowniez, ze uczniowie Pana Jezusa schodzili sie codziennie ..po domach lamiac chleb” (Dz. Ap. 2, 46)... Wedlug niektorych pisarzy tak­ze slowa sw. Jana, iz mial objawienie „w Dzien Panski”, nalezy tluma­czyc, ze bylo to w niedziele. Ale potwierdzenia na to w tekscie nie ma. Mogl sw. Jan dniem Panskim nazwac sobote, albo jakies swieto (Apok. 1, 10)” 67).
Przyznaja takze, iz niedziela nie powstala z soboty, lecz jest tworem na wskros nowym, zrodzonym w lonie Kosciola:
„Mylnie sadza prawie wszyscy autorzy piszacy o niedzieli, ze powstala ona ze sabatu, jako swego rodzaju zamiana. Niedziela jest czyms nowym w Kosciele...” 6.
,,Niedziela chrzescijanska nie zrodzila sie bezposrednio z sabatu zy­dowskiego. Jest ona raczej tworem na wskros chrzescijanskim” 69).
Niedziela, od chwili powstania, nie posiadala charakteru dnia swiatecznego odpoczynku na wzor soboty, gdyz charakter ten przyslugiwal obowiazujacej nadal sobocie. Uchodzila jedynie za dzien kultu paschalnego, w ktorym obchodzono eucha­rystie:
„Konstytucje Apostolskie z wieku IV podaja jedynie Zmartwychwsta­nie Panskie jako pierwsza przyczyne wyroznienia niedzieli. Dochodzimy wiec do wniosku – pisze ks. W. Zaleski – ze w pierwszych swoich poczat­kach niedziela w chrzescijanstwie ma charakter kultu paschalnego” 70).
Spoczynek niedzielny nakazuje dopiero prawo Konstantyna Wielkiego z roku 321, a w slad za nim synody koscielne. Odtad niedziela staje sie swietym dniemodpoczynku. Poczat­kowo swiecenie niedzieli ograniczalo sie do uczestniczenia w porannej uczcie eucharystycznej, a z czasem rozciagnelo sie na caly dzien:
„Juz Didache i sw. Justyn mowia o swieceniu niedzieli przez wyslucha­nie Mszy sw... Synod w Elwirze (w r. 300) nakazuje wysluchanie Mszy sw. pod grzechem ciezkim... Spoczynek niedzielny nakazuje pra­wo Konstantyna W. z roku 321(p. m.), i jako przestepstwo karze naruszajacych spoczynek niedzielny. Niemniej surowe pod tym wzgledem jest prawo Teodozjusza W. (w. IV). Na synodzie w Orleanie zostala potepiona praca reczna czyniona w niedziele. Sw. Cezariusz z Aries (w. VI) stwierdza, ze chwala soboty zydowskiej przeszla na niedziele; dla­tego trzeba powstrzymac sie od prac, interesow i robot na roli. Synod w Laodycei (w. IV) nakazuje, zeby chrzescijanie, o ile moga, nie pracowali w niedziele. Widzimy z tego, ze jeszcze w wieku IV, przynajmniej w Ma­lej Azji, obowiazek powstrzymywania sie od prac nie byl tak rygory­stycznie zachowany” 71).
Niedziela nie od razu zostala przyjeta przez wszystkie gminy chrzescijanskie. Do powszechnego przyjecia dlugo toro­wala sobie droge, lecz od czasow Konstantyna Wielkiego jest juz zjawiskiem powszechnym:
„Nie od razu zapewne zdobyla sobie ona (tj. niedziela – u. m.) we wszystkich gminach koscielnych prawo obywatelstwa, ale od Konstantyna Wielkiego jest juz zjawiskiem powszechnym. (p. m.)” 72).
Od czasow Konstantyna Wielkiego niedziela staje sie nie tylko swietem koscielnym, ale takze panstwowym dniem odpoczynku, o czym pisze ks. dr Jozef Uminski:
„Niedziele staja sie w tym okresie (od edyktu mediolanskiego do powstania panstwa koscielnego, czyli 313–755 u.m.) juz nie tylko kosciel­nymi. ale i urzedowymi swietami chrzescijan. Konstantyn Wielki zakazuje odbywac w nie sadow i robot publicznych, a Teodozjusz I zabrania wido­wisk i zabaw teatralnych. Synody zabraniaja w niedziele prac rolnych” 73).
Wskutek powstania niedzieli – obok obowiazujacej od cza­sow apostolskich soboty – i ustawicznego wzrostu jej znaczenia, wytworzyl sie w chrzescijanstwie i trwal przez jakis czas paradoksalny stan polegajacy na tym, ze w Kosciele istnialy i obowiazywaly dwa swieta, sobota i niedziela:
„Historia wykazuje nam, ze przez dluzszy nawet okres w Kosciele ka­tolickim sabat jako dzien swiateczny istnial nadal obok niedzieli. Tak np. Konstytucje Apostolskie (IV w.) nakazuja, aby sluzba (servi) pracowala przez piec dni. Nalezy ja jednak zwolnic z pracy w sobote i niedziele, aby mogla sie oddac poboznym cwiczeniom. „Albowiem sabat ma swe uzasad­nienie” w stworzeniu swiata, a niedziela w Zmartwychwstaniu” (Konst. Ap 8, 33). Tak wiec dla wielu chrzescijan te dwa dni wspolistnialy obok siebie. Niedziela byla dniem Zmartwychwstania Chrystusa, dniem kultu liturgicz­nego, w ktorym realizuje sie misterium paschalne, sabat zas pozostawal dniem odpoczynku w znaczeniu bardziej materialnym, odpoczynku przede wszystkim fizycznego. Slady takiego ujmowania rzeczy znajdujemy jeszcze w niektorych synodach z VIII w.” 74).
Poniewaz stan ten nie mogl istniec w nieskonczonosc, musialo nastapic bardziej definitywne rozstrzygniecie. Rozstrzygniecia miedzy dwoma swietami dokonal cesarz Konstantyn Wielki na korzysc niedzieli. Odtad dzien ten przejmuje funkcje soboty, lako swietego dnia odpoczynku:
„Niemniej jednak juz cesarz Konstantyn (p. m.) postanowil polaczyc te dwa dni, tak ze poczawszy od IV w. niedziela przejela na siebie wszyst­kie cechy sabatu. Stala sie odtad nie tylko dniem Paschy, ale rowniez dniem wolnym od pracy” 75).
Z walki zwyciesko wyszla niedziela:
„W miare jak sobota zatraca charakter swiateczny, stajac sie dniem roboczym i powszednim, tak niedziela zwolna przejmuje nakazy i zakazy obowiazujace dotad w sabat Trudno bowiem bylo na dalsza mete swie­towac az dwa dni. W konkurencji zwyciesko wyszla niedziela” 76).
Tak oto przedstawiaja sie w glownych zarysach dzieje nie­dzieli w swietle wypowiedzi katolickich uczonych. Lecz kiedy i gdzie pojawil sie pierwszy dzien tygodnia w kulcie religij­nym Kosciola oraz jakie czynniki zadecydowaly o jego powstaniu i rozpowszechnieniu?

KULT NIEDZIELI POWSTAJE W RZYMIE

Okolo polowy II w. po Chr. wprowadzono w rzymskiej gminie chrzescijanskiej (zaczatek Kosciola katolickiego) zwyczaj obcho­dzenia swiat wielkanocnych w niedziele, a nie – jak we wszyst­kich pozostalych gminach – „czternastego dnia ksiezyca”. Przeciwko wprowadzeniu tej inowacji energicznie zaprotestowal biskup kosciolow maloazjatyckich i uczen ap. Jana Polikarp ktory udal sie do Rzymu, aby osobiscie przekonac owczesnego biskupa rzymskiego, Aniceta (155–166}o stanowisku pozosta­lych kosciolow chrzescijanskich 77). Misja nie przyniosla rezultatu. Swiadczy to o stosunku Kosciola rzymskiego do niedzieli i o tym, ze dosc wczesnie poczal zabiegac o wyroznienie i wy­wyzszenie pierwszego dnia tygodnia. Gdy ok. 50 lat pozniej z podobnym protestem wystapil biskup Efezu, Polikrates, wobec biskupa Rzymu Wiktora (189-198), ten zareagowal w sposob niezmiernie gwaltowny, rzucajac – w obronie rzymskiego, zwy­czaju – klatwe na Polikratesa i koscioly maloazjatyckie, co spotkalo sie z oburzeniem wszystkich biskupow kosciolow chrzescijanskich 7.
Rowniez, w polowie II w. po Chr. pojawiaja sie w Rzymie i metropolii rzymskiej pierwsze niedzielne nabozenstwa eucha­rystyczne, o czym swiadczy Justyn Meczennik, ojciec Kosciola, wspolczesny biskupowi Anicetowi. Ze niedziela nie uchodzila w owym czasie za dzien swiety i ,,dzien Panski”, swiadczy ter­minologia, jaka posluzyl sie Justyn, nazywajac ja ,,dniem slon­ca” 79). Potwierdzenie znajdujemy rowniez w ,,Apologetyku” Tertuliana, pisma pochodzacego z roku 197 80). Zwolennikami wywyzszenia niedzieli, jako pierwszego dnia tygodnia i pamiatki zmartwychwstania Jezusa, byli – oprocz Justyna – Barnaba (na­zywa niedziele „dniem osmym”), Ignacy Antiochenski, Klemens Aleksandryjski i inni. Obok Rzymu, drugim osrodkiem propa­gujacym niedziele stala sie Aleksandria. Okreslenie niedzieli jako „dnia Panskiego” wystepuje po raz pierwszy – w sposob wiarogodny – w apokryfie „Ewangelii Piotra”, pochodza­cym z konca II w po Chr. Z ojcow Kosciola pierwszym, „uzy­wajacym tego okreslenia, byl Klemens Aleksandryjski.
Rownolegle z wywyzszaniem niedzieli Kosciol rzymski trosz­czyl sie takze o nalezyte ponizenie soboty. Jako pierwszy zaprzestal darzenia jej nalezytym powazaniem i czcia. Wyra­zem negatywnego stosunku do biblijnego dnia odpoczynku bylo przeksztalcenie go na dzien smutku i zaloby przez wprowa­dzenie sobotnich postow, stanowiacych z kolei przygotowanie do niedzieli, podnoszonej ustawicznie do godnosci dnia radosci i szczescia. Praktyki tej nie stosowano poczatkowo w innych kosciolach. Pod koniec IV w. po Chr. wystepowali przeciw niej sw. Ambrozy (375–397) oraz Augustyn (354–430) w licznych swych pismach 81). Tak wiec pierwszym kosciolem, ktory zaprzestal swiecenia dnia sobotniego, byl Kosciol Rzymu, sto­lecznego miasta cezarow.
Zapoczatkowane przez Kosciol rzymski zwyczaje i praktyki zyskaly z czasem – mimo protestow – ogolne przyjecie. W pierwszym rzedzie przyjal sie sposob obchodzenia Wielkano­cy. W slad za nim rozpowszechnialy sie niedzielne nabozenstwa eucharystyczne. Niedziela stawala sie coraz popularniejsza. Po­woli, lecz konsekwentnie, wypierala sobote, przejmujac w kon­cu jej funkcje i miejsce. Z dnia liturgii paschalnej stala sie dniem swietym i dniem odpoczynku.
SPRZYMIERZENCY NIEDZIELI
Zarowno w powstaniu niedzieli, jak jej rozpowszechnieniu w chrzescijanstwie, odegraly swa role czynniki, o ktorych nie sposob nie wspomniec.
Przede wszystkim wielkie uslugi oddal antagonizm antyjudejski i chec odroznienia sie od Zydow. Doniosly wplyw musialy wywrzec rygorystyczne zarzadzenia cesarza Hadriana (117–138) wobec Zydow w zwiazku z niedawnym powstaniem pod wodza Bar-Kochby w latach 131–135:
„Straszliwa wojna miedzy Rzymianami a Zydami w latach 131–135, spotegowala nienawisc Rzymian do wszystkiego, co mialo jakikolwiek zwia­zek z zydostwem. Hadrian, cesarz rzymski, wydal w tym czasie surowy edykt zakazujacy przestrzegania zydowskiego szabatu. Bylo to bez wat­pienia jednym z powodow, dla ktorego biskup Rzymu dazyl do przeksztal­cenia niedzieli w cotygodniowe swieto dla wyznawcow Chrystusa; judaizm byl tak niepopularny w Rzymie w roku 135, jak nazizm po zakonczeniu drugiej wojny swiatowej” 82).
Tertulian swiadczy, ze w jego czasach synagogi zydowskie byly „zrodlem przesladowan”. Zrozumiale jest, ze chrzescijanie, by uniknac dodatkowych trudnosci, pragneli jak najbardziej odroznic sie od Zydow i ich zwyczajow. Nienawisc do Zydow, rozniecona przez Rzymian, udzielila sie rowniez pisarzom chrzes­cijanskim. Barnaba i Justyn, ktorzy jako pierwsi wystapili prze­ciw sobocie, byli wybitnymi antyjudaistami, odnoszacymi sie wrogo zarowno do Zydow jak Starego Testamentu, a w tym ,,zydowskiej” soboty. Innym czynnikiem byl szeroko rozpow­szechniony w panstwie rzymskim solarny kult Mitry i swie­cenie przez pogan niedzieli jako dnia poswieconego sloncu 83), co nie pozostalo bez wplywu na praktyki chrzescijanskie. Tertu­lian pisze:
„...jest rzecza wiadoma, ze my modlimy sie zwroceni ku wschodowi... dzien slonca poswiecamy radosci...” 84).
Wplywy te widoczne byly w upodobnieniu praktyk. Ks. dr J. Sajdak, tlumacz i komentator wspomnianego dziela Tertuliana, wyjasnia:
„We wschodzacym sloncu upatrywano figure Chrystusa i Jego dzielo odkupienia... Dies Solis – dzien slonca (niem. Sonntag) swiecili chrzescija­nie jako dzien radosci...” 85).
Nie mala role odegral rowniez alegoryczny sposob inter­pretowania Pisma sw. przez wielu ojcow Kosciola, powitaly w oparciu o platonizm, a nawet gnostycyzm, znieksztalcajacy sens Boskich przepisow. Dlatego usprawiedliwienie wyboru niedzieli czcia zmartwychwstalego Chrystusa uchodzi jedynie za teologiczny sposob tlumaczenia zjawisk siegajacych glebiej.
Wsrod czynnikow, ktore uwarunkowaly dalsza kariere nie­dzieli, mozna wymienic – obok wspomnianych – wplywowe stanowiska niektorych ojcow Kosciola i biskupow rzymskich, opowiadajacych sie za niedziela oraz autorytet wladz cywilnych, a w nastepnej fazie – orzeczenia synodow biskupich, soborow powszechnych i papiezy. Do zwyciestwa niedzieli przyczynil sie chybanajbardziej cesarz rzymski, Konstantyn Wielki, ktory nakazal „odpoczynek niedzielny”, zadecydowal o tym, ze niedziela stala sie ,,zjawiskiem powszechnym”, a nawet ,,urze­dowym swietem chrzescijan”, przejmujac ,,wszystkie cechy saba­tu”. W jakim stopniu Konstantyn Wielki kierowal sie wzgle­dami religii chrzescijanskiej i czcia dla zmartwychwstalego Jezusa, ugruntowujac moc obowiazujaca niedzieli, swiadczy okolicznosc, ze w jego pojeciu niedziela pozostala nadal „czci­godnym dniem slonca” (veneralibis die solis). Od tej chwili ,,swietosci” niedzieli poczely strzec dekrety cesarskie, a wresz­cie prawo Justyniana Wielkiego 86). Do przestrzegania niedzieli przyczynil sie w koncu system kar. Ks. dr Fr. Spirago pisze:
„Cesarz Konstantyn Wielki zarzadzil z urzedu (r. 321) swiecenie nie­dzieli w calym panstwie rzymskim, a cesarz Karol Wielki nakladal nawet kary pieniezne za nieswiecenie niedzieli” 87).
Niedziela wspierana byla takze grozba kar koscielnych. Wy­powiadaly sie w tej sprawie liczne synody, jak w Elwirze w roku 300, Laodycei 364, w Agde 506, w Orleanie 538, w Maconie 585, w Triaul 791. Gorliwym obronca niedzieli i zapamietalym przeciwnikiem soboty okazal sie papiez Grzegorz I (590 - 604), ktory w jednym ze swych listow nazwal zwolennikow przestrzegania soboty mianem antychrystow. Nakazywal wstrzy­mywanie sie od pracy w niedziele i „nabozne swiecenie jej 8. Czyz mozna sie dziwic, ze sobota nie popierana przez Kosciol, a tym mniej panstwo, zmuszona byla ustapic z pola walki i pozo­stac w sercach i zyciu nieustraszonych i wiernych Bogu nasla­dowcow Chrystusa? Wprowadzenie niedzieli bylo wynikiem od­stepstwa.
Dzieje niedzieli swiadcza, ze duchowym jej ojcem jest Kosciol rzymskokatolicki, prawowity dziedzic i sukcesor idei reprezen­towanej przez biskupow rzymskich. Swieto to powstalo w jego lonie z inicjatywy jego najwyzszych zwierzchnikow i pod jego troskliwym patronatem. Dlatego mozna rzec, iz niedziela jest w calym slowa tego znaczeniu instytucja katolicka, papieska. Kosciol uznaje w niej dowod swej wladzy. Poniewaz przekaza­nie niedzieli funkcji i stanowiska soboty stanowilo bezprawna zmiane przykazan Bozych, przeto nie kto inny, lecz Kosciol katolicki ponosi moralna odpowiedzialnosc za naruszenie tresci Dekalogu iutrwalanie dokonanych w nim zmian.

NIEDZIELA CZY SOBOTA?

Jako uzasadnienie swiecenia niedzieli Kosciol katolicki przytacza fakt Zmartwychwstania Panskiego. Jedni teolodzy uwazaja, ze dalo ono asumpt do jej powstania w chrzescijanstwie, inni posuwaja sie dalej i twierdza, ze niedziele ustanowil sam Chrystus Pan przez Swe zmartwychwstanie. Argumenty te sa – reasumujac – nie przekonywajace. Powaga, wiecznosc i nie­zmiennosc Dekalogu z gory wykluczaja wszelkie zmiany. Gdyby przyjac, ze Jezus przez Swe Zmartwychwstanie uchylil waznosc soboty, wprowadzajac na jej miejsce obowiazek swiecenia nie­dzieli, trzeba by bylo przekreslic historie. Jak bowiem wytlu­maczyc calkowite milczenie Pisma sw. o tym donioslym wyda­rzeniu? Jesli Chrystus zniosl sobote, dlaczego w Kosciele chrzescijanskim swiecono ja nadal? Jesli ustanowil niedziele, z jakich powodow nie przyjeto jej od poczatku powszechnie, jak inne nakazy Chrystusa? Skoro zmiany Zakonu Bozego dokonal Jezus, jaka byla potrzeba dokonywania jej przez Kosciol kato­licki? Jezeli odpoczynek niedzielny ustanowil Jezus, jak wytlu­maczyc fakt, ze odpoczynek ten pochodzi dopiero od czasow Konstantyna Wielkiego? Wreszcie co zrobic z nauka Pisma sw. o swietosci i niezmiennosci Zakonu Bozego? Co zrobic z faktami historii? Pytania powyzsze bylyby bez odpowiedzi.
Kosciol swieci rzekomo niedziele na pamiatke zmartwychwsta­nia Panskiego, tego wielkiego wydarzenia w dziejach zbawienia. Ale dlaczego nie swieci piatku, na pamiatke smierci Chrystusa, ktora – jak wiadomo – byla zdarzeniem nie mniej donioslym, a moze nawet donioslejszym, z uwagi na odkupienie ludzkosci?
Czy jakiekolwiek wydarzenie posiada moc uchylajaca Przy­kazania Boze? W Kosciele rzymskokatolickim – wbrew intencji – istnieja jak widac „przykazania przeciw przykazaniu Bozemu”, uzywajac terminologii ks. Fr. Spirago.
Obraz katolickiej niedzieli nie bylby kompletny, gdyby nie dodac, ze wskutek naruszenia integralnosci prawa Bozego jest ona aktem bezprzykladnegozniewazenia Boga jako Zakonodawcy, przy rownoczesnym zachowaniu wszelkich pozorow legalizmu i posluszenstwa. Czyz mozna czcic Boga zniewazajac Jego prawo? Zaden lojalny obywatel nie wazy sie zmienic pra­wa swego panstwa. W tym przypadku smiertelni i grzeszni ludzie naruszyli prawo wiekuistego Boga. Przekroczenie praw ludzkich uchodzi w swieckim porzadku rzeczy za przestepstwo, a falszowanie ich jest karalne. W katolickim porzadku rzeczy dokonano jednego i drugiego. Powszechne zniewazenie Zakonu stalo sie ,,prawem”.
Pismo sw. wskazuje uroczyscie na sobote, jako na Dzien Stwo­rzenia i Zbawienia. Przykazanie sobotnie znajduje sie w cen­trum Bozego Dekalogu, stanowiac ,,pieczec” prawdziwego Boga, Stworzyciela nieba i ziemi. Przeto swiecenie soboty staje sie nie tylko wyrazem posluszenstwa wobec Boga oraz wiary w dzielo stworzenia i zbawienia, lecz takze „znakiem” przyna­leznosci do Boga.
,,Sabaty moje swieccie, aby byly znakiem miedzy mna a mie­dzy wami, i abyscie wiedzieli, zem ja Pan, Bog wasz...” 89).
Obok swej funkcji spoleczno-religijnej, sobota kryje w sobie gleboki aspekt ideologiczny. Trudno nie ulec wrazeniu, ze zmia­na soboty na niedziele jest dzielem tajemnych sil, wrogich wobec Boga i Jego Prawa, poslugujacych sie najwyzszymi godnosciami religijnymi swiata. O ile sobota jest „znakiem” prawdziwego Boga, niedziele mozna nazwac „pietnem” lub ,,znamieniem” mocy przeciwnych 90). W takim stanie rzeczy nie jest z punktu widzenia zbawienia obojetne pod czyim „znakiem” stoja wyznawcy Chrystusa. Powiedzial On:
„Bo zaprawde powiadam wam: jak dlugo niebo i ziemia trwac beda, nie przeminie z Prawa ani jedna jota, ani kreska jedna” 91).
W obliczu Boga dniem swietym pozostaje sobota. Kto pragnie nasladowac w duchu i prawdzie swego Zbawiciela, wiodacego w przybytki wiecznosci, winien za Jego przykladem swiecic Boski dzien odpoczynku, a nie papieska niedziele.

SWIECENIE NIEDZIELI
[link widoczny dla zalogowanych]

PRZYPISY
1) Ks. J. Wierusz-Kowalski, Liturgika, str. 170. 171.
2) Tamze, str. 174–176.
3) Tamze, str. 176.
4) l Moj. 2, 2. 3. tl. ks. Cz. Jakubca, Genesis Ksiega Rodzaju, str. 31.
5)Tamze, str. 42.
6) Tamze, str. 42. 43.
7) Ks. M. Peter, Wyklad Pisma Swietego Starego Testamentu dz. cyt., str. 137.
l Kron. 17, 27.
9) Ks. M. Peter, dz. cyt., str. 31. 40. 45.
10) Ks. Cz. Jakubiec, dz. cyt., str. 35.
11) Ks. dr J. Szeruda, Rocznik Teologiczny Chrzescijanskiej Akademii Teolo­gicznej na rok 1960, str. 29.
12) Ks. W. Michalski, Starozytne dzieje biblijne, str. 134.
13) Mar. 2. 27 tl. ks. E. Dabrowskiego.
14) Ks. W. Zaleski. Nauka Boza Dekalog, str. 199.
15) Ks. J. Wierusz-Kowalski, dz. cyt., str. 169.
16) List pasterski, zamieszczony w „Gosciu Niedzielnym” Nr 8/1932, str. 1–3.
17) Ks. M. Peter, dz. cyt., str. 40.
1 Ks. Cz. Jakubiec, dz. cyt., str. 42.
19) Ks. Z. Kaznowski, Ruch Biblijny i Liturgiczny, Nr 3–6/54, str. 218.
20) Ks. dr J. Kruszynski, Piecioksiag Moj­zeszowy, str. 396.
21) Ks. J. Wierusz-Kowalski, dz. cyt., str. 167.
22) l Moj. 26, 5.
23) 2 Moj. 16, 28.
24) 2 Moj. 20, 8-11.
25) Por. 2 Moj. 31, 13.
26) Luk. 4, 16.
27) Izaj. 42, 21 tl. ks. J. Wujka, wyd. z 1935 r.
2 Mat. 5, 17 tl. ks. E. Dabrowskiego.
29) W. 18 tl. jak wyzej.
30) W, 19 tl, jak wyzej.
31) Dan. 5, 27.
32) Luk. 16, 17.
33) Mar. 2, 28.
34) Rzym. 3, 31.
35) Jan 19, 30 tl. ks. E. Dabrowskiego.
36) Luk. 23, 54.
37) Luk. 23. 52–56.
3 Luk. 24, l.
39) Jakub 2, 10.
40) Por. Dz. Ap. 17, 2; 13, 14. 44; 16, 13; 18, 4.
41) Mat. 24, 20.
42) 2 Moj. 20, 8.
43) Cz. II, str. 79.
44) Nauka Boza Dekalog, str. 13.
45) Katechizm Katolicki z polecenia Jego Eminencji X. Dr Augusta Kardynala Hlonda, Prymasa Polski, str. 78.
46) Catech. ex decr. Conc. Trid. ad parochos, P. III. c. 4. u. 18.
47) Z kazan na niedziele i swieta; por. W. Zaleski, dz. cyt., str. 222.
4 Stephen Keenan, A Doctrinal Catechism, str. 174.
49) The Faith of Our Fathers. str. 89.
50) Rycerz Niepokalanej 2.IX.35 r.
51) Clifton Tracts of the Brotherhood St. Paul, Vol. IV. tract. 4, str. 15.
52) Cz. III., str. 10.
53) Tamze, str. 79.
54) Dz. cyt., str. 113. str. 5. 9. 13.
55) Tamze, str. 13.
56) Encyklopedia nauk pomocniczych historii, str. 113.
57) Dz. cyt., str. 177.
5 Pseudoathanasius, de semente, Vol. I str. 889.
59) Constitutions et the Holy Apostles 7. 36; por. The Ante-Nicene Fathers, Vol. VII, str. 474.
60) Eccleslastical History, 5, 22; por. The Niecne and Post-Nicene Fathers, Vol. II, str. 132.
61) Sermon 128; Epistle of Januarius, 2.
62) E. Brevewood, Learned Treatise of Sabbath, str. 77.
63) Lyman Coleman, Ancient Christianity Exemplified, 2, 2.
64) W. Domville, The Sabbath, I, str. 96.
65) Andrew Lange, A History of Scotland, I, str. 96.
66) Dz. cyt., str. 201.
67) Tamze str. 202. 203.
6 Tamze, str. 203. 204.
69) Ks. J. Wierusz-Kowalski, dz. cyt., str. 168.
70) Dz. cyt., str. 204.
71) Tamze, str. 203; por. Encyclopedia Britanica, Vol. XXV, 94, art. „Sunday”.
72) Tamze, str. 204.
73) Historia Kosciola, T. I, str. 241.
74) Ks. J. Wierusz-Kowalski dz. cyt., str. 168.
75) Tamze, str. 168.
76) Ks. W. Zalewski, dz. cyt., str. 204.
77)Por. Euzebiusz, Historia Kosciel­na V, 24.
7 Tamze, V. 24.
79) First Apology, r. 67.
80) Por. Apologetyk XVI, 9–11.
81) Por. Ambrozy, De Elia et Jejunio; Augustyn Epist, 36. 14 ad Casulon; 54. 2 ad Januarius.
82) R. L. Odom, How Hid Sunday Get Its Name. str.24.
83) Por. Tertulian., Ad nationes. I, 13.
84) Apologetyk, XVI. 10. 11.
85) Tamze, str. 76.
86) Por. Cod. Justin. III, 12. 2.
87) Dz. cyt., str. 170.
8 Por. Epistles, Box 13, Epistle l, The Nicene and Post-Nicene Fathers, 2nd series, Vol.XIII, str. 92.
89) Ezech, 20, 20.
90) Por. Obj. 13, 15–18; 14, 9–11.
91) Mat. 5,18.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Ciekawe linki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin