Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ateista, to brzmi.... obraźliwie /?/

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Człowiek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:05, 19 Paź 2012    Temat postu: Ateista, to brzmi.... obraźliwie /?/

Pewnie większość widziało i słyszało w tv wypowiedź prof. Hartmana, że Kościół używa słowa "ateista" jako obraza, zniewaga.
W Lublinie pojawiła się akcja, gdzie z pieniędzy pochodzących ze zbiórek na bilbordach w największych miastach Polski pojawią się hasła "nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę". Spotkało się to z szeroką krytyką osób podających się jako wierzące, które uważają, że ateiści ze swoją głupotą nie powinni wychodzić na bilbordy.

Pewnie też sporo osób widziało bilbordy z [link widoczny dla zalogowanych]

Osobiście spotykałem się często z stosowaniem słowa ateista jako coś obraźliwego, zakładające brak zasad moralnych i jakiegokolwiek rozumu. Osobiście nie zgadzam się z zdaniem ww. profesora, bo samo Kościół oficjalnie prowadzi dialog z ateistami, np. akcja "Dziedzińca pogan", ale co do już samych wierzących to niekoniecznie.

A akcja jak akcja, jeśli tylko wspomniane hasło się pojawi, to osobiście nie widzę w tym nic złego.


Jakie jest Wasze zdanie na temat samego obraźliwie traktowanego słowa ateista, czy to fakt, czy tylko mit i wymysł ateistów z wyrośniętym ponad Giewont ego, albo coś pośredniego?
Jaki wydźwięk ma to słowo w Waszych ustach? Czy może, żeby przypadkiem ateisty nie obrazić słowem ateista powinno się używać zwrotu 'osoba niewierząca'?

oraz jeszcze inne refleksje jakie przyjdą Wam na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Pią 14:35, 19 Paź 2012    Temat postu:

Problem określeń jest taki, ze raczej generalizują, upraszczają i szufladkują. Według katolików wystarczy, ze odetniesz się od kościoła a już jestes ateista, coś na kształt niewiernego u Muzułmanów.

A przecież wszyscy ludzie w coś wierzą, i na swój sposób. wiec nazwanie ich osobami niewierzącymi jest chybione.

Sa ludzie co są Katolikami z urodzenia i żyją w miarę swoich możliwości według reguł tej wiary, ale nie są czynnymi członkami kościoła. Wielu osobom po prostu nie odpowiada kościół jako instytucja a nie ma nic na przeciwko samej religii. Tylko ze ludzie kościoła stawiają tak sprawę, ze albo jestes z nami albo przeciwko nam.

Powiem tak, im słabsza wiara w człowieku tym bardziej będzie on walczył z ludźmi innych wiar lub ateistami. Prawdziwa wiara to prawda a ona sama się broni.


EDIT:

Kiedyś rozmawiałem z moim księdzem na temat tego ,ze rodzice wysyłają dzieci na komunie a sami nie dają przykładu, jak się powinno praktykować wiarę. Strasznie zawsze na to zwracał uwagę.
Po tej rozmowie naszły mnie pewne refleksje. I doszedłem do tego dlaczego tak sie dzieje.

Do wyjaśnienia użyje pewnej analogii.
Ćwiczenia fizyczne służą do rozwijania i wzmacniania ciala, a religia to takie ćwiczenia do wzmacniania i rozwijania nasze strony duchowej, psychicznej.

W takim porównaniu ksiądz jest jak trener, a mnisi sa sportowcami, święci to są mistrzowie na skale olimpijczyków.

Szukając miejsca dla zwykłych wiernych, to wydaje mi się, ze zdecydowana większość to tylko kibice, idą do kościoła na msze jak kibice na stadion aby zobaczyć mecz.

Sportowe przeżycia na stadionie a w domu proza zycia.

Oczywiście nie szufladkuje wszystkich wiernych do jednego worka, jest spora grupa, która uprawia jogging, chodzi regularnie do parku pobiegac, uprawia amatorsko jakies sporty (jazda na nartach, rowerem, plywanie itp)

Tak samo na poziomie wiary jest sporo osób, które czytają książki na te tematy, dyskutują na forach, chodzą na różne spotkania o tej tematyce itp.

Wiec jaka powinna być prawidłową postawa zwykłego szeregowego wiernego?

Modlitwa jest jak rozgrzewka i ćwiczenia, wiec ksiądz jako trener, chciałby aby ludzie żyli jak sportowcy. Czyli jak najczęściej chodzili na treningi (modlili się)

A umówmy się ilu z nas dba o sprawność fizyczna na podstawowym poziomie?

W życiu musi być równowagą miedzy dbaniem o sprawność fizyczna i duchowa. Trener i ksiądz reprezetuja skrajne postawy, których zwykły człowiek nigdy w takim stopni nie wcieli w życie.

Człowiek jest tak stworzony, ze jak jest młody to szybko sie uczy, chętnie uprawia sport, aby dobrze się rozwijać itp. ale od pewnego momentu wszystko wyhamowuje, bo większość jego czasu zostaje przekierowane na prace i stworzenie rodziny. Nie ma czasu a i często już ochoty na to aby po 8h pracy iść na stadion i popływać Wesoly wiem złośliwy jestem. tym bardziej ze w domu czeka pokój do pomalowania a dzieci tez by chciały pobyć z rodzicem itp. Dlatego często aktywność sportowa ogranicza się do wyjścia co jakiś czas na imprezę sportowa i do weekendowych wycieczek rowerowych lub aktywnych wakacji. To samo w sferze religijnej. Kila ważniejszych świąt w roku to taki okres większej aktywności, i co niedziela lub nie do kościoła.

Tak samo można porównać aktywność religijna do nauki. Jest okres, ze się dużo uczymy, ale z pewnym wiekiem raczej zaczynamy korzystać z tego co się nauczyliśmy i już mniej przyswajamy nowej wiedzy.
Podobnie kształtuje się aktywność religijna. Największą aktywność powinna być w okresie dorastania, po tym powinniśmy mieć już wykształcone sumienie i wrażliwość i możemy nieco obniżyć te aktywność.

Oczywiście nie powinniśmy całkowicie zaprzestawać, bo to tak samo jak byśmy przestali dbać o formę fizyczna, ale na pewno nikt z dorosłych nie będzie tak aktywny jak młodzież.

Tak wiec to co obserwujemy, ze ludzie żyją i nie biegają nagminnie do kościoła to w pewnym stopniu normalność, bo przecież nie można cale życie studiować, kiedyś trzeba skończyć studia i wziąć się do roboty, tak samo nie można cale życie studiować Biblii, jak się tego nie zrobiło w młodym wieku to już później może być o wiele ciężej.

Tak wiec rodzice posyłają swoje dzieci do szkoły, wożą na różne aktywności sportowe i tak samo wysyłają do komunii, ale sami mało co z tego już robią. Malo który rodzic tak na poważnie uczy się razem z dzieckiem, uczestniczy aktywnie w uprawianiu sportu i tak samo aktywnie uczestniczy w praktykowaniu wiary.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prot dnia Pią 15:17, 19 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 16:36, 19 Paź 2012    Temat postu:

Prot napisał:
Problem określeń jest taki, ze raczej generalizują, upraszczają i szufladkują. Według katolików wystarczy, ze odetniesz się od kościoła a już jestes ateista,
Nie spotkałem się z taką generalizacją, z całą pewnością nie jest powszechna. Natomiast Twoja ocena jest własnie generalizacją...

Cytat:
Sa ludzie co są Katolikami z urodzenia i żyją w miarę swoich możliwości według reguł tej wiary, ale nie są czynnymi członkami kościoła. Wielu osobom po prostu nie odpowiada kościół jako instytucja a nie ma nic na przeciwko samej religii. Tylko ze ludzie kościoła stawiają tak sprawę, ze albo jestes z nami albo przeciwko nam.
Nie. Po prostu nie jesteś wówczas katolikiem.
Oczywiście postawa "wiara tak, Kościół nie" jest jaskrawo sprzeczna z Pismem - ale w końcu nie każdy wierzy w Pismo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andrzej
VIP
VIP



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:41, 21 Paź 2012    Temat postu:

Dla mnie słowo "ateista", jest odcięciem sie od Boga.
Naprawdę, teraz jest mi ich żal, że na własne życzenie, jawnie odchodzą od ofiary Jezusa i tego że Bóg stworzył wszystko.
Ateizm według mnie jest drogą do nikąd, jest to droga, którą człowiek wybiera, bo tak mu jest wygodnie wierzyć w coś, co usprawiedliwia jego punkt widzenia i postępowanie innych ludzi, uważając je za słuszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Pon 10:31, 22 Paź 2012    Temat postu:

No tak, a ateistom jest zal katolików, i co z tego?

Wiesz andrzej ten swój zal możesz sobie wiesz co z nim zrobić Wesoly Jak to się mówi lepiej martw się o siebie a nie o ateistów.
Można w coś wierzyć, ale i można coś wiedzieć.
Sa ludzie co podążają za Jezusem, ale nie za kościołem. Tak wiem ciężko to zrozumieć. Ale to nie dziwne, bo będąc w kościele nie trzeba nic rozumieć, tylko się wierzy, wiec nie dziwne, ze ludzi z poza kościoła katolicy nie mogą zrozumieć.
Powiem tak: Katolicy muszą uwierzyć, ze można żyć nie podążając ślepo za kościołem. Oczywiście nie mowie, ze kościół jest zły i chce czegoś złego, ale nie prawda jest ze to jedyna droga, może jest najlepsza, nie podważam tego, ale nie jedyna, to fakt.

Skoro wiemy ze najlepszymi samochodami jest jakaś z niemieckich marek, czy to znaczy, ze innymi samochodami nie da się jeździć? Trochę wyrozumiałości i dystansu.

Musicie zrozumieć ze wszytko sie zmienia z czasem. Kidy Niemcy robili genialne Golfy I to u nas jeździło się maluchami i Fiatami 125p, Wtedy to był jedyny dobry samochód. Teraz inni producenci podnieśli swój poziom i nie ustępują niemieckim makom.

Tak samo w kwestii wiary. Za czasów Jezusa jego droga nie miała konkurencji. Ale z czasem wzorując się na nim inne wiary mogły ewoluować, aż w końcu nawet bez wiary można było żyć.

Ktoś myśli, ze bez wiary to człowiek jest ślepy jak kret, oczywiście są tacy, ale i są inni, którzy po prostu rozumieją, przynajmniej w wystarczającym stopniu aby nie powierzać wszystkiego wierze.

Wiara oznacza- nie rozumiem, poprowadź mnie.

Cytat:
Ateizm według mnie jest drogą do nikąd, jest to droga, którą człowiek wybiera, bo tak mu jest wygodnie wierzyć w coś, co usprawiedliwia jego punkt widzenia


Ja rozumiem andrzej, ze ty jeździsz nowym mercedesem, piszesz z komputera Apple i jadasz kawior na śniadanie. W końcu to są najlepsze rzeczy, i chyba nie idziesz na łatwiznę, aby było ci wygodnie?

I nie wyobrażam sobie, aby mieć telefon z Androidem, no po prostu szkoda mi ludzi, którzy maja telefony z Androidem, i jeżdżą starym Passatem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pon 17:42, 22 Paź 2012    Temat postu:

Jak ja kocham te gadki w stylu "będąc w kościele nie trzeba nic rozumieć, tylko się wierzy"...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 18:58, 22 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Jak ja kocham te gadki w stylu "będąc w kościele nie trzeba nic rozumieć, tylko się wierzy"...

Dziś na kazaniu mówiono, że głupia jest wiara bez używania rozumu- czysta dewocja- niby pobożność. Bardzo mnie się to spodobało. Wesoly

Ale fakt... czy wszystko jest do zrozumienia?


Nie widzę sensu w Krucjacie Różańcowej- a może bez tego byłoby gorzej, nie wiem. Tak czy siak... Chyba bardziej jestem w stanie zrozumieć bilbord z tematyką religijną, a gorzej kojarzy mi się bilbord "nie kradnę, nie wierzę". Choć może i takie bilbordy są potrzebne, bo ciemnota widnieje u wierzących i myślą, że oni są tylko dobrymi... A może niech sobie przypomną początek Listu do Rzymian, gdzie poganie wypełniali prawo, a wierzący prawo łamali... Wesoly Dzisiaj chyba to bardzo aktualne.
W mojej społeczności to bardziej obraźliwe chyba będzie nazwanie kogoś katolikiem niż ateistą... Człowieka nazwany ateistą raczej czuje dumę, a katolik zawija ogon. Uważam, że ateista to bardzo neutralne określenie, bo w sumie nie wiesz, co się po takim człowieku spodziewać- może mieć przeróżne postawy, a po katoliku wiesz czego możesz się spodziewać (choć chyba możliwe, że się zawiedziesz i katolika zobaczysz w ateiście... a nie w tym kim powinieneś).

A więc myślę, że ateista= obraza jest mitem...
Choć...
Ps 14:1 bt "Kierownikowi chóru. Dawidowy. Mówi głupi w swoim sercu: «Nie ma Boga». Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pon 19:16, 22 Paź 2012    Temat postu:

No cóż, chyba to nie jest zaskakujące, że jako wierzący uważam że ateizm to nic dobrego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Pon 22:47, 22 Paź 2012    Temat postu:

To ze jesteś wierzący nie znaczy ze masz oceniać. Wierzących i ateisci, niech sie zajmą sobą i swoimi słabościami a nie gapi sie jeden na drugiego i sie ścigają kto ma gorzej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 0:02, 23 Paź 2012    Temat postu:

Prot napisał:
To ze jesteś wierzący nie znaczy ze masz oceniać. Wierzących i ateisci, niech sie zajmą sobą i swoimi słabościami a nie gapi sie jeden na drugiego i sie ścigają kto ma gorzej.
A któż tu ocenia ? Chyba tylko Ty - usiłujesz oceniać mnie.
Nie wchodzę na forum ateistów by powiedzieć co o nich myslę (choć oni - jak widać po tym forum - nie mają takich oporów). Ale jak pytają czy uważam że wiara jest lepsza od niewiary - odpowiadam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Wto 9:13, 23 Paź 2012    Temat postu:

Ok, Marek, wiem o co chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 14:16, 23 Paź 2012    Temat postu:

Marku, a mnie się wydawało, że te forum jest dostępne dla wszystkich... a o tematyce religijnej. Czy ateiści nie mogą rozmawiać o religii?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Wto 14:21, 23 Paź 2012    Temat postu:

No tak w zasadzie to ludzie od religii to powinni generalnie w większości rozmawiać z ateistami. Bo po co przekonywać przekonanego? no chyba ze ktoś jest nie pewny tego i chce się utwierdzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 14:45, 23 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
No tak w zasadzie to ludzie od religii to powinni generalnie w większości rozmawiać z ateistami. Bo po co przekonywać przekonanego? no chyba ze ktoś jest nie pewny tego i chce się utwierdzić.

Chyba trzeba pierw rozmawiać z wierzącymi, aby wiedzieli w co w ogóle wierzą... Bo o wierze np. katolickiej może więcej wiedzieć ateista od samego zainteresowanego, co jest bardzo smutne.

A ja myślę, że nie ma sensu przekonywać.. Lepiej wymienić się zdaniami i niech każdy strawi to, co usłyszał... Choć są kwestie do dyskusji- kiedy jedna osoba z braku wiedzy się myli, wtedy warto jej swoją wiedzę przekazać, a niech robi z nią co chce. Bo prawda taka, że większość "wojujących ateistów" się ośmiesza- nic nie wiedzą, a idą za trendy jakim jest ateizm.
Sęk w tym, żeby każdy wiedział, że jego 100% dla innego nie jest takie pewne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Wto 14:50, 23 Paź 2012    Temat postu:

Zgadzam się z twoim podejściem madźka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-m-m-
VIP
VIP



Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Wto 17:50, 23 Paź 2012    Temat postu:

madźka. napisał:
Cytat:
No tak w zasadzie to ludzie od religii to powinni generalnie w większości rozmawiać z ateistami. Bo po co przekonywać przekonanego? no chyba ze ktoś jest nie pewny tego i chce się utwierdzić.

Chyba trzeba pierw rozmawiać z wierzącymi, aby wiedzieli w co w ogóle wierzą... Bo o wierze np. katolickiej może więcej wiedzieć ateista od samego zainteresowanego, co jest bardzo smutne.

A ja myślę, że nie ma sensu przekonywać.. Lepiej wymienić się zdaniami i niech każdy strawi to, co usłyszał... Choć są kwestie do dyskusji- kiedy jedna osoba z braku wiedzy się myli, wtedy warto jej swoją wiedzę przekazać, a niech robi z nią co chce. Bo prawda taka, że większość "wojujących ateistów" się ośmiesza- nic nie wiedzą, a idą za trendy jakim jest ateizm.
Sęk w tym, żeby każdy wiedział, że jego 100% dla innego nie jest takie pewne.


Póki co to wierzący się ośmieszają, a nie ateiści czy agnostycy. Względni ateiści przynajmniej mówią to co wiedzą i się nie ośmieszają wiarą w 10000 nieistniejących bóstewek, diabełków, aniołków i innych latających stworów.

Gdyby religia była prawdziwa to nie mówilibyśmy o przeróżnych wyznaniach. Byłaby jedna księga święta i jedna religia. To , że jest tyle religii świadczy o tym , że są one nie prawdziwe albo jak już to tylko jedna może być prawdziwa.

Atom węgla składa się z 6 protonów, 6 neutronów i 6 elektronów. Tak mówi nauka. Teraz gdyby stu naukowców podawało różny skład atomu węgla to jest oczywiste , ze przynajmniej 99 z nich musiałoby się mylić. Jednak nauka to doświadczenie, powtarzalność wyników itd. Nauka może nie wszystko wyjaśnia ale jest to jedyne co mamy. Religie to tylko wiara. Wiara w bzdurne dogmaty.

Śmieszą mnie osoby wierzące, które uważają tylko swoje wyznanie za prawdziwe. Pękam ze śmiechu jak na różnych forach obserwuje kłótnie jechowych, katolików, protestantów itd. Jedni drugim starają się wmówić, że ich wymysły są ważniejsze. Nic nie wiedzą o życiu po życiu, a sprawiają wrażenie jakby byli twórcami drugiego świata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 18:11, 23 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Póki co to wierzący się ośmieszają, a nie ateiści czy agnostycy. Względni ateiści przynajmniej mówią to co wiedzą i się nie ośmieszają wiarą w 10000 nieistniejących bóstewek, diabełków, aniołków i innych latających stworów.

Poczytaj sobie forum na bodajże ateista.pl
Są śmieszne teksty- na prawdę. Wesoly

Cytat:
Gdyby religia była prawdziwa to nie mówilibyśmy o przeróżnych wyznaniach. Byłaby jedna księga święta i jedna religia. To , że jest tyle religii świadczy o tym , że są one nie prawdziwe albo jak już to tylko jedna może być prawdziwa.

Również jestem zdania, że jeżeli bóg istnieje, to tylko jedna religia może być prawdziwa...

Cytat:
Atom węgla składa się z 6 protonów, 6 neutronów i 6 elektronów. Tak mówi nauka. Teraz gdyby stu naukowców podawało różny skład atomu węgla to jest oczywiste , ze przynajmniej 99 z nich musiałoby się mylić.

Jeszcze są bardzo popularne izotopy... np. C14 Wesoly
Więc są różne składy atomu węgla. Wesoly

Cytat:
Nic nie wiedzą o życiu po życiu, a sprawiają wrażenie jakby byli twórcami drugiego świata.

Bo to się nazywa wiara w swoją prawdę- każdy uważa, że jego religia jest prawdziwa...
A trudno się pogodzić z tym, że człowiek z religią nigdy nie dojdzie do ładu... co najwyżej chyba przy Sądzie Ostatecznym. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:00, 23 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Również jestem zdania, że jeżeli bóg istnieje, to tylko jedna religia może być prawdziwa...


Zgadzam się! Tylko dlaczego nie katolicka??? Shocked Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Wto 23:07, 23 Paź 2012    Temat postu:

[quote=madzka]Również jestem zdania, że jeżeli bóg istnieje, to tylko jedna religia może być prawdziwa... [/quote]

Bóg istnieje, ale nie taki jak się to przedstawia. A religia jest uzależniona od miejsca geograficznego, czyli warunków. Wszystkie religie maja wspólny mianownik, czyli przyczyniać się do zrozumienia otaczającego świata, po to aby lepiej, wydajniej w nim egzystować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:31, 24 Paź 2012    Temat postu:

Istnieje też coś takiego jak religia objawiona. I nie ma ona nic wspólnego z ludzkimi wyobrażeniami na temat Boga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 9:59, 24 Paź 2012    Temat postu:

Bobo napisał:
Istnieje też coś takiego jak religia objawiona. I nie ma ona nic wspólnego z ludzkimi wyobrażeniami na temat Boga.
To znaczy... trochę ma.
Bo człowiek, stworzony do relacji z Bogiem, nawet gdy nie zna Objawienia ma pewną "intuicję Boga". I właśnie skutkiem owej intuicji są religie wymyślane przez ludzi.
Oczywiście dla chrześijanina ruch w kierunku tych wyobrażeń byłby cofaniem się w rozwoju duchowym (i grzechem), jednak przedstawiciele tych religii sa dużo bliżej Boga niż ateiści - gdyż w kultach rozsiane sa także drobinki Prawdy.


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Śro 9:59, 24 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 19:45, 24 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Zgadzam się! Tylko dlaczego nie katolicka???

Tego nie powiedziałam...
Witam Cię, Bobo! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:20, 25 Paź 2012    Temat postu:

madźka. napisał:
Cytat:
Zgadzam się! Tylko dlaczego nie katolicka???

Tego nie powiedziałam...
Witam Cię, Bobo! Wesoly


Ale znając Cię, pewnie tak pomyślałaś Smile
No chyba, że coś się od tego czasu zmieniło.

Kupę lat!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:01, 27 Lip 2021    Temat postu:

Nie uważam słowa "ateista" jako obraźliwe. Kto wybiera drogę ateisty, ten świadomie przyjmuje wszystko to, co jest z tym związane. Zatem dziwne by było jakby miałby się obrażać, gdy inni tak go nazywają.

Nazywanie ateistów zamiennikami w stylu "niewierni" czy "bezbożni" jest tak samo trafne, jak nazywanie dziś katolików "pisiorami". Ateista jest ateistą, nie oznacza to, że w nic nie wierzy - nie wierzy w różnego rodzaju religie. Nie oznacza to także, że nie ma w nim Boga - nie każdy go uznaje, albo inaczej - nie każdy ateista uznaje Boga takiego, jakiego kreują Go religie. Tak samo z katolikami, nie każdy musi być politycznie przekonany do poglądów pisu.

Jeżeli Kościół faktycznie używa słowa ateista jako obraza czy zniewaga, to trochę słabo i smutno. Kościół powinien być dla wszystkich, również dla ateistów. Albo przede wszystkim dla nich. Jezus przyszedł by nawracać grzeszników. Przestrzegał przed obłudnikami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Człowiek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin