Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cytat

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
backspace
Gość






PostWysłany: Sob 20:23, 11 Lip 2009    Temat postu: Cytat

Niedawno pewnien chłopak zapytał się mnie czego w życiu pragnę.Ja powiedziałam, że szczęścia. A on na to, że odpowiedź jak to osiągnąć znajduje się w tym cytacie: "a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwinęły i mógł prawidłowo mówić." Może mi ktoś napisać co ten cytat znaczy? Jak go w takim przypadku interpretować? Jaki ma ukryty sens?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Nie 17:02, 12 Lip 2009    Temat postu:

Nie wiem czy mam rację,ale napiszę to co ja według tego cytatu czuję:

Może w tym cytacie chodziło o to,żebyś otworzył się na działanie Ducha Świętego,zaczął słuchać Boga(ponieważ człowiek powinien słuchać Boga a nie Bóg człowieka) i przekazywać wiarę drugiemu człowiekowi bo o to przecież w życiu chodzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Wto 3:40, 14 Lip 2009    Temat postu:

ja tez nie wiem czy mam racje...ale effatha to pewnego rodzaju katolicka organizacja...i nie powiem sekta.

a w zyciu sadze nie chodzi o to, zeby przekazac wiare innemu czlowiekowi...tylko zeby je jak najlepiej przezyc!
(i rowniez nie powiem, ze z biologicznego punktu widzenia chodzi o to, zeby wydac potomsttwo, a tym samym przedluzyc swoj wlasny lancuch genetyczny)
tak jak powiedzialem...nie powiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Śro 11:25, 15 Lip 2009    Temat postu:

no wiesz...powołanie nie musi kojarzyć się tylko z Zakonem i Seminarium...
Wesoly
w życiu każdego WIERZĄCEGO człowieka chodzi o przekazywanie wiary...oczywiście nie tylko o to...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Czw 1:55, 16 Lip 2009    Temat postu:

marleno...a jednak:

o ile zgodze sie, ze w zyciu czlowieka wierzacego, moze chodzic o przekazywanie wiary... o tyle nigdy nie zgodze sie, ze w zyciu czlowieka chodzi o przekazywanie wiary.

roznica, moze i subtelna... ale dla mnie, dosc czytelna Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 5:17, 16 Lip 2009    Temat postu:

a ja nawet mogłabym dodać, że w życiu wierzącego człowieka nawet nie tylko chodzi o przekazywanie wiary, ale o dawanie świadectwa własnej wiary - które pociąga za sobą następnych.
Bo ja mogę (powinnam, muszę) ochrzcić własne dziecko - a więc przekazuje mu wiarę. Ale nie na tym koniec.
Chodzi o to, by patrząc na mnie, to dziecko samo wybrało, że chce iść tą drogą w przyszłości.
Samo przekazanie wiary to jeszcze nie wiara tego, który ją "otrzymał"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Czw 6:52, 16 Lip 2009    Temat postu:

salwino...normalnie...jestem z ciebie dumny!

nic dodac, nic ujac!!

nie ma religijnych dzieci!!!!!!!!!!!....sa tylko dzieci religijnych rodzicow!!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Czw 9:25, 16 Lip 2009    Temat postu:

Przekazywanie wiary to inaczej dzielenie się swoimi świadectwami,branie udział w Misteriach w tak zwanych "przedstawieniach" itd....
może lepsze słowo będzie jak napiszę:dzielenie się wiarą....

nie rozumiem Cię...

Przekazywanie wiary to nie jest tylko chrzest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:23, 16 Lip 2009    Temat postu:

niestety ja tego nie nazywam przekazywaniem wiary... dzieci się indoktrynuje.. i to mnie boli

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:31, 16 Lip 2009    Temat postu:

W moim poprzednim poście nie chodziło mi nawet o samo przekazanie wiary ograniczające się do chrztu - bo przecież napisałam, że jest to również dawanie świadectwa - a więc dzielenie się wiarą.
Zdaniem najważniejszym w tym poście było to, że ja mogę (muszę) dać dziecku przykład - mogę (muszę) podzielić się swoją wiarą - tak, aby dziecko (w przyszłości) samo (SAMO, świadomie) wybrało, że chce iść tą drogą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 9:10, 17 Lip 2009    Temat postu:

no wlasnie...dac dziecku wybor.
wybor...kiedy do tego dojrzeje.

a zatem nie ma religijnych dzieci,...a sa jedynie dzieci religijnych rodzicow!

czy spotykamy katolickie dzieci muzulmanskich rodzicow i vice versa?

nie ma katolickich dzieci...sa tylko dzieci katolickich rozdzicow.
nie ma rowniez muzulmanskich, czy zydowskich dzieci...sa tylko dzieci muzulmanskich, lub zydowskich rodzicow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trzykropki
Gość






PostWysłany: Pią 10:31, 17 Lip 2009    Temat postu:

A rodzice są dziećmi swoich rodziców i tak w nieskończoność... A więc jeśli rodzice są katolikami to dziecko też jest katolikiem.(jeśli oczywiście praktykuje tą wiarę).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janwisniewski68
VIP
VIP



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 9:39, 19 Lip 2009    Temat postu: Re: Cytat

[quote="backspace"]Niedawno pewien chłopak zapytał się mnie czego w życiu pragnę.Ja powiedziałam, że szczęścia. A on na to, że odpowiedź jak to osiągnąć znajduje się w tym cytacie: "a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwinęły i mógł prawidłowo mówić." Może mi ktoś napisać co ten cytat znaczy? Jak go w takim przypadku interpretować? Jaki ma ukryty sens?[/quote
Jeśli to co mówisz jest prawdziwą historią to wiedz jedno że to do ciebie nie mówił chłopiec którego widziałeś ale sam Jezus mówił jego ustami do ciebie i chciał ci powiedzieć że szczęście można osiągnąć tylko wtedy jak uwierzysz Bogu ,który otworzy ci oczy i uszy.Poznając prawdę poznasz co to jest prawdziwe szczęście.Kiedy Jezus mówił do Marii przy grobie ustami ogrodnika pokazywał wszystkich jak będzie z nami do jego drugiego przyjścia.Maria widziała ogrodnika a jednak jego ustami przemawiał duch Jezusa tak samo było w twoim przypadku ,jeśli historia jest prawdziwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
backspace
Gość






PostWysłany: Nie 11:20, 19 Lip 2009    Temat postu: Re: Cytat

janwisniewski68 napisał:
jeśli historia jest prawdziwa.


Zapewniam Cię, że jest prawdziwa Mruga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janwisniewski68
VIP
VIP



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:40, 19 Lip 2009    Temat postu:

Kiedyś około 20 lat temu kiedy pewien człowiek powiedział do mnie żebym był pokorny. A wtedy jeszcze nie znałem tajemnicy zmartwychwstania Jezusa. ,zachodziłem w głowę jak on mógł do mnie powiedzieć te słowa.Człowiek o którym wiedziałem że mieszka w tym samym mieście co i ja.Nic mnie z nim nie łączyło, w życiu nawet z nim nie wypiłem piwa nie był mi swatem ani bratem po prostu obcy człowiek.Strasznie mię jego słowa nie pasowały do niego ,dzisiaj wiem że mówił do mnie jego ustami sam Jezus. to jest tajemnica jak Jezus mówił przy grobie do Marii ustami ogrodnika ,właśnie pokazywał jak będzie mówił do nas w okresie od pierwszego przyjścia do drugiego i jak będzie z nami ,jak sam powiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
janwisniewski68
VIP
VIP



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:43, 19 Lip 2009    Temat postu:

trzykropki napisał:
A rodzice są dziećmi swoich rodziców i tak w nieskończoność... A więc jeśli rodzice są katolikami to dziecko też jest katolikiem.(jeśli oczywiście praktykuje tą wiarę).

Ale każdy może postąpić tak jak ABRAHAM - który wyrzekł się bałwochwalczej religii i narodu . Ja tak zrobiłem. I uwolniłem się od władzy niegodziwca nad sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:23, 19 Lip 2009    Temat postu:

janwisniewski68 napisał:
trzykropki napisał:
A rodzice są dziećmi swoich rodziców i tak w nieskończoność... A więc jeśli rodzice są katolikami to dziecko też jest katolikiem.(jeśli oczywiście praktykuje tą wiarę).

Ale każdy może postąpić tak jak ABRAHAM - który wyrzekł się bałwochwalczej religii i narodu . Ja tak zrobiłem. I uwolniłem się od władzy niegodziwca nad sobą.


uwolniłeś się od jednego a wpadałeś w sidła nastepnego jeszcze gorszego... i dalej jesteś sterowany..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin