Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czemu Bóg sie nie ujawni
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Pon 17:47, 28 Lut 2011    Temat postu: czemu Bóg sie nie ujawni

tak jak w temecie jak myślicie czemu Bóg sie nie ujawni, człowiek jak by był pewny że Bóg istnieje i coś jest po smierci to napewno by sie dużo osob nawróciło i by ziemia całkowicie inaczej wyglądała, czemu nie pomoże ludzią co tego potrzebują, jak Bóg istnieje i jest naszym ojcem to nie wydaje sie wam że Bóg opuscił ludzii by se sami radzili, a i według Pisma Bóg jest materialny czy niematerialny i czy według Pisma ŚW. istnieje życie poza grobowe czy w Pismie Św. pisze że ludzie zmartwychwstaną i potem bedą zyc wiecznie bo nie jestem pewny??

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Pon 18:39, 28 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:29, 28 Lut 2011    Temat postu:

„Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.” (Ew. Jana 4:24,)
Innymi słowem Bóg jest Duchem i duchem należy go poszukiwać, Jest niewidzialny dla ciała, jednak jawny dla serca. Jezus mówił, że królestwo Boże jest w nas i na zewnątrz nas, a my go nie widzimy, według mnie dlatego ,że żyjemy w skórach zwierząt, (ciałach fizycznych w końcu jesteśmy ssakami Wesoly i opieramy się tylko na tej percepcji ciała, a nie na swojej prawdziwej jaźni Duszy. Bóg nie stworzył na początku człowieka takiego jakim teraz jesteśmy, stworzył istotę duchową na obraz i podobieństwo swoje - Duszę i była ona zarazem kobietą i mężczyzną, czyli miała w pełnej równowadze oba aspekty męski i rzęski, a dopiero przy drugim stworzeniu rozdzielił te aspekty, tak że były osobne, jednak nadal wtedy byliśmy w pełni Duszami, czyli istotami tylko duchowymi w Duchu Bożym.
Dopiero przez zwiedzenie szatana i posłużeniem się wolną wolą wylądowaliśmy tu gdzie wylądowaliśmy… I poznajemy owoc dobra i zła, czyli sami decydujemy co dobre i złe – można by powiedzieć uczymy się na własnych błędach i doświadczamy skutków, żyjąc w ciele zwierzęcym, fizycznym, które ma pokusy i natura jego jest zwierzęca, czyli rządzi nim bardziej instynkt samozachowawczy niż kieruje się sercem… Jednak nasza prawdziwa Jaźń jest nieśmiertelna i ma wszystkie przymioty Ojca, tylko popadliśmy w tarapaty z których sami musimy się wyciągnąć. Czemu nam nie pomaga? W czym? To my robimy sobie to sami. Dał nam wszystko co sam z siebie miał, cóż może więcej, wszystko jest kwestią percepcji… Co jakiś czas pojawiają się takie specyficzne osobliwości na Ziemi i przypominają nam co jest prawdą, a co fałszem… Jednak to z naszej woli jesteśmy tu gdzie jesteśmy i to z naszej woli możemy w każdej chwili wrócić do właściwej percepcji i stanu życia, jednak woli-my i codzienne wybieramy to co widać, że wybieramy… Według mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Pon 22:08, 28 Lut 2011    Temat postu:

Cytat:
Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.” (Ew. Jana 4:24,)
Innymi słowem Bóg jest Duchem i duchem należy go poszukiwać, Jest niewidzialny dla ciała


ale chyba może sie zmaterializowac bo przyszedł do abrahama i sary i powiedział że bedą mieli dziecko no nie, a dokładnie to kięga rodzaju rozdział 18, to czemu teraz nie przyjdzie we własniej osobie i nie powie jak mamy życ to by mnóstwo ludzii żyło tak jak chce zeby zyli a tylko jednostki by go nie czcili


Cytat:
Bóg nie stworzył na początku człowieka takiego jakim teraz jesteśmy, stworzył istotę duchową na obraz i podobieństwo swoje - Duszę i była ona zarazem kobietą i mężczyzną, czyli miała w pełnej równowadze oba aspekty męski i rzęski


A mógbyś przytoczyc jakiś fragmęt z Pisma gdzie jest o tym mowa i w Biblii chyba nie ma nic o tym że człowiek ma dusze pisze tylko że mamy zmartwychwstac jak Jezus przyjdzie drugi raz sądzic zywych i umarłych i co to wtedy bedziemy zyli wiecznie w skórach zwierząt czy w tedy sie zdecyduje czy pójdziemy do nieba czy piekła to czemu teraz robi sie z ludzi świetych jak dopiero jezus bedzie o tym decydował jak przyjdzie drugi raz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Pon 22:16, 28 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:26, 01 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
Dlaczego Bóg się nie ujawnia?
Jak to się nie ujawnia? Przecież przemawiał do proroków, wydał boskiego syna, cuda itp.

Cytat:
jak Bóg istnieje i jest naszym ojcem to nie wydaje sie wam że Bóg opuscił ludzii by se sami radzili
Całkiem możliwe. Kiedy miało miejsce ostatnie ujawnienie się Boga? Może od tamtego czasu przeszedł na emeryturę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Wto 11:27, 01 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
Jak to się nie ujawnia? Przecież przemawiał do proroków, wydał boskiego syna, cuda itp.



kiedy przemawiał przez prorokówi wydał syna 2 tysiące lat temu nie sądzisz jak by teraz był jakiś prorok albo ktoś taki jak jezus to by swiat wyglądał inaczej teraz mam tv możemy sie poruszac z jednaego konca swata na drugi w jeden dzien i ludzie są mądzrzejsi niż kiedyś i nie wymówi sie im tak łatwo jakiś przekonan co kiedyś nie sądzisz ze dlatego nie ma w dzisiejszych czasach proroków nawet papierz nie prorokuje, tylko te cuda ale nie łatwiej by było ludzi nauczyc np. jak sie mają sami leczyc zamiast uzdrawiac ich i nie mógłbym zjawic sie tak jak przeszedł do abrahama zamiast bawic sie w ciuci babke

Cytat:
Całkiem możliwe. Kiedy miało miejsce ostatnie ujawnienie się Boga? Może od tamtego czasu przeszedł na emeryturę...



no własnie kiedy oczywiscie w wierze chrzescijanskiej o czasów Jezusa byli jacyś prorocy??, a na emeryture raczech nie przeszedł Wesoly istnieje albo nie istnieje

i mógłby mi ktoś wytłumaczyc jak to jest z dą duszą ludzka dusza idzie do nieba czy jak Jezus przyjdzie drugi raz to wtedy ludzie zmartwychwstaną
i bedzą żyli wiecznie w co dokładnie wierzą katolicy albo jak jest zapisane w Pismie Św.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Wto 11:50, 01 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rania
VIP
VIP



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 1039
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:26, 01 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
ludzie są mądzrzejsi niż kiedyś

a na jakiej podstawie tak twierdzisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Wto 16:54, 01 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
a na jakiej podstawie tak twierdzisz?


wystarczy spojrzec przez okno i odrazu widac ze posiadamy większą wiedze niż ludzie np. 2 tyś lat temu, naprwde głupie pytanie zadałaś czemu uważam ze ludzie są mądrzejsi niż kiedyś do 16 wieku ludzie myśleli ze ziemia jest płaska i ze jest w centrum wszechświata i to kościuł głosił takie poglądy i było można ludzią wmówic różnie rzeczy teraz gdy nauka poszła do przodu nie tak łatwo ludziom już prorokowac i nikt już nie prorokuje w którym wieku był ostatni prorok?? teraz jak by sie pojawił to by nauka go zmiarzdzyła np. czemu prorocy nie głosili że ziemia nie jest w centrum wszechświata tylko na odwrut bo tak głosi biblia a teraz wiemy że to jest nie prawda biblia głosi że ziemia ma tylko kilka tysięcy lat przynajmiej ludzie w to wierzyli dopiero nauka to wyparła i czemu Bóg nie naucza o prawach fizyki jak wszechswiat jest zbudowany tylko religia głosiła nie prawde była można trofic do więzienia za sprzeciwianie sie kosciołowi mikołaj kopernik przez to ogłosił swoje odkrycie tuż przed smiercią bo sie bał koscioła i o to mi chodzi powoli nauka wypiera religie i nie powiesz mi że tak nie jest, a i nie twierdze że jestem inteligętniejsz np. od pitagorasa chodz żył 6 wieku przed naszą erą ale napewno posiadam większą wiedze od niego


i jak to jest idziemy do nieba albo piekła po smierci czy do szeolu aż Jezus przyjdzie ponownie i osądzi kto idzie do nieba a kto do piekła albo bedziemy żyli wiecznie w naszych ciałach to po co nam dusza żebyś my mogli zmartwychwstac czy potem znowu umrzemy i dusza pójdzie do nieba albo piekła, mógłby mi ktoś to wytłumaczyc w co wierzy religia chrzścijanska bo ja już sie dawno zgubiłem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Wto 17:35, 01 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 1:19, 02 Mar 2011    Temat postu:

zylq napisał:
to czemu teraz nie przyjdzie we własnej osobie i nie powie jak mamy życ to by mnóstwo ludzii żyło tak jak chce zeby zyli a tylko jednostki by go nie czcili.
Według mnie wystarczyło raz – przykazania? Czyż one nie mówią jak żyć? Ja wiem ty byś chciał by ci się objawił i byś w końcu mógł uwierzyć, ale przecież on się objawia tym którzy naprawdę poszukują sercem, ludzie doświadczają Boga cały czas, na mszach charyzmatyków i nie tylko, jest mnóstwo ludzi którzy naprawdę posiadają Żywego Ducha Bożego, uzdrawiają, nawracają i swoim życiem dają dowód temu który stoi za nimi, tylko trzeba się rozejrzeć, po uczestniczyć, naprawdę pragnąć go poznać, ale tak by to było w sercu, a nie tylko ciekawostką w umyśle…

zylq napisał:
A mógłbyś przytoczyć jakiś fragmęt z Pisma gdzie jest o tym mowa…
Przeczytaj sobie Księgę Rodzaju, Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, a w fragmencie w którym tobie wcześniej podałem, jest stwierdzony fakt, że jest niewidzialnym duchem, to jasno z tego wynika, że na początku człowiek nie był cielesny, a był duchem takim samym jak Bóg, a później stał się cielesny i zarazem martwy, ponieważ zjadł owoc, po którym, według ostrzeżeń miał pomrzeć. I według mnie pomarł, ponieważ nie ma żywego ducha w sobie, którym później stał się Chrystus, on jest źródłem życia wiecznego.
Jednakże bez poznania duchem te słowa są puste i mogą być interpretowane na wiele sposobów, dlatego ważne jest by właściwe rozumienie tego przyszło od Ducha Świętego, a nie z racjonalnego rozumu, bez doświadczenia znaczenia tego słowa żywego.
zylq napisał:
wystarczy spojrzeć przez okno i od razu widać ze posiadamy większą wiedze niż ludzie np. 2 tyś lat temu, naprawdę głupie pytanie zadałaś
Wcale nie takie głupie, mylisz wiedze z mądrością, jak by człowiek był mądry to by wykorzystywał tą wiedzę dla dobra ogółu, a jak na razie ogół jest wykorzystywany dla dobra nielicznych, nadal ludzie się zabijają dla materialnych rzeczy, nadal władza ważniejsza jest niż miłość, nadal kasa rządzi, a nie mądrość serca. Nic się nie zmieniło, zmieniła się tylko jakość życia i wiedza troszkę przyrosła – naprawdę troszkę, ale wewnętrznie jesteśmy tacy sami, tak samo się boimy jak kiedyś, tysiące głodują, zostają zabijani, mordowani dla kasy, a światem rządzi garstka bogatych… dla mnie to skrajna głupota i prymitywizm… Nic się nie zmieniło, większość wynalazków które teraz używamy została wynaleziona na potrzeby wojny i przy okazji wyścigu zbrojeń.
zylq napisał:
np. czemu prorocy nie głosili że ziemia nie jest w centrum wszechświata…
W Biblii jest, że Bóg stworzył ziemię, jak wiemy nie stworzył tylko planety ziemi, ale ziemię, czyli cały wszechświat materialny i on prawdopodobnie leży w centrum wszechświata, tego nie wiemy. A podobno cały wszechświat materialny to tylko 3% reszty wszechświata nie materialnego – czyżby duchowego? – nie wiem, zostawiam to naukowcom. Zwróć uwagę, że to co jest słowem Bożym w Biblii, jest słowem wypowiedzianym do umysłu człowieka prymitywnego i rozumianym według tamtejszych realiów i możliwości rozumienia. Nie mniej jednak to słowo nadal jest żywe, jednak można go nie rozumieć, jak się nie ma poznania bezpośredniego i doświadczenia z nim związanego.
Bez tego będzie tylko spekulacją co autor miał na myśli- zazwyczaj bledną spekulacją…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Śro 7:38, 02 Mar 2011    Temat postu:

a mogłbyś mi jeszcze odpowiedziec na kilka pytań.

1.jak to jest idziemy do nieba albo piekła po smierci czy do szeolu aż Jezus przyjdzie ponownie i osądzi kto idzie do nieba a kto do piekła albo bedziemy żyli wiecznie w naszych ciałach to po co nam dusza żebyś my mogli zmartwychwstac czy potem znowu umrzemy i dusza pójdzie do nieba albo piekła, mógłby mi ktoś to wytłumaczyc w co wierzy religia chrzścijanska bo ja już sie dawno zgubiłem

2.jak myslisz czemu Bóg po prostu nie przyjdzie do nas tak jak przyszedł do abrahama i by mógł by z nami życ w ciele i nauczac bo te 10 przykazan to zleksza zamało

3.nie wydaje ci sie że powinno postac nowe Pismo bo jak sam napisałeś te jest napisane do ludzi prymitywnych

4. teraz te cuda nie łatwiej by było ludzi nauczyc jak sie mają leczyc zamiast co jakiś czas uzdrawiac ludzi

5.kiedy powstała twierdzenie ze człowiek ma dusze bo chyba w Pismie nic nie ma na ten temat

6.czemu z ludzi robi sie świętych jak to dopiero Jezus ma przyjśc i osądzac ludzi za życie na ziemi


bede miał jeszcze kilka pytan tylko musze sobie przypomniec o co chciałem zapytac a na razie możesz odpowiedziec na te ok??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Śro 8:32, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:34, 02 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
1.jak to jest idziemy do nieba albo piekła po smierci czy do szeolu aż Jezus przyjdzie ponownie i osądzi kto idzie do nieba a kto do piekła albo bedziemy żyli wiecznie w naszych ciałach to po co nam dusza żebyś my mogli zmartwychwstac czy potem znowu umrzemy i dusza pójdzie do nieba albo piekła, mógłby mi ktoś to wytłumaczyc w co wierzy religia chrzścijanska bo ja już sie dawno zgubiłem


Prawda biblijna jest dość prosta w tym temacie. Nauka o zmartwychwstaniu wyklucza pogląd na temat życia pozagrobowego. Jesli chcesz możemy to przedyskutować w innym wątku. Krótko mówiąc, najpierw należy ustalić, co to jest wg. Biblii szeol (hades). I jak to się ma do zmartwychwstania.

Cytat:

2.jak myslisz czemu Bóg po prostu nie przyjdzie do nas tak jak przyszedł do abrahama i by mógł by z nami życ w ciele i nauczac bo te 10 przykazan to zleksza zamało


Ależ... Biblia nie potwierdza wniosku, że do Abrahama przeszedł Bóg osobiście. Pozornie... Również można to przedyskutować z odpowiednimi cytatami z Biblii. Jak chcesz załóż nowy wątek.

Cytat:

5.kiedy powstała twierdzenie ze człowiek ma dusze bo chyba w Pismie nic nie ma na ten temat


Racja. W Biblii mamy raczej stwierdzenie, że człowiek JEST duszą. Nie ma natomiast zestawienia: dusza nieśmiertelna. W jeśli chodzi o to, kiedy powstało takie twierdzenie o posiadaniu duszy to... historycy mówią jasno, ze to filozof pogański Platon zyjący długo przed Chrystusem był prekursorem poglądu jakoby człowiek miał w sobie duszę. Pogański pogląd został później przejęty przez chrześcijan (odstępczych zresztą) jakiś czas po Jezusie.

Cytat:
6.czemu z ludzi robi sie świętych jak to dopiero Jezus ma przyjśc i osądzac ludzi za życie na ziemi


Bo ludziom potrzebni są 'herosowie', 'bohaterowie', autorytety pozaziemskie, skoro nie ma ich wśród żywych. Po drugie... Kościół katolicki potrzebuje kasy. Taki 'święty' do dość dochodowy interes... Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Śro 12:32, 02 Mar 2011    Temat postu:

Nie widze powodu zakładania nowego wątku, możemy przecież pisac wprzeciesz w tym

posłuże sie tu wikipedią bo nie bede szukał w bibli bo nie wiem gdzie

Cytat:
Z Biblii wynika, że szeol (hebr. sze’òl) jest wspólnym grobem wszystkich ludzi, w odróżnieniu od pojedynczego grobowca (hebr. kéwer, Sdz 16,31[1]) czy grobu (kewuráh, Rdz 35,20[2] ; gadísz, Hi 21,32[3]).

Źródłosłów hebrajskiego wyrazu sze’òl nie jest całkiem jasny, najprawdopodobniej wywodzi się on od czasownika sza’ál — „pytać; prosić”. W A Compendious Hebrew Lexicon Samuel Pike napisał o Szeolu, że jest to „wspólne miejsce pobytu lub kraina zmarłych, nazwana tak ze względu na nienasycenie grobu, który niejako zawsze prosi, wręcz domaga się o więcej”[4]. Wynika stąd, że Szeol jest miejscem (a nie stanem), gdyż trafiają tam wszyscy zmarli ludzie (Rdz 37:35[5] , przyp. w NW; Prz 30:15, 16[6] ).

Wyraz sze’òl występuje w tekście masoreckim 65 razy. W Biblii gdańskiej przetłumaczono go przede wszystkim na „grób” i „piekło” oraz sporadycznie na „przepaść”, „głęboki dół” i „ziemia”. W katolickiej Biblii Tysiąclecia transkrybuje się go na „Szeol”[7]. W tekście hebrajskim słowo sze’òl występowało też pierwotnie w księdze Izajasza 7:11[8] ; w starożytnych przekładach greckich Akwili, Symmacha i Teodocjona oddano je przez „Hades”.

Słowo sze’òl nie ma precyzyjnego polskiego odpowiednika. W Collier’s Encyclopedia tak skomentowano oddawanie go w przekładach biblijnych przez „piekło”: „Ponieważ w czasach starotestamentowych Szeol oznaczał po prostu miejsce pobytu zmarłych, bez podziału na dobrych i złych, słowo ‚piekło’, tak jak się je dziś pojmuje, nie jest najtrafniejszym tłumaczeniem”[9]. Współczesne przekłady raczej transkrybują hebrajski termin na „Szeol” (Bp, BT, BWP, NŚ).

W książce A Translators Handbook on the Book of Jonah Brynmor F. Price i Eugene A. Nida napisali o słowie „Szeol”: „Wyraz ten występuje często w Psalmach i Księdze Hioba i odnosi się do miejsca, do którego idą wszyscy zmarli. Jest ono przedstawiane jako mroczne miejsce, gdzie nie dzieje się nic godnego wzmianki. Nie istnieją tam żadne podziały moralne, toteż ‚piekło’ (KJ) nie jest trafnym tłumaczeniem, gdyż sugeruje coś przeciwstawnego ‚niebu’, do którego po śmierci udają się prawi. Najbliższym odpowiednikiem byłby ‚grób’ w ogólnym tego słowa znaczeniu, z tą różnicą, że Szeol jest raczej grobem masowym, w którym wspólnie przebywają wszyscy zmarli. (...) Przywołanie tego obrazu w takich okolicznościach [Jon 2:2][10] można uznać za stosowne, bo przecież Jonasz został uwięziony we wnętrzu ryby”[11].



i z tego wynika że to zależy od tłumaczenie no ale jest to miesce gdzie trafiają wszyscy zmarli i dobrz i zli, może sie orientujesz kiedy i kto w chrzescijanstwie wymyslił Niebo i Piekła


a co do abrahama to przeczytałęm ten fragment na necie i rzeczywiscie nie ma tam bez posrednio powiedziane że to Jahwe przyszedł do Abrahama, natomiast w domu mam Biblie w której zamiast słowa pan jest użyte słowo Jahwe wiec dlatego napisałem że przyszedł do abrahama Bóg

ale jak to nie Bóg bezposrednia przyszedł do Abrahama to to nie ma znaczenia, nie mógłby kogoś teraz podesłac żeby powiedział ludzą jak jest naprawde jest teraz tv i to wszystko by było naprawde proste i napewno wiekszośc ludzi by sie nawruciła bo by wiedziała ze Bóg jest naprawde i jak Bóg istnieje to nie wydaje ci sie ze ludzii opuscił zamiast życ z nami to sami ludzie muszą do wszystkiego dochodzic, tylko ktoś pusci niekiedy propadande o jakimś cudzie zamiast robic cuda to by mógł nauczac albo kogoś podesłac kto by ludzmii kierował


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Śro 12:33, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackAngel
VIP
VIP



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:05, 02 Mar 2011    Temat postu:

"Czym jest śmierć? Najczęściej określa się ją jako odłączenie duszy od ciała, tzn. jako przejście ludzkiego nieśmiertelnego “ja” do nowej formy istnienia. Tak uczy między innymi Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdzając: “W śmierci, będącej "rozdzieleniem duszy i ciała, ciało człowieka ulega zniszczeniu", podczas gdy jego dusza idzie na spotkanie z Bogiem, chociaż trwa w oczekiwaniu na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem.” (KKK 997)"

To twierdzenie KRK. Są pewne wzmianki by sądzić, że to prawda.

A tutaj obszerny opis: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rania
VIP
VIP



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 1039
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:07, 02 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
wystarczy spojrzec przez okno i odrazu widac ze posiadamy większą wiedze niż ludzie np. 2 tyś lat temu, naprwde głupie pytanie zadałaś czemu uważam ze ludzie są mądrzejsi niż kiedyś do 16 wieku ludzie myśleli ze ziemia jest płaska i ze jest w centrum wszechświata i to kościuł głosił takie poglądy


dla ciebie swiat to...kosciol i Polska, gratuluje powaznej wiedzy

Cytat:
i nie twierdze że jestem inteligętniejsz np. od pitagorasa chodz żył 6 wieku przed naszą erą ale napewno posiadam większą wiedze od niego

Laughing i co potrafisz z ta twoja wiedza uczynic? potrafisz ja wykorzystac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Śro 16:26, 02 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
dla ciebie swiat to...kosciol i Polska, gratuluje powaznej wiedzy


a czemu piszesz że swiat dla mnie to kosciół i Polska cała ziemia myślała ze słonce kreci sie w okoł ziemi nie tylko polacy

Cytat:
i co potrafisz z ta twoja wiedza uczynic? potrafisz ja wykorzystac?


przynajmiej nie wierze we wszystko co mi powiedzą


czli niebo dla duszy inaczej wyglądnia niż niebo dla duszy z ciałem to nie jest to samo miejsce dobrze rozumiem i niebo dla duszy to jest stan przejściowy tak jak czyściec i nie było żadnego objawienia tylko ktoś to zapożyczył z innych religii albo wymyślił na potrzebe koscioła bo Jezus sie spóźniał dobrze rozumiem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Śro 17:42, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:17, 02 Mar 2011    Temat postu:

zylg, nie jestem teologiem, ja bardziej jestem praktykiem, wolę doświadczać niż wiedzieć… wole poznawać coś w doświadczeniu niż teoretyzować o tym jakie to jest. Moje doświadczenia często potwierdza Biblia, ale niektóre się z nią rozmijają… dlatego odpowiem ci tylko na niektóre pytania.
zylq napisał:
..nie mógłby kogoś teraz podesłac żeby powiedział ludzą jak jest naprawde jest teraz tv i to wszystko by było naprawde proste i napewno wiekszośc ludzi by sie nawruciła bo by wiedziała ze Bóg jest.

Rozumiem o co ci chodzi, chcesz jawności, wydaje ci się to nie fair, stan obecny dlatego, że patrzysz z poziomu rozumowego jak my wszyscy zresztą, chcemy rozumieć logicznie, jednak prawdy duchowe, głębokie tajemnice Ducha i życia wiecznego Bóg objawia w sercu, bardzo indywidualnie i totalnie, i całkowicie poza rozumem, ponieważ rozum nie jest w stanie tego pojąc, czy zobaczyć, to jest poza jego obszarem jakiegokolwiek pojmowania. Dzisiejszy człowiek żyje głównie w rozumie i na poziomie rozumu i nie jest w stanie pojąć że Bóg jest bliżej niż sam oddech.
Ty mówisz dlaczego On się nie ujawni, kogoś nie przyślę… A ja się pytam po co! Przecież On jest jawny, jego natura jest w każdej rzeczy! Dlaczego człowiek tego nie widzi! To nie jest kwestia Boga, że do nas nie przychodzi, to kwestia człowieka, że na niego się nie otwiera. Ci co go naprawdę poszukują, naprawdę, naprawdę go znajdują… I to tak żywego, pełnego, że przy nim czują się puści i martwi, odczuwają ta wielką różnicę stanu bycia między nimi i poznają co miał na myśli mówiąc, nie jedzcie z tego drzewa, bo pomżecie…
Ty chcesz zewnętrznego Boga, by wszyscy go poznali i się nawrócili. Ja czuję, widzę i doświadczam jego bardzo personalnie, bardzo indywidualnie i intymnie, tak intymnie i wewnętrznie, że to jest dla mnie tak osobiste i tak prywatne, że tylko z 3 osobami jestem w stanie o tych doświadczeniach rozmawiać, ponieważ oni też go w ten sposób doświadczają i rozumieją co i o czym do nich mówię. Doświadczenia te są dla mnie zbyt drogie, zbyt intymne, zbyt wewnętrzne - brak mi słów by tą intymną bliskość ci opisać. Mam żonę i dzieci i z nimi nie mam tak głębokich bliskich i intymnych doświadczeń, chociaż są moją rodziną i są mi najbliżsi… Ale nie tak jak ON.
I nie, przykazania to nie za mało. Czy próbowałeś, prosiłeś przez miesiąc, dwa, trzy… Boga by ci objawił prawdziwe ich znaczenie, ich głębie, co tak naprawdę chciał przez to powiedzieć, wyrazić? Czy poszukiwałeś głęboko prawdy Bożej? Czy naprawdę chciałeś poznać naprawdę i byłeś zdecydowany tak długo wytrwać przy tym pytaniu w swoim sercu, aż nie otrzymasz odpowiedzi? Czy tylko przeczytałeś, oceniłeś według swojego widzimisie i stwierdziłeś to za mało… Za mało według kogo? Bo nie według Boga. Może wydaje ci się, że za mało ponieważ każdy je olewa. To nie On nas, a to my jego olewamy.
zylq napisał:
…naprawde i jak Bóg istnieje to nie wydaje ci sie ze ludzii opuscił zamiast życ z nami to sami ludzie muszą do wszystkiego dochodzic
Nie, Nie, nie… To ludzie oddalili się od niego, a ON i tak w nas wierzy i przemienia wbrew naszej woli nawet. Powiem ci On ma taką wiarę w nas, że aż bezwzględną, bezgraniczną. Wierzy w to, co w nas włożył i co nas ożywiło. Jest przekonany bezwzględnie że to wcześniej czy później wyjawi swoją prawdę i ujawni prawdę o swoim pochodzeniu.
zylq napisał:
3.nie wydaje ci sie że powinno powstać nowe Pismo bo jak sam napisałeś te jest napisane do ludzi prymitywnych.
Nie. Ponieważ po mimom tego, że czasami tak jest, to czytając sercem pismo Duch Święty objawia prawdziwe znaczenie różnych wersetów.
Jak święty Paweł chodził po basenie morza śródziemnego natrafił na ludy prymitywne, tego nie ma w Bibli, znalazłem to w apokryfach. „Nago chodzili, pisma nie znali, a w Bogu żyli, wtedy pojąłem, ze prawda Boża jest w ludzkich sercach zapisana”.
zylq napisał:
4. teraz te cuda nie łatwiej by było ludzi nauczyc jak sie mają leczyc zamiast co jakiś czas uzdrawiac ludzi
Jak by ludzie umieli się leczyć to byśmy zdrowi chodzili, a nie chorowali na coraz to poważniejsze choroby i to coraz bardziej masowo. Większość chorób i problemów ludzi pochodzi z problemów i udręczeń Duszy, a tam tylko Bóg ma dostęp, a nie szkiełko i oko…
zylq napisał:
6.czemu z ludzi robi sie świętych jak to dopiero Jezus ma przyjśc i osądzac ludzi za życie na ziemi
Może dlatego, że są ludźmi którzy mimo miejsca w którym byli i mimo tego, że byli głównie prześladowani przez Kościół to Boga odnaleźli i w Bogu żyli.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARGAYL dnia Śro 22:19, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Śro 23:43, 02 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
Czy próbowałeś, prosiłeś przez miesiąc, dwa, trzy… Boga by ci objawił prawdziwe ich znaczenie, ich głębie, co tak naprawdę chciał przez to powiedzieć, wyrazić? Czy poszukiwałeś głęboko prawdy Bożej? Czy naprawdę chciałeś poznać naprawdę i byłeś zdecydowany tak długo wytrwać przy tym pytaniu w swoim sercu, aż nie otrzymasz odpowiedzi? Czy tylko przeczytałeś, oceniłeś według swojego widzimisie i stwierdziłeś to za mało… Za mało według kogo? Bo nie według Boga. Może wydaje ci się, że za mało ponieważ każdy je olewa. To nie On nas, a to my jego olewamy.


Nie wiem czemu to pisze bo zauważyłem że ludzie piszą różne bajki i sciemy na necie, ale to co teraz pisze jest w 100% prawdziwe już pisałem na tej stronie o tym mniej lub bardziej chory, a wiec tak choruje na schizofrenie od 3 lat, pytasz czy prosiłem boga przez kilka miesięcy ja już prosze codzienie od 2 lat był okres w moim życiu ze przez chyba 3 miesiące lezałem w łóżku i chciałem sie zabic miałem taką depresje i słyszałem Boga który mnie potrzymywał na życiu potem troche mi sie polepszyło i ciągle rozmawiałem z Bogiem ale też przy okazji inne głosy mnie obrażały a ja myslałem ze to ludzie bo niektóre głosy dochodziły z dworu i szatan mnie obrazał i podniżał ale jeszcze w tedy sie nie modliłem bo myślałem że rozmawiam ze swiętymi i Jezusem i Bogiem to to wystarczy dopiero potem zaczołem sie modlic i zauwarzyłem ze modlitwa to odpowiednie dobieranie słów i los chciał ze trafiłem do psychiatryka tam brałem leki bo przestałem bo lekarz który mnie dotąt leczł stwierdził ze nie mam schizoferni(nic mu nie mówiłem ze rozmawiam z Bogiem tylko że słysze głosy z tv z dworu i z wokół mnie) wydaje mi sie ze chciał za to ze mnie podleczył jakieś pieniądze bo na początku mówił że mam schizofrenie a potem nie, ale wracam do tematu w psychiatryku znów dostałem tabletki ale sie modliłem przy okazji chyba 2 albo 3 godzinny dzienie zaczołem czytac Biblie jak byłem w psychitryku to mi akurat babcia zmarła i dostałem mieszkanie teraz mieszkam sam biore leki i napoczątku sie modliłem i wiem ze to głupio zabrzmi albo zrobi ze mnie kompletnego czubka ale sie biczowałem bo mi kazali teraz sie nie modle bo coraz bardziej zaczynam wierzyc ze Boga nie ma, nie wiem czemu tylko tak odczuwam dodam jeszcze ze choc dużo sie wycierpiałem przez chorobe to naprawde niemam nic przeciwka bo te rzeczy którem mi mówili i chociaż jedno było by prawdą to bym był w niebie, teraz nie zwracam uwagi na głosy które słysze tylko racionalnie próbuje na to wszystko paczec analizuje Pismo i wszystkie wiadomosci które gdzieś zbieram i aktualnie nie pracuje i całe dni myśle o Bogu o tym czy istnieje czy nie, dodam jeszcze że cpałem 11 lat teraz mam 23 lata od roku prawie nic nie biore i nie pije można też powiedziec ze sie nawróciłem przez chorobe tylko jak by Bóg istniał bym miał pewnośc to nic do szczęscia by mi nie było potrzebne chciałem iśc tez do zakonnu bo jak sie modliłem to te złe głosy ustepowały i złe mysli dziękuje Bogu że nikogo przed chorobą nie zbiłem bo na początku miałem taką jazde ze te głosy mi mówiły ze jak chce sie do nich dostac to musze kogoś zabic i bede niesmiertelny teraz przypisuje to tym złym głosom i dziękuje Bogu ze mnie jeszcze nikt nie zabił bo kilka osób już próbowała no ale nie o tym bede pisał bo to nie na temat, tylko sie pytasz czy w postanowieniu wytrzymam jakiś okres ja dzien w dzien prosze boga o to zeby mi sie moje plany udały i ciągle ale ciągle przy okazji rozmyslam czy Bóg istnieje naprawde bym był bardzo wdzieczny jak by ktoś mnie mógł przekonac do tego ze Bóg istnieje bo to mi nie daje spokoju a jak znajde odpowiedz na jedno pytanie to natychmiast pojawia sie drugie, mysle ze to w miare logicznie i zrozumiale napisałem.


i bym był wdzięczny jak byście mogli opowiedziec na moje pytania bo one spokoju mi nie dają i znowu pytam czy dobrze zrozumiałem ze po smierci dusza człowieka idzie do nieba czyśca allbo piekła potem jak Jezus przyjdzie to dostaniemy nowe ciało i bedziemy żyli wiecznie??w cielesnym ciele??



Cytat:
Nie, Nie, nie… To ludzie oddalili się od niego, a ON i tak w nas wierzy i przemienia wbrew naszej woli nawet. Powiem ci On ma taką wiarę w nas, że aż bezwzględną, bezgraniczną. Wierzy w to, co w nas włożył i co nas ożywiło. Jest przekonany bezwzględnie że to wcześniej czy później wyjawi swoją prawdę i ujawni prawdę o swoim pochodzeniu.


ja szukam Boga codzienie tylko nie chodzi mi tu o rzeczy ciężkie do zrozumienia naprzykład jakieś głosy bo po co taka zabawa w ciuci babke zamiast sie zjawic albo kogoś podesłac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 1:36, 07 Mar 2011    Temat postu:

zylq napisał:
tylko sie pytasz czy w postanowieniu wytrzymam jakiś okres ja dzień w dzień proszę boga o to żeby mi sie moje plany udały
Nie chodzi mi o postanowienie, a o wytrwanie w pytaniu, aż nie poczujesz odpowiedzi w sercu, ponieważ to co trafia do głowy, jako głos, myśl, obraz czy cokolwiek innego, to bez poznania sercem może być wszystkim i niczym zarazem. Trudno to rozpoznać, w sumie się nie da, wiem z doświadczenia. Poza tym, Jeżeli twoje plany nie są zgodne z dobrem twojej Duszy i Jego wolą to możesz jeszcze długo prosić bez efektu. Dlatego jeżeli pozwolisz, to coś doradzę, bardziej proś o to by uwolnił twoją dusze od tego co ją dręczy, ponieważ to również dręczy i ciebie, i o to by dał ci się poznać, poczuć i doświadczyć wewnętrznie, w sercu i przede wszystkim, by cię „dotknął”, by każdego dnia cię pociągał do siebie i przybliżał, oczywiście musisz to czuć i pragnąć w sercu by miało sens i efekt…
zylq napisał:
bym był bardzo wdzięczny jak by ktoś mnie mógł przekonać do tego ze Bóg istnieje bo to mi nie daje spokoju
To jest trudne, ponieważ, bez względu jakie ja bym ci tu argumenty nie napisał, czy ktokolwiek inny, to będą to tylko puste informacje, słowa – one nie przekonają cie, ponieważ umysł wszystko może podważyć, wyśmiać, poddać w wątpliwość. Mnie przekonało tylko osobiste doświadczenie i realne poznanie, wszelkie inne informacje wiedza – to tylko koncepcje, zabawki umysłu. Tylko doświadczenie zmienia nas i przemienia, trafia do serca. Zresztą Bóg jest doświadczalny tylko przez serce, rozum go nie ogarnia i nie zna drogi, nie jest w stanie zrozumieć nic z tego co Bóg daje w poznaniu, dopiero poprzez serce trafia to do rozumu i w połączeniu z nim jest zrozumiałe, ale tylko i wyłącznie w połączeniu z nim. Bez niego, to pusta wiedza która staje się pychą i fanatyzmem, z sercem staje się głębią życia i mądrością i czymś tak osobistym, że trudno to przekazać komukolwiek, ponieważ to tylko poznanie osobiste, wewnętrzne daje ten efekt, osobista relacja, a nie informacja.

Bóg JEST istnieje... Jego natura jest we wszystkim, poza nim nic nie istnieje.
Chrystus JEST istnieje...
Duch Święty JEST istnieje...

Jest to dla mnie faktem niepodważalnym i jedyną prawdą jaką czuje i doświadczam, opieram to na doświadczeniu i tylko na tym.
Ja jestem przekonany o tym, pewny tego, wiem to, że tak jest. To jedyne czego jestem pewien w 101%

I przypuszczam, że to raczej cię nie przekona...

zylq napisał:
i bym był wdzięczny jak byście mogli opowiedziec na moje pytania bo one spokoju mi nie dają i znowu pytam czy dobrze zrozumiałem ze po smierci dusza człowieka idzie do nieba czyśca allbo piekła potem jak Jezus przyjdzie to dostaniemy nowe ciało i bedziemy żyli wiecznie??w cielesnym ciele??
Kolejne pytanie na które może dostaniesz odpowiedz, a nawet kilka, ale skąd będziesz wiedział, czy to prawda? Czy faktycznie tak jest? A może jest całkowicie inaczej, bo niby skąd to ktoś może wiedzieć, każdy się tylko domyśla…
1Kor.35-54
„Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukażą się ciele? O niemądry. Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał, każdemu z nasion właściwe. Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb. Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne ziemskich. Inny jest blask słońca, a inny księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne powstaje zaś niezniszczalne, sieje się niechwalebne powstaje chwalebne; sieje się słabe powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało zmysłowe, jest też ciało duchowe. Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym. Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem. Pierwszy człowiek z ziemi ziemski, Drugi Człowiek z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy i wyobrażenie [Człowieka] niebieskiego. Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. Oto ogłaszam wam tajemnicę: Nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby zabrzmi bowiem trąba umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w to, co niezniszczalne, a to, co śmiertelne, aby się odziało w nieśmiertelność. A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć.”

Poczuj sercem, nie rozumiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:36, 07 Mar 2011    Temat postu:

ARGAYL napisał:

Poczuj sercem, nie rozumiem...


niestety nie da się.. stwierdzenia, że czuję sercem, myśle sercem jest tylko tłumaczeniem naszego postrzegania świata.. cały czas myslimy mózgiem w którym nastepują wszelkie procesy... po prostu jedni są bardziej podatni na pewne zjawiska inni nie..

"Bóg JEST istnieje... Jego natura jest we wszystkim, poza nim nic nie istnieje.
Chrystus JEST istnieje...
Duch Święty JEST istnieje...

Jest to dla mnie faktem niepodważalnym i jedyną prawdą jaką czuje i doświadczam, opieram to na doświadczeniu i tylko na tym. "

niestety.. nie jest to fakt .. nie doświadczyłaś Boga ani go nie ujrzałaś.. to twój mózg tak postrzega rzeczywistość, tworzy ci iluzję żeby zadowolić twoje oczekiwania..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:24, 07 Mar 2011    Temat postu:

maro110 napisał:
niestety.. nie jest to fakt .. nie doświadczyłaś Boga ani go nie ujrzałaś.. to twój mózg tak postrzega rzeczywistość, tworzy ci iluzję żeby zadowolić twoje oczekiwania..

Rozumiem cię doskonale, zapewne jakieś 10 lat temu bym nawet zgodził się z tobą i twierdził, że jesteśmy tylko tym ciałem i tylko tym mózgiem… Zwykłym zwierzakiem, ssakiem…

Jednak jak na zwykły kawał mięcha to dziwnie się dzieje czasami, bo kiedy ten kawał miecha się modli nad kimś i ta osoba zdrowieje w ciągu paru godzin, albo przechodzi jej wieloletnia depresja w jednej chwili, albo nagle zmienia się relacja w rodzinie nie do poznania, tylko dlatego, że jakiś kawał miecha pomodlił się nade mną, czy mój kawał miecha nad innym mózgiem i w jednej chwili zmienia się jego stan wewnętrzny z głębokiego smutku umęczenia, na radosny i spokojny? Zbiorowa iluzja mózgu która utrzymuje się niezależnie u wielu osób na stałe? Zwykły mózg innego człowieka nie jest w stanie zmienić mózgu innego człowieka z wybuchającego złością na człowieka który czuje spokój bez względu na sytuacje, tylko dlatego, że ten pomodlił się z wiarą w sercu nad nim - nie sądzisz?

Jest coś więcej niż tylko ten mózg i tylko to ciało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:20, 07 Mar 2011    Temat postu:

nie wszyscy wierzą w cuda..

natomiast.. człowiek bardzo złożony jest.. indywidualność.. moja świadomość, postrzeganie świata.. jest to tajemnicze, bardzo ciekawe i piękne.. ale czy musi oznacząć nadprzyrodzone moce?? za mało wiemy jeszcze o świecie żeby każdą naszą "niewiedzę" tłumaczyć od razu Bogiem lub innymi zjawiskami nadprzyrodzonymi zamiast szukać logicznego rozwiązania..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 14:52, 07 Mar 2011    Temat postu:

maro110 napisał:
nie wszyscy wierzą w cuda..
Dla mnie to nie cuda, tylko fakty, których sam doświadczyłem i doświadczam, opisałem ci tylko mały fragment, czegoś co jest dla mnie doświadczeniem niemal codziennym. Dla ciebie może być to nadprzyrodzoną mocą, jednak jeżeli się powtarza staje się z czasem czymś zwykłym, jak to, że rano wstaje słonce, że jest grawitacja, a obecność Bożą odczuwam, wyczuwam, rozpoznaje wszędzie i dla mnie jest to normalne, bo tak jest. Mówisz, że to kwestia mojego mózgu, percepcji, zgadzam się całkowicie, jest to takim samym faktem, jak to, że kwestią twojego mózgu i percepcji serca jest to, że ty tego nie widzisz i nie dostrzegasz...
To prawda, że za mało wiemy o świecie, sobie i wszystkim innym, a w sumie niewiele, bo prawie nic Wesoly Kiedyś dla Indian żaglowce były nadprzyrodzone i konie, a człowiek na nich bogiem. Wszystko czego nie znamy wydaje się być nadprzyrodzone… Jednakże jak się pozna to bliżej, koń staje się tym, czym jest, poznaje się jego naturę, tak ja poznałem… „naturę Bożą” w doświadczeniu, czuciu, poznaniu wewnętrznym tak głębokim ze zmienia cię od środka i nawet nie wiesz jak i nie poznajesz siebie, swoich reakcji przez miesiąc, aż się przyzwyczajasz i już ich nie zauważasz. I dziwnym się z czasem dla ciebie robi to że wcześniej tego nie widziałeś, nie czułeś, nie doświadczałeś ponieważ to jest tak naturalne jak drzewa w około.
Używam słowa „Bóg” „Natura Boża” i mam pod tym słowem konkretne doświadczenia, konkretne wrażenia, uczucia i przemiany wewnętrzne, które się z tym wiązały, a które zmieniły i zmieniają od 10 lat cały czas moje i nie tylko moje życie. I one wszystkie wiążą się z tym słowem, określam nim również efekt tych przemian i moją relację jaka się nawiązała z „Tym” Jestem pewien, że u mnie jest pod tym określeniem całkowicie cos innego niż u ciebie… A to oznacza, że nie rozmawiamy o tym samym.
Logiczne rozwiązanie z reguły mało kiedy ma coś w wspólnego z rzeczywistością, jest próbą zrozumienia czegoś bez doświadczenia tego, czyli bez poznania. Nie wiesz o czym mówię, więc próbujesz sobie to logicznie wytłumaczyć… Rozumiem to, jednakże spróbuj zrozumieć również mnie, nie bez powodu nazywam to tak, jak nazywam…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:10, 08 Mar 2011    Temat postu:

Argayl ostatnio odczuwam dokładnie to samo. Byłem bardzo chory, modliłem się i wyzdrowiałem. Miałem pewne problemy w rodzinie, modliłem się i wszystko się dobrze ułożyło. Mógłbym wymieniać te fakty jeszcze długo... Jedyna różnica to taka, że ja modliłem się do Ake nie do Boga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barti91
VIP
VIP



Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:06, 08 Mar 2011    Temat postu:

A liczne objawienia , np. św. Faustynie obraz "Jezu ufam Tobie" lub wiele innych .

A z resztą Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo , jesteśmy Jego świątynią . Więc (może zbyt silnie i dosłownie interpretując) ale takim ujawnieniem jest każdy z nas , i każdy bliźni.

"Cokolwiek uczyniliście ,jednemu z moich braci najmniejszych mnieście uczynili" (Mówi ci Pan).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARGAYL
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 16:52, 08 Mar 2011    Temat postu:

Nathaniel napisał:
Jedyna różnica to taka, że ja modliłem się do Ake nie do Boga.
Ja wiele razy byłem chory i zdrowiałem bez żadnej modlitwy, wystarczyła herbatka z miodem i cytryną Wesoly Ale rozumiem co masz na myśli.
Modliłem się kiedyś do Buddy, Sai-Baby, wyższego ja (Huna), cofałem się w poprzednie wcielenia i odreagowywałem blokady z tamtych okresów, ćwiczyłem jogę, Tai-Chi, Chi-Kung i wiele innych rzeczy… Wszystko to w jakimś sensie dawało efekty, coś zmieniało, jednak przy wszystkich tych praktykach, drogach, ścieżkach czułem niedosyt, nie wiem jak to opisać, nie wypełniało we mnie miejsca w którym był cały czas jakiś brak pełni (ciemność w której czułem ból i tęsknotę za czymś nieokreslonym), dopiero doświadczenie Chrystusa (przez pewien czas) wypełniło Miłością i Światłem to miejsce. I dopiero ta droga wewnętrznego poznania, czucia i doświadczenia wypełnia mnie. Teraz naprawdę widzę w tym głęboki sens, widzę jak Duch Święty odmienia moje życie, serce i ożywia moją Duszę i mam tu naprawdę na myśli duszę, czuję że odżywa. Każdej z tych ścieżek poświeciłem jakiś okres mego życia, ale nie ma to żadnego porównania (dla mnie w moim odniesieniu) z życiem pod wpływem Ojca-Syna i Ducha Świętego = Boga… W pewnym sensie to tylko nazwy, słowa. Tak naprawdę liczą się doświadczenia, które za tym stoją.
Nie uważam, że któraś z tych dróg i praktyk była błędem, nawet uważam, że na tamtym poziomie mojego rozumienia rzeczy były potrzebne, choćby do tego by zobaczyć, że prowadzą do nikąd, że jeszcze pogłębiają pustkę we mnie. Tak naprawdę Bóg, czyli Siła, Moc, która stworzyła to wszystko i leży u podstawy wszystkiego, przenika wszystko, a której człowiek w ogóle nie rozumie, a to co rozumie jest tylko fragmentem całości – Ona prowadzi każdą Duszę indywidualnie… Jeżeli czujesz, że modlitwa do Ake cie spełnia, powoduje, że czujesz, że życie ma sens w swych najdrobniejszych szczegółach i w tych największych, jeżeli ta droga cię spełni i wypełnia – to OK! To twoje życie, twoje doświadczenie szanuje to.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 19:25, 08 Mar 2011    Temat postu:

ARGAYL napisał:
Tak naprawdę liczą się doświadczenia, które za tym stoją.
Nie uważam, że któraś z tych dróg i praktyk była błędem, nawet uważam, że na tamtym poziomie mojego rozumienia rzeczy były potrzebne, choćby do tego by zobaczyć, że prowadzą do nikąd, że jeszcze pogłębiają pustkę we mnie. Tak naprawdę Bóg, czyli Siła, Moc, która stworzyła to wszystko i leży u podstawy wszystkiego, przenika wszystko, a której człowiek w ogóle nie rozumie, a to co rozumie jest tylko fragmentem całości – Ona prowadzi każdą Duszę indywidualnie…
bardzo mądre słowa.

dla wierzącego ważniejsze od namacalnych dowodów na istnienie Boga są doświadczenia, zdobyte podczas swojego życia, biegnącego różnymi drogami. do wiary trzeba dojrzeć, nie można sobie zacząć wierzyć (lub przestać) z dnia na dzień, trzeba czasu i ciągłego powstawania z upadków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin