Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mojżesz i wąż.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gold
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:15, 02 Paź 2009    Temat postu: Mojżesz i wąż.

Co symbolizuje wąż owinięty wokół drzewa?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela G.
VIP
VIP



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Witnica

PostWysłany: Pią 20:34, 02 Paź 2009    Temat postu:

po co zadajesz te pytania osobno w kazdym temacie?? nie mozesz zrobic ogolnego i wpisywac swoje pytania?? troche zasmiecasz forum takim dzieleniempytan.
a ten waz prawdopodobnie symbolizuje szatana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michal21
VIP
VIP



Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:38, 03 Paź 2009    Temat postu:

Możesz podać źródło, z którego korzystasz mówiąc że wąż był owinięty wokół drzewa? W Biblii nie jest napisane czy on wisiał, było owinięty czy siedział w krzakach pod drzewem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lendii
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:41, 03 Paź 2009    Temat postu:

w Księdze Liczb jest o tym jak Bóg polecił Mojżeszowi i Aaronowi zrobić miedzianego węża i umieścić go na supie..
nie wiem czy o to Ci chodzi..

jeśli tak to:

Miedziana podobizna węża wykonana przez Mojżesza podczas wędrówki Izraelitów po pustkowiu. Niedaleko granicy Edomu lud zaczął się buntować — narzekał na cudownie dostarczaną mannę oraz brak wody. Bóg ukarał Izraelitów, posyłając między nich jadowite węże. W rezultacie wiele osób zmarło od ich ukąszeń. Gdy Izraelici okazali skruchę i Mojżesz wstawił się za nimi, Bóg kazał mu sporządzić wizerunek węża i umieścić go na słupie sygnałowym. Dzięki temu „jeśli wąż kogoś ukąsił, ten zaś utkwił wzrok w miedzianym wężu, to pozostawał przy życiu” (Lb 21:4-9; 1Ko 10:9).
Biblia nie podaje dokładnie, jakie węże zesłał Bóg. Hebrajskie wyrażenie przetłumaczone w Liczb 21:6 na „jadowite węże” (hannechaszím hasserafím) znaczy też „ogniste węże”, co być może nawiązuje do pieczenia lub stanu zapalnego wywołanego ich jadem.
Izraelici zachowali miedzianego węża, a później zaczęli oddawać mu niestosowną cześć i ‛kadzili przed nim dymem ofiarnym’. Ponieważ zrobili z niego bożka, więc gdy judzki król Ezechiasz (745-717 p.n.e.) przeprowadzał reformy religijne, kazał doszczętnie rozbić tego ponad 700-letniego węża. W hebrajskim tekście 2 Królów 18:4 powiedziano, że zaczęto go nazywać nechusztán. Niektóre przekłady zostawiają w tym miejscu właśnie to słowo (por. Bp, BT, Bw). W leksykonie L. Koehlera i W. Baumgartnera podano, że określenie nechusztán prawdopodobnie znaczy „wąż z brązu” lub „wąż-bożek z brązu” (Hebräisches und aramäisches Lexikon zum Alten Testament, Lejda 1983, s. 653). W Przekładzie Nowego Świata słusznie więc fragment ten brzmi: „Zwano go miedzianym wężem-bożkiem”.
Jezus Chrystus wskazał na prorocze znaczenie miedzianego węża i wydarzeń, które się rozegrały na pustkowiu. W rozmowie z Nikodemem oznajmił: „Ponadto nikt nie wstąpił do nieba oprócz tego, który z nieba zstąpił — Syna Człowieczego. I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne” (Jn 3:13-15). Mojżesz umieścił miedzianego węża na słupie; podobnie Syn Boży został przybity do pala — jak złoczyńca i grzesznik, jak ktoś przeklęty (Pwt 21:22, 23; Gal 3:13; 1Pt 2:24). Osoby pokąsane przez jadowite węże, które zesłał Bóg, najwyraźniej musiały spoglądać na miedzianego węża z wiarą. Do zdobycia życia wiecznego również niezbędna jest wiara — wiara w Chrystusa.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez lendii dnia Sob 19:58, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jona
VIP
VIP



Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Czw 11:18, 08 Paź 2009    Temat postu: znalezione w necie

Z NETU
Wąż miedziany

Lb 21, 4-9; Mdr 16, 5-14; Iz 27, 1; 2 Krl 18, 4; J 3, 14-17; 8, 28; 12, 32

Było tak:, kiedy po śmierci Aarona ruszył lud od góry Hor drogą, która wie¬dzie do Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom, zdarzyło się, że znów jak tylekroć już w przeszłości - „począł sobie lud przykrzyć drogę i trudy".
Poczęli też wyrzekać na Mojżesza i bluźnić Bogu.
I przyszła plaga jadowitych wężów na pustyni, tak, że wielu ukąszonych umarło.
A gdy stało się to, „przyszli do Mojżesza i rzekli: »Zgrzeszyliśmy, mówiąc przeciwko Panu/JHWH i tobie.
Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże«. I modlił się Mojżesz za ludem. I rzekł Pan/JHWH do niego: »Uczyń węża miedzianego i postaw go na znak; kto, ukąszony, wejrzy nań, żyw będzie«". I stało się tak.


Z wielu powodów jest to opowieść wielce osobliwa, bardzo skompliko¬wana w swych treściach i niepozbawiona tajemniczości. Rzecz jest w tym:
Na całym starożytnym Wschodzie wąż był symbolem życia. W wykopali¬skach starosumeryjskich odnajduje się obrzędowe laski oplecione wężami, przy czym wiadomo, że już wtedy wąż symbolizował życie. Wąż na łodydze lotosu był symbolem wiecznego trwania Egiptu. W mitologii greckiej pojawia się postać syna Apollona, Asklepiosa; był on znakomitym lekarzem i bogiem sztuki lekarskiej, ojcem Machaona (patrona lekarzy chorób wewnętrznych), Podalejrosa (chirurga) i Higiei (gr. „zdrowie", skąd dziś „higiena"). Legendy mówiły o Asklepiosie, że wskrzeszał umarłych. Jego atrybutem była czara lekarska i opla¬tający laskę podróżną wąż, symbol odradzającego się życia. Mało tego: istnieje bardzo stara i bardzo zastanawiająca legenda grecka wywodząca się z zamarłej kultury kreteńskiej, która głosi, że Asklepios przywrócił życie synowi, Minosa, Glaukosowi, zielem, które na dnie grobu wskazał mu wąż.

Asklepios stał się u Rzymian Eskulapem. Pozostał patronem lekarzy, a wąż Eskulapa nadal był symbolem cudownie zachowanego lub przywróconego życia. Kiedy dziś widujemy w witrynach aptecznych czarę oplecioną wężem Eskulapa albo na odznakach wojskowej służby zdrowia laskę podróżną oplecioną wężem nie zdajemy sobie już sprawy, że ów symbol życia towarzyszy naszej cywilizacji już nie od czasów rzymskich czy greckich, lecz wprost z najgłębszych mroków i otchłani prastarych początków wszelkiej cywilizacji.
Otóż pierwsza zdumiewająca i prawie niepojęta osobliwość tkwi w tym, że Biblia odrzuciła, że potrafiła i była w stanie odrzucić całą tę, potężną przecież i przygniatającą, tradycję kulturową.
W biblijnym bestiarium, w świecie biblijnej symboliki od Księgi Genesis poczynając, a na Apokalipsie kończąc Wąż, Smok, Nahasz, Rahab, Lewiatan są konsekwentnie symbolem szatana, zła, anty-Boga i antychrysta, kłamstwa, rozpadu, śmierci.
Nawet w opowieści zanotowanej w Księdze Liczb plaga wężów oznacza zło i śmierć.

I oto na naszych oczach dzieje się rzecz jeszcze bardziej zdumiewająca: ta sama Biblia, notując motyw ocalenia, stawiając życie naprzeciw śmierci, stawia węża naprzeciw węży. Węża niosącego życie naprzeciw węży niosących śmierć. Pierwsza myśl nawiedzająca czytelnika czyżby była to kapitulacja wobec symboliki całego pozostałego świata starożytnego? Czyżby było to załamanie wy¬obrażeń, symboli i znaków biblijnych? Ależ nie! W tym właśnie sedno zdumie¬wającej sprawy biblijnej, że wcale się to nie dzieje. Biblijna symbolika pozostaje w mocy i będzie iść przez całe Pismo, prorocy będą widzieli Jahwe walczącego z Wężem w Dzień Ostatni i nawet Mojżeszowy wąż miedziany z pustyni zostanie później połamany i zniszczony, gdy król Ezechiasz zauważy, że lud wyobrażeniu temu pali kadzidło i oddaje cześć, o czym opowiada Druga Księga Królewska.

Biblia natomiast dokonuje rzeczy zupełnie niewiarygodnej: w pewnym momencie łamie własne swoje symbole tak samo, jak uprzednio łamała symbole przyjęte w otaczającym ją świecie.

Posłuchajmy, jak komentuje Księga Mądrości opowieść o wężu miedzianym:

Nie na wieki jednak trwał gniew Twój, ale dla pokarania na krótki czas byli zatrwożeni, mając znak zbawienia (...).
Kto się, bowiem zwrócił, nie przez to był uzdrowiony, na co patrzał, ale przez Ciebie, Zbawicielu wszystkich;
przez to pokazałeś nieprzyjaciołom naszym, że ty jesteś, który wybawiasz od wszelkiego złego. (...)
Synów twoich nie przemogły zęby wężów jadowitych, bo miłosierdzie twoje, przyszedłszy, uzdrawiało ich. (...)
Albowiem ani zioła, ani plastry nie uzdrawiały ich, lecz twoje słowo, Panie/JHWH, które uzdrawia wszystko.
Ty, bowiem, Panie/JHWH, życie i śmierć masz w swojej mocy, przywodzisz do bram śmierci i wywodzisz".


Popatrzmy, co się stało: oto wszelkie symbole stały się jakoś nieważne, choć nie straciły swych treści. Wąż miedziany został podniesiony „na znak", lecz ludzie na pustyni nie są uzdrawiani „przez to, na co patrzą", lecz przez Boga, który na równi życie i śmierć trzyma w ręku i który tak dalece jest poza wszelkim wyobrażeniem, że symbole stają się czymś zupełnie nieważnym. I choć¬by cała Biblia widziała w wężu znak śmierci i zła, Bóg, jeśli zechce, może zeń uczynić znak życia i ocalenia. Okazuje się nagle, że gra toczy się ponad wszelki¬mi wyobrażeniami i znakami. Rozumiał to także ewangelista Jan, który po¬słuszny w Apokalipsie światu biblijnych symboli i znaków, patrzący na swoje wizje w pełnej z nimi zgodzie w wężu miedzianym, podniesionym na pustyni przez Mojżesza, widział znak podniesienia Chrystusa na krzyżu:, „kto, ukąszony, wejrzy nań, żyw będzie", jak mówiła Księga Liczb. Ukąszeniem węża była śmierć.

Ocaleniem i życiem był wąż.
Gra naprawdę toczy się już ponad symbolami i znakami.
Jan to odgadł, choć wiedział też, że ludzkiego świata nie da się wyplątać z sieci znaków i symboli. I że w ludzkim świecie znaki nie są puste.


W Apokalipsie antychryst jest bardzo podobny do Chrystusa/Mesjasza, tak, że wielu będzie zwiedzionych.
W Księdze Liczb niosący życie wąż miedziany jest bardzo podobny do węży niosących śmierć.
Wąż naprzeciw węży.
Dzięki Księdze Mądrości, a także dzięki Janowi wiemy wiele.
Opowieść o wężu miedzianym wydaje mi się jedną z najbardziej zastanawiających i niepokojących opowieści biblijnych.


Zmieniony ( 19.01.2007. )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jona dnia Czw 11:24, 08 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin