Moja droga

Agrest

mam pytanie, mam kolege który chce sie nawrócić i poprosił mnie o pomoc, jak mam mu pomoć aby go do tego nie zrazic?? licze na wasze pomysły

salwinia

hehe, to jedno ze śmieszniejszych pytań jakie czytałam na tym forum Wesoly

To że chce wejść na drogę wiary - to już jest nawrócenie! Wesoly

Pomódl się za kolegę, poleć żeby porozmawiał z jakimś kapłanem. I daj dobry przykład, który pociągnie za sobą kolegę.

slav

nawrocic sie??...nic prostszego...wystarczy zrobic zwrot we wlasciwym kierunku.

Agrest

macie racje ale popatrzcie na nasze kosciły nie kazdy jest zdania ze kosciół daje dobry przykład. Tak samo chodzi o kapłanow, nie kazdy jest dobrym kapłanem i moze zrazic do siebie bliźniego

Aniolek

To niestety prawda. Ciężko jest wierzyć i praktykować jeśli widzi się osoby, które powinny świecić przykładem a które robią zupełnie odwrotnie. Ale nie można przez to tracić wiary. A do Kościoła nie chodzimy dla księży.

Piotr

niech idzie na pielgrzymkę - to najlepszy sposób na nawrócenie Wesoly

poza tym to zgadzam się z salwinią i Aniolkiem - to, że chce się nawrócić to już pierwszy krok, poza tym nie powinien patrzeć na innych ale samemu poczuć, że chce być bliżej Boga.

kleo3

dobrym rozwiązaniem mogłyby byc rekolekcje w czasie adwentu Wesoly

Można także skorzystac z internetowych rekolekcji adwentowych Smile

Piotr

rekolekcje adwentowe czy wielkopostne to też doskonała forma na zbliżenie się do Boga Wesoly

można także zapisać się do jakiejkolwiek wspólnoty parafialnej, albo chociaż spotykać się z takimi osobami. to na pewno w jakiś sposób wpłynie na takiego człowieka Wesoly

ZTTLS

"Mam kolegę który chciałby się nawrócić"
To brzmi co najmniej niedorzecznie!

Chcesz wpoić koledze ciemnotę - "nawrócisz" go.
Pokazując mu świat rzetelnie - "odnawrócisz".

Kolega chce żyć ze świadomością że ktoś kiedyś wcisnął mu kit i on teraz jest "nawrócony" czy woli mieć pełną świadomość?

Piotr

a czy ty ZTTLS uważasz, że masz pełną świadomość?

ZTTLS

Co rozumiesz poprzez pełną świadomość?
Bo ja miałem na myśli świadomość religijną...

Piotr

świadomość religijną powiadasz. a jesteś pewny tego, że chrześcijanstwo jest kitem? w pełni tego świadomy? bo ja nie. nie jestem w pełni świadomy, że w to co wierzę jest prawdziwe. wierzyć to znaczy ufać, mieć nadzieję, nigdy się nie poddawać. mimo, że nie ma dowodów, coś jest niejasne, niezrozumiałe. i nie muszę być w pełni świadomy tego, że moja wiara okaże się prawdziwa czy nie. ja po prostu wierzę, że Bóg jest, był i będzie.

ZTTLS

Tak naprawdę to nawet się nie warto jest zastanawiać czy jest kitem czy nie...
Musiałbym się zastanawiać w ten sposób nad każdą pierdołą jaką wymyślą ludzie...

Nad każdą wymyśloną bajką...

Piotr

no widzisz, to daj szanse nawrócić się koledze. wybrałeś drogę bez Boga ale kolega chce wybrać drogę z Bogiem także to jego decyzja i wola i nie pisz tutaj o pełnej świadomości religijnej.

michal21

Żeby stwierdzić że coś jest pierdołą jednak trzeba się nad tym zastanowić i coś o tym wiedzieć, no chyba że podchodzi się do tego tak, że wszystko co mówią inni to nieprawda i nie ma sensu się nad tym zastanowić ... To trochę samo sobie przeczy.

kleo3

polecam internetowe rekolekcje adwentowe [link widoczny dla zalogowanych] Wesoly