Moja droga

Szukajacyprawdy

Che zapytac. Zapoznalem sie z dziewczyna ktora jest zameznia i ma dziecko. Przeszlo trocha czasu zaczelismy spotykac sie, odrazu pocalunki potem doszlo do zblizenia sie miedzy nami. Mniej wiecej w tym samym czasie kiedy pierwszy raz zblizylismy sie u babci pogorszylo sie zdrowie i pogorszalo sie nadal. lecz my zblizylismy sie jeszcze raz gdes po trzech tygodnie gdy babcia byla juz w renimacji. miedzy nami stosunek byl rano a babcia umarla wieczorem i mnie teraz bardzo dreczy ze stracilem czlowieka ktory mnie bardzo lublz i ja ja lubilem. wiec przez zly z oczach chce spytac czy to zbieg okolicznocsi czy to ona umarla przez moje grzechy (przez to ze przespalem z zameznia dziewczyna)?

madźka.

Myślę, że to zbieg okoliczności... ale może też sęk w tym, żebyś tak myślał i dał sobie spokój z kobietami, które są zamężne! Nie rujnuj innym życia! Szczególnie temu dziecku...
Powiesz, że kobieta sama chce... ale Ty bądź mądrzejszy. Zdradziła męża, to prawdopodobne, że i Ciebie zdradza czy zdradzi...

Bobo

Pomyśl... jakiego znasz Boga? Sprawiedliwego czy wydającego wyroki na oślep?

Przykładowo, masz dwóch synów, jeden narozrabiał a ty wziąłeś pasa i zlałeś tego drugiego, który nic nie był winny. Jak byś sam siebie ocenił?
A jak oceniasz Boga, gdyby to on tak zrobił?

Bóg dziś nie karze śmiercią nikogo (chyba, ze przyjdzie koniec świata).
Jak już to patrzy czy poznasz prawdę i okażesz skruchę za poprzedni styl życia.
Za Ciebie wystarczy, że umarł Jezus. Babcia za ciebie nie musi już umierać... umarła za swoje grzechy (pierworodny).