Moja droga

Joanna93

Witam,
Ostatnio pewna osoba (przypuszczam, że chciała zażartować, chociaż zabrzmiało to śmiertelnie poważnie) życzyła mi śmierci.
Nie daje mi to spokoju, mam 20 lat i bardzo chce żyć, wierzę w złożeczenie i uroki. Jak mogłabym to odczynić?

Proszę, pomóżcie.

Fijona

a Ty lepiej wierz w Boga i jego Slowo, wtedy nie bedziesz musiala niczego "odczyniac"

Pro 26:2 bw "Jak ptak, który ucieka, jak jaskółka, która ulatuje, tak jest z bezpodstawnym przekleństwem: ono się nie ziszcza."

Mt 10:28-31 bw "(2

I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. (29) Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego. (30) Nawet wasze włosy na głowie wszystkie są policzone. (31) Nie bójcie się; jesteście więcej warci niż wiele wróbli."

Witomysł

Odpowiem tak samo, jak w drugim założonym przez Ciebie temacie:

andrzej

Witomysł

Nie, nie jestem zartownisiem, pisze to pełni poważnie, przekazuje wiedzę, jaką posiadam nt. tego, jak do takich spraw podchodzili przodkowie. Dobrym sposobem ochronnym jest posiadanie jakiegoś czerwonego paska, wstążki lub czegokolwiek innego, najlepiej jakbyś była tym przewiazana (do dzisiaj pozostał zwyczaj zawiazywania czerwonej wstążki na kolysce dziecka, także chodzi o ochronę). Czerwony nawiązuje do koloru krwi, ma moc ochronną, a dodatkowo przewiazujac się np. w pasie, zamykasz dostęp urokom że wszystkich stron. Czerwony to bardzo ważny kolor u słowian, dawniej np. malowano na ten kolor pisanki. A jako że uroki w prostej linii wywodzą się z rodzimowierstwa, to modlitwie nie koniecznie musi wystarczyć, to inna religia, wiara, inna obrzedowosc.

andrzej

Czy takie wstążki zawiązyjecie sobie na rękach lub głowie? Pytam bez żartów.

Witomysł

Jeśli ktoś w danej chwili pragnie się zabezpieczyć przed wszelkimi urokami to tak, dodatkowo może wziąć kaptorge z odpowiednimi ziołami oraz np. nakreslic krąg na ziemi.

Nathaniel

A ja się nie zamierzam zabezpieczać przed urokami. Możecie rzucać na mnie różne uroki ile wlezie. Nic mi nie zrobią.

Witomysł

Ciebie się nie tycza żadne problemy życiowe, choroby czy inne nieszczęścia. Nie zakochales się nigdy w nikim, ani nic w tym stylu. Jesteś przeszczesliwym, wolnym od wszelkich religii ateista - cieszymy się Wesoly

Nathaniel

Typowa bezsensowna odpowiedź, gdy ktoś chce przetestować jakąś tezę w celu jej weryfikacji.

Powtarzam:
Możecie rzucać na mnie różne uroki ile wlezie. Nic mi nie zrobią ponieważ one nie istnieją. Więc nie trzeba się nimi przejmować. Wszelkie "sposoby ochronne" to wymysły i bzdury.

Uważasz, że jest inaczej. To rzuć na mnie urok i zobaczymy kto ma rację.

Dawno temu stado baranów też klękało przed kapłanem gdy ten wmawiał ciemnocie, że zaćmienie słońca to gniew boży. Tu mamy podobną sytuację.

Witomysł

Nathaniel

A możesz mi wyjaśnić tak dokładnie, krok po kroku, jak taki demon powoduje że dana osoba jest chora?

Witomysł

Nie, nie mogę gdyż nie wiem. Mają swoje sposoby, to cwane bestyje Mruga

No ale tak poważniej, to nie mam pojęcia, w jakiś sposób oddziałują np. na układ odpornościowy, albo taka zmora np, robi coś że nie możemy zasnąć, ale w jaki sposób to ja nie wiem.

Nathaniel

No właśnie. Kiedy dojdziemy do konkretów to najczęściej padają przez was słowa: nie wiem, nie mam pojęcia.

Nie wiecie jak coś działa. Nie macie zielonego pojęcia o funkcjonowaniu pewnych procesów, ale cały czas piszecie Bóg robi to i robi tamto, demony powodują choroby i inne złe rzeczy, itd. itd. itd.

Pisać to można sobie wszystko. Tylko nie wszystko jest prawdą

Prawdą jest to co da się udowodnić i wytłumaczyć.

Ja też mogę napisać, że jak się gada przez telefon komórkowy to takie małe elfy przenoszą literki które się wypowiada.

Na takim właśnie poziomie jest tutaj wasze myślenie i większość postów.

Witomysł

Taki światły człowiek, a nie rozumie czym jest wiara... Myślisz że demona albo boga można ot tak zamknąć w klatce i zabrać do labolatorium?

Zorian