Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Brak kontaktu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
g2807
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Wto 20:07, 28 Gru 2010    Temat postu: Brak kontaktu

Witam
Nie wiem co robić. Chodzi o to że rok temu byłam animatorką młodzieży do bierzmowania. Pierwszy raz. Mam 19 lat i wyglądam na młodszą. Byłam animatorką bo zostałam polecona księdzu przez katechetkę. I tak rok minął, było bardzo miło. Moja sytuacja finansowa nie jest za ciekawa. Wydaje mi się że temu księdzu który wtedy był odpowiedzialny za bierzmowanie nie przeszkadzało to, a może nawet nie zwracał na to uwagi. I w ogóle zdawało mi się że mnie rozumie.
Minął rok szkolny a pod koniec wakacji nadszedł czas zmian wśród księży. Akurat tego księdza przeniesiono. Przed wyjazdem pytał mnie jeszcze czy będę brała kolejną grupę. W tym roku mam maturę i nie byłam pewna. Ale wyraził swoje przekonanie że dam sobie radę.
Wyjechał a ja postanowiłam go odwiedzić. Ponad godzina drogi autobusem. Miałam numer komórki więc najpierw spytałam czy mogę przyjechać - nie dostałam odpowiedzi. Mimo to pojechałam ale nic nie wyszło. Na miejscu jeszcze dzwoniłam ale nie odebrał. Wróciłam do domu.
Na święta Bożego Narodzenia wysłałam życzenia smsem. Nie otrzymałam smsa zwrotnego.
Nic nie rozumiem. Zdawało mi się że rozumie mnie, że nawet mnie lubi. Może się myliłam. Może to była zwykła uprzejmość. Ale ja go polubiłam. Bo traktował mnie jak wszystkich innych a nie jak gorszą ze względu na sytuację finansową i rodzinną. Chciałam znowu pojechać żeby pogadać. Może daje mi w ten sposób lekko do zrozumienia żebym się odczepiła? Nie wiem proszę o pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:34, 28 Gru 2010    Temat postu:

a może po prostu zmienił telefon? Przecież to normalne i zwyczajnie go nie było akurat wtedy jak przyjechałaś. Ja proponuję iść na mszę do kościoła tej parafii do której go przeniesiono albo napisz do niego list skoro wiedziałaś gdzie jechać albo zrób przypał i napisz do biskupa i proś o pomoc...
Godzina drogi to nie jest dużo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela G.
VIP
VIP



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Witnica

PostWysłany: Wto 21:40, 28 Gru 2010    Temat postu:

mialam podobnie. ksiedza przeniesli i kontakt sie urwal. wiec dalam sobie spokoj poprostu. i modle sie o swiatlego ksiedza ktory by mi pomogl w sprawach duchowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
g2807
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Śro 8:03, 29 Gru 2010    Temat postu:

jak wysłałam życzenia na święta to dostałam raport że dostarczono być może go nie było jak byłam na miejscu ale czy nie powinnien mieć ze sobą telefonu? Nie jestem taka odważna żeby do biskupa pisać - zresztą po co? Co bym miała napisać? Myślałam żeby jechać na mszę tylko musiałabym pojechać autobusem o 5.40 i chyba tak zrobię. Zależy mi na kontakcie bo tylko on mnie poważnie traktował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
g2807
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Śro 8:47, 29 Gru 2010    Temat postu:

A może poproszę o pomoc księdza proboszcza? On tez jest w porządku tylko ma dużo spraw na głowie. Może ma kontakt z tamtym księdzem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:36, 29 Gru 2010    Temat postu:

a może ten ksiądz angażuje się wyłącznie w sprawy swoich parafii, a od byłych parafii się odcina? Przecież nie musi utrzymywać z tobą kontaktu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elementnieba
VIP
VIP



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków...

PostWysłany: Śro 18:44, 29 Gru 2010    Temat postu:

Heh... nie zawracaj sobie nim głowy. To trochę poniżające tak prosić o kontakt. Bądź silna i go olej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
g2807
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Czw 20:45, 30 Gru 2010    Temat postu:

dziękuję wszystkim za pomoc czas pokaże czy dam radę go "olać" i być silną

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:23, 31 Gru 2010    Temat postu:

Martwi mnie to czasem trochę jak niektórzy ulegają pod zdaniem innych. Jest szansa, ze po prostu traktował Cię tak samo jak innych i nic specjalnego dla niego nie znaczysz, więc nie chce utrzymywać kontaktu. Jednak jest też szansa, że coś mogło się stać nie z jego winy. Martwi mnie, że zależy Ci na nim, a teraz zastanawiasz się czy dasz radę olać. Jeśli było tak jak dotychczas, że mieliście dobre kontakty, to czemu mógłby nie chcieć przyjąć choćby na 10 minut?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:46, 31 Gru 2010    Temat postu:

Lestath, bo jest na innej parafii. Ma inne obowiązki i innych parafian. Inne owieczki. I tak się czasem dzieje. poza tym każdy kapłan powinien traktować osobę, z którą rozmawia jako jedyną i wyjątkową. Tak powinna się przy nim czuć - ale ten kapłan ma tysiąc takich osób. Widocznie nie uważał tej znajomości za taką, by miał ją kontynuować - a może nawet zauważył, że dziewczyna ma skłonność do uzależniania się od osób, które dają jej namiastkę ciepła?

Moje całkowicie prywatne zdanie jest takie, że powinna to osądzić w sercu, a nie na forum. Osobiście nie lubię ludzi, którzy swoje decyzję uzależniają od opinii innych. To tylko potwierdza moją teorię o tym, że dziewczyna ma skłonność do emocjonalnych uzależnień. A ksiądz to na szczęście nie niańka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
g2807
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Pią 8:49, 31 Gru 2010    Temat postu:

kontakty ograniczały się tylko do spotkań animatorów ale była jedna taka sytuacja która mnie zastanowiła miałam dosyć duży kłopot i chciałam o tym porozmawiać wyszło tak że poszłam do innego księdza (bo akurat on znał moją sytuację bo już kiedyś o tym z tamtym księdzem rozmawiałam, niezbyt mi wtedy pomógł) ale się okazało że i tym razem nie potrafi zauważył to właśnie ten ksiądz jak już wychodziłam dogonił mnie i spytał czy się spowiadałam u tamtego a na przeczącą odpowiedź jakby odetchnął z ulgą i się pożegnał; jestem osobą która nie pcha się tam gdzie jej nie chcą jednak kiedy na czymś lub na kimś mi zależy to robię wszystko żeby doprowadzić sprawę do końca; dlatego cały czas się zastanawiam co zrobić nie pojadę - i tak będę myślała czy może jednak pojechać, pojechać mogę dopiero pod koniec stycznia - jeśli trafię na mszę jest duże prawdopodobieństwo że się uda z nim spotkać; więc nie wszystko jest przesądzone kieruję się zdaniem innych ale nie bezgranicznie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
g2807
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Pią 9:44, 31 Gru 2010    Temat postu:

"dziewczyna ma skłonność do uzależniania się od osób, które dają jej namiastkę ciepła?"

Masz rację mam taką skłonność być może dlatego że nie dostałam tego ciepła od własnego ojca bo jak można coś dostać kiedy nie ma go przy nas?

"Moje całkowicie prywatne zdanie jest takie, że powinna to osądzić w sercu, a nie na forum. "

Jeśli chodzi o osądzanie w sercu to już jakiś czas borykam się z tym i naprawdę jest to dla mnie trudne dlatego zwróciłam się o pomoc tutaj.

"A ksiądz to na szczęście nie niańka"

Ja nie szukam niańki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez g2807 dnia Pią 9:49, 31 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:05, 31 Gru 2010    Temat postu:

Osoby, które nie dostały potrzebnej dawki ciepła i poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie i młodości - będą zawsze rozpaczliwie szukać tego ciepła w życiu.
Prawdopodobnie znalazłaś oparcie w Bogu, którego jednak fizycznie przy tobie nie ma, więc spersonifikowałaś sobie Boga w osobie tego kapłana - bo dał namiastkę dobroci, ciepła i zainteresowania Twoją osobą. A może po prostu kapłan jest osobą, która już wybrała swoją miłość, dlatego relacja z nim wydaje ci się bezpieczniejsza.
Może się mylę w każdym słowie w tej wiadomości.
Absolutnie nie wiem, próbuje zgadnąć co jest grane po tym, co piszesz.
Bo na ogół jest tak, że nie można skupiać się tylko na problemie, a trzeba poszukać źródła.
Zastanów się co może ci ten kapłan zaoferować, jeśli - jak sama mówisz - jest daleko i nie masz z nim stałego kontaktu. Zastanów się, czy nie będzie tylko źródłem łez i rozczarowania.
Ja bym ci radziła wyjść do ludzi, poszukać znajomych w każdym wieku, i obu płci. Nie ograniczaj swojego życia do kapłana, który poświęcił ci chwilę czasu. Bo on ma setki innych osób, nie jest tylko dla ciebie.

PS. Jeśli chcesz, podaj mi w Prywatnej Wiadomości imię i nazwisko tego kapłana, sądzę, że znajdę aktualny kontakt z nim. Bo gdyby mi na kimś zależało, to bym poruszyła niebo i ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin