Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czemu mając nad nami władzę Bóg dopuszcza do ludzkiego cierp

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WONSZ
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:20, 10 Lut 2009    Temat postu: czemu mając nad nami władzę Bóg dopuszcza do ludzkiego cierp

czemu mając nad nami władzę Bóg dopuszcza do ludzkiego cierpienia ?

chodzi tutaj głównie o wiernych i oddanych Bogu (żyjących z dekalogiem) przykład "AFRYKA" i podstawa ludzkiego życia, POŻYWIENIE ?

religia dla tamtejszej ludzkości stanowi sens życia, modląc się do Boga o dożycie następnego dnia, CZYM ONI SĄ WINNI ?czym winne są rodzące się tam dzieci ... ?

(oczywiście AFRYKA to najistotniejszy przykład tak prostego )(wydajającego się dla nas) podstawowego źródła aczkolwiek POŻYWIENIA ...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ateista
VIP
VIP



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:30, 10 Lut 2009    Temat postu:

Ten temat już był poruszany chyba nawet parę razy przy różnych okazjach, wystarczy poszukać, (o ile odpowiednie wypowiedzi nie zostały pousuwane).
Generalnie mówiąc, na logikę powinno to mówić każdemu z nas, że idea boga w świetle tego co napisałeś lega w gruzach. Jeśli zaś nie polega w gruzach to zdrowy rozsądek i umiejętność obserwacji jak i interpretowania faktów powinna nam jednoznacznie sugerować, że w takim wypadku bóg ma nas głęboko;) i wpędzić nasze domniemywania na temat boga przynajmniej w ponure otchłanie agnostycyzmu lub deizmu. Chyba że ktoś jest na tyle zdeterminowany by dalej próbować sobie w trywialny sposób tłumaczyć ten fenomen cierpienia, i na pewno ktoś to będzie zaraz próbował zrobić za Ciebie;)

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pili dżin
Gość






PostWysłany: Wto 12:43, 10 Lut 2009    Temat postu:

bo teoretycznie jeśli Bóg jest to nieważne kto jak ma na ziemi - życie jest tylko chwilą, w której niezależnie co się dzieje masz uwierzyć, po czym dostąpisz życia wiecznego
ja to w ten sposób rozumuje bo jaki byłby sens wiary jeśli wszyscy mieliby po równo, albo co lepsze Bóg się nam ukazał

z drugiej strony jeśli Boga nie ma to to że jedni głodują, drudzy maja dobrze to normalna kolej ewolucji
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Sob 12:56, 28 Mar 2009    Temat postu:

Trudne pytanie,ale odpowiem tak jak potrafię...
Bóg nam daje wolną rękę...nie ingeruje w nasze życie,jeżeli tego nie chcemy...gdybyśmy wszyscy chcieli to żaden człowiek na świecie nie był by głodny...
Każdy z nas cierpi w mniejszym bądź większym stopniu...każdy bierze swój Krzyż...

Sama wiele rzeczy nie rozumiem ....ale ufam Bogu Wesoly

Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ateista
VIP
VIP



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 28 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
Bóg nam daje wolną rękę...nie ingeruje w nasze życie,jeżeli tego nie chcemy

Jak chcemy, też nie ingeruje Mruga
Cytat:

gdybyśmy wszyscy chcieli to żaden człowiek na świecie nie był by głodny...

A czy czasem nie o to chodzi? Z tego co napisałaś, bóg w takim razie chce, by ludzie nie mieli co jeść.
Cytat:
Każdy z nas cierpi w mniejszym bądź większym stopniu...

Szkoda, że często Ci co nie są niczego bogu winni, cierpią bardziej od przestępców i zwyrodnialców.
Cytat:
Sama wiele rzeczy nie rozumiem ....ale ufam Bogu

Typowe dla ludzi wierzących. Nie rozumiem (czasem się nawet nie zgadzam) ale wierzę. W sumie na tym to polega. Gdyby coś można było zrozumieć, poprzeć sensownym argumentem nie była by to już wiara.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Sob 20:45, 28 Mar 2009    Temat postu:

Zależy o kim mówisz...bo w moim życiu Bóg ingeruje,mam przerąbane w życiu,ale jest coraz lepiej...a wiesz dlaczego? bo w Niego uwierzyłam i dzięki temu jestem szczęśliwa.

Chodzi mi o to,że to przez ludzi inni nie mają co jeść...przez ich grzechy,zło..

Każdy niesie taki Krzyż,jaki jest w stanie nieść...a skąd to wiesz?może Ci przestępcy i zwyrodnialcy mieli np. patologiczną rodzinę,może bardzo cierpieli,może nikt ich nie kochał,gwałcił,bił...bez powodu takimi złymi się nie stali...

Człowiek całe życie uczy się Boga,odpowiedzi na wiele pytań...i tak jest ze mną...uczę się.
Wesoly Wesoly

Pozdrawiam Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ateista
VIP
VIP



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:02, 28 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
Zależy o kim mówisz...bo w moim życiu Bóg ingeruje,mam przerąbane w życiu,ale jest coraz lepiej...a wiesz dlaczego? bo w Niego uwierzyłam i dzięki temu jestem szczęśliwa.

Najśmieszniejsze jest to, że sam bóg nie ma tutaj nic do czynienia. Ewentualnie wiara w niego, ale tak samo można osiągnąć szczęście wierząc w domowe skrzaty lub samego siebie. Mówi się często, że liczy się efekt. Jednak jak mam do wyboru bycie szczęśliwym dzięki wierze w boga lub bez to wybieram tą druga opcje. Można się doszukiwać ingerencji boskiej w otaczającym nas świecie, lecz to jest naginanie rzeczywistości. Pisałem już o tym, to że czasem się nam coś uda, wyzdrowiejemy z ciężkiej choroby pogodzimy się z bratem po paru latach nie świadczy o istnieniu boga.Mimo mojej niewiary, też zdarza mi się wiele fajnych rzeczy. W książce Antoni Wilsona pt"Tajemnica Iluminatów" był ciekawy przypadek liczby 23. Autor książki (Wilson) opisywał go na swoim przykładzie. Polegało to na tym, że wszędzie widział liczbę 23. Chodzi w tym o to, że jak ktoś się czegoś doszukuje, to potem to wszędzie widzi. Ja tak miałem z konkretną marką samochodu. Wydaje mi się, że podobnie jest z doszukiwaniem się ingerencji boga w naszym życiu. Jej po postu nie ma. Można jedynie niektórym sytuacją przypisywać boskich cech, lecz to zupełnie nie świadczy o ich nadprzyrodzoności.
Cytat:
Chodzi mi o to,że to przez ludzi inni nie mają co jeść...przez ich grzechy,zło..

A mi w cale nie chodzi o ludzi. Jak wytłumaczysz fakt kataklizmów i chorób, na które człowiek nie ma wpływu?
Cytat:
a skąd to wiesz?może Ci przestępcy i zwyrodnialcy mieli np. patologiczną rodzinę,może bardzo cierpieli,może nikt ich nie kochał,gwałcił,bił...bez powodu takimi złymi się nie stali...

Żadne usprawiedliwienie. Skądś rodzice takiej patologicznej rodziny musieli powstać - z innych rodzin patologicznych, jak by tak iść dalej tym tropem i patrzeć wstecz na pokolenia, to w końcu znalazła by się rodzina która to zapoczątkowała;) każdy ma moralność i zna elementarne zasady życia w społeczeństwie, a mimo to ludzie się nawzajem zabijają. Tak więc nie żałował bym żadnego mordercy, i Tobie radził bym też takiego zachowania nie bronić.
Cytat:
Człowiek całe życie uczy się Boga,odpowiedzi na wiele pytań...i tak jest ze mną...uczę się.

Mam nadzieje, że dojdziesz do bardziej owocnych wniosków ;)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ateista dnia Sob 22:04, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Nie 15:27, 29 Mar 2009    Temat postu:

Nie wiem o co Ci chodzi,ale i tak niczego mi nie wmówisz.
BÓG JEST!!
A tak w ogóle dlaczego dyskutujesz w tym forum, skoro i tak nie wierzysz w Boga? Może po prostu sam nie jesteś pewny?

Wiem,że Diabeł żyje na Ziemi...może to Jego sprawka? Wesoly
Jeżeli Bóg chcę,żebyśmy cierpieli to ma wobec nas plan by nauczyć nas życia...nie może być zawsze miło i przyjemnie.

Ja ich wcale nie bronie...tylko jeżeli ktoś naprawdę żałuje tego co zrobił to należy dać mu szanse...

A ja mam nadzieję,że odnajdziesz Boga w swoim życiu Jezyk


Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marlena06 dnia Nie 15:33, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ateista
VIP
VIP



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:16, 29 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem o co Ci chodzi,ale i tak niczego mi nie wmówisz.

No mam wrażenie, że w ogóle tak za bardzo nie wiesz o co chodzi, bo nie wszystko rozumiesz, co zresztą sama napisałaś: "Sama wiele rzeczy nie rozumiem ....ale ufam Bogu ",
poza tym niczego nie mam zamiaru nikomu wmawiać, przedstawiam gołe i proste do zrozumienia fakty. To czy będziesz patrzeć na kolor czarny, mówiąc że jest biały, czy po prostu zaczniesz używać umiejętności obserwacji i interpretowania faktów zależy wyłącznie od Ciebie.
Cytat:
A tak w ogóle dlaczego dyskutujesz w tym forum, skoro i tak nie wierzysz w Boga? Może po prostu sam nie jesteś pewny?

Na to pytanie odpowiadałem na pewno ze cztery razy na tym forum, nie chce mi się pisać po raz piąty :P co do drugiej części pytania to jestem pewny bardzo małego prawdopodobieństwa istnienia boga.
Cytat:
Wiem,że Diabeł żyje na Ziemi...może to Jego sprawka?

A może to boga sprawka, że upatrzył sobie mnie na ateistę :>
Cytat:
Jeżeli Bóg chcę,żebyśmy cierpieli to ma wobec nas plan by nauczyć nas życia...nie może być zawsze miło i przyjemnie.

Dla czego bóg chce żebyśmy cierpieli? Jest wszechmogący, dla czego nie wymyślił innego planu życia? Takiego bez cierpienia, w którym człowiek posiadał by umiejętność "prawidłowego życia", a jak nie dla czego nas tego nie nauczył od razu. To tak jak wrzucić 20 osób nie umiejących pływać do oceanu, dwie się uratują i jakoś nauczą pływać a 18 zginie. Kawał dupka z tego boga, że nas tak urządził. Może mu to sprawia przyjemność, patrzeć, jak większość ludzi oblewa jego egzamin życia, zamiast fundnąć nam po prostu godziwe życie.

Cytat:
BÓG JEST!!

Bla bla bla, BÓG JEST! BOGA NIE MA! A WŁAŚNIE ŻE JEST! A WŁAŚNIE ŻE NIE MA! Krzycz dalej ale i tak nie udowodnisz mi tego że bóg jest, ani ja nie udowodnię, że go nie ma.
Cytat:
Ja ich wcale nie bronie...tylko jeżeli ktoś naprawdę żałuje tego co zrobił to należy dać mu szanse...

W takim wypadku, nawet największe błagania takiego gościa nie powstrzymały by mnie, by zesłać go do piekła. (O ile był bym bogiem).
Cytat:
A ja mam nadzieję,że odnajdziesz Boga w swoim życiu

Dziękuję - szukałem nie znalazłem i mam nadzieje że nie znajdę tego potwora :)

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ateista dnia Nie 16:21, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlena06
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Nie 16:51, 29 Mar 2009    Temat postu:

He he he... Wesoly
Ta dyskusja do niczego nas nie prowadzi.
Ty swoje ja swoje...
Masz racje wiele rzeczy nie rozumiem,ale tak jak już mówiłam uczę się...może kiedyś będę w stanie odpowiedzieć na takie trudne pytania.

Ksiądz nam kiedyś powiedział,że wiary się nie tłumaczy, trzeba samemu ją doświadczyć i ja się z tym zgadzam.

Miło było Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Śro 0:24, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Ksiądz nam kiedyś powiedział,że wiary się nie tłumaczy, trzeba samemu ją doświadczyć i ja się z tym zgadzam.


mowisz...ksiadz powiedzial?...no to mnie akurat nie dziwi...toz to...mistrzowie demagogii.

ale, ze sie z tym zgadzasz?!
a na pewno rozumiesz to co on powiedzial?

bo to bzdet...to pozbawiony logikii belkot, sprawiajacy wrazenie przemyslanej prawdy.

nie chodzi juz o to, ze wiara i doswiadczenie to w zasadzie przeciwstawne okreslenia/wrtosci...a chodzi o to, ze wiara i jej ewentualne tlumaczenie....a doswiadczenie czegokolwiek to pojecia lezace na rownoleglych plaszczyznach i nie majace punktu wspolnego.

nie mozna zatem wiary doswiadczyc...albo sie ja ma, albo nie.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dolores61
VIP
VIP



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:40, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Ksiądz nam kiedyś powiedział,że wiary się nie tłumaczy, trzeba samemu ją doświadczyć i ja się z tym zgadzam


marleno06...znowu pozwoliłam sobie na cytat z Twojej wypowiedzi...
WIARA TO WIEDZA.
A doświadczyc można skutków swojej wiary. Np. wierzę ,że papierosy szkodzą zdrowiu mojemu i innych, ale dalej palę. To czy rzeczywiście w to wierzę?!
Wierzę w Boga a nie postępuję zgodnie z tym czego On ode mnie wymaga ,to czy w Niego tak naprawdę wierzę? Człowiek , który mówi, że jest wierzący lecz nie praktykujący to czy oby na pewno jest wierzący? Przecież jedno drugiemu przeczy.
Definicję wiary podał apostoł Paweł w swoim liście do Hebrajczyków 11:1...polecam

A tak na marginesie RELIGIA to sposób oddawania czci Bogu, bóstwom...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
moudy
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:22, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Dolores61 napisał:
Ksiądz nam kiedyś powiedział,że wiary się nie tłumaczy, trzeba samemu ją doświadczyć i ja się z tym zgadzam


marleno06...znowu pozwoliłam sobie na cytat z Twojej wypowiedzi...
WIARA TO WIEDZA.
A doświadczyc można skutków swojej wiary. Np. wierzę ,że papierosy szkodzą zdrowiu mojemu i innych, ale dalej palę. To czy rzeczywiście w to wierzę?!
Wierzę w Boga a nie postępuję zgodnie z tym czego On ode mnie wymaga ,to czy w Niego tak naprawdę wierzę? Człowiek , który mówi, że jest wierzący lecz nie praktykujący to czy oby na pewno jest wierzący? Przecież jedno drugiemu przeczy.
Definicję wiary podał apostoł Paweł w swoim liście do Hebrajczyków 11:1...polecam

A tak na marginesie RELIGIA to sposób oddawania czci Bogu, bóstwom...


oj i tu się z Tobą nie zgodzę.
Papierosy, no np przykładowo wiem że, to szkodzi zadajesz pytanie, czy w to wierze owszem wierzę a nawet jestem pewny bo wiem że, tak jest bo moge zrobić ekg płuc i to zobaczę. Ale wierzenie a postępowanie niczym nie splatają.
Zobacz ja palę i wierzę że to mnie zabija, ale Ty z tego co napisałaś uważasz że, chyba tak nie jest, bo przecież pale a to mnie zabija to nie mogę w to uwierzyć dlatego robie to dalej, tak wg Ciebie to jest. Ale spójrz na to z tego strony że, mogę mieć nałóg lub po prostu nie martwię się o zdrowie, bo jak będę miał umrzeć to umrę, może ja tak myślę.

Mówisz że, jeśli się wierzy w boga a się nie praktykuje to czy rzeczywiście się wierzy? Owszem nie wiem czemu uważasz że, możę być tak że, jeśli się nie praktykuje to się nie wierzy. W tym wypadku może, to być powód lenistwa, lub odstawienia Boga na 2-plan.

Więc to co napisałaś jesteś trochę pokręcone, i nie splata się to wszystko ze sobą, bo próbujesz przypisać wiarę do postępowania, a wiara może istnieć bez postępowania w jej skutki. Bo ja mogę np wierzyć, że jutro na ziemię przylecą kosmici, a tak się nie stanie i to nie znaczyło że, w to nie wierzyłem. Pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ateista
VIP
VIP



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:22, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Zobacz ja palę i wierzę że to mnie zabija, ale Ty z tego co napisałaś uważasz że, chyba tak nie jest, bo przecież pale a to mnie zabija to nie mogę w to uwierzyć dlatego robie to dalej, tak wg Ciebie to jest


Słusznie napisane, wiara a wiedza to co innego. Nie powiem przecież, że wierzę iż papierosy mnie zabijają, tylko że WIEM. Poza tym wiara polega po części na niewiedzy. Inaczej gdyby to wszystko było wiadome, nie była by to wiara. To tak jak byśmy nie wiedzieli, czy to palenie nas zabija czy nie. Nie wiemy bo nie mamy takiej wiedzy by to stwierdzić. Pozostaje nam wtedy tylko wiara, że może tak jest. Gdy możemy to sprawdzić, widzimy skutki palenia na samym sobie lub na innych, wiarę zamieniamy na wiedzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 2:11, 03 Kwi 2009    Temat postu:

o ile dla mnie, jako ateisty...oczywistym jest, ze to nie bog dopuszcza...albo (jak ma nastroj) nie dopuszcza do ludzkiego cierpinia.
o tyle dla wierzacych, to pytanie jedno z tych, ktore bezposrednio dotyka sensu wiary.

cierpienie towazyszy zyciu, od samego poczatku...jest jego czescia, jest mu przypisane...niestety, ale jest naturalne...a dla nas ludzi - obdarzonych swiadomoscia, dodatkowo przykre.
nie chcemy tego, dla tego tak chetnie przyjmujemy wytlumacznia religiijne.

jaki jest sens wiary w boga, ktory pozwala na nasze cierpienia...i wogole dlaczego na nie pozwala, skoro nas kocha?

takie pytania stawiali sobie ludzie, juz od poczatkow ksztaltowania sie wiary judeo-chrzescijanskiej.

a zatem musiala sie znalezc i odpowiedz.

i sie znalazla...i to uniwersalna!

jeszcze kilkadziesiat (najdalej) lat temu...zapewne mozna bylo uslyszec na kazaniu, ze cierpienie to blogoslawienstwo,....ze ubogich i cierpiacych bog sobie szczegolnie umilowal.

to wyjscie uniwersalne:

bo dla bogatych to nie wielka strata, oddac co nieco na kosciol...i nazwijmy to ...szerzenie wiary;

a biedni..i tak sa biedni...ale przynajmniej do nieba wejda przez wrota niebieskie...a nie jakies ucho od igly.

cierpienie i ubustwo...to jak przepustka na trampoline do raju.

to wlasnie dlatego, do dzis slyszymy (lub widzimy w postach)...ze kadzy nosi swoj krzyz...a jak nie?...to powinien!

a ja dziekuje...wole chodzic wyprostowany...tak jak "chciala" tego ewolucja...nie, jak oczekuje tego kosciol...pochylony!

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin