Moja droga

Januarius

Zapis kopalny potwierdza relację z Księgi Rodzaju, która podaje, że Bóg stworzył każdy żywy organizm „według jego rodzaju.

slav

zapis kopalny powiadasz...mhmm!
a w jaki sposob potwierdza, ze to bog wlasnie stworzyl wszystkie zywe stworzenia?...zostawil swoje logo na kazdym produkcie/projekcie...czy jak?

ale skoro posiadasz taka wiedze, o ktorej nawet mi sie nie snilo...to moze oswiecisz mnie kiedy to bylo.
kiedy to bog stworzyl kazdy zywy organizm...co mowi zapis koopalny...jak dawno?

Januarius

Polecam ciekawą stronkę slav: google.pl

slav

korzystam z google.uk...ale niezly zart.

szkoda tylko, ze wciaz probujesz tlumaczyc geneze zycia...modelem kreacjonizmu.
to mogloby byc meczace dla innych uczestnikow forum...gdybysmy wdali sie w pojedynek na dowody...choc zapewne bylby to pojedynek raczej na dowody i "dowody".

a zatem prosze!...zapamietaj, ze kreacjonizm w kazdej postaci (rowniez ewolucyjny)...NIE nalezy do nauk przyrodniczych, a jest jedynie szkola, czy tez bardziej teoria, laczaca elementy filozofii i religii.
i z ta ostatnia jest scisle zwiazany.

to poglad..ktory odgornie zaklada, ze wszechswiat, zycie i czlowieka stworzyl bog.

kreacjonizm ma z nauka tyle wspolnego co...diabel ze swiecona woda(przyslowiowo).

no przykro mi.

Kiler

Drogi slavie. Myślę, ze nieco się mylisz. Faktycznie, kreacjonizm wymaga wiary że istnieje Byt, tkóry wszystko stworzył i w ten sposób jest powiązany z religią. Jednak tak samo kreacjonizm jak i ewolucjonizm jest tylko teorią.
Ostatnio coraz częściej dominuje pogląd, że świat powstał w wyniku ewolucji, jednak ta ewolucja nie jest przypadkowa, kieruje nią Bóg. To usłyszałem od księdza w kościele i myślę, że choć niektórzy oskarżą mnie o konformizm, to to moze być teoria najbliższa prawdzie.

MB

Sądzę , że wiara w Boga to nie perfekcyjna znajomość PŚ. To nie filozofia lub teologia. PŚ to Wielka księga, ale znajomość jej nie gwarantuje posiadania poczucia Wiary, której człowiek pragnie .
Wiara w Boga to wiara w wolność człowieka do własnych wyborów, pozbawiona poczucia uwiązania, to szczęście , radość. To taki stan duszy , w którym nic nie jest ważne oprócz prawdy i prawdziwości. W wierze nie ma nadęcia , racji, teori, wyższości. Jest Ja i Bóg - ktoś niepojęty, ale wyczuwalny duszą.
Rozpatrując wiarę lub Boga naukowo od strony teorii psychologii i socjologii, łatwo można zwatpić . Uważam jednak, że nauki te nie wykluczają istnienia Boga, gdyż zajmują sie one człowiekiem i jego naturą, a raczej mechanizmami psychologiczno-społecznymi tu na Ziemi. Daleko tym teoriom do wyjaśnień natury duszy.
Omawiane mechanizmy socjalizacji czy rozwoju człowieka to nasza rzeczwyistośc , w której istniejemy i wzrastamy . Nie sugerują one jednak ,że nie ma w nas nic więcej. Można oczywiście człowieka zaprogramować społecznie , ale można również przytoczyć wsród nas miliony jednostek, które dokonywały i dokonują swoich wyborów pomimo odgórnych społecznych dyrektyw.
Życzę Tobie poczucia Wiary! Myśle ,że może pomóc w tym zwykła modlitwa ...taka prośba-rozmowa ... z Bogiem , którego teraz nie czujesz ale zaproszony przyjdzie:)

Kiler

Myślę, że MB ma rację, bo wiara jest wazna, a nie, czy umiemy cytowac całą księge NT czy tylko kawałki. Trzeba z Bogiem rozmawiać, a wtedy i Pismo Święte stanie się żywym Słowem, i nie będą potrzebne spory teologiczne. Będzie Bóg.

slav

drogi kilerze...kilerku. dziekuje za "nieco".

a jednak jest "nieco" inaczej. kreacjonizm jest faktycznie tylko teoria...teoria z reszta, bez jednego naukowego dowodu. kreacjonizm pozywia sie tam, gdzie ewolucjonizm (jako nauka) ma slabe punkty.

ewolucjonizm natomiast...to galaz nauki, a teoria ewolucji...teoria jest tylko z nazwy. dokladnie tak samo jak teoria o obrocie cial niebieskich.

Kiler

Co do ostatniego pytania, odpowiem Ci, ze nie. Szukają tych dowodów po to, by niewierzacym dać jakiś dowód, by zaczęli wierzyć. Choć swoją drogą jeśli na coś jest dowód, to dla mnie to już nie wiara, a wiedza... No ale tu można polemizowac.

Wybacz okreslenie "dominuje", niecelowa omyłka. Oczywiście, że chodziło mi o jego spopularyzowanie.

Co do zwolenników kreacjonizmu - ja do nich nie należę co prawda - ale mają pewne swoje racje, szczególnei w korelacji z Biblią., Zwrócmy uwagę, że w Biblii jest podana taka sama kolejność tworzenia swiata jak w ewolucji się uważa.

slav

no moze kolejnosc jest podobna...z reszta trudno mi sobie wyobrazic inna kolejnosc, np. najpierw czlowiek, a pozniej ziemia.

ale ten czas....kurcze...6 dni...to troche malo!

pozdrawiam.

Kiler

Ja nie biorę tego dosłownie. A co do kolejności, moze człowieka z ziemią nie szłoby zamienić, ale już ze zwierzętami możnaby.

slav

no wlasnie...ty nie bierzesz tego doslownie. ale zdajesz sobie sprawe ile osob tak wlasnie mysli, tak czyli doslownie?

i to byloby jeszcze do strawienia..ale lekko przeraza mnie fakt, z jaka zajadloscia tego bronia.

Kiler

Wiesz, próbując ich zrozumieć - gdybym ja też w to wierzył, źle bym się czuł widząc, ze ktoś uważa inaczej i mnie wyśmiewa z tego powodu, ze ja w to wierzę. Choć z drugiej strony myślę, że nawet jesli mówić o dniach, to wypadałoby je rozumieć jako etapy stworzenia, a nie jako rzeczywiste 24 godziny. Można oczywiście przyjąć, że na czas tworzenia Ziemi Pan Bóg wstrzymał Słońce, by się nie ruszało, by miał więcej niż 24 godziny... Ale czy to byłoby sensowne?

Januarius

Na pewno kreacjoniści mają swoje teorie na temat czasu stwarzania, ale PŚ wcale nie mówi o dniu stwarzania jako o okresie 24 godzinnym i nie ma co do tego wątpliwości. Nie można w tej kwestii odrzucać badań naukowych, które pomagają zrozumieć tę sprawę. Takie jest moje zdanie

Kiler

Moje w tym względzie jest podobne. Co prawda jest wyrażenie, że "Upłynął dzień, wieczór i poranek" aczkolwiek ciężko powiedzieć, jakie to ma odniesienie.

Januarius

Hebrajskie słowo jom, tłumaczone na „dzień”, nie musi oznaczać 24 godzinnego cyklu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Może oznaczać odcinki czasu różnej długości.

W Old Testament Word Studies Williama Wilsona wymieniono następujące z różnych możliwych znaczeń tego słowa: „Dzień; często ma on znaczenie czasu w sensie ogólnym albo jakiegoś długiego okresu; cały rozważany okres (...) Słowem dzień oznacza się także określoną porę roku albo czas, w którym dzieje się coś nadzwyczajnego”. Wydaje mi się, że to ostatnie zdanie pasuje do „dni” stwarzania, jako że na pewno były one okresami, w których miały miejsce nadzwyczajne wydarzenia.

Pomocą w tej kwestii są dla nas badania naukowe, które potwierdzają ten tok rozumowania.

Oczywiście nauka nie jest tu najważniejsza lecz PŚ. Jednakże w wielu sprawach nauka pomaga nam lepiej zrozumieć zagadnienia biblijne.

Natomiast określenia typu: "poranek", czy "wieczór", mogą wskazywać na początkowy i końcowy etap stwarzania.

slav

a zatem, w koncu jak dlugo bog tworzyl zycie na tej naszej pieknej ziemi?
dzien? 6 dni?..od poranka do wieczora?

bo z tego co wiem, to naturze....od uformowania planety, do powstania pierwszego datowanego zycia...zajelo to ok. 0,9 mld lat.

i wybaczcie, byc moze kolejny sarkazm...ale jak mawial oscar wilde:
"sarkazm to najniższa forma dowcipu, za to najwyższa forma inteligencji "

Januarius

Slav! Nie oczekuj, ze w Biblii znajdziesz takie informacje. Przecież napisałem Ci, ze nauka pomaga zrozumieć pewne zagadnienia biblijne. Chyba, że .... szukasz dziury w całym, po prostu.

slav

alez januarius! nie musze tej dziury szukac...doskonale wiem, ze takiej informacji tam nie ma.
i nie wiem czy nauka pomaga zrozumiec biblie...ale z cala pewnowscia biblia nie pomaga w zrozumieniu nauki.

jednak piszac o poczatkach zycia...z razu daje sie uslyszec wierzacych wolajacych w nieboglosy...to bzdura, to nie prawda...to bog stworzyl ziemie i wszelkie zycie...to w biblii jest wszystko zapisane...i tylko ona mowi prawde.

zatem pytam tych wszystkich...kiedy?...jak dlugo to trwalo?

to tak prosto...odrzucic nauke!

a najbardziej wkurza mnie to,....ze znakomita wiekszosc tych, ktorzy drwia z ewolucji na przyklad...chodzila do szkoly...slicznie odpowiadali przy tablicy, dostawali piatki, a moze nawet konczyli szkoly z wyroznieniem...a teraz na to wszystko pluja!
ciekawe ilu z nich powiedzialo swemu wykladowcy od biologii, czy fizyki...panie jest pan durniem, a to wszystko co pan wyklada to klamstwa...no jak myslisz ilu?

wiesz jak to sie nazywa?...co to jest?...to jest encyklopedyczny przypadek hipokryzji!

Januarius

Zgadza się slav, ale weź pod uwagę, że i w drugą stronę to działa. Mam znajomych, którzy gotowi są wydrapać oczy jeśli nie chcesz uwierzyć w ewolucję, a żadnego rozsądnego dowodu na to nie mają. Jedyny ich argument to to, że każdy rozsądny człowiek powinien w to wierzyć.

Kiler

Ja już na tym forum swój pogląd wyraziłem, że Pan Bóg stworzył świat na zasadzie ewolucji, która nie jest przypadkowa. Wydaje się to być dobrą odpowiedzią. Po pierwsze, tłumaczy, dlaczego człowiek ma zestaw cech, których nie posiadają zwierzęta. Jednocześnie nie odrzuca zdobyczy nauki, która raczej mówi, ze była ewolucja.

Januarius

Pan Jezus powiedział:

"Mt 19:4 BT „On odpowiedział: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?”

Nie znajduję w tych słowach miejsca na ewolucyjne powstanie człowieka.

Kiler

A ja nie widzę zaprzeczenia ewolucji. Nie stwierdza, że mężczyzna i niewiasta byli dokłądnie tacy sami jak my obecnie. Mogli się różnić cechami, które się zmieniły w ramach ewolucji. Naukowcy stwierdzają, że włosy na ciele to pozostałości po sierści która zastępowała ubranie pierwotnych ludziom.
Udowodnij, jeśli to możliwe, ze Adam i Ewa nie mogli być np. Homo erectus, że na pewno byli Homo sapiens sapiens. A jeżeli nei uda się tego udowodnić, to trzeba przyjąć hipotetyczną możliwość, że mogli być Homo erectusami.

Januarius

Naciągasz Biblię do swoich poglądów Kiler:

"Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?”

maro110