Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

moje powołanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:25, 17 Lut 2014    Temat postu: moje powołanie

hej witam wszystkich.
Nazywam się Dawid mam 25 lat od wielu lat borykam się ze swoją drogą powołania kim byc w zyciu i co robić, bardzo chciałbym żeby odnaleźć tą droge życiową chcę pełnić wolę Bożą. po szkole średniej poszedłem do seminarium byłem tam dwa lata i po dwoch latach zrezygnowałem ponieważ wydawało mi sie że sie do tego nie nadaje i że chociarz czuje sie bardzo dobrze w tym co robie i do czego sie przygotowuje wydaje mi sie ze to strach przed ta droga mnie dopadł i zdecydowalem sie odejsc. tak było łatwiej. poznalem dziewczyne bylem z nia ponad dwa lata byliśmy ze soba bardzo szczesliwi jednakże sprawa mojego powołania i seminarium ciagle krązyła mi po głowie nawet rozmawiałem z nia o tym czesto raniąc ja przy tym bo widziala że czasem jestem innym myslami gdzies odchodze daleko, opdczuwam pragnienia cały czas aby pojsc tą droga. Kochałem ją bardzo ale sie z nia rozstałem postepując egoistycznie raniąc ją przy tym. myślę i tesknie o niej ale silniejsze uczucie pcha mnie w innym kierunku. poznałem nowa dziewczyne ale to raczej tylko i wylacznie z braku tego towarzystwa kobiety tez ja przy tym ranie jednak zwiazek z nia tez juz mozna uznac za skonczony poniewaz nie odczuwam tego szczescia w pelni czuje wygode i chwilowa przyjemność ale nie dalekosieżne szczescie ktore czulem bedac w seminarium. nie wiem co robic jak sie upewnic co robic w zyciu i wybrac dobrze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:04, 17 Lut 2014    Temat postu:

Jeśli masz kilka opcji do wyboru to wybierasz tę w której czujesz się najlepiej. Rozstałeś się z dziewczyną, którą kochałeś bo pchało cię uczucie do seminarium. Będąc w seminarium zrezygnowałeś bo się bałeś. Coś mi tu nie gra.

Nigdy się nie dowiesz czy dobrze wybrałeś. Dokonując wyboru zyskujesz jedną rzecz tracąc jednocześnie inną.

Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie gdzie byłeś najszczęśliwszy.

BTW: Masz 25lat a nie potrafisz pisać normalnie???? Nie wiesz, że zdanie zaczyna się wielką literą???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:54, 17 Lut 2014    Temat postu:

akurat sprawa czy napisałem z dużej czy małej litery w tym temacie jest nieistotna ale dziękuje za radę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jordan
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:16, 17 Lut 2014    Temat postu:

Nie umiesz podejmować decyzji. I tu leży Twój problem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mortua 777
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 12 Lut 2014
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:45, 17 Lut 2014    Temat postu:

Strach często paraliżuje przed działaniem. Trzeba działać mimo strachu i trzeba go zrozumieć. Trzeba zrozumieć, że sam strach nie jest niczym złym i nie jest on taki straszny na jakiego wygląda. Często strach pojawia się gdy robimy coś co jest dla nas ważne. Sam przed spotkaniem nowych osób przykładowo na imprezie mam stracha nieraz by poznać nowe osoby. Ale wystarczy że zaczynam z kimś rozmawiać, wymiana zdań, rozmowa, poznaję kolejne osoby i potem idzie z górki. Wesoly Podobnie można z innymi rzeczami działać. Można w myślach porozmawiać ze swoim strachem. Gdy się pojawia, możemy zapytać samych siebie, dlaczego się boimy? Co się stanie jeśli coś zrobimy? Jaka może być najgorsza rzeczy, jeśli coś zrobimy? Jaka jest szansa, że owy skutek się wydarzy? Jakie jest prawdopodobieństwo?

I pamiętaj, że nie jesteś jedyny. Sprawiało ci to radość i nieraz myślisz o tym co chciałeś robić? Nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć od nowa. Co do powołania, to najlepiej tak jak napisał Nathaniel, robić to co najbardziej nas pasjonuje, albo jeśli nic nie wydaje nam się pasją, zacząć działać w kierunku, który jest dla nas najmniej nieatrakcyjny.

Natomiast jeśli chodzi o dziewczynę, czy faktycznie ja to raniło? Czy mówiła ci, że nie chce byś robił to co robiłeś? Jeśli jej się to nie podobało, to czy mówiłeś, że jest to dla ciebie ważne i dlaczego? Jeśli z tą drugą kobietą nie czujesz się szczęśliwie, to czy warto dalej męczyć się z nią w związku? Możliwe, że jej też nie odpowiada związek z tobą. Co do tej pierwszej, no cóż, związek zakończyłeś. Teraz się zastanów. Czy czułeś się przy niej dobrze, a ona przy tobie? Pomyśl o miłych chwilach z nią. Aby nie mieć poczucia winy, nie należy tego po prostu od tak zostawić, bowiem myśli będą ci nieraz o tym wracać i będą cię dołować. Na twoim miejscu porozmawiałbym z nią. Zastanów się czy byłbyś szczęśliwy, gdybyś z nią znowu był. Nie wiesz czy ona by była. Dlatego właśnie powinieneś porozmawiać. Jeśli nie będzie chciała żebyś do niej wrócił, to zważ na to, że chociaż podejmiesz próbę. Jeśli okaże się nie będzie chciała, to albo zakończ z nią znajomość, albo rozstań się w przyjaźni. Wykonałem owy zabieg kilka razy i już miałem oczyszczony umysł z poczucia winy. Wesoly Oczywiście nie ja jestem autorem, owej techniki, z tego co pamiętam, to owy przepis był w książce autorstwa Edwarda Murphy'ego, albo Dale'a Carnegie'go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 22:37, 17 Lut 2014    Temat postu:

Zastanów się, dlaczego tak na prawdę nie chciałeś kontynuować formacji w seminarium? Czego się bałeś? A może faktycznie lepsze dla Ciebie być z kobietą? Przecież to niekonieczne z odrzuceniem Boga, a normalne życie i też można pięknie dla Boga żyć. Nawet, gdybyś pomylił drogę powołania, to moi znajomi zawsze mówili, że Bóg i tak błogosławi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realista
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:48, 18 Lut 2014    Temat postu:

Dawidzie,możesz mieć problem emocjonalny.Jesteś chwiejny i często zmieniasz zdanie a przy tym kierujesz się uczuciami,emocjami.
Żal mi tej dziewczyny o której piszesz.Ona oddała Ci swoje serce,obdarzyła Cię uczuciem i zapewne poczyniła już jakieś plany a Ty ją odtrąciłeś.
Jeśli ona Ciebie naprawdę kocha i Ty ją kochasz to powinniście się ponownie spotkać i wszystko naprawić.
Jeśli tego nie uczynisz będziesz żałował do końca życia.
Odszedłeś z seminarium w którym pewnie czegoś się nauczyłeś czegoś doświadczyłeś.Powinieneś ten okres podkreślić grubą krechą i tyle.Nie zadręczać się więcej nie analizować bo to do niczego nie prowadzi.
Moja rada:Ożeń się z tą dziewczyną.Ale najpierw zrób wszystko aby ją przeprosić.Kup wielki bukiet róż,idź do niej,upadnij na kolana i błagaj o przebaczenie.A później obdarzą ją swoją miłością,troszcz się o nią,dbaj i kochaj do końca życia.Nie ma wspanialszej rzeczy na świecie niż dobra żona. Wesoly

P.S.Gdybyś chciał porozmawiać prywatnie to wyślij list na PW.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez realista dnia Wto 8:51, 18 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 8:59, 18 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:
Moja rada:Ożeń się z tą dziewczyną.Ale najpierw zrób wszystko aby ją przeprosić.Kup wielki bukiet róż,idź do niej,upadnij na kolana i błagaj o przebaczenie.A później obdarzą ją swoją miłością,troszcz się o nią,dbaj i kochaj do końca życia.Nie ma wspanialszej rzeczy na świecie niż dobra żona. Wesoly

Z tym bukietem róż to brzmi jak z filmu. Razz
Ja osobiście bym tego nie łyknęła, ale to ja...
Najważniejsza jest szczera rozmowa, kobieta musi wiedzieć, dlaczego tak postąpiłeś, a najważniejsze, abyś sam się zdecydował czego chcesz i jej to zadeklarował, bo na pewno nie będzie chciała niepewności i być może kolejnego rozstania z tego samego powodu.
Zrób najpierw "ze sobą porządek"- to najważniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realista
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:02, 18 Lut 2014    Temat postu:

Dokładnie tak jak piszesz.Trzeba zrobić ze sobą porządek.I tak jak piszesz nie może to być pusta deklaracja.Bo to by znów ją skrzywdziło,zraniło,upokorzyło.
Naprawdę żal mi tej dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:41, 18 Lut 2014    Temat postu:

A ja dodam jeszcze jedno: Czy na pewno jesteś pewien, że chcesz słuchać porad dotyczących swojego przyszłego życia w anonimowym internecie od anonimowych ludzi których w ogóle nie znasz i nie wiesz kim są i jakie mają doświadczenie życiowe?

Ja bym się bał. Zacząłbym od najbliższej rodziny i zaufanych przyjaciół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:16, 18 Lut 2014    Temat postu:

Nathanielu, nie boję się rad od obcych ludzi, wręcz anonimowych, zakładam że każdy z was chce mi dobrze doradzić dlatego nie mam czego się obawiać, a etap pytania rodziny i przyjaciół mam już za sobą dawno. Z doświadczenia wiem, że osoby obce nieznajome patrzą na dane sprawy bardziej obiektywnie gdy poznają problem i są mniej stronnicze Wesoly. Co do dziewczyny próbowałem do niej wrócić, mało się wysiliłem bo nie spotkałem się z nią poprosiła mnie abym dał jej spokój chce zacząć nowe życie beze mnie, nie chce mnie widzieć ani znać. Rozumiem ją i jej się nie dziwie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 11:20, 18 Lut 2014    Temat postu:

Racja, nie ma, co jej się dziwić.
Dlatego teraz w takiej sytuacji zostaje Ci się zająć swoim życiem. Poskładać je od nowa. Rozumiem, że jesteś dość mocno wierzący, to może pojedź na jakieś rekolekcje, może się wyciszysz i w końcu dojdziesz do tego, co tak na prawdę oczekujesz od życia. Sam musisz sobie na to odpowiedzieć, ale skoro w seminarium nie wyszło- z jakiegoś powodu wystąpiłeś, to raczej to chyba nie była ta droga, więc może zacznij układać sobie życie "po cywilnemu", a jak masz mieć kobietę, to będzie odpowiedni moment i poznasz. Tylko koniecznie najpierw sam zrób ze sobą porządek- ustal cel i do niego dąż. I nie oglądaj się w tył- w swoją historię, co było- nie rozpamiętuj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mortua 777
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 12 Lut 2014
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:17, 18 Lut 2014    Temat postu:

Nathaniel - często porady od najbliższych i rodziny wydają się dobre, ale okazują się krzywdzące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realista
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:39, 18 Lut 2014    Temat postu:

dawid1989 napisał:
Co do dziewczyny próbowałem do niej wrócić, mało się wysiliłem bo nie spotkałem się z nią poprosiła mnie abym dał jej spokój chce zacząć nowe życie beze mnie, nie chce mnie widzieć ani znać. Rozumiem ją i jej się nie dziwie...

Ok,więc pewnie z nią sprawa zakończona.
Dziwię się,że w seminarium nikt Ci nie pomógł rozeznać powołania.Że pozwolono Ci tak sobie odejść bez pomocy.Czy mógłbyś coś więcej o tym napisać?
Czy byłeś kiedykolwiek na rekolekcjach powołaniowych?
Czy miałeś kierownika duchowego?
Czy masz stałego spowiednika?
Czy nadal myślisz o kapłaństwie?Co wtedy czujesz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez realista dnia Wto 18:40, 18 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:00, 19 Lut 2014    Temat postu:

pozwolono mi odejsc i dosc latwo jedynie kto mnie powstrzymywał to byli moi kumple natomiast moj kierownik duchowy mial do tego inne podejscie chlopacy ktorzy do niego przychodzili podobnie jak i ja z podjętą decyzją o odejściu mówił zawsze: "idź, nikt Cię tu nie trzyma" Wesoly wydaję mi się że to celowe działanie z jego strony... rozmawiałem dużo o tym z różnymi osobami przede wszystkim z samym Bogiem na różnych rekolekcjach ponieważ w seminarium odbywają sie one co miesiąc. Pragnąłem poznać życie jakiego nie wiodłem przed seminarium a które wydaje mi się każdy powinien mieć aby łatwiej było podjąć decyzje. ja nie mialem rozrywkowego życia w szkole średniej byłem zostawiony sam sobie i trzymany bardzo krótko przez swoich rodziców. W wakcje w przerwach miałem swobode i to swoboda pociągnęła mnie bardzo zapragnąłem i zachłysnąłem się nigdy nie miałem dziewczyny i chciałem spróbować jak to jest, nie wiecdziałem co zostawiałem idąc do seminarium czego sie zrzekłem i to było powodem mego ogromnego zachwiania w życiu myślałem tylko o tym na drugim roku. Dla nie których z was wydaję się śmieszne pewnie to... ale każdy z nas jest inny wszystko inaczej przeżywa i ma inny start z domu który zależny jest od jego rodziców. Ja byłem wychowywany w kloszu i tak to wyglądało jak wyglądało. Nie miałem imprez nie miałem dziewczyn, dla mnie świat kończył się na kosciele i szkole i kontaktach ze znajomymi do godz. 21 nie miałem kompa ani telefonu kom. do 19 roku zycia. Dopiero poczułem tę wolność w seminarium i później jak wyszedłem z niego to zamieszakałem sam bo rodzice nie chcieli mnie znać ponieważ dla nich przestałem być ich synem w dniu kiedy zostawiłem semianrium. Przed semianrium byłem na 8 rekolekcjach powołaniowych zawsze uwielbiałem ta jeździć i czułem ogromną radośc w sercu i do tej pory czuję na samą myśl o nich. Miałem róźnych księży znajomych którzy jakoś mnie wspierali i duchowo i materialnie przed seminarium ale nie miałem takiego typowego kierownika duchowego. w seminarium był on ale był on na pół seminarium żeby do niego się dopchać na rozmowe potrzeba było czekać prawie miesiąc czasu Wesoly Nie mam stałego spowiednika w seminarium miałem ojca duchownego ale jak mówiłem ciężko było się dopchać mianowicie możliwość spowiedzi była w każdy wtorek przyjeżdzało 4 ojców lub ksieży i spowiadali można było samemu sobie wybrać do kogo chce się chodzić. Myślę o kapłaństwie od czterech lat odkąd opuściłem jego mury z różnym nasileniem podejmowałem próby pójścia i powrotu natomiast czasem trudno było mi się z tym wszystki rozstac Wesoly z tym życie, prywatnym i własnym. Z każdym dniem myślę co raz to poważniej i pewniej do kościoła chodzę spowiadam się i za każdym razem gdy w nim jestem czuję się świetnie, czuję uniesienie duchowe obecność Boga. Jestem wew. nie poukładany zamierzam pojechać na rekolekcje aby się poukładać duchowo na czym mi niezmiernie zależy. Jestem normalnym chłopakiem jestem trenerem futbolu amerykańskiego jak i graczem pracuje żyje sam obecnie bez już żadnej dziewczyny i dopiero teraz czuję że zaczynam powoli układać w sobie wszystko. Wszystkie wasze rady są bardzo cenne i dużo bardzo mi pomogły dziękuje każdemu i proszę o jeszcze. Mam nadzieje REALISTA że odpowiedziałem na Twoje pytania Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realista
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:43, 19 Lut 2014    Temat postu:

To,że rodzice Ciebie tak potraktowali jest bardzo bolesne i jest mi z tego powodu przykro.
Że kierownik duchowy w seminarium stosuje taką metodę jest nieporozumieniem,gdyż działa ona nie na wszystkich z zamierzonym skutkiem.Ale nie mnie osądzać jego.
Z tego,co piszesz można wywnioskować,że powołanie do kapłaństwa być może masz ale coś Ciebie blokuje.Ja myślę,że relacje między Tobą a rodzicami nie były takie do końca dobre,wskazuje na to choćby to,że trzymali Ciebie pod przysłowiowym kloszem a teraz Ciebie odtrącili.
To jest rana którą należy zaleczyć a jak wiesz,najlepszym lekarzem jest Pan Jezus.
Dobrze by było gdybyś miał stałego spowiednika.Aby on pomógł Ci poukładać to,co jest w Tobie.
Czy myślałeś kiedyś o życiu zakonnym?Wiem z doświadczenia,że są większe możliwości dla takich osób jak Ty aby rozeznać.Jest prenowicjat a później nowicjat.Fakt,że formacja trwa dłużej ale czy dla Boga nie warto poświęcić roku czy dwóch dłużej?
W zakonie od samego początku jesteś prowadzony,jesteś otoczony opieką duchową i masz wiele możliwości.Może spróbuj w tym kierunku?
Obiecuję modlitwę w Twojej intencji.
Moja rada.Musisz w sercu podjąć decyzję i w niej trwać.Wtedy Bóg będzie mógł dać Ci wskazówki,pokierować Twoimi krokami.Czyli np.postanawiasz,że idziesz do seminarium/zakonu i w tej decyzji trwasz nieustannie,pomimo pokus,zmienności nastroju,wahań i wątpliwości.
Bo takie podjęcie decyzji jest najważniejsze. Jeśli nie jest to wola Boga a Tobie zależy na tym aby to Jego wola była najważniejsza,to On Ci pokaże,że decyzja,którą podjąłeś jest niesłuszna.
A więc wszystko przed Tobą.
Z Bogiem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:34, 20 Lut 2014    Temat postu:

Wiele osób właśnie kierunkowuje mnie na zakon....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 21:21, 20 Lut 2014    Temat postu:

Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Musisz sam rozważyć i to zrobić.
Może jedź na jakieś rekolekcje powołaniowe? Tam pewnie będziesz mógł też z bardziej kompetentnymi ludźmi pogadać. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:45, 21 Lut 2014    Temat postu:

wlaśnie miałem jechać w ten weekend bo wczoraj znalazłem że niby są ale niestety zostały przesuniety na trzeci weekend marca Wesoly wiem wiem ze nikt za mnie nie podejmie decyzji jednakże chciałem znać wasz zdanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realista
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:17, 22 Lut 2014    Temat postu:

Jeśli chcesz,to napisz jaki to zakon.Ku jakiemu charyzmatowi się skłaniasz. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dawid1989
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:16, 24 Lut 2014    Temat postu:

franciszkanie, onni ze wzgledu na św. Franciszka jego podejscie do przyrody natury

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realista
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:42, 24 Lut 2014    Temat postu:

Super.Charyzmat franciszkański jest mi bliski.Wychowałem się w mieście,gdzie od 600 lat są tzw.o.o.bernardyni.Bardzo lubię kapucynów ze względu na O.Pio.No i konwentualni ponieważ moim patronem z bierzmowania jest św.Maksymilian Maria Kolbe. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin