Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Powiedzieć spow. o myślach samobójczych?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elementnieba
VIP
VIP



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków...

PostWysłany: Wto 12:05, 18 Sty 2011    Temat postu:

julka9956 napisał:
Według chrześcijan w konfesjonale siedzi ksiądz, natomiast jest on TYLKO pośrednikiem, między nami, a Bogiem! to nie nasza rola kwestionować to w co wierzą osoby przystępujące do sakramentu pokuty! Ks. jak ksiądz... to on za nas odpowiada przed Bogiem kierując nas złą droge, lub doradzając nam złe rzeczy! A Bóg, któremu na pewno zalezy na naszym dobru ma w tym jakiś plan, dlatego najlepiej jest modlić się o światło Ducha Św. dla siebie i spowiednika. A to, że nas czasami może zjechać w konfesjonale,to w gruncie rzeczy wyjdzie nam na dobre, bo nikt nie jest doskonały! : )
Niemniej jednak ks. popełnił bład mówiąc o tym jej mamie.. obowiązuje go tajemnica spowiedzi! powinien rozwiązać ten problem za pośrednictwem Boga i sam powinien działać, nikt inny nie ma prawa wiedzieć o tym, o czym mówi się spowiednikowi!!

Aha... z tego co wiem, to chrześcijan jest całkiem sporo, a wielka część jego odłamów jest przeciwna spowiedzi. Zresztą jakim cudem spowiadać ma nas ksiądz, który jest tak samo grzeszny, o ile nie bardziej niż spowiadający się? Spowiedź to forma nacisku psychicznego na grzesznika, próba kontrolowania go poprzez wskazywanie mu "lepszej" drogi. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barti91
VIP
VIP



Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:36, 23 Sty 2011    Temat postu:

To jak pomóc ludziom który potrzebują wsparcia , pomocy lub rozmowy.
A może sama rozmowa z Bogiem wystarczy. Ja mogę potwierdzić na podstawie kilku świadectw ludzi i własnych doświadczeń ,że rozmowa z księdzem była bardo potrzebna lub bardzo utęskniona


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez barti91 dnia Nie 20:41, 23 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Pon 9:45, 24 Sty 2011    Temat postu:

Powracając do tematu.
Myśli samobójcze są grzechem, gdyż chcemy odebrać sobie cud życia, którym Bóg nas obdarzył. Dlatego jak najbardziej powinno się spowiednikowi o tym powiedzieć. A spowiednik ABSOLUTNIE nie ma prawa o tym nikomu powiedzieć, jak już napisała Salwinia, nawet gdyby ktoś planował podłożyć bobmę pod Watykan, może ostrzec że ktoś zamierza, ale nie ma prawa powiedzieć kto.
Tak jak moi poprzednicy (niektórzy oczywiście) uważam, że samobjstwo nie jest żadną odwagą (bo niektórzy uważaja ze to wielka odwaga isc i sie zabic), jest to najwieksze tchórzostwo. Odwaga to żyć z tym co nam życie przynosi, mimo, że jest to strasznie trudne i życie nie rozpieszcza!


Bobo napisał:
Po drugie... pisząc o swoich doświadczeniach i odczuciach wynikających z chodzenia do spowiedzi, pamiętaj, że to, co dla Ciebie jest określane jako 'najlepszy lekarz' dla kogoś, ten sam 'lekarz' może okazać się... fatalny. I co teraz? Zaczniemy polecać sobie ludzi? Jak zwykle, Chrystusa w takich sytuacjach schodzi na drugi plan...


A dlaczego nie można sobie polecać dobrego księdza? Ja wiele razy polecałam czy odradzałam. A poza tym ten ksiądz-lekarz najlepiej nam pomoże w sprawach wiary więc rola Chrystusa wcale nie schodzi na drugi plan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:27, 24 Sty 2011    Temat postu:

To, że polecasz lub odradzasz... jaki to ma związek z tym, o czym pisałem? Przecież nie zawsze to, CO się robi, niejako z automatu jest słuszne, BO... ja tak robię.

Cytat:
poza tym ten ksiądz-lekarz najlepiej nam pomoże w sprawach wiary


Co to znaczy: 'najlepiej pomoże'? Co jest najlepsze i jaka forma pomocy jest wg. Ciebie najlepsza? Skąd wiesz, że to, co Tobie pomaga mi lub komuś innemu też pomoże?

Przypomina mi to 'babcine' metody leczenia. Babcie czasem proponują swoje metody leczenia różnych schorzeń, choć... wiadomo, jednemu pomoże a drugiemu wręcz zaszkodzi. Byłbym ostrożny. Tym bardziej, że tyle się ostatnio słyszy o różnych ekscesach ze strony tych, którzy niby powinni pomagać... a wiadomo jak jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniewiethiel
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:57, 24 Sty 2011    Temat postu:

Kochana Julio, powiedz o tym kapłanowi. Poproś Ducha Świętego o pomoc, aby Ci pomógł, i a by za Jego łaską kapłan Cię zrozumiał i pocieszył. Na spowiedzi spotykasz się z Jezusem, Boskim Lekarzem. On Cię uzdrowi i weźmie za rękę i poprowadzi ku Życiu, które uszczęśliwia, jeśli tylko Mu pozwolisz. Zachęcam Cię rownież, aby w tej intencji odmowiła Koronkę do Bożego Miłsierdzia. Pan Jezus przez odmawianie tej modlitwy obiecał wyjątkowe łaski. On pragnie wziąść twoje nędzę i obdarzyć Cię skarbami łask. Musisz tylko mu zaufać. A co za tym idzie? Przede wszystkim być pokorną.
Siostra Faustyna Kowalska w swym Dzienniczku tak pisze:
"I znowuż pragnę powiedzieć trzy słowa do duszy, która pragnie stanowczo dążyć do świętości i odnowić owoc, czyli pożytek ze spowiedzi.
Pierwsze, całkowita szczerość i otwartość. Najświętszy i najmądrzejszy spowiednik nie może gwałtem wlać w duszę tego, co pragnie, jeżeli dusza nie będzie szczera i otwarta. Dusza nieszczera, skryta naraża się na wielkie niebezpieczeństwo w życiu duchownym i sam Pan Jezus nie udziela się takiej duszy w sposób wyższy, bo wie, że ona nie odniosłaby korzyści z tych łask (...).
Drugie słowo - pokora. Dusza nie korzysta należycie z sakramentu spowiedzi, jeżeli nie jest pokorna. Pycha duszę utrzymuję w ciemności. Ona nie wie i nie chce dokładnie wniknąć w głąb swej nędzy, maskuje się i unika wszystkiego, co by ją uleczyć miało.
Trzecie słowo - to posłuszeństwo. Dusza nieposłuszna nie odniesie żadnego zwycięstwa, chociażby ją sam Pan Jezus bezpośrednio spowiadał. Spowiednik najdoświadczeńszy nic takiej duszy nie pomoże. Na wielkie nieszczęścia naraża się dusza nieposłuszna i nic nie postąpi w doskonałości i nie da rady w życiu duchownym. Bóg najhojniej obsypuje duszę łaskami, ale duszę posłuszną"
A kiedy spowiedź zostanie odbyta według tych warunkow, to dobry Jezus obdarza duszę takim szczęściem, że sama nie może tego pomieścić w sobie, ale promienieje na inne dusze. A jeśli by nawet tego nie czuła, to wcześniej czy później tego doświadczy przy przyjmowaniu Komunii Św. Ja wiem, co mówię, bo sama tego doświadczyłam. Ja kiedy idę do spowiedzi to czuję, jakbym się wykapała w czystej wodzie z moich brudów i czuję się tak wypoczęta, jakbym miała skrzydła i spoczęła w Raju.
Zachęcam Cię rownież, Julio, żebyś rankiem i wieczorem, a jesli to możliwe również w czasie dnia, zwłaszcza na Rożańcu odmówila takie krótkie nabożeństwo do Trzech Zdrowaś Maryjo. Ono wiele mi pomogło i uczyniło we mnie cud Miłości. Polega ona na podziękowaniu Trójcy Przenajświętszej za przywilej Potęgi, Mądrości i Miłsierdzia, który został udzielony Najświętszej Maryi Pannie w Niebie, w dniu ukornowania Jej na Krolową. Sama Matka Boża poleciła te nabożeństwo odmawiać św. Mechtyldzie. Obiecała ponadto, że uchroni od grzechu śmiertlenego i obdarzy łaską wytrwania w dobrym, jeśli tylko będzie się wiernemu temu nabożenstwu.
Bardzo skuteczne jest nowenna do Trzech Zdrowaś Maryjo. Wielkie łaski dzieję się za jej przyczyną. Ja sama tego doświadczam i jestem za to wdzięczna Maryi. Ona mnie nie zostawiła. Ja też kiedyś miałam myśli samobójcze. Znalazłam się w takim tragicznym stanie, że chciałam odebrać sobie życia. A Ona mnie uratowała, jak kochająca mamusia.

A oto słowa nowenny:
O Maryjo Panno można, dla której nie ma nic nieemożliwego, przez ową władzę, jaką cię obdarzył Ojciec Wszechmocny, błagam Cię, przybądź mi na pomoc w potrzebie, w jakiej się znajduję, a że możesz mi dopomóc, nie opuszczaj mnie , Orędowniczko spraw nie rokujących żadnej nadzi. Jeżeli więc to, o co błagam, zgodne jest z najmilszą i najświętszą wolą Bożą, proszę Cię o Wszechmocy błagająca, wstaw się za mną do Twojego Syna, który Ci niczego odmówić nie może.
Błagam Cię o tę łaskę w imię Potęgi bez granic, jakiej Ci Ojciec niebieski udzielił, i dla której uczczenia wraz ze święta Mechtyldą, której objawiłeś tę zbawienną praktykę Trzech Zdrowaś Maryjo wołam do Ciebie:
Zdrowaś Maryjo....

II.
Dziewico Maryjo, któraś jest nazwana Stolicą Mądrości, gdyż Mądrość niestworzona, Słowo Boże mieszkało w Tobie... Ty, której Syn Twój czcigodny udzielił tyle ze swej wiedzy Boskiej, ile tylko stworzenie najdoskonalsze otrzymać może - Ty znasz mą wielką nędzę i wiesz jak bardzo potrzebuję twej pomocy... Ufny w Twą Mądrość od Boga Ci daną, powierzam Ci się zupełnie prosząc, byś wszystko urządziła z mocą i słodyczą ku jak największej chwale Bożej i jak największemu dobru mej duszy. Racz mi dopomóc w sposób jaki uważasz za najlepszy do osiągnięcia tego celu. O Maryjo, Matko Mądrości Bożej, racz proszę, uzyskać dla mnie tę cenną łaskę, której się dopraszam; błagam Cię o nią w Imię owej niezrównanej Mądrości, jaką Cię Słowo Przedwieczne, Syn twój oświecił, a ku której uczczeniu wraz ze św. Antonim Padewskim i ze św. Leonardem de Porto-Mauricio, który tak gorliwie Trzy Zdrowaś Maryjo rozpowszechniali, wołam do Ciebie:
Zdrowaś Maryjo .....

III.
O dobra i litościwa Matko Miłosierdzia, któraś sama nazwała się "Matką Najmiłosierniejszą" - błagam Cię, byś mi okazała twą dobroć pełną współczucia. Im większa jest moja nędza, tym bardziej pobudzi Cię do litości. Wiem, że bynajmniej nie zasługuję na tę łaskę, którą otzrymać pragnę, gdyż tak często Cię zasmucałem, obrażając twego Boskiego Syna. Ale choć ciężko zawiniłem, żałuję szczerze, żem obraził Serce Jezusa i twoje. Przeto przebacz mi moją dotychczasową niewdzięczność, a bacząc jedynie na twoją dobroć, pełną miłosierdzia i na chwałę, jaka stąd wyniknie dla Boga i dla Ciebie, uproś mi u miłosierdzia Bożego łaskę, o którą błagam przez twoje wstawiennictwo. O Ty, której nikt nigdy nie wzywał na próżno, "o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo", racz mi dopomóc! Proszę Cię przez ową miłosierną dobroć, jaką Cię Duch Święty dla nas napełnił i ku której uczczeniu wraz ze św. Alfonsem Liguorim, Apostołem twego Miłosierdzia i Nauczycielem Trzech Zdrowaś Maryjo, wołam do Ciebie:
Zdrowaś Maryjo....

Na koniec nalezy odmówić modlitwę św. Beranrda:
"Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, że nigdy nie słyszano,
abyś opuściła tego, kto się do Ciebie ucieka,
Twej pomocy wzywa, Ciebie o przyczynę prosi.
Tą ufnością ożywiony, do Ciebie, o Panno nad Pannami i Matko,
biegnę, do Ciebie przychodzę, przed Tobą jako grzesznik płaczący staję.
O Matko Słowa, racz nie gardzić słowami moimi,
ale usłysz je łaskawie i wysłuchaj"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barti91
VIP
VIP



Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:45, 25 Sty 2011    Temat postu:

Bobo ani ja ani żaden człowiek nie wie , natomiast na pewno wie sam Bóg , który łączy się z nami za pomocą spowiednika . Ludzie , którzy polecają księży, informują tylko o tym , że ten dany ksiądz jest świetnym spowiednikiem . A poza tym jeżeli pragniesz prawdziwej spowiedzi to Pan zrobi wszystko aby ta spowiedź była bardzo owocna dla ciebie.

Ja stojąc w kolejce do spowiedzi ostatnio widzę obraz syna marnotrawnego ,do którego wybiega uradowany ojciec. Z przypowieści o synu marnotrawnym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez barti91 dnia Wto 15:49, 25 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniewiethiel
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:59, 26 Sty 2011    Temat postu:

Ja zachęcam do nabożeństwo do Ducha Świętego. Pewnej duszy wybranej o imieniu Piotr,
którego sam Pan Bóg nazywa "Żywym Płomieniem" zostało objawione, aby o godzinie 9.00 rano w szczególny sposób oddawano cześć Duchu Świętemu. Jest to tak wielka godzina, jak Godzina Miłosierdzia (godzina 15.00, w której Pan Jezus umarł za nas na krzyżu). Bo bez tego Ducha Miłości nie jesteśmy w stanie zbliżyć się do Boga. Pismo święte poucza: "Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami" .
Duch Święty obiecał tej duszy, że kto będzie Go czcił ten będzie w sposób wyjątkowy opiekował się nim.
Zachęcam do wysłuchania świadectwa wiary pewnej dziewczyny o Duchu Świętym:
video.google.com/videoplay?docid=-6455395634687345489#
Zachęcam również na wejście na stronę:
otoczyniewszystkonowe.pl/koronka.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:21, 26 Sty 2011    Temat postu:

julka9956 ja ci proponuję udać się do psychologa. Jak masz grypę to idziesz do lekarza. Normalne. Tak samo jak zdrowie psychiczne szwankuje to się idzie do odpowiedniego lekarza.


Aniolek napisał:
uważam, że samobjstwo nie jest żadną odwagą, jest to najwieksze tchórzostwo. Odwaga to żyć z tym co nam życie przynosi, mimo, że jest to strasznie trudne i życie nie rozpieszcza!

Aniłek a ilu samobójców znałaś osobiście?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniewiethiel
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:12, 26 Sty 2011    Temat postu:

Ja zachęcam, kochana Julio, abyś sama zastanowiła się, co jest tego przyczyną. Może potrzebna jest wizyta u psychologa, a jeśli stan jest o wiele bardziej dramatyczny, to należy się zgłosić do psychiatry. A on przepisze odpowiednie leki. Może też zaproponować terapie zajęciowe w takim ośrodku pomocy dla chorych psychicznie. On dla wielu osób pomaga, zwłaszcza samotnym, którzy nie mają nikogo, komu mogliby się wyżalić.
Ja przyznam, że najlepiej się czuje przy osobie, która żyje Miłością Bożą. Jest to moja ciocia. Wstydzę się rozmawiać z nią o moich problemach (wstydzę się swojej grzesznej przeszłości), ale cała jej istota tchnie taką słodyczą, że robi mi się tak miło, gdy ją widzę. Ona nauczyła mnie kochać Jezusa. Gdy ją widzę, to jakbym widziała Maryję. W moim sercu pojawia się obraz Matki Bożej gdy odwiedza swoją krewną Elżbietę i z miłością się nią opiekuje. Wnosi do domu radość i niespotykane szczęście. Na sam głos Maryi, dzieciątko w łonie Elżbiety skacze jak koźlątko, a Elżbieta opływała w rozkosz. Tego nie da się zrozumieć, jeśli samemu tego nie doświadczy... A Maryja jest pełna łaski, pełna Ducha Świętego, Ducha Miłości, bo Jej serce jest czyste i rozkochane w Bogu.
www.youtube.com/watch?v=-xctcjjBipE
www.youtube.com/watch?v=9wJmx-GVXkM&feature=related
www.youtube.com/watch?v=YCZ2JWsnvww
Te trzy piosenki, tak mnie wzruszają, że płaczę ze szczęścia.
A kiedy oglądam urywek filmu "Pasja", gdzie zostaje zdjęte ciało Jezusa, a Maryja z wielkim bólem patrzy w dal, to mam ochotę zapłakać i umrzeć z żalu. To również moje grzechy zabiły Go. Mam ochotę umrzeć z Jezusem, bo życie bez Niego jest piekłem. Teraz rozumiem ból Maryi po stracie ukochanego Syna... Co to za ból!!! I pomyśleć, że przez tyle lat żyłam bez Jezusa. A jakże straszny ból odczuwa Bóg, jeśli nie chcemy przyjąć Jego miłości!!! To straszne. On za nas umarł, a my nie dowierzamy, że nas kocha... Wybieramy śmierć, zabijamy siebie, zabijamy Życie ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin