Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Współczesne podchodznie do Mszy Świetej
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mariusz1519
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź

PostWysłany: Pon 21:51, 31 Maj 2010    Temat postu: Współczesne podchodznie do Mszy Świetej

Mam dylemat co do formy sprawowania obecnej Eucharystii.

Czy nie macie wrażenia że niektórzy przychodzą sobie tylko pośpiewać i biernie uczestniczyć w czasie Mszy?
Czuje ze ludzie zapomieli że Msza Św. to ofiara Jezusa... za nasze grzechy a my nie potrafimy w odpowiedni sposób tego uszanować, zapominamy że tak powiem o powadze sytuacji...
jakie są wasze wrażenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 5:27, 01 Cze 2010    Temat postu:

Zawsze patrzymy tylko na zło, które widzimy w innych ludziach. W innych. A trzeba zadać sobie pytanie - jak JA przeżywam i uczestniczę w Eucharystii. Czym jest dla mnie Msza Św.
Nie patrz na "innych" - bo widzisz źdźbło w ich oczach, nie dostrzegając belki we własnym oku.

Dla mnie Eucharystia to jeden z najpiękniejszych momentów dnia. Jest to najbliższe spotkanie z moim Bogiem. Utęsknione, wyczekiwane.
Jestem tylko człowiekiem i oczywistym jest że na Mszy świętej i ziewać się zdarza, i po prostu być zmęczonym. Ale Jezus mówił: "przyjdźcie do mnie wszyscy..."

A co do ludzi, którzy przychodzą pośpiewać - może dobrze, że w ogóle przychodzą?
Może ich relacja z Jezusem jest na tyle oziębła, że tylko na tyle ich stać? Może dla nich to i tak bardzo dużo? Ich zostawmy Jezusowi, nie ludzkim osądom. On zrobi z ich sercami co tylko będzie chciał...

Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:25, 02 Cze 2010    Temat postu:

Moja opinia jest taka, że całe msze są zbyt mało radosne. Za mało jest radosnych, żywych pieśni wielbiących Pana. Bóg nas kocha, my kochamy Jego, jest wspaniale więc radujmy się. Owszem Jezus (jak i wielu innych ludzi) umarł na krzyżu (choć zapewne był świadomy że jego czyny do tego doprowadzą oraz że mu się nic nie stanie) i w okresach wspominania jego męki można się wyciszyć i wybrać pieśni poważne. Ale nawet kiedy jest okres zmartwychwstania Jezusa to nigdy ale to nigdy nie widziałem radości i uśmiechu na tych ludzkich twarzach. Specjalnie się rozglądam dookoła aby zobaczyć jak ludzie reagują. Smutek, smutek i jeszcze raz smutek... Smutny Nasza wiara jest po prostu smutna. I jeszcze te organy z średniowiecza. Brrrrrr. Powinien być radosny śpiew i gitary. W młodości chodziłem na oazy i tam był radosny klimat. Aż człowiek rwał się do wielbienia Pana i dawało mu to tyle radości Wesoly Czy to było złe?

Tak wiem są wyjątki, gdzie msze są prowadzone inaczej. Ale uważam, że tak powinno być wszędzie. Czy przez śmierć Jezusa musimy się tylko i wyłącznie smucić i zamartwiać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 12:03, 02 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Moja opinia jest taka, że całe msze są zbyt mało radosne.

Nie powiedziałabym, chyba że w Wielki Post... ale to zrozumiałe.
Często na Mszy klaskam, ruszam się trochę itd. Fakt, że to są Msze wspólnotowe, ale na normalnych też są 'żywe' piosenki. Najlepiej iść na Mszę dziecięcą- ja się zawsze uśmieję. Jezyk

Cytat:
Czy to było złe?

Bardzo dobre i to jest to! Wesoly
Zapraszam na Lednicę "bardzo średniowieczną". Jezyk

Cytat:
Tak wiem są wyjątki, gdzie msze są prowadzone inaczej.

Często to zależy od księdza. W jednej parafii, gdzie czasem śpiewam proboszcz nie godzi się nawet na bongosa (czy jak się to ma), ale przełamał lody na gitarę- prawo starszego wieku. Sąsiednia parafia, to sama gitara i głos młodych ludzi. Wesoly

Wyobrażasz sobie babuszki w Kościele i nagle jakąś perkusję? Zbuntowałyby się! Mruga
Trzeba pamiętać, że Kościół to nie zwykła sala, to nie miejsce do imprezy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:24, 02 Cze 2010    Temat postu:

madźka. napisał:
Najlepiej iść na Mszę dziecięcą- ja się zawsze uśmieję. Jezyk

Ale ja nie chcę chodzić na dziecięcą mszę. Ja chcę chodzi na mszę przeznaczoną dla nie-dzieci. Dlaczego msza dla dzieci jest radosna i jak sama piszesz można się tam "uśmiać" a dla starszych już taka nie może być?


madźka. napisał:
W jednej parafii, gdzie czasem śpiewam proboszcz nie godzi się nawet na bongosa

A dlaczego się nie godzi?

madźka. napisał:
Wyobrażasz sobie babuszki w Kościele i nagle jakąś perkusję? buntowałyby się! Mruga


Spokojnie, nie potrzeba od razu perkusji, wystarczy gitara, skrzypce, flet.
Szkoda, że u nas gospel nie jest tak powszechny. Tam i babcie potrafią dać "czadu"
madźka. napisał:
Trzeba pamiętać, że Kościół to nie zwykła sala, to nie miejsce do imprezy.

Oczywiście, ale można wielbić Pana z szacunkiem i radością. Nie tylko ze smutkiem i żalem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zylq
VIP
VIP



Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kATOWICE

PostWysłany: Śro 14:26, 02 Cze 2010    Temat postu:

Ja tam w Kościele nie byłem chyba z 5 lat jak nie lepiej i to na podrzebie chyba ostatni raz byłem ale może sie wypowiem bo mi sie nudzi.


Cytat:
Ale ja nie chcę chodzić na dziecięcą mszę. Ja chcę chodzi na mszę przeznaczoną dla nie-dzieci. Dlaczego msza dla dzieci jest radosna i jak sama piszesz można się tam "uśmiać" a dla starszych już taka nie może być?


moim zdaniem msze dla dzieci są radosne bo to są dzieci, a dla dorosłych nie o to chodzi ze nie,nie mogą być radosne, tylko wydaje mi sie ze to jest poważna sprawa ta cała religia wyobraz sobie idziesz do kościoła a wszyscy sie bawią ,smieją wychodzą bez zadnych przemyśleń a nie porad na życie, chyba ze tam chodzą ludzie bez problemów i grzechów, jak tak to też jestem zdania ze powinni sie wszyscy bawić i śmiać razem z Bogiem


A i mam pytanie ile razy w tygodniu chodzicie do kościoła


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zylq dnia Śro 14:28, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 15:27, 02 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
A dlaczego się nie godzi?

Napisałam- prawo starszego wieku.

Cytat:
Spokojnie, nie potrzeba od razu perkusji, wystarczy gitara

Ja z gitarą bardzo często mam do czynienia. To zależy od parafii.
Organy też potrafią dać czadu. Mruga Mój kolega gra w Kościele na organach. To zależy kto co lubi, ale Kościół to nie rozrywka.

Cytat:
Dlaczego msza dla dzieci jest radosna i jak sama piszesz można się tam "uśmiać" a dla starszych już taka nie może być?

Może być. Miałam na myśli, że na dziecięcej Mszy u mnie w parafii zawsze dzieciaki podchodzą do ołtarza i gadają z księdzem na jakieś tematy w ramach homilii i czasami ciekawe rzeczy mówią- pośmiać się można. Wesoly

Cytat:
Oczywiście, ale można wielbić Pana z szacunkiem i radością. Nie tylko ze smutkiem i żalem.

To że inni się smucą np. w czasie wielkanocnym, to Ty nie musisz. Nie wiem dlaczego oni mają smutne miny, ale fakt nie każdy przeżywa Eucharystie i nawet nie wie, co oznacza zmartwychwstanie, jak wielką wagę ma. Fakt faktem ja czasami też ryczę na Mszy, a inni śpiewają Radosne Alleluja, bo mam swoje problemy. Pieśni w Kościele zawsze są dopasowane do danego okresu.

Cytat:
A i mam pytanie ile razy w tygodniu chodzicie do kościoła

Tyle ile mogę. Jezyk Jestem codziennie na Eucharystii, jak mogę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 15:28, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:17, 11 Cze 2010    Temat postu:

madźka. napisał:
Napisałam- prawo starszego wieku.

A możesz mi to prawo trochę opisać, bo pierwszy raz się z tym spotykam.


madźka. napisał:

Może być. Miałam na myśli, że na dziecięcej Mszy u mnie w parafii zawsze dzieciaki podchodzą do ołtarza i gadają z księdzem na jakieś tematy w ramach homilii i czasami ciekawe rzeczy mówią- pośmiać się można. Wesoly

Dorośli już nie podchodzą. Nie rozmawiają z księdzem. Nie ma dialogu. Jest monolog.

madźka. napisał:
To że inni się smucą np. w czasie wielkanocnym,
Smucą się cały czas. Niezależnie od czasu. Ile osób ma uśmiech na twarzy? Z ilu ludzi bije radość z miłości od Boga?? Prawie z nikogo.... Smutny
Piszecie na forum o miłości Boga. Przecież to coś wspaniałego, radosnego. A tu smutek... i smutek.... Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 14:22, 11 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
A możesz mi to prawo trochę opisać, bo pierwszy raz się z tym spotykam.

Zauważyłeś, że dużo starszych ludzi ma różne uprzedzenia do "nowinek"?

Cytat:
Dorośli już nie podchodzą. Nie rozmawiają z księdzem. Nie ma dialogu. Jest monolog.

Tak jest najczęściej na Mszy Świętej, ale Msza nie jest spotkaniem towarzyskim z księdzem. Zawsze można po Mszy pogadać. Wesoly

Cytat:
A tu smutek... i smutek....

A więc Ty daj przykład innym, jak powinni się radować, aż kipić przez Miłość Boga. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:51, 11 Cze 2010    Temat postu:

madźka. napisał:
Zauważyłeś, że dużo starszych ludzi ma różne uprzedzenia do "nowinek"?

Racja, ale ja zawsze wtedy pytam dlaczego? I albo mają logiczne wytłumaczenie albo uświadamiają sobie że ich sprzeciw jest irracjonalny.

madźka. napisał:
Tak jest najczęściej na Mszy Świętej, ale Msza nie jest spotkaniem towarzyskim z księdzem. Zawsze można po Mszy pogadać. Wesoly

Ale w przypadku dzieci może być tak? Kiedyś usłyszałem bardzo mądre zdanie: "to, że coś jest nie znaczy że tak musi być". A dlaczego nie można na mszy porozmawiać z księdzem? Dlaczego ksiądz nie może zadać pytania ludziom i ktoś odpowie np. "A ja wczoraj zrobiłem taki dobry uczynek..." itp. Kto powiedział, że dokładnie w ten sposób msza ma wyglądać? Jak tylko coś zmienimy to co pójdziemy do piekła???? Przecież to ludzie i tylko i wyłącznie ludzie wymyślili sobie jak ma wyglądać msza. Skąd wiemy, że dobrze to zrobili. Że nie popełnili błędu? Tylko nie pisz mi, że byli natchnieni duchem świętym bu ci odpiszę że ci z inkwizycji co mordowali też byli natchnieni.

madźka. napisał:

A więc Ty daj przykład innym, jak powinni się radować, aż kipić przez Miłość Boga. Wesoly


A wież mi, że się staram. Ale patrzą na mnie jak na wariata, który się cieszy z miłości Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 15:57, 11 Cze 2010    Temat postu:

Nathanielu zapisz się do jakieś wspólnoty i zaproponuj, aby zamiast homilii uczyniono dzielenie się swoimi doświadczeniami związanymi z przeczytaną w danym dniu Ewangelią... czemu nie? Wesoly Przed bierzmowaniem u mnie w parafii są takie Msze i ksiądz wypytuje tochę- co było w Ewangelii.

Cytat:
Ale patrzą na mnie jak na wariata, który się cieszy z miłości Boga.

To niech się patrzą i zazdroszczą, że tak się radujesz. Wesoly
Ja też czasami raduje się, jak głupia, a czasami ryczę, jak głupia. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek_pno
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 7:24, 13 Cze 2010    Temat postu:

Moim zdaniem jak wam nudno idzie sobie do cyrku. Msza to msza i nie ma być wesoło, czy śmiesznie.

Ja chodzę na mszę przeważnie tylko po to ,żeby wysłuchać kazania i rozważania na nim. Reszta mnie przeważnie nie obchodzi i odpływam myślami gdziekolwiek (chyba, że idę do komunii)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:30, 15 Cze 2010    Temat postu:

Marek_pno napisał:
Moim zdaniem jak wam nudno idzie sobie do cyrku.

Nikt nie pisze, że jest nudno tylko że smutno a to jest różnica.

Marek_pno napisał:

Msza to msza i nie ma być wesoło, czy śmiesznie.

To, że msza jest mszą mnie znaczy, że nie może być radośnie. Nie wesoło czy śmiesznie tylko radośnie. Czyż grzechem jest radowanie się z miłości Boga?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Wto 15:09, 15 Cze 2010    Temat postu:

Dla mnei w sumie Msza jest radością, chociaż niekoniecznie uzewnętrznioną. Bo jak człowiek może nie radować się wierząc, że przyjmuje Chrystusa pod postaciami chleba i wina?
No chyba, że ktoś jest na Mszy bez żadnej refleksji i nie wie, co się dzieje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nodzyna
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:43, 30 Cze 2010    Temat postu:

Przeczytałam posty dodane w temacie: współczesne podchodzenie do mszy. I zastanawia mnie dlaczego skupiacie się na oprawie prowadzenia mszy w kościele zamiast zadać sobie pytanie czym jest, skąd wziął się ten obrządek, kto go ustanowił, i czy jest zgodny z Pismem Świętym, jako jedyną natchnioną Boską księgą?

- Z definicji: msza to Ofiara Eucharystyczna - W katolicyzmie najważniejsza celebracja liturgiczna. W czasie sprawowania mszy uobecniana jest w sposób sakramentalny Ofiara Krzyżowa Jezusa Chrystusa.

- Katolicy są, na mocy pierwszego z przykazań kościelnych, zobowiązani do uczestnictwa co niedzielę i święta nakazane przez Kościół we Mszy. Powinność uczestnictwa we Mszy według katolików i ewangelików wynika ponadto z 3. przykazania Dekalogu.

I teraz nasuwają się pytania….
Dlaczego co niedzielę w kościele przedstawiana jest ofiara krzyżowa Jezusa Chrystusa? Przecież czytamy w Piśmie Świętym: „Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.” (Ew. Marka 16:19, Biblia Tysiąclecia)
Chrystus zasiadł na tronie i króluje. Po co więc wspominać jego śmierć, skoro on żyje, TERAZ!

Następnie, dlaczego niedziela jest dniem odpoczynku, czyż w Piśmie nie jest napisane: „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka...” (Ks. Wyjścia 20:1-10, Biblia Tysiąclecia)

Definicja Szabatu: Szabat, szabas, sabat, sobota (hebr. שַׁבָּת, odpoczynek) - w judaizmie i tradycji chrześcijańskiej, ostatni (siódmy) dzień tygodnia (czyli sobota).

Zatem nakaz kościoła katolickiego, aby uczestniczyć we mszy zgodnie z 3 przykazaniem jest w opozycji do tego co mówi Pismo Święte. Z resztą polecam wszystkim przeczytanie Księgi Wyjścia rozdział 20 –prawdziwy Dekalog…

Proszę was zatem, nie opierajcie się na ludziach, a jedynie na autorytecie Pana Boga.
Szukajcie w księdze Pańskiej i odczytajcie” (Ks. Izajasza 34:16, Biblia Tysiąclecia)

Coniedzielny obrządek ze swoimi rytuałami nie przybliża do Boga Prawdziwego. Wydaje mi się nawet że mocno od niego oddala, poprzez puste rytuały, kult obrazów i rzeźb.
Najważniejsze jest abyście przyjęli Chrystusa Jezusa jako swojego Zbawiciela, posłanego przez Boga Ojca na ten Świat, aby za nas umrzeć i wziąć nasze grzechy. On jest „drogą, prawdą i życiem”… która wiedzie do „domu Ojca”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joker
Gość






PostWysłany: Śro 22:52, 30 Cze 2010    Temat postu:

gdzieś tam w głębi duszy jestem człowiekiem wierzącym, tzn z moich obserwacji wynika, że co tu dużo gadać, wszystko wskazuje na to, że Bóg istnieje. niemniej jednak jestem całkowicie nieprzekonany do tzw. obrządku, bardziej cenię sobie refleksję. co prawda jedno nie wyklucza drugiego ale będąc na mszy zawsze trudno mi było tej refleksji doznać.

zamierzam jednak z niewiadomych przyczyn wybrać się po 5 latach do spowiedzi, może nawet jutro. nie wiem skąd ale od kilku dni chodzi za mną taka potrzeba. Confused


Ostatnio zmieniony przez Joker dnia Śro 22:54, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 9:57, 01 Lip 2010    Temat postu:

Cytat:
I teraz nasuwają się pytania….
Dlaczego co niedzielę w kościele przedstawiana jest ofiara krzyżowa Jezusa Chrystusa? Przecież czytamy w Piśmie Świętym: „Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.” (Ew. Marka 16:19, Biblia Tysiąclecia)
Chrystus zasiadł na tronie i króluje. Po co więc wspominać jego śmierć, skoro on żyje, TERAZ!

Pana Jezusa nie da się poprawić. On powiedział, że mamy czynić to na Jego pamiątkę.

Cytat:
. Z resztą polecam wszystkim przeczytanie Księgi Wyjścia rozdział 20

Jak dobrze wiesz Dekalogu Chrystus nie zniósł, a do szabatu jako chrześcijanie nie jesteśmy zobowiązani. My świętujemy Dzień Pański- niedzielę.

Cytat:
Coniedzielny obrządek ze swoimi rytuałami nie przybliża do Boga Prawdziwego. Wydaje mi się nawet że mocno od niego oddala, poprzez puste rytuały

Czy to pusty rytuał? Polecam:
http://www.mojadroga.fora.pl/wiara-na-co-dzien,9/eucharystia-msza-swieta,1857.html

Cytat:
zamierzam jednak z niewiadomych przyczyn wybrać się po 5 latach do spowiedzi, może nawet jutro. nie wiem skąd ale od kilku dni chodzi za mną taka potrzeba.

Niech Pan Cię umacnia i prowadzi. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nodzyna
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:59, 03 Lip 2010    Temat postu:

Drogi Jokerze, zanim pójdziesz do księdza, aby wyznać mu swoje grzechy przeczytaj poniższy tekst:

1. "Katechizm" określa sakrament pokuty następująco: "...jest to sakrament w którym Pan Jezus przez usta kapłana odpuszcza nam grzechy po Chrzcie popełnione"

2. W Kościele rzymskokatolickim polega na wyznaniu grzechów przez wiernego (penitenta), duchownemu (zwanemu spowiednikiem).
W praktyce sakrament jest realizowany w małej kabinie, co ma za zadanie oddzielenie się penitenta i udzielającego sakramentu od reszty wiernych i tym samym zapewnić tajemnicę spowiedzi.

3. Trochę historii:
Rozwój spowiedzi prywatnej, przypada na czasy Grzegorza Wielkiego. W 1215 Sobór laterański IV wprowadził do dziś obowiązujące przepisy dotyczące pokuty, tj. obowiązek spowiedzi przynajmniej raz w roku w czasie wielkanocnym oraz tajemnicę spowiedzi. Dopiero w XVI w. wprowadzone zostały powszechne dziś konfesjonały.


Ad.1 Zasada spowiedzi umieszczona w „Katechizmie” jakoby przez usta księdza Pan Jezus odpuszczał grzechy jest w sprzeczności z tym, co mówi Pismo Święte.

Pismo mówi: ;wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi; (List do Rzymian 3:23-25, Biblia Tysiąclecia)
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, ZBAWIONY będziesz." (List do Rzym. 10: 9)


Ad.2 Następnie, po cóż te tajemnice… czyż nie napisano w Piśmie: „Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego…” (List Jakuba 5:16, Biblia Tysiąclecia)

Ad.3 Jak widać z historii ten sposób rozmowy z księdzem wprowadzono dopiero w VI w. za panowania cesarza-papieża Grzegorza I zwanego Wielkim. Później dochodziły kolejne przepisy, nowe dogmaty. Nie jest to zatem postanowienie dane od Boga, a kolejny wymysł człowieka.
Gdyż w Piśmie nie napisano: „Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze.” (Objawienie 22:18-19, Biblia Tysiąclecia)

W temacie odnoszę się do treści zawartych w Piśmie Świętym, gdyż kościół rzymsko-katolicki posługuje się Biblią do nadania autentyczności swoim przepisom i obrzędom. Jak widać bardzo od Pisma odchodzi, wymyślając w ciągu wieków nowe dogmaty i wprowadzając katechizm, który jak widać z powyższego cytatu jest sprzeczny z wolą Boga.


Zatem rada dla Ciebie Jokerze:
Proszę porozmawiaj z Bogiem… sam, bez pośredników (księży). Tylko Bóg, przez Jezusa Chrystusa odpuszcza grzechy. Przysłał przecież na Ziemię swojego Syna, aby przez Jego krew zmyty został grzech tych, którzy w Niego uwierzą. Polecam również czytanie Biblii, jako jedynego, autentycznego Słowa Bożego.



I proszę was: „Szukajcie w księdze Pańskiej i odczytajcie” (Ks. Izajasza 34:16, Biblia Tysiąclecia)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nodzyna
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:52, 03 Lip 2010    Temat postu:

Droga madźko i inni forumowicze.
Pozwólcie, że przytoczę cytaty z Pisma Świętego odnośnie chleba, który Chrystus łamał podczas Wieczerzy.

A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje.” (Ew. Mateusza 26:26, Biblia Tysiąclecia)
„… Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę!” (1 list do Koryntian 11: 23-24, Biblia Tysiąclecia)

Czym zatem jest ten chleb…?
Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom." (Ew. Mateusza 14:19, Biblia Tysiąclecia)

Przeprawiając się na drugi brzeg, uczniowie zapomnieli wziąć z sobą chleba. Jezus rzekł do nich: Uważajcie i strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów! Oni zaś rozprawiali między sobą i mówili: Nie wzięliśmy chleba. Jezus, poznawszy to, rzekł: Ludzie małej wiary czemu zastanawiacie się nad tym, że nie wzięliście chleba? Czy jeszcze nie rozumiecie i nie pamiętacie owych pięciu chlebów na pięć tysięcy, i ile zebraliście koszów? Ani owych siedmiu chlebów na cztery tysiące, i ileście koszów zebrali? Jak to, nie rozumiecie, że nie o chlebie mówiłem wam, lecz: strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów? Wówczas zrozumieli, że mówił o wystrzeganiu się nie kwasu chlebowego, lecz nauki faryzeuszów i saduceuszów.” (Ew. Mateusza 16: 5-12, Biblia Tysiąclecia)

Z tekstu wynika, że chleb jest dobrą nauką – Słowem Bożym, wiarą w Jezusa Chrystusa. Jezus przekazywał naukę swoim uczniom, oni zaś głosili ją tłumom. Tłumy się nakarmiły (Słowem) i nauka pomnożyła się, gdyż wiele osób ją poznało. Natomiast Chrystus przestrzega przed kwasem faryzeuszów i saduceuszów; przed złą nauką, którą szerzą.

Wracając do tekstu o Wieczerzy…
Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa?” (1 list do Koryntian 10:16, Biblia Tysiąclecia)
wszyscy też spożywali ten sam pokarm duchowy i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała - to był Chrystus” (1 list do Koryntian 10:3, Biblia Tysiąclecia)

Łamanie chleba, to dzielenie się nauką o Chrystusie, którego Bóg do nas zesłał, aby przez Niego świat został zbawiony. To jest wieść, którą należy głosić światu. To jest udział w zbawieniu, które mamy przez wiarę w Jezusa Chrystusa. A nie chodzi tu o odprawianie mszy w kościele w niedzielę. Msza jest skupiona na śmierci Chrystusa. Dzielenie się chlebem, i nauka z tego płynąca to nauka o zbawieniu i życiu wiecznym.


Co do Sabatu:
Dlaczego mówisz, że jako chrześcijanie nie musicie przestrzegać Sabatu, przecież Chrystus powiedział:
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.” (Ew. Mateusza 5:17, Biblia Tysiąclecia)
Skoro Chrystus nie zniósł obowiązującego Prawa, dlaczegóż kościół rzymsko-katolicki zmienił świętowanie soboty, na niedzielę… i proszę nie pisz, że w niedzielę Chrystus Zmartwychwstał i dlatego niedziela jest od tego czasu świętowana, bo odniosę się znów do cytatu powyżej.

Przeczytałam również zamieszczony przez ciebie opis: Czym jest msza…
Niestety korzystasz z apokryfów oraz autorów, których teksty nie są zamieszczone w kanonie Pisma Świętego. Podczas podawania argumentów oczekuję następnym razem jedynie opierania się na Biblii, jako prawdziwego Słowa Bożego.

;Szukajcie w księdze Pańskiej i odczytajcie” (Ks. Izajasza 34:16, Biblia Tysiąclecia)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 8:30, 04 Lip 2010    Temat postu:

Czym jest chleb?
Nie podałaś wszystkich wersetów o tym chlebie, a nawet tych bardzo ważnych, które już były podane w wątku "Eucharystia- Msza Święta" w dziele "Wiara na co dzień".
„Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” J 6:51
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” J 6:53
„Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne...” J 6:54
„Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” J 6:56
i teraz:
„A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. ”Mk 14-22-24

Co do szabatu, to sprawa stara i już niejednokrotnie było wyjaśniane. Polecam poszukać w Google na stronach apologetycznych o sobocie i niedzieli.

Cytat:
Następnie, po cóż te tajemnice… czyż nie napisano w Piśmie: „Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego…” (List Jakuba 5:16, Biblia Tysiąclecia)

Nie wiem jak rozumiesz tajemnice spowiedzi, ale też jest po to, aby mieć pewność, że ksiądz nigdzie nie rozgada tego, co gadaliśmy. Ale jak jesteś taka chętna, to może pierwsza wyznasz nam swoje grzechy... bo mam wrażenie, że nie wiesz, co mówisz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Pon 8:11, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nodzyna
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:50, 05 Lip 2010    Temat postu:

Droga madźku,
Dziękuję tobie za te dodatkowe fragmenty o chlebie z Pisma Świętego.

Jest trochę więcej wersetów o chlebie, oto kolejne:
„…Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chleb Boży to ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot. Wtedy rzekli do Niego: Panie! Dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie nigdy pragnąć nie będzie.” (Ewangelia św. Jana 6: 32-35)

Chlebem jest Chrystus, on był manną którą karmili się Izraelici na pustyni. Pustynia jest metaforą miejsca, gdzie nie ma nauki o Bogu. Chrystus przekazywał tą naukę, był jak deszcz zraszający ludność Izraela, przez Boga Jahwe. Potem, gdy Kościół Boży na ziemi był pogrążony w ciemności (grzechu) Bóg Ojciec przysłał Chrystusa. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” (Ew. Jana 3:16, Biblia Tysiąclecia)

Chrystus króluje obecnie w Niebie…
"[i]Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie." [/i](List do Rzymian 10:9, Biblia Tysiąclecia)


Cytat:
Co do szabatu, to sprawa stara i już niejednokrotnie było wyjaśniane. Polecam poszukać w Google na stronach apologetycznych o sobocie i niedzieli.

Wybacz, ale wolę Pismo Święte.

Cytat:
Nie wiem jak rozumiesz tajemnice spowiedzi,


"Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach." (Ew. Łukasza 12:2-3, Biblia Tysiąclecia)


Szukajcie w księdze Pańskiej i odczytajcie” (Ks. Izajasza 34:16, Biblia Tysiąclecia)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 19:01, 05 Lip 2010    Temat postu:

Nodzyna, dziękuję, ale ja znam Ewangelię, a może źle powiedziałam... poznaję. Wesoly Bo tej całej wielkiej tajemnicy Boga JHWH nie poznamy, ale dopiero przed Jego Tronem wszystko będzie wiadome.

Cytat:
Wybacz, ale wolę Pismo Święte.

To bardzo dobrze, również je wolę. Wesoly Na stronach apologetycznych znajdziesz na podstawie Pisma.

Cytat:
Dziękuję tobie za te dodatkowe fragmenty o chlebie z Pisma Świętego.

Nie tylko chlebie i winie... to wielka tajemnica- Eucharystia. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Pon 19:10, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pysia2303
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:23, 08 Lip 2010    Temat postu:

Masz rację...
I to całkowitą...
Ale potrzeba dużo pracy by ludzie zrozumieli że Msza Św. to nie tylko przyśpiewki ale pełne uczestniczenie z Panem Bogiem Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jatoja
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:56, 27 Lip 2010    Temat postu:

Nathaniel napisał:
Moja opinia jest taka, że całe msze są zbyt mało radosne. Za mało jest radosnych, żywych pieśni wielbiących Pana. Bóg nas kocha, my kochamy Jego, jest wspaniale więc radujmy się. Owszem Jezus (jak i wielu innych ludzi) umarł na krzyżu (choć zapewne był świadomy że jego czyny do tego doprowadzą oraz że mu się nic nie stanie) i w okresach wspominania jego męki można się wyciszyć i wybrać pieśni poważne. Ale nawet kiedy jest okres zmartwychwstania Jezusa to nigdy ale to nigdy nie widziałem radości i uśmiechu na tych ludzkich twarzach. Specjalnie się rozglądam dookoła aby zobaczyć jak ludzie reagują. Smutek, smutek i jeszcze raz smutek... Smutny Nasza wiara jest po prostu smutna. I jeszcze te organy z średniowiecza. Brrrrrr. Powinien być radosny śpiew i gitary. W młodości chodziłem na oazy i tam był radosny klimat. Aż człowiek rwał się do wielbienia Pana i dawało mu to tyle radości Wesoly Czy to było złe?

Tak wiem są wyjątki, gdzie msze są prowadzone inaczej. Ale uważam, że tak powinno być wszędzie. Czy przez śmierć Jezusa musimy się tylko i wyłącznie smucić i zamartwiać?


Zgadzam się z tą opinią. Dla mnie, osoby młodej i na ogół wesołej, msze nie mają w sobie ani krzty spontanicznego, radosnego chwalenia Boga, wszystko jest sztywne. Mówię oczywiście o mszach w wielu kościołach miejskich, bo tak to przeważnie wygląda.
Miałam okazję uczestniczyć we mszach wspólnoty misyjnej i naprawdę czułam różnicę, bardziej odczuwałam tą modlitwę, tę radość, modlitwa ŻYŁA, nie była tylko monotonnych wymawianiem słów. W kościołach często trzeba się silić na skupienie, na świadome uczestniczenie w ofierze i przeżywanie jej. Takie jest moje zdanie. Zdecydowanie(poza oczywiście okresami takimi jak Wielki Post) powinno być na mszy więcej radości, wesołego śpiewu, nawet ruchu, to jest po prostu nie do opisania, jak wtedy się człowiek czuje w odpowiednim miejscu, czasie, po prostu chwaląc Boga. Szczęściem jest mieć możliwość uczestniczenia regularnego w takich mszach, choć najlepiej chyba w znanym sobie środowisku, inaczej ludzie boją się śmieszności i nie zdobędą się na odsłanianie bez skrępowania swojej radości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jatoja
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:02, 27 Lip 2010    Temat postu:

Marek_pno napisał:

Ja chodzę na mszę przeważnie tylko po to ,żeby wysłuchać kazania i rozważania na nim. Reszta mnie przeważnie nie obchodzi i odpływam myślami gdziekolwiek (chyba, że idę do komunii)

no to się nie dziwię, że uważasz, że msza musi być nudna, a w każdym razie monotonna i sztywna. Natomiast mi się wydaje, że taki radosny śpiew, kiedy się tę radość naprawdę czuje, musi cieszyć Pana Boga i to też jest jakieś świadectwo: patrzcie, katolik nie musi być smutny, struty własnymi słabościami, lecz cieszy się, że Bóg go kocha i w zbudza tym radość innych.
Nie wiem jak to wytłumaczyć, na pewno też to zależy od charakteru człowieka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jatoja dnia Wto 22:04, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin