Moja droga

Karotka

Na obraz i podobieństwo
Szukam

Próbuję wygrzebać z głębi mego serca obraz Boga
ten pierwszy i jedyny
podobieństwo zamazywane przez tyle lat
to ciskane w kąt
najbardziej niechciane
chciałam być sobą
za późno pojęłam
że mogę istnieć tylko w Bogu

A teraz szukam

I odkrywam jak zakrwawione jest moje serce
tyle ran ile samotności
już nie mam czym łatać tych ran

I szukam w sobie obrazu Boga

Tego co serca łata miłością
ilu ty Boże masz dzieci marnotrawnych
Tych co tylko chcą być sobą

Szukam wszędzie

Chcę mieć nadzieję
że nie wszystko jeszcze stracone
że gdzieś w mym sercu
skrzy się słaby ognik Bożej miłości
podobieństwa dzieła do twórcy

Szukam bez ustanku

Lecz jedyne co znajduję
to człowieczeństwo i przynależność do tego świata
aż do bólu

"I rzekł Bóg:
Uczyńmy ludzi na obraz nasz, podobnych do nas(...)."

Nieobecność
Najtrudniej człowiekowi
przyzwyczaić się
do nieobecności drobnych gestów

"Już wróciłem"

Tych słów brakuje chyba najbardziej
i charakterystycznego rytmu kroków
i cichych rozmów
prowadzonych przy herbacie

Jak nie oczekiwać
na kogoś kto
zawsze wracał
nie potrafię powiedzić
że to nic nie szkodzi
choć minęło
już tyle lat

Litania
Wszystkie imiona
pragnę zapamiętać
twarze pozostają
z każdym dniem blednące
i niemym wysiłkiem
jest cicha łza
gdy tak wiele okien
pozostaje zamkniętych
przez chłodny wiatr

Szept zamiera
i każdy kolejny sen jest
spowiedzią

Litania imion
w mej głowie nie wygasa
kolejny wers
płonie bólem
nieodmiennym odważnikiem
za cenę pamięci

Wstawiam na forum z nadzieją na szerą krytykę.

Bobo

Cóż... szerą krytyką krytykować nie potrafię. Mruga