Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Twórczosć mojego kolegi :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Moja własna twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackAngel
VIP
VIP



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:54, 28 Mar 2011    Temat postu: Twórczosć mojego kolegi :)

"Kiedy spoglądam dookoła czuję coś czego nie jestem w stanie wytłumaczyć. Kiedy patrzę w gwiazdy nie mogę się nadziwić ich niezwykłości. Kiedy obserwuję Słońce, podziwiam jego moc. Kiedy oglądam zdjęcia satelitarne naszej planety, brak mi słów by wyrazić piękno jakie widzę. Gdy przyglądam się osobie którą kocham, gdy spoglądam jej głęboko w oczy to te wszystkie "cuda" które wymieniłem wyżej stają się jakby wyblakłe. Oczywiście są potężne, żadne liczby tego nie wyrażą, ludzki język jest zbyt ubogi by temu sprostać, jednak jedna łza ma większą wartość od tego wszystkiego, jedno spojrzenie, uśmiech dostarczają mi więcej satysfakcji, rozkoszy niż wszystkie inne cuda natury razem wzięte. Jeden dotyk ukochanej osoby jest dla mnie istotniejszy od pierwszego lądowania człowieka na Księżycu. Jestem przekonany, że emanuje ze mnie wtedy większa radość niż u samego Kolumba, kiedy odkrywał Amerykę. "


"Jeżeli wszystko co widzę za oknem jest tylko "fabrycznie" zaprogramowanym obrazem, jeśli uczucia to inteligentny program komputerowy to i tak obojętnie co bym zrobił nie mam możliwości odwdzięczyć się Stwórcy. Ale chcę spróbować, chociaż minimalnie zbliżyć się do czegoś doskonałego, wszechmocnego, wszechwiedzącego. Czy mam taką możliwość? Tak, jest tylko jedna droga do tego i nic poza nią nie istnieje. Człowiek jedynie poprzez Miłość może dosięgnąć "owocu" szczęścia, choćby był zawieszony na czubku najwyższego drzewa. Alpinista stojąc na szczycie góry ma przed oczyma ogromny obszar terenu, widzi nawet do kilkudziesięciu kilometrów to co znajduje się dalej. Osoba Zakochana przekracza rozmiar całej Planety, jej wzrok przenika cały Wszechświat i zbliża się do źródła z którego powstaliśmy, do Boga."



"Czym są zaręczyny? Logicznie rzecz biorąc, na początku pierwsza myśl brzmi najczęściej: Ostatni “przystanek” przed ślubem. Słusznie, to prawda. Pójdźmy kawałek dalej. Ale co one tak naprawdę znaczą, jaką mają wartość, co za nie można otrzymać? Partnerzy decydujący się na taki krok powinni być przekonani co do słuszności tego wyboru w 100%. To ogromnie odpowiedzialna sprawa. Ten “zabieg” oznacza krótko mówiąc pewność, że partner/partnerka to dla nas jedyna, najważniejsza osoba, jedyna! Wiemy już, że mamy kogoś dla kogo warto żyć i “męczyć się” z problemami, wiemy doskonale, że na jeden sygnał postawimy go na nogi i ruszy nam z “odsieczą” niczym Jan III Sobieski w 1683 roku obleganemu przez wojska tureckie Wiedniowi. To także całkowite zaufanie i oddanie. Miłość podobnie jak Bóg, jest poza czasem. Inaczej mówiąc, warto postawić na “głos” swojego serca. Życie jest tak krótkie, nieprzewidywalne, do końca niezrozumiałe. Kiedy czujemy, że zostaliśmy dla siebie stworzeni czy warto to przekładać na kolejny “poniedziałek”? A co zrobić z ludźmi nieprzychylnymi tej decyzji? To takie proste, przecież oddajemy całego siebie jednej, jedynej osobie, to właśnie z nią będziemy kroczyć przez życie, to dla niej będziemy chcieli dosięgnąć gwiazd i wręczyć jej chociaż kawałek tego “ciała niebieskiego”. Zaręczyny to dowód naszej wielkiej miłości, to “ceremonia” której przygląda się sam Bóg. Jakie to cudownie, że mogę powiedzieć “Kocham Cię”, tych dwóch słów nie "kupią" największe pieniądze. Są jak Stwórca, nie mają żadnej konkurencji. Są jak Róże, ich piękno i zapach wyostrzają zmysły. Są jak opatrunek, który przykłada się do rany. Są jak złoto, budzą majestat. Są jak rzeka, płyną bez końca. Są jak wygrana na loterii, powodują niekontrolowany wybuch radości. Są jak Bruce Lee w “Wejściu Smoka”, możemy zawsze przy nich czuć się bezpiecznie. Są jak muzyka, którą możemy się rozkoszować po ciężkim dniu. Są jak kawa, działają pobudzająco. Są jak Kosmos, nieskończone, niezmierzone. Są jak Ty, ktoś za kogo oddałbym najcenniejszy dar, swoje życie. Dlaczego? Bo bez Ciebie nie istnieje!!! "

Tak mi się spodobały jego teksy, że postanowiłem je wam tutaj pokazać, oczywiście za jego pozwoleniem. Co wy na to? Kolega chce wydać książkę w tym roku...o Miłości ogólnie, tutaj wątek dotyczy w zasadzie tylko tej do jednej osoby....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:12, 29 Mar 2011    Temat postu:

Zaznaczam, że nie oceniam uczyć, zazwyczaj jak mi się coś podoba, to się nie odzywam, a dopiero jak mi się nie podoba.


Sam styl jest dość oklepany. Jeśli miałbym wydać cokolwiek na taką książkę to w granicach 5 zł. Nie ma tu nic odkrywczego, seria porównań właściwa uczuciom tego człowieka. Ja z jego uczuciami nie mam nic wspólnego. Skąd mam wiedzieć jak cieszył się Kolumb, może się nie cieszył, bo nie wiedział, gdzie jest. Zbyt patetyczny - przesadzony i przez to nieudany patos. Sam tekst nie jest odkrywczy, nie dowiaduję się niczego nowego lub ciekawego, jest po prostu banalny. Rozumiem, że osoba, która to czuje, widzi jak coś wyjątkowego ale jako tekst... to mam wrażenie, że pisane na siłę i na ilość.

Każdy ma własne poczucie estetyki, ja oceniam tekst jako słaby.
Powtarzam tekst, a nie uczucia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lestath dnia Wto 15:13, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 18:40, 29 Mar 2011    Temat postu:

jak dla mnie słowa są dosyć proste, ale jednak w dużej mierze prawdziwe. kto był albo jest zakochany, odczuwa podobnie. liczy się tylko ukochana osoba, ona tworzy cały świat, jest w każdej myśli i nie widzi się nic, poza tą osobą. ładnie napisane o wartości wypowiedzenia najważniejszych słów w życiu każdego człowieka - "kocham Cię".

ich faktycznie nie da się kupić za żadne pieniądze, nie mają żadnej konkurencji. ci, którzy usłyszeli te słowa są bezcenni dla osoby, która je wypowiedziała.

zgadzam się również ze 100% słusznością wyboru jeżeli chodzi o zaręczyny. jeżeli partnerzy nie są co do tego pewni, nie czują, że ta osoba jest dla mnie najbardziej odpowiednia, to uczucie może nie być do końca szczere. co prawda, dużo zależy od czasu znajomości, ale gdy w związku nie ma pełnego zaufania i szczerości u każdego z partnerów, wszystko może się zawalić..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackAngel
VIP
VIP



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:07, 30 Mar 2011    Temat postu:

Lestath, kolega dziękuję za krytykę, ta też się przydaje. Tylko widzisz, on z góry sobie zapowiedział, że będzie pisał prostym językiem, nie będzie kombinował. Oklepane? Widocznie większość ludzi czuje podobnie, kiedy może doświadczyć tego uczucia. Nie dałbyś więcej niż 5 zł? Fajnie, oceniasz coś na podstawie fragmencików. Inne osoby które czytały to i inne fragmenty napisały, że ma wielki talent, widocznie kwestia gustu. Kolega wychodzi z założenia, że prostota to potęga! Nie chodzi tu w żadnym wypadku o to, że jest jakimś "chłopem'. Poza tym zauważ jak wielu najwybitniejszych poetów pisało prostym językiem. Wielu pisarzy chrześcijańskich używa takiego. Np Josh Mcdowell , obecnie największy apologeta chrześcijański. Liczy się przekaz. Właśnie przez utrudnianie sobie wszystkiego tak się gubimy.

Czym dla Ciebie jest miłość Lestath? Dla mnie jest największym dowodem na istnieniem Boga.


Piotr, to jest niesamowite. Człowiek w pewnym okresie swojego życia zdaję sobie sprawę, że tylko miłość ma sens i wszystko inne razem wzięte dosłownie i tak jest na przegranej pozycji. Wszystko inne to tylko dodatki mające nam pomóc przeżyć. Słowa "kocham cię" naprawdę nie mają żadnej konkurencji, bo czy istnieje coś mocniejszego od nich?

Tak, jedna osoba staje się dla nas całym światem, wcale nie w przenośni. To również bardzo korzystne dla innych, bo ta nasza radość przenosi się na nich, dzięki temu uczuciu możemy obdarowywać miłością innych.

Czasami zastanawiamy się, jak można kochać Boga, przecież go nie widzimy. Bóg działa przez ludzi, tak łatwo to dostrzec, czasem mam wrażenie, że występuje w jakimś filmie, efekt końcowy nigdy nie wygląda na przypadek! gdybyśmy w pełni zdali sobie sprawę z tego ile mu zawdzięczamy, to już do końca życia pozostawalibyśmy w pozycji klęczącej, dziękując za wszystko, prosto z serducha...A i tak to byłoby niczym. Niczym nie jesteśmy w stanie mu oddać, nie tylko za miłość...Za jedną minutę naszego życia nie jesteśmy mu w stanie nic dać w zamian...W zasadzie coś jednak może nas przybliżyć do cząstki jego boskości...Miłość!

Bóg jest wszechmocny prawda? Ale jest coś czego nie jest w stanie nawet on uczynić...Nie może wyzbyć się miłości! Teraz "łatwo" zrozumieć jej moc...Nic nie może się z nią równać. Ale jest jedna zasada, by była prawdą najpierw w nią musimy uwierzyć. Wtedy już nie będzie fikcją, cudowną historią, nie mającą prawa bytu w otaczającej nas rzeczywistości. Skoro będziemy postępować tak jak głosimy o niej, to będzie po prostu prawdą!

Ale mnie wena naszła, wybaczcie Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BlackAngel dnia Śro 13:14, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:34, 30 Mar 2011    Temat postu:

jeśli całą książka by była taka to jest to dla mnie słabe. Może złe fragmenty wybrane. No tak prostota... a jak rozumiesz " Jeden dotyk ukochanej osoby jest dla mnie istotniejszy od pierwszego lądowania człowieka na Księżycu. Jestem przekonany, że emanuje ze mnie wtedy większa radość niż u samego Kolumba, kiedy odkrywał Amerykę. "

Banalny w sensie raczej, no bez żadnej większej logiki. Jeśli jest to dla siebie samego i dla tej drugiej osoby, to żadnej logiki mieć nie musi. Jednak jeśli ktoś obcy miałby to czytać.. no to warto trochę się zastanowić. Chodziło mi o banalne stwierdzenia, proste może niekoniecznie, bo po prostu nie ma jednoznacznej interpretacji.
No np ten księżyc... co znaczy lądowanie na nim dla przeciętnego człowieka? Sporo nawet nie wie kto wylądował, a większość kiedy. No i jakie to ma znaczenie? Dla mnie osobiście ważniejsze jest to, że deszcz pada niż, że coś takiego się stało. Jak cieszył się Kolumb? Nie wiadomo czy się w ogóle cieszył.
Więc banalne stwierdzenia są, tekst niekoniecznie jest prosty, a przesadzony.
albo
"są jak stwórca i Bruce Lee" noo dziwne troszkę porównania i za dużo ich. W końcu by było są jak piłka toczy się dalej, są jak pałka mocno uderza, są jak bumerang zawsze wraca, są jak metal trwałe, są jak pisklę delikatne... no można tak bez końca sobie jedną cechę szukać, wśród rzeczy, które nie mają ze sobą nic wspólnego. I myślę, że tutaj tak jest.

Może te fragmenty są złe, może nie. Ja reszty nie znam. Wszystko psuje nadmiar porównań, które nie mają większego sensu ani spójności. Odbiór jest dla mnie utrudniony przez to.

Cytat:
Czym dla Ciebie jest miłość Lestath? Dla mnie jest największym dowodem na istnieniem Boga.


Myślę, że to pytanie nie ma większego sensu. Ja nie krytykuję poglądów, bo no nie jest to moja sprawa, co autor czuje, ja osobiście nie potrafię sobie tego wyobrazić. Wygrana na loterii, nigdy nie wygrałem na loterii. Muzyka po ciężkim dniu... ja ogólnie słucham ok 18h dziennie, chyba, że coś oglądam ale jak jestem zmęczony bardzo, to muzyka dodatkowo mnie męczy. Złota nigdy nie miałem. Wejścia smoka nie widziałem. Z opatrunkiem mam złe skojarzenia. Nie czuję tych porównań. Jeszcze przesadzony jest patos. Nie zawsze jest to największa radość i wszystko, co najsłodsze. Myślę, że wiąże się z samym faktem miłości troska o to by nic się tej osobie nie stało, ani nie chce się by ona coś złego zrobiła. No i pojawia się element smutku, który bardziej boli jeśli zrobił coś ten bliski. Tego mi brakuje w tym opisie.

A co do pytania, to dla mnie bardziej jest kimś i tyle mi wystarczy.
W pewnej książce Elizabeth Kostowa mówiła, że wie się o tym, gdy można zobaczyć własne odbicie w czyichś oczach .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Moja własna twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin