Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skąd wiemy co w Biblii jest opisem rzeczywistych wydarzeń?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Pismo Święte
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:59, 04 Sty 2011    Temat postu:

BlackAngel napisał:
Sceptycy to ateiści. Logiczne, że będą podważać wszystko związane z wiarą, obojętnie jak mocne są na to argumenty, taka już ich/wasza "praca".


i vice versa... każdy broni swego . to działa w obie strony.. ty/wy wierzący nie ważne jak mocne będą argumenty zawsze zasłaniacie się wiara.. Jezyk

BlackAngel napisał:

[link widoczny dla zalogowanych] Całkiem zapomniałem o tej stronie. Tutaj znajdziemy najwięcej informacji dotyczących Całunu. Zanim "podważysz" te "rewelacje" poczytaj, jest tego tak dużo, że może to zająć i dobry tydzień Wesoly


o całunie jest duzo.. dużo.. i ja nie chce niczego podważać.. tylko poznać obie strony i rozważyć, która moze mieć rację.. o ile to możliwe..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackAngel
VIP
VIP



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:28, 04 Sty 2011    Temat postu:

"i vice versa... każdy broni swego . to działa w obie strony.. ty/wy wierzący nie ważne jak mocne będą argumenty zawsze zasłaniacie się wiara.. "

To jest silniejsze od nas Mruga A tak serio, nie każdy wierzący jest taki sam, tzn łatwowierny. Ja badam to wszystko, na tyle ile mogę, sprawdzam wszystkie argumenty, nie tylko te potwierdzające słuszność wiary w Boga. Zetknąłem się z wieloma "dowodami" naukowymi, filozoficznymi, wszelkiego rodzaju, ale to wciąż za mało. Największym dowodem jest przeanalizowanie własnego życia, widać to jak na dłoni, że to wszystko czemuś służy. Powtórzę się, może zabrzmi to zbyt idealistycznie, ale mnie najbardziej przekonuje ta miłość, coś co naprawdę sprawia, że się nie poddaje, to poszukiwanie jej, często z różnym skutkiem, jednak wiem, że warto, jak również twierdzę, że jest ona w życiu najważniejsza. Nie ma siły silniejszej od niej. Słowa Jezusa najbardziej do mnie przemawiają, pokazują tą najpiękniejszą miłość, bezinteresowną, jest to dawanie więcej komuś niż sobie, jakie to trudne w dzisiejszych czasach prawda? Sam to widzę, chociażby po sobie, nikt nie jest idealny, jednak warto postępować tak jak Jezus, chociaż jest to niesamowicie trudne do wykonania. Za to satysfakcja jest większa, nie równają się z nią żadne pieniądze. Druga opcja jest bardziej kusząca, jednak nie na dłuższą metę. Niektóre wartości stają się błahe, zapominamy o tym kim jesteśmy, zatrzymujemy się, stajemy się niezdolni do prawdziwej dobroci, a najgorsze jest to, że wielu tego nie zauważa, żyją jak leci. Przyzwyczajamy się do tego, zanim zdamy sobie sprawę z wartości naszego życia, tego ile moglibyśmy zrobić dla innych, to najczęściej jest za późno. Żałujemy swojego postępowania najczęściej wtedy kiedy nasze życie wisi na włosku. Wiem o czym pisze, niedawno całe życie przeleciało mi w kilka sekund, po tym jak lekarz pomylił się przy badaniu, uznał, że grozi mi w każdej chwili zawał. Wtedy dopiero zrozumiałem sens tego wszystkiego i zacząłem się śmiać ze swojej i innych głupoty ( w karetce). Zajmujemy się za dużo pierdołami, za wiele uwagi poświęcamy sprawom które nic nie zmienią, jedynie mogą wszystko pogorszyć. To teraz brzmi pięknie, można się śmiać z formy w jakiej to piszę, jednak kiedy ktoś przeżyje coś równie podobnego, przestaje go to bawić. Groźba śmierci przeszła, okazała się na szczęście błędem lekarskim. Wraz z nią wróciłem do "normalności", czyli nadal nie dostrzegam tak jak powinienem tego co piękne, prawdziwe. Przestałem się jak wcześniej cieszyć każdą chwilą, zamiast pojmować świat prostym, szukam utrudnień. I chociaż wiem co dla mnie dobre, często wybieram inną, mniej pozytywną drogę, pokusę, chociaż później efekt jest tragiczny w skutkach. Czy tak nie żyje większość z nas? Wtedy w chwili zagrożenia wiedziałem co powinienem robić, czułem niesamowitą motywację. Kiedy "kosa" mnie ominęła, wróciłem do starych przyzwyczajeń. Może to za mocne słowo, bo i tak poczyniłem ogromne postępy. Bóg chce żebyśmy byli bez grzechu, to jest tak proste, a zarazem tak okropnie trudne, paradoks.

Przepraszam za lekkie rozczulenie, ale chciałem przypomnieć ( w tym sobie), że nauka nie tłumaczy w żaden sposób Boga, nigdy tego nie zrobi i ja potrafię to zrozumieć, gdyż nie o takie poznanie chodzi Jezusowi.
Co do Całunu, to prawdopodobnie nigdy nie będzie jednoznacznej odpowiedzi, chociaż argumenty zdecydowanie przemawiają za jego prawdziwością.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
artemides66
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Wto 20:25, 25 Sty 2011    Temat postu:

Historia biblijna. Izaak Newton powiedział kiedyś: „W Biblii odkrywam więcej przekonujących oznak autentyczności niż w jakiejkolwiek kronice świeckiej” (R. Watson, Two Apologies, Londyn 1820, s. 57). Jej wierność wobec prawdy jest widoczna w każdym badanym szczególe. Zawarte w niej relacje historyczne są dokładne i rzetelne. Nie da się np. podważyć tego, co mówi o zdobyciu Babilonu przez Medów i Persów (Jer 51:11, 12, 28; Dn 5:2 czy o takich postaciach, jak babiloński władca Nebukadneccar (Jer 27:20; Dn 1:1), król Egiptu Sziszak (1Kl 14:25; 2Kn 12:2), Asyryjczycy Tiglat-Pileser III i Sancherib (2Kl 15:29; 16:7; 18:13), cesarze rzymscy August, Tyberiusz i Klaudiusz (Łk 2:1; 3:1; Dz 18:2), Rzymianie Piłat, Feliks oraz Festus (Dz 4:27; 23:26; 24:27), ani tego, co powiedziano w niej o świątyni Artemidy w Efezie i o ateńskim Areopagu (Dz 17:19-34; 19:35). Wszystkie informacje biblijne o tych i innych miejscach, ludziach czy wydarzeniach są w każdym szczególe historycznie ścisłe (zob. ARCHEOLOGIA).
Rasy i języki. Zgodne z prawdą jest także to, co Biblia mówi o rasach i językach. Wszyscy mieszkańcy ziemi — bez względu na budowę ciała, kolor skóry, kulturę czy język — należą do jednej rodziny ludzkiej. Nie da się zaprzeczyć, iż zasadniczo można ją podzielić na trzy gałęzie: jafetycką, chamicką i semicką, wywodzące się od Adama poprzez Noego (Rdz 9:18, 19; Dz 17:26). Henry Rawlinson oświadczył: „Gdybyśmy mieli szukać jedynie punktu przecięcia dróg językowych, nie bacząc na jakiekolwiek zapisy biblijne, mimo wszystko doszlibyśmy do wniosku, że linie te rozchodzą się z jednego punktu, a mianowicie z równin Szinearu” (G. Rawlinson, The Historical Evidences of the Truth of the Scripture Records, 1862, s. 287; Rdz 11:2-9).
Praktyczność. Nauki i przykłady zawarte w Biblii mają niezwykle praktyczną wartość dla współczesnego człowieka. Wyłuszczone w niej sprawiedliwe zasady i wysokie mierniki moralne górują nad zaleceniami każdej innej książki. Biblia nie tylko odpowiada na ważne pytania, lecz także udziela wielu praktycznych wskazówek, których przestrzeganie mogłoby się przyczynić do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego wszystkich mieszkańców ziemi. Przedstawia normy, które pozwalają odróżnić dobro od zła, a dotyczą uczciwości w interesach (Kpł 19:35, 36; Prz 20:10; 22:22, 23; Mt 7:12), pracowitości (Ef 4:28; Kol 3:23; 1Ts 4:11, 12; 2Ts 3:10-12), moralnego prowadzenia się (Wj 20:14-17; Kpł 20:10-16; Gal 5:19-23; 1Ts 4:3-, budującego towarzystwa (Prz 5:3-11; 13:20; 1Ko 15:33; Heb 10:24, 25), dobrych stosunków rodzinnych (Pwt 6:4-9; Prz 13:24; Ef 5:21-33; 6:1-4; Kol 3:18-21). Znany amerykański pedagog William Lyon Phelps powiedział kiedyś: „Uważam, że wiedza biblijna bez studiowania na uczelni ma większą wartość niż wyższe studia bez Biblii” (The New Dictionary of Thoughts, s. 46). A szósty prezydent USA John Quincy Adams napisał o Biblii: „Spośród wszystkich książek świata ona najbardziej pomaga ludziom być dobrymi, mądrymi i szczęśliwymi” (Letters of John Quincy Adams to His Son, 1849, s. 9).
Dokładność naukowa. Również pod tym względem Biblii nie można niczego zarzucić. Jest całkowicie zgodna z nauką, gdy opisuje kolejne etapy przygotowania naszej planety na mieszkanie dla człowieka (Rdz 1:1-31), gdy nawiązuje do faktu, że ziemia jest okrągła i zawieszona „na niczym” (Hi 26:7; Iz 40:22), gdy zalicza zająca do zwierząt przeżuwających pokarm (Kpł 11:6) czy wreszcie gdy oznajmia, iż „dusza ciała jest we krwi” (Kpł 17:11-14).
Kultura i zwyczaje. W biblijnych informacjach o kulturze i zwyczajach nie znaleziono żadnych nieścisłości. Wobec władców zawsze używa się w Biblii tytułu odpowiedniego do okresu, w którym spisywano dane sprawozdanie. Na przykład Herod Antypas i Lizaniasz nazywani są władcami okręgu (tetrarchami), Herod Agryppa (II) — królem, a Gallio — prokonsulem (Łk 3:1; Dz 18:12; 25:13). W czasach rzymskich żołnierze zwycięskiej armii często odbywali pochody tryumfalne, w których wiedli ze sobą jeńców (2Ko 2:14). Pismo Święte wspomina też o gościnności wobec obcych, o wschodnich obyczajach, sposobie kupowania nieruchomości, procedurach prawnych towarzyszących zawieraniu umów czy o obrzezaniu praktykowanym przez Hebrajczyków i inne ludy — i we wszystkich tych szczegółach jest dokładne (Rdz 17:10-14; 18:1-8; 23:7-18; Jer 9:25, 26).
Szczerość. Pisarze Biblii odznaczali się szczerością niespotykaną wśród starożytnych autorów. Już pierwszy z nich, Mojżesz, otwarcie donosi zarówno o własnych grzechach, jak i o grzechach i błędach swego ludu, w czym naśladują go inni hebrajscy pisarze (Wj 14:11, 12; 32:1-6; Lb 14:1-9; 20:9-12; 27:12-14; Pwt 4:21). Nie kamuflowano nawet grzechów wybitnych postaci, takich jak Dawid i Salomon (2Sm 11:2-27; 1Kl 11:1-13). Jonasz opowiedział o swoim nieposłuszeństwie (Jon 1:1-3; 4:1). Taką samą prostolinijną szczerość przejawiali inni prorocy. Szacunek dla prawdy, widoczny w Pismach Hebrajskich, cechuje też relacje pisarzy Chrześcijańskich Pism Greckich. Paweł mówi o swym dawnym grzesznym postępowaniu, poza tym dowiadujemy się, że Marek nie wytrwał w służbie misjonarskiej i jakie błędy popełnił apostoł Piotr (Dz 15:37-39; 22:19, 20; Gal 2:11-14). Tego rodzaju szczere, otwarte sprawozdania budzą zaufanie do uczciwości i prawdomówności Biblii.
Rzetelność. Fakty poświadczają, że Biblia jest księgą rzetelną. Opisuje wydarzenia ściśle osadzone w realiach historycznych. Podaje bezpośrednie, miarodajne pouczenia w niezwykle prosty sposób. Prostolinijność, żarliwość i wierność jej pisarzy, ich gorliwe oddanie prawdzie i usilne starania o dokładność w szczegółach — wszystkiego tego należałoby się spodziewać po Bożym Słowie prawdy (Jn 17:17).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Pismo Święte Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin