Moja droga

tomashes

Prosze o modlitwe za starsza pania ktora niedawno przypadkiem spotkalem. Szla szosa do domu. Miala garba, strasznego garba, zgieta byla maksymalnie, glowe miala prawie przy brzuchu. Chcialem jej pomoc niesc jakas siatke, odmowila, stwierdzila, ze jest lekka i ma juz blisko. Niech Bog jej ulzy.
Chcialbym tez zeby ktos sie pomodlil za mnie, bo jestem bardzo grzeszny i zeby spelnilo sie chodz jedno z moich marzen.
Jeszcze chce poprosic zeby ktos sie pomodlil za starsza pania, ktora mieszka blisko mnie, ktorej pare lat temu umarl maz pijaczyna, zeby nie byla sama, bo czesto widze jak mijam jej dom, ze siedzi sama smutna, czasem ktos od niej wychodzi i moze tego nie widac ale jakos dziwnie czuc ze jest szczesliwa.
I jeszcze za pana tez starszego ktory tez mieszka blisko, utyka na noge, widac ze sobie radzi, ale nie ejst mu lekko.

madźka.

Będę pamiętać i Ty również pamiętaj w modlitwie! Wesoly

Piotr

pomodliłem się w twoich intencjach tomashes i chciałbym ci zasugerować, abyś czasami pomógł tym starszym, samotnym ludziom, nawet jak odmawiają twojej pomocy czy to w niesieniu zakupów, czy w przejsciu przez ulice itp. starszy człowiek jak jest samotny nie chce przyjmować do siebie wiadomości, że potrzebuje czyjegoś wsparcia, pomocnej dłoni. ma już swój świat, w którym jest tylko on a innych traktuje obojętnie. odeszli już od niego ci, których kochał i dalsze jego życie w samotności straciło tak jakby sens. jak moim dwóm dziadkom umarła ich żona, czyli moje babcie, strasznie się zmarnowali. zaczęli wkręcać sobie takie bzdury, że ktoś obserwujący z boku bez wahania uznałby ich za psychicznie chorych. z chwilą śmierci ukochanej ich życie tak jakby też się skończyło. nie chcieli dopuszczać do siebie nikogo i gdyby nie interwencje z przymusu doszłoby do wielu tragedii. oczywiście twój przypadek to nie to samo co mój, ale zrób czasami dobry uczynek i ofiaruj im trochę życzliwości, by przypomnieli sobie, że ktoś czasami jeszcze o nich myśli Wesoly

rodzyn7773

Myślicie, że jak ktoś się za kogoś pomodli to temu komuś będzie lżej. Babcia z garbem i tak będzie musiała nosić siatki z zakupami (gorzej jak przyjdzie jej kupić 4 litry mleka) a garb dzięki modlitwie nie zniknie. Jeśli ktoś jest grzeszny to moja modlitwa za niego nie spowoduje, że będzie mniej grzeszny. Tylko i wyłącznie od ciebie zależy czy będziesz bardziej czy mniej grzeszny. To samo tyczy się innych przypadków. Modlitwa nie pomoże osobie za którą się modlimy. Ona pomoże modlącym się zmniejszyć chociażby wyrzuty sumienia czy żal. A żyjąc w żalu nad każdym cierpieniem tego świata nie pomoże nam w codziennym życiu.