Moja droga

Rania

wracajac do twmatu do tematu
autorak postu pisze o Bozym Milosierdziu a zaraz potem ze modlila sie do Jezusa Milosiernego
nie rozumiem madziu moglabys wyjasnic? Wesoly

madźka.

Jezusa Chrystusa "określa się" Jezusem Miłosiernym. Aniołek pewnie miała na myśli Objawienia św. Faustyny Kowalskiej, której Jezus polecił m.in. namalować obraz Jezusa.

Film Faustyna z roku 1994:
http://www.youtube.com/watch?v=dsWjcc-pD8I&feature=related

z Wikipedii Faustyna:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzienniczek (zapiski św. s. Faustyny):
[link widoczny dla zalogowanych]

Elementnieba

Jak już pisałam modlitwa służy pobudzeniu endorfin a zaufanie także robi swoje. Wniosek dla mnie jest prosty, jeżeli ufasz rozmowa nawet wyimaginowana z Bogiem dodaje otuchy, bo czując miłość i wierząc, iż również to my darzeni jesteśmy uczuciem odczuwamy go.
Kapitalny pomysł Boga.