Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ateizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Człowiek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:07, 14 Mar 2011    Temat postu:

Ta wypowiedź jest zupełnie niesatysfakcjonująca, nie odpowiada na moje pytanie. Za wykłady z antropologii podziękuję, co nieco na ten temat wiem. Najłatwiej jest poprosić o niekwestionowanie i niedyskutowanie. To jest jak dla mnie przejaw braku argumentów.
Hmm jak by Ci to powiedzieć... pytanie nie było tak jak by do Ciebie... bo z Tobą zwyczajnie nie mam ochoty dyskutować.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 1988_2010 dnia Pon 21:13, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pon 21:44, 14 Mar 2011    Temat postu:

malo mnie to obchodzi...komentujesz temat, a ja wyrazam swoja, o tym opinie.
bagatelizujac to co napisalem...mowiac, ze cos na ten temat wiesz...wyjasnij mi jak to mozliwe, ze jednoczenie znajac antropologie ludzkich uczuc nie rozumiesz jak ateista moze odczuwac milosc, np.

ty jakas chora/chory jestes?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:48, 14 Mar 2011    Temat postu:

Po raz kolejny i ostatni powtarzam, że nie chodzi mi o odczuwanie czegokolwiek przez ateistę, tylko o to, na jakiej podstawie wierzy, że druga osoba go kocha.

A Ty czytać nie potrafisz/problemy ze skupieniem masz???


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 1988_2010 dnia Pon 21:55, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pon 22:06, 14 Mar 2011    Temat postu:

to smieszne bo kazdy moze sprawdzic kiedy to sugerujesz, ze ateista raczej wykazuje problemy ze zrozumieniem milosci...poprostu.

i jesli faktycznie znasz antropologie ludzkich uczuc...to nic, poza zla wola tu niedostrzegam.
no moze odrobine irytacji...ale co tam:

ateista, tak jak kazdy inny czlowiek czasmi wyczuwa milosc innej osoby, czasami w nia wierzy, a czasami tylko...ale w tym przypadku jego reakcje ch. nastepujace pomiedzy neuronami przebiegaja bez wiekszych roznic, jak te ktore pietrza sie w umysle osoby wierzacej.
nie musisz ze mna rozmawiac...ale sprobuj zaprzeczyc...ot przewaga wiedzy religiancie, lub brak blokad przed jej rozpowszechnianiem Wesoly

wybrnij na boga z twarza Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:24, 14 Mar 2011    Temat postu:

Możesz się śmiać ile chcesz. Tylko dlaczego tak uparcie unikasz odpowiedzi i wchodzisz na inny temat? "Ateista czasem wyczuwa miłość czasem w nią wierzy" no proszę Cię taka argumentacja u czterolatka może by i przeszła. U ateisty podczas zakochania wytwarza się oksytocyna i endorfiny tak samo jak i u wierzącego, tego nigdy nie kwestionowałam, choćby dlatego z biologicznego pkt. widzenia jest zdolny do miłości. Ja to wiem, Ty zamiast odpowiedzieć na pytanie wolisz mi zarzucać, że kwestionuję coś co jest faktem, chociaż wydaje mi się, że wież iż tego nie kwestionuję. Chyba, że z Tobą coś zupełnie nie halo. Zawsze łatwiej zejść z tematu niż odpowiedzieć na pytanie,na które nie zna się odpowiedzi. Może obierz inną strategię bo ta jest nudna i wolę iść spać niż z Tobą polemizować.
Dobranoc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 1988_2010 dnia Pon 22:27, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pon 23:13, 14 Mar 2011    Temat postu:

oczywiscie to nadal zabawne...ale skoro nie potrfisz wyodrebnic podmiotu ze zdania zlozonego...podpowiem calym zdaniem:
ateista na takiej samej podstawie odczuwa i rozumie milosc, co osoba wierzaca. podtawa jest taka sama dla osob wierzacych, jak i nie...bo jej geneza jest znacznie starsza od nauczania wszelkich religii...to fundament uczuc wszystkich ludzi.

powtorze jeszcze raz. sugerowanie, iz osoba niewierzaca nie ma podstaw do odczuwania i rozumienia milosci,...badz o nierozumienie tych podstaw, wg mojej oceny jest objawem pewnego rodzaju ksenofobii i tym samym dezawuuje taka osobe (taka wyglaszajaca podobne opinie), chocby jako swiadomego wyborce...to osoba chora i zacietrzewiona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pon 23:18, 14 Mar 2011    Temat postu:

prosze niech ktos tu pomysli...i okresli racje stanu!
inne podejscie jak to, ktore przedstawilem jest zwyklym zamachem na nie tylko racjonalizm...ale najzwyczajniej na kolej rzeczy!

szanujmy zdrowy rozsadek...bez tego rozmowa o czlowieczenstwie jest jalowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 6:22, 15 Mar 2011    Temat postu:

1988_2010 wytłumacz mi może dlaczego twierdzisz, że ateista utożsamia pojęcia Bóg i miłość.
Rozumiem, że swoje zdanie opierasz na zdaniu, że Bóg jest miłością. To zdanie prawdziwe z punktu widzenia wierzącego. Natomiast nie zawsze tam gdzie jest miłość, tam jest Bóg.
Kochasz mózgiem, i nikt - nawet Bóg - tego nie kwestionuje. Osoba wierząca i niewierząca jest tak samo zdolna do głebokich uczuć i uniesień. Tyle samo altruistów w głoszeniu Bożej miłości, co i w głoszeniu, że Bóg nie istnieje.
Zresztą sam Jezus mówił o tym, żeby kochać. Ale czy gdzieś zaznaczył, że Judasz, czy grzeszne kobiety tego nie robią? Czy gdzieś powiedział, że nie ochrzczeni nie potrafią kochać? A skąd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:09, 15 Mar 2011    Temat postu:

Slawiniu, nigdy nie stwierdziłam, że Bóg i miłość są dla ateisty tożsame. Chodziło mi o to, że te dwa pojęcia są podobnie abstrakcyjne. I chciałam dowiedzieć się dlaczego w istnienie jednego jest w stanie uwierzyć, a drugie odrzuca? Na zasadzie jakiego doboru to się dzieje. Skąd ateista, który powiedzmy nie może wykonać badania poziomu hormonów (osoby "podejrzanej" o miłość do niego), nie zna pochodzenia uczuć człowieka, nie ma pojęcia o piramidzie potrzeb Maslowa i wielu innych rzeczach może mieć pewność, że druga osoba go kocha?

P.S. Tego wyżej proszę kolejny raz o to aby nie zwracał się do mnie, dyskutuj sobie z kim innym, bo ja zwyczajnie z człowiekiem na takim poziomie jak Ty nie mam zamiaru o niczym rozmawiać. I po raz kolejny radzę Ci z dobroci serca, idź do psychiatry, może jeszcze nie jest za późno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
VIP
VIP



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:55, 15 Mar 2011    Temat postu:

1988_2010 napisał:
Po raz kolejny i ostatni powtarzam, że nie chodzi mi o odczuwanie czegokolwiek przez ateistę, tylko o to, na jakiej podstawie wierzy, że druga osoba go kocha.

To może ja. Mogę? Taka mała teoria:
Człowiek wierzy, że druga osoba go kocha na podstawie rozumowania przyczynowo-skutkowego. Z obserwacji zachowań drugiej osoby wnioskuje, że ta osoba go kocha tzn. zachowuje się właśnie w określony sposób. Przykład: matka opiekuje się dzieckiem i stara się by mu się nic nie stało. Jej zachowanie świadczy o miłości do dziecka. Dziecko wierzy, że mama je kocha. Dziecko (jako mały ateista) wierzy, że lampa na stole go nie kocha bo zachowanie lampy o tym nie świadczy.

Inny przykład: Spotyka chłopak dziewczynę, po paru miesiącach mówią że się kochają. Pobierają się, żyją długo ze sobą aż do momentu kiedy ona mówi: Nie kocham cię i nigdy nie kochałam. Zrobiłam to dla pieniędzy.

Wniosek: chłopak wierzył że dziewczyna go kocha bo tak się właśnie zachowywała. Nie wiedział o tym, tylko wierzył. Gdyby wiedział to by nie żył przez tyle lat w zakłamaniu.

Ot taka różnica między wiedzą a wiarą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:40, 15 Mar 2011    Temat postu:

1988_2010 napisał:
Na zasadzie jakiego doboru to się dzieje. Skąd ateista, który powiedzmy nie może wykonać badania poziomu hormonów (osoby "podejrzanej" o miłość do niego), nie zna pochodzenia uczuć człowieka, nie ma pojęcia o piramidzie potrzeb Maslowa i wielu innych rzeczach może mieć pewność, że druga osoba go kocha?


a może ty zamiast tylko pytać napisz na jakiej zasadzie wiesz że ktoś Ciebie kocha?? jakie ty masz wytyczne żeby zrozumieć to zjawisko??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maro110 dnia Wto 11:41, 15 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:40, 15 Mar 2011    Temat postu:

Nathaniel napisał:

Człowiek wierzy, że druga osoba go kocha na podstawie rozumowania przyczynowo-skutkowego. Z obserwacji zachowań drugiej osoby wnioskuje, że ta osoba go kocha tzn. zachowuje się właśnie w określony sposób. Przykład: matka opiekuje się dzieckiem i stara się by mu się nic nie stało. Jej zachowanie świadczy o miłości do dziecka. Dziecko wierzy, że mama je kocha. Dziecko (jako mały ateista) wierzy, że lampa na stole go nie kocha bo zachowanie lampy o tym nie świadczy.

Inny przykład: Spotyka chłopak dziewczynę, po paru miesiącach mówią że się kochają. Pobierają się, żyją długo ze sobą aż do momentu kiedy ona mówi: Nie kocham cię i nigdy nie kochałam. Zrobiłam to dla pieniędzy.

Wniosek: chłopak wierzył że dziewczyna go kocha bo tak się właśnie zachowywała. Nie wiedział o tym, tylko wierzył. Gdyby wiedział to by nie żył przez tyle lat w zakłamaniu.

Ot taka różnica między wiedzą a wiarą.


Dziękuję, w końcu jakaś rzeczowa odpowiedź. Czyli ateista wierzy, że druga osoba go kocha tylko na podstawie obserwacji jego zachowań tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Wto 18:17, 15 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
Skąd ateista, który powiedzmy nie może wykonać badania poziomu hormonów (osoby "podejrzanej" o miłość do niego), nie zna pochodzenia uczuć człowieka, nie ma pojęcia o piramidzie potrzeb Maslowa i wielu innych rzeczach może mieć pewność, że druga osoba go kocha?


to jakas kpina oczywiscie?

chyba jednak to ateista, podchodzacy w sposob racjonalny do poznawania i odkrywania ogolnie...jest tym, ktory rozumie pochodzenie uczuc czlowieka. co wiecej znajac hierarchie potrzeb maslowa oraz liste potrzeb murray'a utwierdza sie w przekonaniu, mowiacym o ewolucyjnym pochodzeniu ludzkich uczuc.

ps.
ja rowniez bardzo chetnie poslucham, jak to nasza wizjonerka zdradza sposob na rozpoznanie milosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:15, 15 Mar 2011    Temat postu:

Wesoly 1988_2010 ale... ty kochasz na takiej samej zasadzie co ateista. Bóg nie stworzył miłości i nie jest ona dostępna dla wybranych...
Pytanie jak ateista rozpoznaje czy ktoś go kocha, jest dokładnie takie samo, jak pytanie jak brunetka orientuje się czy zupa jest dobrze posolona. A brunetka robi to inaczej niż szatynka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:32, 15 Mar 2011    Temat postu:

To może rozróżnię najpierw takie sprawy:

* rozpoznanie miłości (gdy dokonuje go katolik):
a) u drugiego katolika - obserwacja zachowań, emocji, ekspresji + obserwacja (jego) wiary, miłości do Boga (co za tym idzie, również do drugiego człowieka)

b) u ateisty - obserwacja zachowań, emocji, ekspresji


*rozpoznanie miłości (gdy dokonuje go ateista)
- obserwacja zachowań
(po wielu próbach, posądzeniach o chorobę i głupotę, tylko tyle udało mi się ustalić)



Reasumując, jeżeli katolik dokonuje rozpoznania u drugiego katolika, może mieć większą pewność co do jego miłości; ma więcej przesłanek ku temu. Jeżeli rozpoznania dokonuje u ateisty ma mniej przesłanek, mniejszą pewność.
Idąc dalej, katolik biorący ślub z drugim katolikiem, ma większą pewność, wyższy poziom komfortu co do tego, iż jego małżeństwo nie rozpadnie się. Zakładając, że obydwoje (katolicy) mają pełną świadomość miłości małżeńskiej w wymiarze Boga. W przypadku ślubu katolika z ateistą sprawa małżeństwa i jego możliwości przetrwania ma się raczej na zasadzie loterii.

Ah i jeszcze jedno, proszę nie mylić miłości, której opisałam ze stanem zakochania, bo w takim przypadku sytuacja diametralnie się zmienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Śro 0:12, 16 Mar 2011    Temat postu:

beverley 90210...a jednak ci wspolczuje, bez wyrazow szacunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:10, 16 Mar 2011    Temat postu:

1988_2010 napisał:
To może rozróżnię najpierw takie sprawy:

* rozpoznanie miłości (gdy dokonuje go katolik):
a) u drugiego katolika - obserwacja zachowań, emocji, ekspresji + obserwacja (jego) wiary, miłości do Boga (co za tym idzie, również do drugiego człowieka)


masakra...
w jaki sposób miłość do Boga u drugiej osoby wskazuje że ona cię kocha ? (bo o tym mówimy)
patrząc na otaczający świat rzekłbym że jest odwrotnie..jeśli ktoś poświęca swe życie Bogu z miłości do niego to nie ma już tyle miłości dla ludzi,
miłości w sensie bycia w związku z inną osobą..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:22, 16 Mar 2011    Temat postu:

maro110 napisał:

masakra...
w jaki sposób miłość do Boga u drugiej osoby wskazuje że ona cię kocha ? (bo o tym mówimy)


Jaja sobie robisz? Zastanów się co oznacza pojęcie miłości do Boga. Nie chce mi się tak elementarnej sprawy tłumaczyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 1988_2010 dnia Śro 10:22, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rania
VIP
VIP



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 1039
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:34, 16 Mar 2011    Temat postu:

wlasnie w tym caly problem, bo jakze ateista moze zrozumiec co znaczy milosc do Boga Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:47, 16 Mar 2011    Temat postu:

No właśnie, rozpisywanie i tak tu nic nie pomoże bo jeden z drugim nic nie zrozumieją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:09, 16 Mar 2011    Temat postu:

miłosć do Boga a miłosć do człowieka to dwie różne sprawy, miłość ta powstaje na różnych płaszczyznach i inaczej przebiega jak i wymaga zupełnie innych poswięceń i ty 1988_2010 , która piszesz o ateistach że ich życie jest puste sama pokazujesz jakie jest twoje... bez Boga nie jesteś w stanie rozróżniać miłości i kochać??
jeśłi tak to twoje życie jest "ułomne", gdyż gdyby zabrakło religii nie wiedziałabyś co z sobą zrobic.. i tak samo rania.. bez religii wasz świat nie istnieje w przeciwieństwie do mojego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:15, 16 Mar 2011    Temat postu:

Rania napisał:
wlasnie w tym caly problem, bo jakze ateista moze zrozumiec co znaczy milosc do Boga Mruga


a czy myślisz że cały czas byłem ateistą?? ponadto nie jestem nim w 100%
byłem osobą wierzącą i poprzez studiowanie Biblii jak i poszerzanie wiedzy, patrząc na działalność KK i innych wyznań, teraz jak i w historii, różnice i nienawiść pomiędzy nimi doszedłem do wniosku że Boga jakiego opisują nasze ziemskie religie ..nie ma.. gdyż tego co znamy wymyślił człowiek, czy to chrześcijanin czy muzułmanin.. to tylko wymysł..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:31, 16 Mar 2011    Temat postu:

maro110 napisał:
i ty 1988_2010 , która piszesz o ateistach że ich życie jest puste sama pokazujesz jakie jest twoje... bez Boga nie jesteś w stanie rozróżniać miłości i kochać??
jeśłi tak to twoje życie jest "ułomne"


W którym miejscu napisałam, że życie ateistów jest puste? Czytaj człowieku co piszę i nie kłam!!! Kompleks jakiś masz? Nie napisałam, tak, bo zwyczajnie tak nie uważam.

Ja dochodzę do wniosku, że wasze umysły są ułomne ( Twój i tego na s), czytać nie potraficie ze zrozumieniem, argumentów (odpowiednich do pytania) przedstawić nie umiecie i oczywiście zmieniacie temat, żeby nie wyszła wasza nieudolność na jaw. Nie chce mi się już w ogóle gadać z Wami. Dziękuję za dyskusję, miłego dnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Śro 16:36, 16 Mar 2011    Temat postu:

milego dnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1988_2010
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:37, 16 Mar 2011    Temat postu:

maro110 napisał:
bez Boga nie jesteś w stanie rozróżniać miłości i kochać??


OMG normalnie ręce już mi opadają, z tego co rozpisałam wcześniej wynika, że co do ateisty mogę mieć mniejszą pewność jego miłości niż w przypadku osoby wierzącej. W paincie mam to rozrysować jeszcze, czy co, żebyś zrozumiał?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Człowiek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin