Moja droga

Puritan

Jak myślicie, czy niewierzący w Chrystusa mogą wejść do nieba? Jeśli mogą, to czy potraficie to uzasadnić Pismem Świętym?

madźka.

To zależy... kiedyś pisane już było o tym...
Tutaj trzeba połączyć wielkie Miłosierdzie Boże ze sprawiedliwością, a człowiek nie da rady tego zrobić, bo nawet nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, co do Boga, dlatego nie my jesteśmy od osądzania, kto będzie zbawiony, a kto nie. Zostawmy to Bogu, On sobie z tym poradzi. Wesoly

A nawet konieczne jest, aby nie osądzać.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja uwielbiam, kiedy moja znajoma mówi, że ludzie czasami całkiem nieświadomie wypełniają Ewangelię. Wesoly

Puritan

Czyli blebleble, Bóg jest miłosierny blablabla?

(16) Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
(17) Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.
(18 ) Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. (Jana 3)

Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim. (Jana 3:36)

Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” (Jana 14:6)

„I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dzieje Apostolskie 4:12).

Proponowałbym nie filozofować i nie pouczać Boga co znaczy być sprawiedliwym i miłosiernym. Jednym sposobem w jaki możemy poznać jakie jest Jego zdanie na ten i każdy inny temat to sprawdzenie tego w Jego Słowie. Skoro Bóg powiedział, że nie ma innej drogi oprócz Jezusa, to jakim prawem katolicy upierają się, że Jezus nie jest jedyną drogą do Ojca???

madźka.

Kolego, to po co się pytasz, co o tym myślę, jeżeli nie potrafisz uszanować mojego zdania?

Puritan

Madźka, ja szanuję twoje zdanie, ale trochę mnie wkurza jak ktoś bezmyślnie powtarza za swoim księdzem, który opowiada wyssane z palca bajki, a nauczanie Pisma ignoruje.

madźka.

Piotr

Kiler

Zgadzam się z Madźką. Wg Puritana potępieni musieliby być wszyscy, którzy nie zdołali poznać Boga chrześcijańskiego, co jest głupie - bo nie wszędzie chrześcijanie z misjami doszli. Bóg ma swoje drogi. Nie można wykluczać, że ci, którzy dobrze żyli, ale nie potrafili się odnaleźć w Kościele Chrystusowym, będą zbawieni. Nie mówię, że to pewne, ale mówię "nie można wykluczyć". Bo to, jak tam będzie - zobaczymy po śmierci. A sam Jezus mówił, że cudzołożnice wejdą przed wami do Królestwa Bożego.

Christianos

barka

Pan Bóg, Stwórca Wszechświata i wszelkich stworzeń w "niezliczonych" jego sferach, z których najniżej położoną, a tym samym najbardziej oddaloną od sfery boskiej, od Swiatła (z niej wywodzi się Syn Boży Jezus Chrystus - Miłość, i Syn Człowieczy - Sprawiedliwość, zapowiadany przez Pana Jezusa, mający nadejść po Jezusie, a kościelni zinterpretowali to jako drugie przyjście Pana Jezusa na Ziemię - gdy tymczasem PARUZJA już miała miejsce!!!), nie uczynił podziału gatunku ludzkiego według przynależności do różnych grup i wyznań religijnych - bo to tylko wymysł rozumu ludzkiego, za którym ukryty jest sam Antychryst!
Otóż więc, Stwórca "włożył" w Stworzenie doskonałe prawa Boże, i człowiek, jako ISTOTA DUCHOWA, której sedno pochodzi ze sfery duchowej (położonej poniżej sfery boskiej, lecz człowiek nigdy nie przekroczy "progu" tej Najwyższej sfery, lecz może wznieść się na najwyższe poziomy sfery, z której się wywodzi - i właśnie to "miejsce" jest RAJEM duchowym --> inaczej zwanej Niebem), po odejściu ze świata gęstomaterialnego (a przychodzimy tutaj w celu samouświadomienia siebie samego jako istoty duchowej, czemu służą bogate doświadczenia ziemskie oparte na przeżywaniu Stworzenia - lecz naszym obowiązkiem jest przeżywać to Stworzenie świadomie, i w tym celu mamy poznawać Słowo Boże, w Którym zawiera się Wola Boża, i Słowo to przyniósł ludzkości Jezus Chrystus, który jednak został ZAMORDOWANY przez tych, którzy mieli to Słowo głosić! - jednakże oni wiedzieli, że gdy człowiek pozna Prawdę, to zostanie wyzwolony, będzie żył w szczęściu i radości, a wówczas kościelni utracą władzę i panowanie!), przejdzie w świat subtelnomaterialny, i w tej samej chwili opadnie człowiekowi opaska z oczu - również niechrześcijanina - gdzie poznawszy swoje błędy i opieszałość w szukaniu Prawdy, będzie miał wszakże jeszcze możliwość zadecydowania o dalszym swoim bycie --> czy wybierze Niebo, czy...otchłań "wieczną"... aż do zakończenia Sądu Ostatecznego, który nie jest niczym innym, jak "tylko" procesem oczyszczenia Ziemi, "przed zamknięciem kolejnego kołobiegu"... istoty ludzkie, które nie skorzystają z "ostatniej szansy". powrócą do...sfery duchowej, lecz jako NIESWIADOME siebie twory, co będzie dla nich okrutną męką niemożliwą do opisania... to oddzielenie od Pana Boga "na wieki" - Stwórcy, który jest Miłością, ale i Sprawiedliwością. A o tej ostatniej ludzie... zapomnieli.
"Kto się nie wysila, by właściwie pojąć Słowo Boże, ponosi winę". Kto się nie wysila, by szukać Prawdy, też ponosi winę. Niechrześcijanie to ludzie tacy sami, jak chrześcijanie, mają bowiem w sobie to samo sedno duchowe, i ten sam "głód" na Pana Boga - od nich więc samych zależy czy potrafią "znaleźć" Pana Boga w Stworzeniu, które JEST MOWA PANA.
PS. To samo mówi do Was Christianos - tylko nieco innym językiem.
Pozdrawiam:)

Christianos

nie wydaje mi się żebyśmy pisali o tym samym. To co wypisujesz jest sprzeczne z Ewangelią. Wygląda mi to wręcz na NewAge

Ewangelia robi wyraźni podział na Chrześcijan i pogan więc nie zwalaj winy na antychrysta.

Co do paruzji to powtórne przyjście Chrystusa jeszcze nie nastąpiło, bo gdyby nastąpiło to teraz nie pisałbym z wami hehe

Mam nadzieje, że nie jesteś z sekty, która głosi Tysiącletnie Królestwo. Millenium jeszcze nie nastało - papież tak fałszuje Ewangelię, jakby już nastało, ale to kłamstwo. Żyjemy w czasach Kościoła w Laodycei - czyli Apokalipsa/Objawienie Jana 3:14-22 i do Millenium jest jeszcze 17 rozdziałów Objawienia

barka

No cóż, Słowo Boże jest JEDNO, i o to mi chodziło pisząc, że mówimy o tym samym. Nie interesuje mnie co mówi obecny papież, nie mam też do czynienia z żadną sektą - jedno i drugie nie ma nic wspólnego z Prawdą Bożą=Objawionym Słowem Bożym (albo bardzo niewiele). Człowiek duchowy, żyjący zgodnie z Wolą Bożą, jest istotą wolną, nie ograniczoną doktrynami naukowymi, ani żadnymi ugrupowaniami, żyje w sposób prosty w Stworzeniu przestrzegając należycie Praw Bożych.
Wielu tkwi jednak w błędzie odnośnie ponownego przyjścia Jezusa Chrystusa na tę Ziemię - to przyjście już miało miejsce, w Osobie Syna Człowieczego (proszę poszukać w Biblii właściwych słów odnośnie Jego przyjścia).
Niebawem ludzkość stanie przed Prawdą, bo czas końca już trwa.
Dodam tylko, że Millenium nastanie dopiero po wielkim oczyszczeniu Ziemi.

madźka.

kaska

mamy sie modlic na nasze i takie dusze bo mozemy wiele uratowac . Matka Boska w Fatimie powiedziala ze ile dusz idzie do piekla a moglo by byc zbawionych ale nikt sie za nimi nie wstawia

Christianos

tia jeszcze powiedz że ojciec Boga ci się objawił i powiedział że ta ta i ta osoba pójdzie do piekła

kiedy przestaniecie bluźnić Bogu z tą matką ?!
jak ty byś zareagowała gdybyś była stworzycielem wszechrzeczy a ktoś wygłaszałby że masz matke i trzeba sie modlić nie do Boga ale do tej rzekomej matki ?
teraz wiesz skąd te wszystkie plagi na Polske, a Bóg i tak jest bardzo cierpliwy i chwała Mu za to Wesoly

Dodam jeszcze, że specjaliście badający te rzekome objawienia Maryjne wykazali że wszystkie one są fałszywe - w jednym przypadku zostały sfingowane przez Watykan aby dokonać rewolucji, w innym żeby potwierdzic wprowadzony przez papieża nowy dogmat całkowicie sprzeczny z Ewangelią, a w innym przypadku okultyści bawili sie z wywoływaniem duchów, a to, że wszystkie są sprzeczne z Ewangelią aż niechce mi się powtarzać. Wszystkie objawienia Maryjne to zwykłe odciąganie od Boga ku czci demonów - Słowo Boże nie tylko przez tymi objawieniami ostrzega, ale wręcz potępia wszystkich, którzy za nimi stoją, a ci którzy im wierzą będa odrzuceni od Boga.
Nie można dwum panom służyć - nie można służyć Bogu i duchom zwodniczym papieża

Jezus przyszedł na ziemię raz - własnie w osobie Syna Człowieczego, a to nie jest jednocześnie Paruzja czyli powtórne przyjście Chrystusa, wiec nie komplikuj spraw... wielu ludzi nie chciałoby żeby Jezus już przychodził bo to wiąże się m.in. z odzieleniem świętych od grzeszników oraz - zgładzeniem antychrysta Wesoly

Maranatha! Wesoly

madźka.

kaska

Christianos nie zgrywaj sie bo osadzasz nas a nie wiesz co piszesz. Pan Jezus dał nam Maryja za Matke i spuszcza na nas kary ze i ja czcimy ?? wez sie opamietaj

madźka.

Kasiu, spokojnie.
Tak już będzie... i było od początku. Wesoly

slav

nie wiem dokladnie jak wyglada niebo...rozne tez chodza informacje na temat bramki do tego luksusu...ale za to, jesli kluczem do tego nieopisanego skad innad zrodla kompletnej satysfakcji jest wiara w chrystusa, jak smial powiedziec autor tego watku...to aby wszystkim pomoc (naturalnie jako zwykly pasterz)...polecam...ksiazke daniela ropsa "dzieje chrystusa"...no w koncu wszystkim nam zlezy na obiektywizmie.
instyut wydawniczy PAX...cena tylko 45zl.

ps.
zazwyczaj stawiam wiecej znakow interpukcyjnych.

Aniewiethiel

Serce mnie boli, że tak można ranić Matkę Najświętszą. Czy to źle, że wzywa do nawrócenia? Ona nie jest Bogiem, tylko naszą Orędowniczką, Matką Miłosierdzia; chce nas ratować od strasznej rzeczywistości piekła po śmierci. U Syna prosi o litość dla nas, aby w ten sposób Syna wstawił się do Ojca za nas, aby nas nie karał sprawiedliwie według naszych niegodziwych uczynaków.
Słowa Pana Jezusa do siostry zakonnej Józefy Menendez: "Upór duszy grzesznej rani głęboko Moje serce, ale czułość duszy, która Mnie miłuje, zamyka nie tylko Moją ranę, ale uchyla także karę sprawiedliwości Mojego Ojca...
Jeden akt miłości zrodzony w samotności, w jakiej cię zostawiam, wynagradza Mi wiele niewdzięczności, których jestem przedmiotem...
Wiecie, że grzech jest nieskończoną obrazą i wymaga nieskończonego wynagrodzenia... Dlatego proszę, abyście ofiarowały swe prace i cierpienia w zjednoczeniu z nieskończonymi zasługami Mego Serca. Wiecie dobrze, że Serce Moje do was należy. Bierzcie je i wynagradzajcie przez nie...
Ludzie popełniają tak liczne i ciężkie grzechy, że miara gniewu Bożego przebrałaby się, gdyby nie wynagrodzenia i miłość dusz wybranych. Ileż dusz idzie na wieczne potępienie...
Miłość jest wynagradzaniem, a wynagradzanie miłością...
To, co Mi jest drogie, to miłość i posłuszeństwo, przez które starasz się ofiarować Mi twą pokutę...
To miłość wynagradza, to bowiem co obraża Boga w grzechu, to brak miłości...
Uwierz Mi, Moja córeczko, że każda z was, jeśli tylko chce, może pomimo wszelkich trudności życia klasztornego, pocieszać Mnie i wynagradzać za wiele grzechów...
Czy wiesz, że większym szczęściem jest wynagradzać niż czynić dodatkowe dobre uczynki. Dusza wynagradzająca sprawia Mi podwójną radość: zabliźnia rany, ale przede wszystkim wymazuje ból Mego Serca spowodowany przez duszę niewierną. Swym aktem wynagradzającym dusza taka wzbudza żal — i nic nie pociesza Mnie tak, jak widok duszy skruszonej. Dusza taka staje Mi się specjalnie droga...
To miłość wynagradza — to miłość prowadzi do szaleństwa krzyża...
Potrzeba Mi czynów wspaniałomyślnych, które wynagradzają za niewierności Moich dusz wybranych. Potrzeba Mi poświęceń i skrytej miłości bliźniego, wynagradzających za zgubny egoizm. Potrzeba Mi aktów odwagi, pokory i prawdziwego posłuszeństwa jako nagrody za kłamstwa, bunty i występki pychy...
Doskonałość w wierności jednej duszy, wynagradza za tak wielu...
Dusza żałująca za grzech i chętna wynagradzać za niego, składa Mi większy dowód miłości niż dusza która grzechu uniknęła. Dusza unikająca grzechu daje Mi przelotny dowód stałości w miłości, podczas gdy dusza żałująca i wynagradzająca składa Mi wielokrotne tego dowody. Staje Mi się ona tak droga, iż przyciągam ją do siebie. Ta druga dusza uniknęła grzechu, gdyż już była zjednoczona ze Mną...
Im więcej ci przebaczam, tym większe rośnie w tobie pragnienie pokuty i wynagradzania. To pragnienie ma zapłonąć i nigdy nie zgasnąć w twej duszy. To jest łaska wypływająca z Mego przebaczenia...
Na najmniejszy znak żalu, Moje Serce wybucha ogniem radości i czeka z niewypowiedzianą miłością na grzesznika, by zechciał przyjść do Mnie... jakże straszny jest los zatwardziałego serca, którego nie mogę przeniknąć. To nie Ja je potępiam, lecz ono samo Mnie odpycha.
Matka Boża w wielu objawieniach i błagała o pokutę, aby wiele dusz ocalały od wieczności w piekle. W Medjugorje (ktora jest kontynułacją Fatimy) co miesiąc przekazuje orędzie, nawołując do postu (w środę i piątek), comiesięcznej spowiedzi, lektury Pisma Świętego, odmówienia jeśli to możliwe całego Różańca, poświęcenia się Jej Niepokalanemu Sercu i Najświętszemu Sercu Jej Boskiego Syna, zawierzenie siebie Duchowi Swiętemu, a przede wszystkim codziennej Mszy Świętej i Komunii Sw.
[link widoczny dla zalogowanych]

Christianos

Biedacy, żal mi waszej ignorancji wobec Słowa Bożego...
żebyście wiedzieli jak bardzo jesteście w błędzie

ale cóż - gdybyście spotkali Jezusa wyrzucającego dewocjonalia ze światyni to też byście pewnie powiedzieli że On obraża waszych kapłanów i faryzeuszy, którzy odprawiają za was ofiary do Boga

Gdy staniecie przed Sądem myslicie że Maryja was uratuje ?
to powiem wam jak będziecie sądzeni - Jezus powiedział "Słowo Boże, które do was wypowiedziałem, was osądzi" - to jest Boży wyrok i wasza ludzka głupota religijna z szukaniem ratunku poza Bogiem sprowadzi na was co najwyżej kłopoty...
a człowiek, który denerwuje sie, ze was osądzam to taki sam typ jak ten co szemrał przeciw Jezusowi - "za kogo On się uważa, ze nawet grzechy odpuszcza" albo który chciał ukamienować Jezusa bo powiedział że oni wszyscy są "dziećmi diabła" a nie Boga ani Abrahama.
Tak samo z wami - biorąc sobie ducha zmarłych przodków za matkę (Maryję) macie za matkę i ojca demona i diabła
bo ta Maryja do której sie modlicie nie jest tą Maryją z Biblii. Każdy kto poznał (bo nie wystarczy czytać z zaślepionym umysłem jak coniektóre dewotki na tym forum) Słowo Boże wie, że mam rację.
A że jest to temat dot. niechrześcijan to powiem wam że dotyczy on każdego kto czci Maryję, bo ktoś kto ją czci jest poganinem i bałwochwalcą.

Christianos

a jak kogoś (zagubione) serce boli, że obrażam jego bożka to niech sobie przeczyta to:

[link widoczny dla zalogowanych]

i wie, że nie zamierzam szanować demonów

Aniewiethiel

O Jezu, przybity do krzyża! Padamy do Twoich Stóp i składamy Ci w ofierze Krwawe Łzy Tej, która z największą miłością współbolała z Tobą, towarzysząc Ci na Twej bolesnej drodze krzyżowej. Spraw, o Dobry Mistrzu, abyśmy z miłością pojęli wymowę Krwawych Łez Twojej Najświętszej Matki, a pełniąc Twą Świętą Wolę tu na ziemi, stali się godnymi wielbić Cię i czcić przez całą wieczność w Niebie. Amen.

Na dużych paciorkach:

O Jezu, spójrz na Krwawe Łzy Tej, która umiłowała Cię najmocniej tu na ziemi i nadal najgoręcej miłuje Cię w Niebie.

Na małych paciorkach: (7x)

O Jezu, wysłuchaj prośby nasze - przez Krwawe Łzy Twojej Najświętszej Matki.

Na zakończenie:

(3x) „O Jezu spójrz..."

Modlitwa

O Maryjo, Matko Boleści, Matko Litości, Matko Miłosierdzia! Zjednocz nasze prośby ze swoimi prośbami, aby Twój Boski Syn Jezus, którego wzywamy, wysłuchał nasze wołanie, a przez przyczynę Twoich Matczynych Krwawych Łez, udzielił nam łask, o które Go błagamy i doprowadził nas do szczęścia wiecznego. Amen.
Twoje Krwawe Łzy, o Matko Bolesna, kruszą moc szatana! O Jezu, zakuty w kajdany, przez Twoją Boską łagodność uchroń świat przed zagładą! Amen.

Koronkę do N.M.P. od Łez podyktował Pan Jezus S. Amalii w Brazylii 8.11.1929 r. Pan Jezus powiedział: "Módl się do Mnie przez Łzy Mojej Matki. O cokolwiek ludzie Mnie będą prosić przez Łzy Mojej Matki, chętnie im tego udzielę. (...) łnnym razem, do tej siostry przyszła Matka Boża. Trzymając Różaniec (Koronkę) której paciorki lśniły jak słońce i były białe jak śnieg powiedziała; "Oto Różaniec Łez Moich... Syn Mój chce Mnie uczcić w szczególny sposób i z radością udzieli wszelkich łask za przyczyną Moich Łez. Różaniec (Koronka) ten posłuży do nawrócenia wielu grzeszników, a zwłaszcza opętanych przez diabła". Matka Boża wyraziła życzenie aby w każdej rodzinie i klasztorach, uważano sobie za obowiązek miłości odmawiać "Koronkę do Łez" o 7-mej wieczorem... Stolica Apostolska 15.V. 1934 r zatwierdziła nabożeństwo

Koronka ta ma wielką potęgę i moc. 21.IX. 1982 r. płakała Matka Boża krwawymi Łzami w figurze "Róży Duchownej" we włoskiej miejscowości Erbano. Powiedziała: "Odmawiajcie Koronkę do Krwawych Łez! Rozpowszechniajcie ją! Zły duch musi uchodzić z tego miejsca gdzie odmawiana jest ta Koronka.
_________________

Aniewiethiel

przepraszam, powinnam to napisac w mojej poprzedniej wypowiedzi. W żadnym razie ta modlitwa nie oznacza, że jesteś demonem. Popełniłam gapę... Ale bardzo zależało mi na tej modlitwę; ona jest piękna i wzruszająca; mi wiele pomogła

Aniewiethiel

wiesz, co nie masz serca... Jeśli nie chcesz uznać Maryi, to przynajmniej ją szanuj jak siebie samego.