Moja droga

[xsxs]

Ostatnio coś zauwazyłem, że na forum więcej odpowiada ateistów niż katolików... A podobno to forum religijne...

[ZTTLS]

Może katolicy czują się przytłoczeni
Albo regenerują siły

[salwinia]

... albo zwyczajnie mają tonę obowiązków

[slav]

jak slusznie zauwazyles to forum religijne...a nie katolickie.
jesli chcesz sie zamknac w grupie ludzi o tych samych pogladach to polecam "katolik.pl".
to forum jest otwarte...to forum dyskusyjne.

[salwinia]

slav, jak słusznie zauważyłeś to forum religijne. Odpowiedz więc proszę, z jaką religią się utożsamiasz?

[ZTTLS]

To forum religijne ale często poruszane są tu tematy moralności, człowieczeństwa, filozoficzne, a nawet czysto naukowe
W takich to właśnie ja biorę udział
Bo w temacie o wzruszających fragmentach biblii to raczej chyba nie biorę...

[salwinia]

prosiłam o odpowiedź slava, i to do niego kierowane jest to pytanie, gdyż to on tak uparcie twierdzi ze to forum religijne, a nie tylko katolickie. Ateizm religią nie jest. Więc...?

[slav]

wiec?...

no ale chyba z religia jest scisle zwiazany...no nie?
w koncu traktuje o odrzuceniu wiary w boga, jako sily stworczej...a nie powiedzmy o problemach produkcji kostki brukowej.

[salwinia]

nie chce mi się szukać, ale gdzieś napisałeś, że ateizm właśnie (broń Boże) nie jest związany z religią i nie chce mieć z nią nic wspólnego, a dzisiaj piszesz że jest związany, i to ściśle. Widzę w tym mało konsekwencji. Bo ja na przykład w latające jednorożce i potwory spaghetti nie wierzę, więc na forum o nich się nie udzielam. Chociaż przecież mogłabym uświadomić tych wszystkich ludzi, jaka ich wiara jest niemądra, i w jakie bajki wierzą (to zlepek twoich słów o katolicyzmie). No tak, ale po co? Uszanować ludzką wiarę jest takim samym obowiązkiem jak uszanować jego wolność i własne wybory. I świadczy to o szacunku do człowieka jako do osoby w ogóle.

[slav]

salwinio...wiem, ze zbliza sie jesienne przesilenie i wszyscy moga odczuwac przemeczenie...dlatego prosze nie polemizujmy teraz na temat konsekwencji wypowiedzi, czy zlepkach slow.

tez nie bede szukac...sadze jednak, iz pisalem nie tyle, ze ateizm nie ma nic wspolnego z religia,...co jes zaprzeczeniem/odrzuceniem wiary...w kontekscie ujednolicania znaczen 'nie wierze w boga' i 'wierze, ze nie ma boga'

ateizm o tyle jest zwiazany z religia...o ile moga byc ze soba zwiazane krancowe punkty tej samej skali...to jednak ta sama plaszczyzna.

rozumiem cie i to, o co ci chodzilo...ele proponuje nie klocic sie juz w tym zakresie.

jesli chodzi zas o samo forum...to uzyje porownani, ktore wydaje mi sie byc trafione.
tak ja na forum sytemow polityczno-gospodarczych (o ile takie istnieja) wypowiadaj sie zwolennicy kapitalizmu i socjalizmu...tak na forum religijnym wypowiadaj sie wierzacy i ateisci.

pozwolcie zatem, ze pozdrowie wszystkich wierzacych...probujac jednoczesnie zapewnic, iz moje wypowiedzi w zadnym stopniu nie sa wyrazem brakiem szacunku do piszacych tu osob...a jedynie proba obrony swiatopogladu, ktory uwazam za sluszny i przyczyniajacy sie do poglebienia braterstwa, czy wiezi miedzyludzkiej.

ktos powie, ze to wlasnie czyni religia...a ja po prostu mysle, ze nie.

cos sobie wymyslilem...i mam nadzieje, ze zrozumiecie co przez to chce powiedziec:

podczas dlugiej i samotnej wedrowki, spotykajac obcego czlowieka, ktory tez dlugo i samotnie wedruje...nie pytam go czy jest wierzacy (majac w domysle, ze jesli tak...to znaczy, ze glupi)....tylko robie tak

[ZTTLS]