Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

POMOCY !!!!!! Nie daje rady ..(natretne myśli na tle religim

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaska
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:12, 19 Cze 2010    Temat postu: POMOCY !!!!!! Nie daje rady ..(natretne myśli na tle religim

Chodze do psychologa leczac sie na nerwice natrectw, zawsze mam skrupuły do spowiedzi chodze czesto np nawet co tydzien. Odtad mialam tylko natretne mysli a potem były takie ktore sklaniały mnie do wykonywania czynnosci. Kiedys bedac w kosciele mialam mysl, ze jak kocham Boga to pojde do zakonu.przezywałam to poniewaz nie czuje sie na silach wstapic do zakonu , kiedys chcialabym zalozyc rodzine a poza tym nie wytrzymalabym tego psychicznie z moja choroba w ktorej przez cały czas mam bluznierstwa na Pana Boga, Matke Najswietsza i Wszystkich Świetych. Tłumaczylam to sobie ze nie trzeba isc do zakonu by kochac Boga i ze gdyby tylko duchowni kochali Boga to by marnie bylo z nami. Pozniej idac na dyskoteke mialam znowu mysl ze jesli Go kocham to nie pojde nie poszłam , pozniej przed nastepna dyskoteka mialam mysl ze moja maam bedzie chora albo nawet gorzej jak pojde , dodam ze mama robila wtedy badania i martwiłam sie bo kiedys cos sie nie zgadzało i bardzo sie przestarszyła . Potem na jakis czas to mineło byly tylko mysli a teraz znow to wrociło nasilone. Dodam ze ,, przyczepiło sie " jedzenia. Jesli kocham Boga to nie zjem tego , albo chce cos zjesc to nie rob tego dla Boga. Od pewnego czasu zaczelam sie coraz wiecej modlic z tym ze sprawia mi trudnosci ( powtarzam kilka razy modlitwe) i zajmuje mi duzo czsu powiem ze czasem jest nawet meczarnia i mialam niechec do modlitwy .Poza tym mialam nawet - jest mi wstyd i zle mi otym mowic-niechec do Boga a to dlatego ze stracilam Jego wizerunek. Kiedys taki ksiadz mi napisal ze Bog nie jest złosliwcem a ja sobie wlasnie takiego zlosliwca wyobrazilam .Złoscilam sie bo wydawalo mi sie ze Pan Bog mnie ukarze, potepi albo opusci jak zjem cukierka.I tak jak mowilam mialam problem z wyrzeczeniami. Zle mi sie odmawia dluzsze modlitwe nawet koronke a jednak chce sie modlic czuje ze powinnam dlatego zamiast mowic koronke postanowilam poczytac meke PAnska. Jednak jak tak mysle ile Pan Jezsus wycierpuial czuje ze powinnam sei wyrzekac dla Niego ale jak skoro ja to robie mozna by powiedziec w sposob natretny. Patrze na obraz Pana Jezusa i chce mu cos ofiarowac a jednoczesni zloszcze sie.poza tym bardzo mnie poruszylo to co powiedziala Matka Boska ze tyle dusz idzie do piekla a mogloby isc do Nieba ale nikt sie za niech nie modli i ze wtedy sw Łucja , Hiacynta i Franciszek modlili sie za nie i wyrzekali.I nawet mi sie wydaje ze jak cos zjem to ktos zostanie potepiony. Przykladowo powiem tak- mam ochote na ciastko i wtedy mysl aby sie go wyrzec i ofiarowac za nie a ja sie złoszcze. Co mam robic przeraza mnie mysl ze moge komus pomoc a jeszcze mu zaszkodze a brakowalo tak malo wystarczyla odmowic sobie czegos. boje sie za kiedys umre a Pan powie mi ze co ma ze mna zrobic nie bylam w stanie nawet takich rzeczy zrobic dla Niego, albo moglam tylu ludziom pomoc a nie pomoglam...Co mam robic ? czy wystarczy jak sie bede np za takie dusze modlic , nawet krotka modlitwa?? Czy samo to ze nie sa mi obojetne jest juz wazne. czy np ja sie boje zjesc obiadu bo jak sie go wyrzekne moge komus pomoc , to jak wazna jest modlitwa skoro zjedzenie czegos juz wszystko niszczy . Pomozcie i bo ja juz nie mam sil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 10:35, 19 Cze 2010    Temat postu:

kaska, wydaje mi się, że za bardzo wszystko wyolbrzymiasz. potem przychodzą ci do głowy myśli, które nie dają ci spokoju. każdy z nas ma swoje potrzeby, w tym potrzeba jedzenia. w jaki sposób wyrzekanie się zjedzenia obiadu ma komuś pomóc? gdybyś swój obiad ofiarowała drugiej osobie to oczywiście pomożesz jej poprzez nakarmienie. jednak skoro ty wyrzekasz się zjedzenia obiadu to on się tylko zmarnuje: praca rolników uprawiających i zbierających warzywa tworzące twój obiad pójdzie na marne. jeżeli chcesz komuś pomóc to zrób coś dla innych, samo wyrzekanie się takich rzeczy jak obiad czy ciastko nie pomoże innym. szkodzisz sobie na zdrowiu a to grzech. Bóg nie potępi cię za to, że zjadłaś sobie cukierka, ale na pewno nie spodoba mu się to, że go wyrzucisz. postaraj się trochę wyluzować kaska i mniej myśleć co się Bogu spodoba a co nie, gdyż zaczniesz sobie wmawiać różne rzeczy, wymyślać historie, które będą cię nieustannie niepokoić. Bóg cię kocha Wesoly i nakazuje abyś jadła obiad Wesoly pozdrawiam Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaska
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:37, 19 Cze 2010    Temat postu:

dzieki Piotrek jednak to nie jest takie proste.Mam nawet tak ze np jestem wdzieczna za cos Bogu, pomogł mi i zaraz zeby sobie czegos odmowic w podziekowaniu.Czy Pan tego ode mnie wymaga czy nie lepsza jest radosc w podziekowaniu i dziekowaniu za to co mamy. Ja wiem ze to smieszne z tym ze np cukierki itp ale tym bardziej mnie to gnebi ze nie jestem w stanie nawet tego zrobic a jednoczesnie wiem ze to tym bardziej mi szkodzi bo wytworzyłam sobie obraz srogiego Boga, ktory nie karze mi nawet tego cukierka zjesc

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 12:23, 19 Cze 2010    Temat postu:

ja myślę, że jesteś w stanie zrobić o wiele poważniejsze rzeczy od odmówienia sobie cukierka, jednak jeżeli nie zmienisz podejścia do tego typu sprawy to z niczego nie będziesz się cieszyć bo będziesz chciała od razu za wszystko odpłacić, a to nie zawsze jest stosowne. ciesz się z tego co masz i kim jesteś, dziel się szczęściem i miłością z innymi, ale nie katuj siebie niepotrzebnym wmawianiem sobie, że masz za wiele i musisz to oddać innym bo Bóg cię ukarze. Jemu o wiele bardziej nie podoba się to, jak o Nim myślisz, niż to, że zjesz o jednego cukierka więcej, uwierz mi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:57, 19 Cze 2010    Temat postu:

A ja myślę, że kłania się dobry psychiatra. Z tego, co opisujesz, możesz cierpieć na tzw. natręctwa, które... się po prostu leczy. Natręctwa dotyczą różnych sfer, choć... sera religijna jest, niejako, bardziej podatna na tego rodzaju problemy. Może dlatego, że na ogół religii towarzyszą uczucia i silne emocje.
Jakby nie było... znam wiele osób z natręctwami, które korzystają z fachowej pomocy i... nauczyły się z tym żyć. Natręctwa nie leczone... raczej same nie mijają, wręcz odwrotnie, pogłębiają się... mogą się skończyć nawet schizofrenią.
Piszę serio... nie pytaj na forach nikogo, chyba, że to forum specjalistyczne a odpowiada znany (powiedzmy, możliwy do zweryfikowania) specjalista-lekarz-psychiatra.

Forum niesie ze sobą to niebezpieczeństwo, że... mając niespójny umysł, nigdy nie wiadomo, na którą radę i jak zareaguje osoba z problemem. Łatwo pognębić problem...

Bobo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Sob 13:07, 19 Cze 2010    Temat postu:

Ja uważam, że dobrze że pyta, bo zawsze może coś z kilku porad wywnioskować.

Pan Bóg nie oczekuje od nas aż takich ciągłych wyrzeczeń. Po pierwsze musisz żyć, a żeby żyć musisz jeść. Żeby być zdrową to musisz ubogacać swoją dietę.
Wydaje mi się że za bardzo sobie wmawiasz. Wiem że psychika człowieka jest bardzo skomplikowana i jak ktoś sobie coś wmówi, to ciężko myśleć inaczej.
Wmawiasz sobie że nie możesz zjeść czegoś, bo Bogu się to nie spodoba i cię ukarze. Nie możesz iść na dyskotekę, bo Bogu się nie spodoba.
W końcu przyjdą myśli że nic nie możesz robić bo Bogu się nie spodoba.
Najgorzej jak już zjesz tego cukierka i coś nie pójdzie po Twojej myśli, wtedy znajdujesz w tym potwierdzenie, że to na pewno przez tego cukierka. A tak na pewno nie jest.
Spróbuj zacząć myśleć pozytywniej, nie obwiniać się. Masz ochotę na cukierka - zjedz go, nie zastanawiaj się czy dobrze robisz czy nie, bo się zadręczysz. Czyń dużo dobra, pomagaj ludziom, a postanowienia bez cukierków zostaw sobie na Wielki Post albo Adwent.
Jesli jestes Bogu za coś wdzięczna wyraź to w modlitwie, idź na Mszę, przyjmij Ciało Jezusa w intencji dziękczynnej, za otrzymane dobro daj innym też dobro. Myślę że to lepsze rozwiązanie niż ciągłe wyrzekanie się czegoś. Przez takie wyrzekanie możesz doprowadzić do różnych chorób, a to zaniedbanie zdrowia to grzech.
Dasz radę, tylko uwierz w siebie! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Christianos
VIP
VIP



Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Boga

PostWysłany: Sob 15:13, 19 Cze 2010    Temat postu:

Kaśka nie słuchaj nauk ludzkich, które dużo gadają o Bogu, a tak na prawdę Go nie znają.

Mam dla Ciebie propozycje - chcesz pełnić wolę Bożą to najpierw ją poznaj - a poznasz ją tylko w Słowie Bożym - w Biblii. Chcesz poznać Boga ? możesz do Niego przystępować tylko przez Jezusa Chrystusa, a Jezus jest Słowem Boga i tylko tak można Go spotkać. A żeby zwrócić się do Jezusa potrzebujesz Ducha Świętego, gdyż do Boga można zwracać się tylko w Duchu i w prawdzie. A więc to co zrób to poprostu czytaj Pismo Święte Nowego Testamentu i módl się do Boga w imieniu Jezusa o Ducha Świętego.

Nie wierz w te bzdury że musisz cos zrobić, albo że musisz sie czegos wyrzec - też znam te męki, doświadczyłem takich okrutnych ataków diabelskich jak byłem religijnym katolikiem, ale Ty nie wierz w te kłamstwa. Przeczytaj List do Rzymian i uwierz w Ewangelię (pamiętając, że największe objawienie Ewangelii masz opisane w Listach świętego Pawła Apostola).

Niech Cie Bóg błogosławi!

Jeszcze jedno - nie chodź do żadnego psychologa - więcej od nich problemów niż pomocy. Jezus jest najlepszym lekarzem i najskuteczniejsze lekarstwo to Boże lekarstwo, a Bożym lekarstwem jest Słowo Boże...


Zważaj, synu, na moje słowa, do uwag mych nakłoń swe ucho;
niech one nie schodzą ci z oczu, przechowuj je pilnie w swym sercu;
bo życiem są dla tych, co je otrzymali, lekarstwem całego ich ciała.
Z całą pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje źródło.
(Prz 4:20-23)

Zaufaj Bogu. Czytaj Słowo Boże i wierz w nie. Powierz swe życie Bogu i Jemu oddaj swoje życie, swoją drogą - a On wszystko dobrze uczyni.
Nie wierz w gadanine ludzką, że musisz zrobic to a to, albo że nie mozesz robić tego czy musisz sie wyrzec tego - słuchaj Boga a Jego Słowo masz spisane w Piśmie Świętym. Owszem ze Słowa Bożego dowiesz się, że trzeba porzucić cielesną naturę, a żyć duchem, ale najpierw musisz oświecic swojego ducha Słowem Bożym i przyjąć Jezusa jako swojego Pana i zbawiciela - czyli narodzić się na nowo, oraz napełnić się Duchem Świętym.

Te strony Cię mogą zainteresować:

[link widoczny dla zalogowanych]

i nauczania Biblijne:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jamsen
VIP
VIP



Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:18, 20 Cze 2010    Temat postu: Re: POMOCY !!!!!! Nie daje rady ..(natretne myśli na tle rel

kaska napisał:
Jesli kocham Boga to...

Poniżej wersety, które pomogą ci zmierzyć się z problemem:
1 Koryntian 10:31
Cytat:
Dlatego czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko czyńcie ku chwale Bożej.
Jakuba 1:17
Cytat:
Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich, a u niego nie ma zmienności obracania się cienia.
1 Tymoteusza 6:17
Cytat:
...Bogu, który obficie dostarcza nam wszystkiego dla naszego pożytku




Filipian 4:6,7
Cytat:
O nic się nie zamartwiajcie, ale we wszystkim niech wasze gorące prośby zostaną przedstawione Bogu w modlitwie i błaganiu wraz z dziękczynieniem; 7 a pokój Boży, który przewyższa wszelką myśl, będzie strzegł waszych serc i władz umysłowych przez Chrystusa Jezusa.
Mateusza 6:7
Cytat:
A modląc się, nie powtarzajcie wciąż tego samego jak ludzie z narodów, gdyż oni mniemają, że zostaną wysłuchani dzięki używaniu wielu słów
Psalm 62:8
Cytat:
Ufaj mu, ludu, w każdym czasie.
Przed nim wylejcie swe serce.
Bóg jest dla nas schronieniem.
Rzymian 10:13
Cytat:
Gdyż „każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”
Przysłów 18:10
Cytat:
Imię Jehowy jest potężną wieżą. Wbiega do niej prawy i doznaje ochrony


A tu fragmenty artykułu, który może pomóc:
Cytat:
Dręczące myśli
Umysł Elaine zaprzątają mimowolne, bluźniercze myśli o Bogu. „Dotyczą rzeczy, które nigdy nie przyszłyby mi do głowy celowo, i wolałabym raczej umrzeć, niż dopuścić je do siebie” — mówi Elaine. Jednak te myśli nie dają jej spokoju. „Czasami codzienna walka z nimi zmęczy mnie tak bardzo, że wieczorem jestem zupełnie wyczerpana”.
Dręczony poczuciem winy z powodu swych uchybień, Steven składa Bogu „śluby”. „Najwyraźniej dzieje się to wbrew mej woli, co jeszcze bardziej mnie przybija” — opowiada. „Później sumienie każe mi wywiązać się z obietnicy. Pewnego razu zmusiło mnie do zniszczenia przedmiotu, do którego byłem bardzo przywiązany”.
Obsesje Elaine i Stevena powstają głównie w ich umysłach. Chociaż nie można tego dostrzec na pierwszy rzut oka, osoby trapione natrętnymi myślami są niewolnikami lęku i poczucia winy.
Wymieniliśmy tutaj tylko część spośród wielu objawów nerwicy natręctw. W czym tkwi przyczyna tego zaburzenia? Jak z nim walczyć?

Jak się wyzwolić z obsesji i kompulsji
Jeżeli cierpisz na nerwicę natręctw, nie uważaj się za dziwaka czy wręcz szaleńca. „Gdy się pominie ich swoiste lęki”, pisze dr Lee Baer, „we wszystkich pozostałych dziedzinach życia osoby trapione natręctwami nie zatracają poczucia rzeczywistości”. Możesz otrzymać pomoc! Pamiętaj, że zaburzenie to wynika z niedoskonałości. Nie świadczy o chwiejnych zasadach moralnych ani o niedopisaniu pod względem duchowym! Nie oznacza też utraty łaski Bożej. „Miłosierny i łaskawy jest Pan, cierpliwy i pełen dobroci. Bo On wie, jakim tworem jesteśmy, pamięta, żeśmy prochem” (Psalm 103:8, 14).
A jak się przedstawia sprawa obsesyjnych myśli o nieprzyzwoitej lub bluźnierczej treści? Wzbudzają one poczucie winy, które z kolei może spowodować, że chorego opanuje jeszcze więcej takich plugawych myśli. „Bardzo mnie to drażni” — mówi Elaine. „Ciągły niepokój, że być może gniewam Jehowę, wyprowadza mnie z równowagi”. Niektórzy mogą nawet dojść do wniosku, że ich myśli stanowią niewybaczalny grzech!
Jednakże mówiąc o niewybaczalnym grzechu, to znaczy o grzechu przeciwko duchowi świętemu, Jezus z pewnością nie nawiązywał do mimowolnych, natrętnych myśli (Mateusza 12:31, 32). Słowa swe skierował do faryzeuszy. Wiedział, że ich napaść jest całkowicie zamierzona. Do takiego rozmyślnego działania pobudzały faryzeuszy serca przepełnione nienawiścią.
Już sama obawa, czy się nie zawiniło wobec Boga, może oznaczać, iż dana osoba nie dopuściła się niewybaczalnego grzechu (Izajasza 66:2). Co więcej, otuchą napawa świadomość, że Stwórca rozumie to zaburzenie. On jest miłosierny i „gotowy przebaczać” (Psalm 86:5, NW; 2 Piotra 3:9). Nawet gdy potępia nas własne serce, „Bóg jest większy niż nasze serca i wie wszystko” (1 Jana 3:20). On wie, do jakiego stopnia myśli i skłonności człowieka wynikają z zaburzenia, nad którym nie da się w pełni panować. Gdy cierpiący na nerwicę natręctw uświadomi to sobie, być może przestanie się zadręczać niepotrzebnym poczuciem winy.
Jakże wdzięczni jesteśmy Jehowie za obietnicę nowego świata, w którym nie będziemy już znosić żadnych udręk fizycznych, umysłowych ani emocjonalnych! (Objawienie 21:1-4). Zanim to jednak nastąpi, osoby borykające się z omówioną przypadłością mogą poczynić kroki, które przyniosą skuteczną ulgę w ich cierpieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Puritan
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:37, 20 Cze 2010    Temat postu:

Cześć Kaśka!

Rozumiem twój problem doskonale: byłem katolikiem i to bardzo gorliwym i również zagłębiłem się w umartwianie i cierpiętnictwo.

Ale Bóg wyswobodził mnie z niewoli religii katolickiej i dał mi poznać prawdę o sobie: to nie religia, a Chrystus daje wolność.

Po pierwsze: Bóg jest wszechwładny i On zbawia kogo chce, niezależnie od naszych wyrzeczeń, czy nawet modlitw. Nie zrozum mnie źle: chrześcijanie powinni modlić się o nawrócenie niewierzących - ale ostatecznie ich los nie jest od nas zależny a wyłącznie od Boga.

Po drugie, te objawienia maryjne nie pochodzą wcale od Maryi. Wiem, że może trudno ci w to uwierzyć, ale one pochodzą od diabła. Katolicki ksiądz wyjaśnił to tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
(Artykuł długi, ale bardzo ciekawy)

Ja chodziłem bardzo często do spowiedzi, kilka razy do spowiedzi z całego mojego życia - ale Bóg nie dał mi poczucia przebaczenia. Bóg nie grzechów przez spowiedź w konfesjonale - jest to kłamstwo.

Przebaczenie może dać tylko Chrystus jeśli przyjdziesz do niego ze skruszonym sercem. Uwierz w Niego, odwróć się od swojego grzechu i zaufaj Mu, że on poniósł karę za każdy twój grzech na krzyżu, a jedyną rzecz, którą musisz zrobić to przyjść do Niego z ufnością dziecka.

Bóg chce byśmy byli szczęśliwi, i żeby nasze szczęście było pełne. Biblia mówi, że "nie próbuj, nie dotykaj" to są nauczania diabelskie. Gorliwość dla Boga i wyrzekanie się dla Niego pewnych rozrywek - tak. Ale życie w zakonie czy wyrzekanie się pokarmów, które Bóg stworzył abyśmy się nimi cieszyli - to jest zniewolenie diabelskie.

Zadawaj pytania, szukaj prawdziwego Chrystusa, nie tego z katolickich obrazów i baśni. A On da ci odpocznienie od faryzejskiego zapracowywania na zbawienie i pewność zbawienia - tego nie znajdziesz w kościele katolickim a tylko w Bożym Słowie. Czytaj Biblię, szczególnie Listy ap. Jana, odrzuć katolickie wizje, które wypaczają prawdę Bożego Słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaska
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:00, 20 Cze 2010    Temat postu:

w polowie zgadzam sie z toba puritan ale w polowie nie. Co ma znaczyc ze objawienia Maryjne nie pochodza od Maryi i ze jeszcze jakis ksiadz to powiewdzial skoro objawienia fatimski sa uznane przez Koscioó, papiez do nich nawoływał Swieci Łucja ,Hiacynta i Franciszek doznali szczegolnych objawien , nawet papiez Jan Paweł II spotkał sie kilka razy ze sw Łucja
A co do tego z czym sie zgadzam to wiem ze Boga trzeba szukac ale ty cos nie za fajnie piszesz o religii katolickiej moze sie myle - to mnie popraw


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 18:13, 20 Cze 2010    Temat postu:

kaska, na tym forum jest wielu przeciwników katolicyzmu, którzy twierdzą o własnym interpretowaniu Słowa Bożego przez księży a papieża nazywają głową antychrystów. nie uznają oni Maryi jako Matki Bożej, święci to dla nich demony, a nauki Kościoła nazywają sprzecznymi z naukami Bożymi. nie będę wymieniał którzy to, sama powinnaś wyciągnąć wnioski czytając dyskusje w tym temacie i w innych. ty zapewne jesteś katoliczką i jak czytasz takie antykatolickie "rady" to zastanawiasz się pewnie o czym oni piszą. jeden to nawet twierdzi, że potrafi rozkazywać Bogu i osobiście to radze ci aby nie słuchać takich maniaków, bo wątpię aby ich wypowiedzi mogły ci pomóc. kto stawia się na równi Bogu i twierdzi, że potrafi Mu rozkazywać jest dla mnie co najmniej nawiedzony i myślę, że wielu się ze mną zgodzi.

a powiedz mi co tam u ciebie kaska? czy nadal masz takie myśli, czy może jest jakaś poprawa? mam nadzieję, że tak Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaska
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:59, 20 Cze 2010    Temat postu:

Dzieki za zainteresowanie Piotr. Mysli sa ciagle i nie spodziewam sie aby ustapiłay mam je nasilone tak od roku ale tak naprawde to byly od dziecka totez wiem ze powinnam byc cierpliwa.Staram sie nie ulegac takim przymusom naprawde Twoje , Wasze rady bardzo mi pomogły ale te bluznierstwa strasznie mecza.Dawniej i mnie - nawet niedawno- zdazało sie uzywac wulgaryzmow potem kiedy powrociły te bluznierstwa obwinialam siebie ze powstały one ze skrzyzowania moich wulgaryzmow i wzywania Boga na deremno , przestalam uzywac takich słow teraz jeszcze chce przestac wzywac Swiete imiona jednak to jest ciezsze bo wpadlo w nawyk ale jest lepiej. Strasznie nie lubie i boje sie gdy ktos przeklina w moim towarzystwie bo czuje ze powinnam go upomniec a wtedy gdy usłysze przeklenstwo pojawiaja sie na Matke Bożą albo na Pana złe mysli

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 19:27, 20 Cze 2010    Temat postu:

kiedyś miałem taki okres w życiu, że przychodziły mi do głowy głupie myśli: o Bogu, Jezusie, Maryi i w ogóle związane z moją wiarą. miałem wtedy ok. 15 lat i byłem w ostatniej klasie podstawówki, gdy przygotowywałem się do bierzmowania. były to naprawdę głupie myśli a przychodziły wtedy, gdy byłem w kościele, na lekcji religii, modliłem się albo gdy spojrzałem na jakiś obraz lub po prostu przychodziły same. nie mogłem skupić się na modlitwie bo wyobrażałem sobie coś innego, coś brzydkiego i nie mogłem się tego pozbyć. czym bardziej chciałem się tych myśli pozbyć tym bardziej one się nasilały i nie dawały mi spokoju. potem, gdy się modliłem to czułem jak jakaś siła pozbawia mnie energii, zaczynało kręcić mi się w głowie i bałem się dalej modlić. z początku działo się to gdy modliłem się po ciemku, jednak potem przychodziło podczas każdej modlitwy, gdy byłem na mszy w kościele i na lekcjach religii. to było straszne, nie wiedziałem co się ze mną dzieje. przestawałem wierzyć, nie wiedziałem do kogo się zwrócić. pamiętam jak raz na lekcji religii ksiądz którego bardzo cenię do dziś poruszył akurat temat związany z moim problemem. tak jakby siedział w mojej głowie i mówił specjalnie do mnie. ale właśnie wtedy te złe myśli zaatakowały tak mocno, że miałem ochotę wyjść z sali a księdzu przywalić. jednak powstrzymałem się od tego, uspokoiłem i wysłuchałem co ma do powiedzenia. poczułem jak w głowie robi mi się źle i myślałem, że za chwilę zemdleje. potem poszedłem do tego księdza i powiedziałem mu o wszystkim. powiedział mi wtedy, że mam poszukać źródło tego, co powoduje we mnie takie reakcje oraz nie bać się Boga, ale zaufać Mu i pozwolić sobie na otwarcie serca na Jego słowa i przyjąć dary Ducha Świętego szczerze, z wiarą, że jeżeli czegoś pragnę i dążę aby to osiągnąć to na pewno się uda. i udało się: otworzyłem się na działanie Boga, zaprosiłem Go do swojego serca, rozmawiałem z Nim o wszystkim i zacząłem pracować nad sobą, powoli ale konsekwentnie. głupie myśli ustępowały, a ja zrozumiałem, że wiara plus konsekwencja przynoszą efekty. nie poddawaj się kaska, nie przestawaj w modlitwie ale jednocześnie pracuj nad sobą, dąż do swoich celów i pragnień, łatwo nie będzie ale w końcu się uda, a jaka wtedy będzie satysfakcja i radość, że osiągnęłaś to sama, nie poddałaś się i nie będziesz żałować tego, że tak długo to trwało, bo czas wzmocnił w tobie wolę, sprawił że dojrzałaś, wyuczył w tobie wiele cech, a ty zrozumiesz, że wszystko jest możliwe i nie ma rzeczy bez znaczenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Puritan
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:13, 20 Cze 2010    Temat postu:

kaska napisał:
w polowie zgadzam sie z toba puritan ale w polowie nie. Co ma znaczyc ze objawienia Maryjne nie pochodza od Maryi i ze jeszcze jakis ksiadz to powiewdzial skoro objawienia fatimski sa uznane przez Koscioó, papiez do nich nawoływał Swieci Łucja ,Hiacynta i Franciszek doznali szczegolnych objawien ,


Objawienia "maryjne" są to objawienia diabła, który przybiera postać Maryji i innych świętych. Przeczytaj artykuł, który ci podałem (napisany przez księdza katolickiego, który dokładnie przestudiował ten temat i doszedł do takich wniosków). W jaki sposób działa diabeł? W taki, żeby oszukać jak najwięcej ludzi:
(13) Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, pracownikami zdradliwymi, którzy tylko przybierają postać apostołów Chrystusowych.
(14) I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości
. (2 Kor. 11)

Objawienia maryjne powodują takie kontrowersje wśród katolików, że Watykan zezwolił na to by w nie nie wierzyć.

Cytat:
ale ty cos nie za fajnie piszesz o religii katolickiej moze sie myle - to mnie popraw

Byłem katolikiem, ale przeszedłem długą drogę poszukiwań i w końcu zostałem chrześcijaninem. Artykuł księdza Mularczyka otworzył mi oczy na sprawę objawień "maryjnych". Gdy zagłębiłem się w bardziej w Biblię, Bóg ukazał mi, że religia katolicka naucza innej ewangelii, więc odszedłem od tego kościoła i w końcu znalazłem prawdę o Chrystusie. Nie mogę pisać dobrze o tej religii - jest to fałszywy kościół. Ale nie musisz mi ufać - studiuj Biblię a sama zobaczysz, że mówię prawdę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 13:38, 21 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
Gdy zagłębiłem się w bardziej w Biblię, Bóg ukazał mi, że religia katolicka naucza innej ewangelii, więc odszedłem od tego kościoła i w końcu znalazłem prawdę o Chrystusie.

A ja dziwnym trafem również, kiedy zaczęłam zagłębiać się bardziej w Biblii, to nauka Kościoła katolickiego była dla mnie słuszna.
Cytat:
Nie mogę pisać dobrze o tej religii - jest to fałszywy kościół. Ale nie musisz mi ufać - studiuj Biblię a sama zobaczysz, że mówię prawdę.

Studiuję Biblię i jakoś uważam, że nie mówisz prawdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Christianos
VIP
VIP



Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Boga

PostWysłany: Pon 14:15, 21 Cze 2010    Temat postu:

bo nie studiujesz Biblii dla prawdy i dla szukania Boga, ale dla swojego potwierdzenia własnych doktryn czy dla jakiejś chluby.
A tymczasem Słowo Boże mówi:
Łaską przez wiarę jesteście zbawieni. Boży to dar, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił

widzisz możesz studiowac Słowo Boze a i tak Go nie przyjmować. Pismo mówi, aby z takimi nawet nie dyskutować bo oni już sami wybrali drogę bezprawia i przez to zaciągli na siebie wyrok potępienia.
Nawet nie chce mi sie szukać miejsca w Biblii, bo wiem, ze i tak nie posłuchasz.

Biblijne fragmenty opisujące antychrysta wyraźnie pokazują kto nim jest - papież.
Biblia mówi też wyraźnie kto jest prawdziwym kościołem Jezusa Chrystusa. Mówi kto jest Głową Kościoła i kto jest Chrzescijaninem.
A ty możesz nazywać sie chrześcijaninem ale samo nazywanie sie tak niczego nie zmieni, bo Bóg nie pragnie krwawej ofiary, ale posłuszeństwa.
Mówi o tym wyraźnie przypowieść Jezusa o dwóch synach, których Ojciec posład od pracy - jeden poszedł na prawdę, a drugi tylko powiedział, że idzie....
tak właśnie jest - Chrześcijaninem jest ten, kto wykonuje Słowo Boże, a nie ten kto tylko sie nazywa Chrześcijaninem, a zamiast wykonywać Słowo Boże woli iść za naukami antychrysta - papieża, który je falszuje - łatwiej iść za nauką antychrysta bo wtedy nie spotkają cie przesladowania, ale Jezus powiedział, że własnie przez te przesladowania za wierność Słowu Bożemu Chrześcijanin sie wydoskonala i zwycięża - zostaje zbawiony.
Katolik na pewno w czasie rządu światowego papieża nie będzie krzyżowany czy palony na stosie, ale jeszcze gotów posłuchac papieża jak ten by kazał mu zabijać Chrześcijan - protestantów - jak to miało miejsce m.in. w czasach inkwizycji...
swoją drogą inkwizycja nadal funkcjonuje tylko pod inną nazwą - teraz nazywa sie kongregacją doktryny wiary - a kto jest jej przewodniczącym - głównym inkwizytorem ? papież Józef Ratzinger - prefekt kongregacji doktryny wiary... a kto zajmuje sie sprawowaniem wyroków inkwizycji ?
tak samo jak poprzednio - jezuici - tajni agenci papieże, którzy w swoich tajnych ślubowaniach zobowiązują się zabijać w posłuszeństwie papieżowi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 14:29, 21 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
bo nie studiujesz Biblii dla prawdy i dla szukania Boga, ale dla swojego potwierdzenia własnych doktryn czy dla jakiejś chluby.

A co Ty możesz na ten temat wiedzieć nie znając mnie?
Ja mogę Ci powiedzieć i moi znajomi, że powyższe Twoje zdanie w ogóle do mnie nie pasuje.

Cytat:
widzisz możesz studiowac Słowo Boze a i tak Go nie przyjmować. Pismo mówi, aby z takimi nawet nie dyskutować bo oni już sami wybrali drogę bezprawia i przez to zaciągli na siebie wyrok potępienia.
Nawet nie chce mi sie szukać miejsca w Biblii, bo wiem, ze i tak nie posłuchasz.

Słowa Bożego posłucham, ale nie Ciebie.
Dla Ciebie mogę być na drodze bezprawia i tą, która już jest przeznaczona na potępienie. Ważne, że Bóg mnie kocha, a ja Go miłuję.
Cytat:
Biblijne fragmenty opisujące antychrysta wyraźnie pokazują kto nim jest - papież.

To chyba jednak nie wyraźnie, a tylko w Twojej wyobraźni.
Cytat:
Chrześcijaninem jest ten, kto wykonuje Słowo Boże, a nie ten kto tylko sie nazywa Chrześcijaninem

A więc spokojnie żyjąc Ewangelią mogę siebie nazwać chrześcijanką. Wesoly
Cytat:
łatwiej iść za nauką antychrysta bo wtedy nie spotkają cie przesladowania

Prawdziwość tych słów widać na załączonym obrazku i w moim życiu. Mruga

Cytat:
papież Józef Ratzinger [...]

Bo fantazja jest od tego, aby się bawić na całego. Wesoly
Wybacz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Christianos
VIP
VIP



Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Boga

PostWysłany: Pon 14:42, 21 Cze 2010    Temat postu:

oczywiście że do ciebie nie pasuje, tak samo jak słowa Jezusa nie podobały się faryzeuszom i jemu wspólczesnym przywódcom duchowym
chcieli Go ukamienować za każde bluźnierstwo - mimo, że wg Boga Jezus był całkowicie bezgrzeszny, niewinny, sprawiedliwy i święty Wesoly
widac doskonale jak to ludzie w swojej głupocie mają sie za lepiej wiedzących od Boga
a nawet gdy Jezus zwyciężył powstawszy z martwych dalej trwali w swoich fałszach, tym razem kłamiąc, że nie zmartwychwtsał tylko wykradziono Jego ciało...
ale pewnego dnia Go zobaczą i złożą Mu pokłon...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 14:45, 21 Cze 2010    Temat postu:

Do Kasi:
Cytat:
zawsze mam skrupuły do spowiedzi chodze czesto np nawet co tydzien.

Myślę, że powinnaś pomyśleć nad stałym spowiednikiem, jeżeli takiego jeszcze nie masz.

Kasiu modlitwą może być całe Twoje życie. Ofiaruj każdy swój dzień Bogu. Pamiętaj, że nie ma sensu odmawiać sobie ciastka, jeżeli to wzbudza w nas złość, tego Pan Bóg nie chce. Myślę, że kierownik duchowy też by się Tobie przydał.
Pomódl się o kapłana, który Cię poprowadzi ku Jezusowi.
Ja obiecuję modlitwę za Ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 15:54, 21 Cze 2010    Temat postu:

Christianos napisał:
widac doskonale jak to ludzie w swojej głupocie mają sie za lepiej wiedzących od Boga

i kto to mówi: ten, który rozkazuje Bogu i jedyny znający Ewangelię. tyle, że stworzoną przez samego siebie, bo w Biblii nigdzie nie ma o tym, że papież jest antychrystem. każdy następny post zawierający takie bzdury w stylu, że w Biblii jest coś tam napisane, że ten a ten jest antychrystem, itp., a wcale tam tego nie ma, zostaje usunięty bez żadnego ostrzeżenia. nikt nie będzie bezkarnie zmieniał Słowa Bożego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaska
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Cze 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:55, 21 Cze 2010    Temat postu:

dzieki madzka , piotrek i wszyscy jednak tak jak mowilam z niektorymi sie nie zgadzam a juz napewno nie z tymi ktorzy głowe Koscioła nazywaja antychrystem , tak naprawde to nie macie pojecia w tym o czym piszecie.Twierdzicie ze opieracie sie na Biblii, tylko dlaczego pomijacie jej fragmenty?? To Pan Jezus ustanowil papieza , ktorym pierwszym byl sw Piotr

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ala
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:58, 28 Lis 2013    Temat postu: do bobo

witaj bobo wiem że dawno sie udzielałęś na ten temat ale nie mogę się oprzeć żeby skomentować woją wypowiedz, z całym szacunkiem chciałam Ci zwrócić uwage żebyś nie straszył ludzi z nerwicą... piszesz zeby ludzie uważali na to co czytają a sam popełniłeś tak karygodny błąd. napisałeś że natręctwa nie leczone mogą doprowadzic do schizofrenii, no jakby to przeczytała z 2 lata temu to bym umarła ze strachu. piszę to aby ustrzec potancjalnego nerwicowca z lękiem przed chorobą psychiczną żeby się nie lękał ponieważ z nerwicy ludzie czasami popadają co najgorzej w depresję nieendogenną (reaktywną ). od nerwicy nie dostaje sie żadnej psychozy i również tej najcięższej czyli schizofrenii!!! wiem to od 2lekarzy psychiatrów i od psychologów. schzofreniia to choroba a nerwica to zaburzenie chociaż nazywają chorobą. to całkiem dwie rózne choroby. czasem schizofremia zaczyna sie od podobnych ojawów jak nerwica ale w ciągu 2tyg już znacznie sie rozróżnia, schizofremik nie wie że jest chory nie ma krytycyzmu a nerwicowiec tak. neurotyk ma taką samą sanse na zachorownie jak inny zdrowy całkiem człowiek tak jak przy innych chorobach 1%. jak ktoś che mogę podać link z wypowiedzią lekarza psychiatry potwierdzający wierygodność tego co napisałam ...
więc nie ma co się bać, psychoterapia bardzo pomaga, leki też nowej generacji zero skutków ubocznych i nie uzależniają


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin