Moja droga

Alfa

W niedługim czasie czeka mnie prawdopodobnie wizyta u samego biskupa ordynariusza mojej diecezji. Sprawa jest dość osobista, ale nie o tym chcę mówić. Moje pytanie, to jak się zachowywać? Jak go przywitać, jak z nim rozmawiać, pożegnać się, jak zadawać trudne pytania (bo takie niestetety mam) i jak bronić swoich racji? Proszę o poważne rady Jezyk

madźka.

Kulturalnie..

Elbereth

Kulturalnie, z szacunkiem, biskup czy nie, ale to też człowiek, a nie nietykalna świętość.

salwinia

jak mamy ci powiedzieć jak zadawać pytania, skoro nie wiemy na jaki temat?
Z kulturą, spokojem, szacunkiem - to prawdopodobnie starszy od ciebie człowiek.

slav

salwiniu...gdyby to ode mnie zalezalo, to wybralbym cie na papieza...ale jak sama wiesz ten zaszczyt mozed spotkac tylko kogos z kutasem...oczywiscie mam na mysli ozdoby wokol sarmackiego pasa!!!

ty salwiniu, jako jedna z najmadrzejszych postaci tego zaszczytnego forum, mozesz jedynie oblizac wargi przyjemnosci. ktorych dostarczaja spotkania z ksiedzdem, jaki by nie by....wszak zostal wybraby...a o jego "swietej" drodze zadecydowal sam duch superswiety.

i nawet nie probuj sie na mnie wkurzac...ksieza to:
- first:
dewianci seksualni (ok90 %)
ludzie rozgoryc\zeni wlasna postawa (5%)
- sekond:
dewianci seksualni (ok 90%)
mama miala takie nadzieje, a moj brat ma 5.0 z w/f

pozostale 5% zapewne pozostaje w gestii boga!!!

salwinia

Ach, slav, dziękuję! Wesoly

ale powiem ci, że papieżem bym zostać nie chciała, nawet gdybym miała coś więcej między nogami.

O oblizywaniu warg nie mam pojęcia do czego pijesz - przyjemność z rozmowy z księdzem mam dokładnie taką samą jak z rozmowy ze stolarzem czy hydraulikiem. No chyba, że rozmawiam z przyjacielem, ale to inna historia. A gdyby owy biskup był kobietą, dałabym jej dokładnie taką samą radę.

Słuchaj, nie będę chamska, ale też mogłabym zrobić tutaj "statystykę", załóżmy: "ludzie z problemem alkoholowym biją swoje żony i molestują seksualnie własne dzieci (ok 90%) ale tego nie zrobię, z trzech powodów:
-po pierwsze: bo wyrażenie "około 90%" jest równie trafne, jak twoje i jest nie poparte żadnymi konkretnymi danymi, a nie lubię manipulować ludźmi (to by znaczyło, że uważam ich za głupszych od siebie)
- po drugie: bo oczerniłabym grupę tych alkoholików, którzy nigdy tego nie zrobili
- po trzecie: bo mimo wszystko cie lubię.

Więc proszę cie: troszkę więcej szacunku nie tylko dla mnie i dla moich poglądów, ale też odnośnie tematów i spraw o których się wypowiadasz.
Bóg zapłać! :* i nie wkurzaj się, bo złość piękności szkodzi, a przecież tęskniłeś Wesoly

Alfa

Widzę, że rozgorzała sprzeczka. Zastanawiam się tylko dlaczego slav tak atakuje innych Jezyk

Nie wnikam co do jego motywów Wesoly

Dobra, to że kulturalnie, grzecznie itp, to się rozumie samo przez się. Ale to trochę dla mnie krępujące. W końcu nie codziennie zdarza mi się rozmawiać z biskupem. Najbardziej jednak nurtuje mnie, wchodzę i... no właśnie. Jak tu powitać księdza biskupa? Niby też zwykły człowiek, a się boję Smutny

Lestath

Zwracać się najlepiej przodem Wesoly

niż tyłem

i nie pomylić ekscelencjo z eminencjo

Silmeor

Jak przywitać? Wierzący: niech będzie pochwalony. Niewierzący: dzień dobry. Kulturalnie i zgodnie z tradycją. A jak rozmawiać? Grzecznie, a reszta jak się konwersacja rozwinie.

Jacek

Biskupa witamy dokładnie tak jak na załączonym linku/zdjąciu a reszta to już się jakoś potoczy. [link widoczny dla zalogowanych]

Alfa

Robert

Myślę, że nie będzie tak źle jak to wynika z Twoich obaw Wesoly

Ordynariusz tejże diecezji jest naprawdę miłym, sympatycznym i życzliwym człowiekiem. A nade wszystko w stosunku do młodzieży. Nie bez powodu jest m. in. Przewodniczącym Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży, Krajowym Duszpasterzem Młodzieży, Delegatem ds. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Delegatem ds. Światowych Dni Młodzieży Jezyk

Także życzę miłej wizyty Wesoly