Moja droga

zakochany · Gość

"Modlitwa"
Samotny w dzień, samotny w nocy
bez niczyjej, prawdziwej pomocy,
Uczulony na twój głos
obawiam się o swój los,
gdy słyszę go załamuję się
to znaczy, że potrzebuję cię

Szukam wsparcia u Boga
na samą myśl ogarnia mnie trwoga,
Idąc przez ciemne miasto łącze dłonie
serce me rozpaczą już płonie,
staję na moście i przyrzekam:
Niestety się ciebie wyrzekam.
Pytam Boga co teraz będzie?
A on odpowiada:
"Przecież Michał jest wszędzie"

Panie za co to cierpienie?
Skazujesz mnie na uśmiercenie?
Pragniesz zabrać mi Michała?
Skoro ta miłość tyle mi dała?
"Zrozum, musisz życ bez niego,
inaczej nie pozbędziesz się tego"
Ja z nim pragnę spędzić życie!
"Nie wam skazane jest ze sobą bycie,
bo czy będziesz go kochał:chorego,starego?
czy wiek nie ma nic do twego ukochanego?
Zastanów się nad mym pytaniem
i odpowiedz jednym zdaniem:
Jeśli dam ci Michała co 60 lat już ma
nie powiesz mu wtedy: żegnaj, pa..."
Nie wiem co powiedzieć
wolałbym sam tego nie wiedzieć.
"A ja wiem:
Otwórz oczy na swoje słowa,
uświadom sobie po co nasza rozmowa,
Bo gdyby tak się stało
twoja miłość do niego zgaśnie,
gdyż ty nie kochasz Michała,
tylko jego młodość właśnie!"

maeror

Mmm...
Oczekujesz jakiejś pomocy...? Rozwiązania problemu...?
Czy tylko manifestujesz swoją twórczość...?