Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogromny problem z pokutą.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:38, 31 Sty 2013    Temat postu: Ogromny problem z pokutą.

Witam Was drodzy użytkownicy. Doszedłem do wniosku, że sam sobie z tym nie poradzę. Mam problem na podłożu psychicznym. Kiedyś ciężko grzeszyłem, codziennie więc postanowiłem, że za ponowne popełnienie tego grzechu odmawiam różaniec. Później było już 5x różaniec za ten grzech. Tak od pół roku nieustannie pokutuję.Teraz przejdę do sedna sprawy. Jestem chory na nerwicę natręctw, to choroba, która powoduje że człowiek ma różne natrętne myśli, które go dręczą, nie chcą odejść, różne zachowania, niepotrzebny niepokój. To bardzo przeszkada mi w modlitwie. Mam teraz razem 14 różańców do odmówienia. Dałbym rade, ale choroba niszczy mi psychike. Gdy się rano modle, to np NIE MOGĘ SIĘ SKUPIĆ na modlitwie.A gdy tylko pomyślę o czymśinnym to nie skupiam się na modleniu i choroba(tak myśle) każe mi mówić cały różaniec od nowa ? Rozumiecie ? to jest piekło. Nie poradzę sobie z tym... proszę powiedzcie mi o czym mam myslec na modlitwie, jak odmawiam rozaniec ? czy jezeli odbiegne myslami dosyc czesto ale staram sie od razu skupic ponownie to liczy sie ta modlitwa ? Błagam doradźcie mi jak sie modlic, bo nigdy tej pokuty nie odmówie. Tym bardziej ze nie zadał mi tego spowiednik tylko ja sam. POMOCY, juz nie daje rady... i takie jeszcze jedno pytanie. Czy jesli długo nie odmawiałem rozanca i zapomniałem ,ze po kazdym dziesiatku mowi sie ojcze nasz i dopiero tajemnica a odmawialem od razu tajemnice bo zapomniałem, to czy liczą sie te modlitwy ? nie zrobilem tego specialnie. Ale przere wszystkim prosze poradzcie mi cos, jak mam dobrnąć do konca pokuty, jak sie modlic...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
VIP
VIP



Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:24, 01 Lut 2013    Temat postu:

Przede wszystkim pokuta musi byc realną do wykonania. Modlitwa nie działalności na zasadzie stosowania różnych stężeń , choć oczywiście są wyjątki. Gdy odbiegniesz myślami , modlitwa również się liczy. Z problemu psychicznego wszedles w duchowym y, gdyż stales się ofiara obsesji na tle leku przed zniewazeniem Bożego majestatu. Naturalnie, takie przejmowanie sie Bogiem jest miłe Mu, jednak kontekst Twojego przejęcia jest inny. Przeczytaj prosze pw.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 0:27, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 5:32, 01 Lut 2013    Temat postu:

@Grzesznik1234
Twój list mógłbym napisać sam - 35 lat temu. Po prostu toczka w toczkę.
Trafiłem jednak na dobrego spowiednika... Dziś jasno widzę że takie "przysięgi" i skupianie się na tym czy to było "ważne" jest w gruncie rzeczy lekceważeniem Boga i braniem Go za kogoś innego niż jest.
TEN PROBLEM ROZWIĄŻESZ TYLKO W KONFESJONALE - i to nie w każdym (mądry spowiednik, i nie w tłoku gdy brak czasu). SPowiednik moze Ci wręcz ZAKAZAĆ tych obietnic pokuty (tak zrobił wobec mnie).
Ja od siebie mogę Cię zapewnić że te skrupuły nie są od Boga - to szatańskie narzędzie. Tym bardziej groźne, że zamaskowane pod "pobożną maską" - pokuty i modlitwy (a nawet Różańca!).

Moje rady (z własnego doświadczenia):
  • - już dziś odpuść sobie tę narzuconą sobie pokutę
  • już dziś pomódl się do Boga z radością (a nie ze strachem że czegoś tam zapomniałeś).
  • już dziś zmów (bez strachu, uważania i powtarzania) dziesiątkę Różańca Z PRZYJEMNOŚCIĄ, radując się tą modlitwą
  • już dziś lub jutro idź do sensownego spowiednika (niestety, nie gwarantuję Ci że od razu znajdziesz takiego ktory Ci pomoże, ale próbuj do skutku) i opowiedz o swoim skrupulantyzmie

Ja wiem ze to nie tylko sprawa decyzji - skrupuły męczą. Ale pozbycie się tego jest koniecznie.
Nie zastanawiaj się czy "to się liczyło" - kontempluj Boga, który oddał życie dla Twojego zbawienia. Dziwne byłoby gdyby zawracał sobie sprawę tym, co wydaje Ci się tak ważne (co zapomniałeś, czy się nie rozproszyłeś itd). Zwłaszcza ze to niszczy Twoją relację z Nim.

Jeśli chcesz, napisz na priv.

Skrupulantyzm jest bardzo częstym problemem. Dobrze go łączysz z nerwicą natręctw, choć trudno powiedzieć by była to stricte choroba - raczej dość pospolity problem w (mam nadzieję że to nie zabrzmi protekcjonalnie) pewnym wieku.
Niech Cię Bóg błogosławi!


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Pią 5:32, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:19, 01 Lut 2013    Temat postu:

Widzę że bardzo staracie się mi pomóc... jestem wdzięczny. Ale to nie takie proste. Gdybym tak jak radzicie odpuścił sobie te 14 różańców, to ta choroba by mnie doprowadziła do szaleństwa. Nie ukrywam, nie chcę odmawiać tej pokuty, ale powiedziałem Bogu wyraźnie, że to jest tak jak by mi spowiednik zadał tę pokutę. Bo dostałem chyba dziesiątek różańca, a stwierdziłem, że powinienem cięzej pokutować za moje obecne grzechy i sam sobie wymysliłem. Ale nie ukrywam, że głupotą było wymyslac 5 rozancow za zgrzeszenie, bo czasami jak nie mogę wytrzymać to ulegam temu grzechowi, ale ta GROŹBA POKUTY, że będę musiał odmawiać tyle rózancow daje mi strach przed pokutą... nie robię tego dla BOga wiem to dzis. Panowie co radzicie ? Proszę o jakąś konkretną odpowiedź. Bo ja sięczuję, że jakbym tę pokutę którą przysięgłem Bogu "olał" to bym nie mógł przystąpić do spowiedzi itp..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 13:32, 01 Lut 2013    Temat postu:

Grzesznik1234 napisał:
nie robię tego dla BOga wiem to dzis.
TO już wiesz - świetnie. To pierwszy krok.
Następnym krokiem jest nierobienie tego czego nie robisz "dla Boga" a zrobienie czegoś dla Twojej z Nim relacji.
Z pewnością tym czymś NIE będzie odmówienie tych 14 różańców.
Z pewnością tym czymś będzie spokojna, dokładna spowiedź z opowiedzeniem o tym koszmarze mądremu spowiednikowi.

Cytat:
Ale to nie takie proste.Gdybym tak jak radzicie odpuścił sobie te 14 różańców, to ta choroba by mnie doprowadziła do szaleństwa.

Jak CIę męczy, to powiedz księdzu podczas spowiedzi o tym że przyrzekłeś, a nie odprawiłeś. Jesli nie mam racji (jestem pewien że mam, ale pisze to by uspokoić Twoje skrupuły) to najwyżej ksiądz Ci to powie; każe odmówić te różańce i przyjść później, po odmówieniu. Więc niczym nie ryzykujesz.

Oprawianie przeróżnych, generowanych przez skrupuły praktyk w sytuacji skrupułów nic nie da - sam wiesz że pokuta się jedynie "rozmnoży" (pod różnymi pretekstami - a to że rozproszenie, a to "nie pamiętam czy dobrze wymówiłem" itd.. - przecież sam wiesz).

Nerwica natręctw wzmacnia się gdy jej ulegamy - w złudnym przeświadczeniu że "jak to wykonamy to już nam nie będzie dokuczało natręctwo". Nieprawda. Będzie inne.

To właśnie JEST proste. Teologia uczy nas, że skrupulantyzm jest bliski grzechowi - bo skupia nas nie na Miłości Bozej, lecz na fałszywym obrazie Boga jako "urzędnika" rozliczającego nas. A przede wszystkim powoduje że skupiamy się na sobie samym.
A jak coś jest grzeszne, to trzeba to odrzucić. To nie jest łatwe, a z pewnością JEST bardzo proste.
Cytat:
Nie ukrywam, nie chcę odmawiać tej pokuty, ale powiedziałem Bogu wyraźnie, że to jest tak jak by mi spowiednik zadał tę pokutę.
A ja powiedziałem kiedyś (w czasach gdy mnie to męczyło), ze jak czegoś-tam nie zrobię to nie będę zbawiony.
I co ?
I nic.
Ani ja, ani Ty nie mamy mocy do złożenia tego typu deklaracji. Są zupełnie bez znaczenia.
Cytat:
Bo ja się czuję, że jakbym tę pokutę którą przysięgłem Bogu "olał" to bym nie mógł przystąpić do spowiedzi itp..
To myśl prosto od szatana.
I piszę to ja, który tego typu stwierdzeniami szermuję bardzo ostrożnie.
O ile wiem nie można zgrzeszyć ciężko na podstawie "prywatnego" przyrzeczenia Bogu.
Ale nawet nie o to chodzi.
Popatrz na to tak; wypełnienie tej pokuty nie wzmacnia Twojej relacji z Bogiem, lecz ją osłabia. Ergo; jest nie po myśli Boga (On niczego innego nie pragnie, niż relacji z Tobą).

P.S. Wiem że bardzo trudno jest - nawet jak się podejmie decyzję - powstrzymać się od robienia tego co nerwica każe. Mam na to pewien sposób - dobry i zalecany przez psychologów, choć na pierwszy rzut oka wygląda śmiesznie Wesoly

P.S.2 Tu [link widoczny dla zalogowanych] masz kilka artykułów o skrupulantyźmie . Polecam!
Odprawiłeś pokutę zadaną - i KONIEC.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:01, 01 Lut 2013    Temat postu:

Czyli mogę to po prostu uznać za błąd i puścić w niepamięć ? Tak wolno ?
Bo jeśli logicznie pomyślę, to spowiednik mi tego nie zadał, ale sam obiecywałem, przysięgałem... Ja nie wiem czy Bóg mi to wybaczy.
Cholera, że też muszę mieć tę chorobę...

Powiem pewnie o tym spowiednikowi, jaki mam wybór.
Ale ja się boję, że jeden mówi tak a drugi inaczej.
żałuje ze to zrobiłem... żałuje że to przysięgałem, bo teraz nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Ech...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 15:11, 01 Lut 2013    Temat postu:

Grzesznik1234 napisał:
Czyli mogę to po prostu uznać za błąd i puścić w niepamięć ? Tak wolno ?
Bo jeśli logicznie pomyślę, to spowiednik mi tego nie zadał, ale sam obiecywałem, przysięgałem... Ja nie wiem czy Bóg mi to wybaczy.
Zgadnij:)
DLa ułatwienia: umarł za Ciebie...
Cytat:
Cholera, że też muszę mieć tę chorobę...
Ostrożenie ze slowem "choroba" - to zdejmuje z nas odpowiedzialność i czyni "bezradnymi".
A to można przewalczyć, wierz mi.

Cytat:
Powiem pewnie o tym spowiednikowi, jaki mam wybór.
Pewnie ze powiedz - ale nie o samym tym, tylko o całości problemu; o tym że jak odmawiasz to ciągle Ci się wydaje że coś nie tak (rozproszenie, nie tak powiedziane itd) - i to "zmusza Cię" to mnożenia tych praktyk.
I przede wszystkich o samych skrupułach.
Zapewniam Cię, że dla Twojej wiary i relacji z Bogiem te skrupuły są znacznie niebezpieczniejsze niż te bzdury z przyrzeczeniami, którymi się gryziesz.
Cytat:
Ale ja się boję, że jeden mówi tak a drugi inaczej.
Zdarza się, choć na ogół księża znają doskonale ten (dość zresztą pospolity) problem.
Cytat:
żałuje ze to zrobiłem... żałuje że to przysięgałem, bo teraz nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Ech...
Jak mówiłem, te przysięgi to głupstwo. Prawdziwy problem to te natręctwa (skrupulatyzm), który drogę oddalającą od Boga przybiera w dekoracje czynności pobożnej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:29, 01 Lut 2013    Temat postu:

Ostatnie pytania. Czyli to co mam teraz do odmówienia według przysięgi mam odmówić? I o czym mam myśleć w trakcie modlitwy ? właśnie różańców ?
Czy jeżeli naprawdę się staram skupić, ale czasami do po prostu nie mam weny, to liczy się ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 15:46, 01 Lut 2013    Temat postu:

Idź do spowiedzi, nie zważając na razie na to co masz/nie masz do odmówienia.
Powodzenia!

P.S. KONIECZNIE powiedz spowiednikowi o problemach jakie masz z odmawianiem (tego o czymmyśleć mysleć, czy dobrze, rozproszeniami)


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Pią 15:47, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:11, 01 Lut 2013    Temat postu:

A czy można cofnąć przysięgę daną Bogu ? Zrozumiałem, że mieszanie religii w moje problemy codziennie to najgorsze co mogłem zrobić...
Czy można cofnąć to co się wypowiedziało do Boga ?Bo właśnie złożyłem przysięgę pod groźbą tych różańców. Tak juz pewnie dawno bym ją złamał. A czasami bywa że nawet kiedy ciąży nade mną kara. stąd az 14. Chcę być świadomy swoich grzechów, ale nie płacić za każdy aż tak ciężko, to za dużo. Czy można cofnąć przysięgę i zmienić na inną chociaż ? To bardzo ważne. Już nie będę więcej tego robił, jednak proszę o odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 19:36, 01 Lut 2013    Temat postu:

Człowieku,
ciągle skupiasz się na tym co nie trzeba.
Odpowiedź masz w moich poprzednich mailach; a light motive ich wszystkich jest taki: IDŹ DO SPOWIEDZI I POWIEDZ O TYM WSZYSTKIM SPOWIEDNIKOWI (a także zapytaj o te przysięgi dla spokoju ducha).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:55, 01 Lut 2013    Temat postu:

Dziś miałem spowiedź.... ale nie poszedłem bo uznałem , że nie odmówiłem pokuty, tych 14 różańców... Przykro mi troche że tak wyszło, ale za miesiąc pójde i pomyslalem sobie, że tę pokutę sam sobie zadałem, więc mogę jąsobie rozłozyc czasowo jak chce prawda ? np rozaniec co tydzien ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 20:04, 01 Lut 2013    Temat postu:

Grzesznik1234 napisał:
Dziś miałem spowiedź.... ale nie poszedłem bo uznałem , że nie odmówiłem pokuty, tych 14 różańców... Przykro mi troche że tak wyszło, ale za miesiąc pójde i pomyslalem sobie, że tę pokutę sam sobie zadałem, więc mogę jąsobie rozłozyc czasowo jak chce prawda ? np rozaniec co tydzien ?
NIE.
IDŹ JUTRO do spowiedzi i skończ z tym wreszcie.
Nawet lepiej że nie poszedłeś dzisiaj (w I piątek jest tłok, a ty potrzebujesz spowiedzi na którą ksiądz będzie miał czas) ale W ŻADNYM WYPADKU NIE CZEKAJ "za miesiąc".

Nie widzisz jak szatan na Ciebie działa przez Twoją własną pychę? Pod rzekomo "wzniosłymi" pozorami ("ja Bogu obiecałem", "trzeba dotrzymywać" itd) odsuwa Cię od najskuteczniejszego lekarstwa i źródła Łaski - sakramentu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:53, 01 Lut 2013    Temat postu:

Tak, ale to nie takie proste. Przysięgłem Wesoly a poza tym co mi ksiądz pomoze ? Odpusci mi całą moją pokutę którą przysięgłem ? Ale kim ja bym był dla Boga gdybym tę pokutę przysiągł i ją sobie odpuścił ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 22:20, 01 Lut 2013    Temat postu:

Grzesznik1234 napisał:
Tak, ale to nie takie proste. Przysięgłem Wesoly a poza tym co mi ksiądz pomoze ? Odpusci mi całą moją pokutę którą przysięgłem ?
Nie wiem czy odpuści. Mi ZABRONIŁ (jako spowiednik, a więc mocą władzy od Boga) wypełniać te moje przyrzeczenia.
Ma taką władzę.
Cytat:
Ale kim ja bym był dla Boga gdybym tę pokutę przysiągł i ją sobie odpuścił ?
Sorry, będę brutalny - ta wypowiedź to czysta pycha.
Człowiek nie jest w stanie zrobić nic, żeby "być kim innym" dla Boga. Dla niego zawsze będziesz umiłowanym synem, za którego oddał życie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:27, 01 Lut 2013    Temat postu:

Pewnie masz rację... dziękuję za ten poświęcony czas. Ale ja ciągle mam uczucie że jak tego nie odmówie, to nie mogę sie spowiadac itp... mam juz dosc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 22:36, 01 Lut 2013    Temat postu:

W nerwicy następstw nie ma sensu polegać na odczuciach.
Błagam Cię, nie zostawał w tym bagnie.
Mi pomógł ksiądz który to przeciął. Tez byłem wykończony. Myślę że uratował mnie tym od załamania nerwowego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:41, 01 Lut 2013    Temat postu:

Tylko że mieszkam na wsi, nie wiem czy u mnie tak będzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andrzej
VIP
VIP



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:10, 02 Lut 2013    Temat postu:

Jesteś bardzo wartościowym człowiekiem. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę?
Ktoś, kto ma świadomośc swoich grzechów że źle postępuje i się tym przejmuje, jest jak najbardziej cenny w oczach Boga.
Pragnienie by nie robić źle, jest jak najbardziej pozytywne, gdy ma się tą wiedzę, to połowa sukcesu.
Drugą połowę, musimy wdrożyć przez swoje postepowanie.
Na początek; Nigdy nie przysięgamy Jezusowi że już nigdy wiecej tego złego czynu nie popełnimy, tylko prosimy Go w modlitwie by nam pomógł w zwalczeniu tego grzechu.
Gdy nachodzą nas myśli rozpraszające podczas modlitwy, nie przestajemy sie modlić, gdyż Pan Jezus zna nasze serce i ciało, oraz bada nerki, i wie że pierwsza nasza myśl była za tym, aby oddać Jemu i Bogu CZEŚĆ w tej modlitwie, wie że szatan ma wpływ na człowieka i rozumie nasze słabości, za to w wszakże umarł na krzyżu za grzechy ludzi , którzy pragna sie do niego zbliżyć.
Więc pomimo jak najbardziej obrazliwych myśli, nie przestajemy sie modlić, tu pomimo iz wydaje sie że modlitwa traci wazność w tym wypadku trzeba wytrwac do konca aby w końcówce modlitwy prosić Boga o przebaczenie.
Lecz to nie koniec, trzeba ze wszystkich sił odrzucić grzech, który nas męczy, moze to trwać kilka dni, lub tygodni, w niektórych wypadkach nawet miesięcy zanim się go pozbedziemy, i wtedy ZAWSZE bezposrednio w modlitwie o wyrwanie z grzechu zwracać się do Jezusa Chrystusa.
Jest to pewna modlitwa do imienia, która Biblia jasno objawiła jako mające moc.
Ja również miałem ten problem, że szatan wkradał sie w modlitwqę, ale dopiero po odrzuceniu grzechów, które mną władały, mogę spokojnie i w pokorze się modlić, wcześniej tego nie potrafiłem.

Trzeba wiedzieć że od tej chwili, czyli dzisiaj że zostałeś pouczony, nigdy ale to przenigdy nie obiecuj i nie przysiegaj coś Bogu LUB Jezusowi, bo szatan zrobi wszystko byś nie osiągnął celu i uda mu sie to, jeżeli dalej będziesz przysięgał na niebo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:14, 02 Lut 2013    Temat postu:

Panie Andrzeju, więc co teraz ? mam 14 różańców i faktycznie, nie wiem czy temu sprostam... A co mam zrobić z przysięgami ? One dalej mnie obowiązują. NP że jak zagram za długo na komputerze to odmawiam 4 dziesiątki óżańca itp.. i czasami mam słabość i nie potrafię siępowstrzymać
i tak się zbiera. Nie wiem co zrobić, bo chyba nie mogę cofnąć przysięgi danej Bogu... czuję, że ona mnie cały czas obowiązuje. Ale wstrzymam sie narazie z tymi rózancami i spróbuje porozmawiać z jakimś księdzem.
NIe chce udawać, żeby po prostu mnie to zwolniło z pokuty, ale tak szczerze to ja nie myślałem wtedy jak przysięgałem, że to jest w ramach przeprosin, tylko raczej ze nie będzie mi sie chciało tego odmawiać potem, więc lepiej nie grzeszyć, a Pana Boga też w jakimś sensie przepraszam za to... Widzę, że to był błąd. Ale jeśli ksiądz mi tak powie, to będę próbował odmówić te różańce, trudno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:04, 02 Lut 2013    Temat postu:

Czy jeżeli ustawiałem sobie pokutę 4 dziesiątki różańca jeśli zagram za długo do jutra, a dzis mam ochote zagrac dłuzej, nie moge tego jakos cofnąć? żeby to mnie nie obowiązywało ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 12:16, 02 Lut 2013    Temat postu:

Czysty przykład niezrozumienia chrześcijaństwa.
Chłopie, jesli spowiednik nie wyrwie Cię z tego kręgu, zwariujesz. Będziesz motał się w sieci którą sam na siebie zastawiłeś wbrew woli Boga.
Szatan Cię oszukuje - podaje Ci fałszywy obraz Boga i Ciebie samego, każe Ci robić różne rzeczy (oczywiście, jako "ojciec kłamstwa" robi to sprytnie - swoje pomysły przedstawia CI jako "wierność Bogu").

Przeczytałeś artykuły jakie Ci zaproponowałem?

Teraz piszesz na forum, ale nie słuchasz rad rzeczywiście rozwiązujących problem.
Ty tylko chcesz by ktoś inny Ci powiedział że masz nie odmawiać tej pokuty i tym samym wziął na siebie odpowiedzialność (sam pomyśl, czy nie o to Ci chodzi).
Skąd to znam ? Z własnych doświadczeń.

Powtarzam: nie znajdziesz rozwiązania swoich problemów nigdzie indziej, tylko w konfesjonale.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Sob 12:39, 02 Lut 2013    Temat postu:

Cytat:
NP że jak zagram za długo na komputerze to odmawiam 4 dziesiątki óżańca itp.. i czasami mam słabość i nie potrafię siępowstrzymać

Nie możesz czymś innym sobie czas zająć?

Cytat:
Nie wiem co zrobić, bo chyba nie mogę cofnąć przysięgi danej Bogu... czuję, że ona mnie cały czas obowiązuje. Ale wstrzymam sie narazie z tymi rózancami i spróbuje porozmawiać z jakimś księdzem.

Nie dręcz się tym. Nie przysięgaj już nic, a zwyczajnie rób. Np. teraz ofiaruj Bogu modlitwę w danej intencji... Nie módl się za karę, bo dostaniesz wstrętu do Boga albo będziesz miał nerwice na punkcie religijnym. Przestań się modlić za karę, a pomódl się o to, abyś był coraz lepszym człowiekiem albo za innych. Czas Cię nie goni... Bóg wie na co Cię stać, a więc rozłóż sobie "na raty", to co sam na siebie narzuciłeś... np. odmów dziennie jedną dziesiątkę różańca.
Nigdy więcej nic nie obiecuj.

Cytat:

Czy jeżeli ustawiałem sobie pokutę 4 dziesiątki różańca jeśli zagram za długo do jutra, a dzis mam ochote zagrac dłuzej, nie moge tego jakos cofnąć? żeby to mnie nie obowiązywało ?

Nie, nie obowiązuje Cię to... powiem brzydziej... OLEJ TO i staraj się grać mniej stopniowo... nie katuj siebie bez sensu. Zagraj sobie dzisiaj dłużej, jak masz ochotę i tyle. Możesz grać ile chcesz, ale nie zapomnij o rzeczach ważniejszych.
Zamiast pokutować, to przed grą przeczytaj sobie kawałek z Pisma Świętego- np. po ok. 10 wersetów, to będzie bardzo pożyteczne i jesteś w stanie to wykonać. Ale musisz chcieć to zrobić, jak nie masz ochoty czytać Pisma, to tego nie rób. Bogu miłe jest to, co chcesz, a nie to, co musisz.

Aha i jeszcze jedno....
Nie módl się np. Różaniec, jak nie potrafisz (nie możesz się skupić). Nie módl się wyuczonymi regułkami. Pomódl się rano zwyczajnie jednym prostym zdaniem... np. "dzięki Boże za ten dzień i wszystko co mnie dziś spotka". Krótko, zwięźle- to wystarczy. Wesoly
I... jak dostaniesz kiedykolwiek na pokutę modlitwę, którą nie potrafisz się modlić (nie możesz się skupić), to powiedź, że nie jesteś w stanie tej pokuty odmówić- koniec i kropka... ksiądz zaproponować powinien coś innego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Sob 12:50, 02 Lut 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesznik1234
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:09, 02 Lut 2013    Temat postu:

Oj ciężko będzie mi sobie z tym poradzić... bardzo, ale cóż.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Sob 13:24, 02 Lut 2013    Temat postu:

Dasz radę.. jedna dziesiątka różańca, to ok. 5minutek.
Powodzenia! Więcej radości z wiary... Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin