Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proszę o pomoc, radę.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:18, 27 Sty 2010    Temat postu: Proszę o pomoc, radę.

Otóż mój problem jest taki. Mam wspaniałego chłopaka. Bardzo go kocham. Jesteśmy ze sobą baaaardzo długo. Może jak się wszystko zbierze do kupy to z 5 lat. Mam też przyjaciółkę. W sumie to już jej tak nie traktuję. Od czasu kiedy zauważyłam, że jej kontakty z moim chłopakiem opierają się praktycznie na tym samym co moje... nie licząc może randek i takich typowo damsko-męskich spraw. Chociaż zdarzyło się, że sama ich umówiłam... no i się spotkali. Chodzimy w trójkę razem do klasy (czwarta technikum). już ostatni rok na szczęście. I sedno tkwi w tym, że ja stwierdziłam, że Ona i mój chłopak są dla siebie stworzeni. Mówią mi zawsze o tym samym, mają te same odzywki, reakcje, podejście do życia... Zaczynam myśleć, że On się po prostu pomylił. Twierdzi że chce być ze mną i nikim innym. Ale ja nie mogę pozbyć się tego dziwnego uczucia... tych wyrzutów sumienia, że może odbieram im siebie... tak mi z tym źle. Niewykluczone, że to moje urojenia, a On naprawdę mnie kocha. Ale sama już nie wiem. Mamy ze sobą dużo wspólnego. A przede wszystkim uważamy, że to Bóg nas złączył. I na Nim opiera się nasz związek. Ale może Bóg chce żebym zeszła im z drogi? co robić? Codziennie przez to płaczę. Od ponad roku. Nie mam już sił. Poza tym uważam, że jestem żałosna... Ona jest wspaniała. Piękna, inteligentna, zabawna... to z kimś takim powinien być tak cudowny, dobry chłopak... Ja jestem wredna... jakaś taka. nie wiem. TAk bardzo chcę na Niego zasługiwać a tak słabo mi wychodzi...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ja12345 dnia Śro 11:57, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:14, 27 Sty 2010    Temat postu:

Albo Twój chłopak to ostatni... oszust i żal mu Cię, ale raczej tę możliwość odrzucam, gdyż jak twierdzisz ma alternatywę i nie korzysta z niej. Moim zdaniem jeśli by to nie przeszkadzało Waszej trójce to żyjcie we 3.... jednak jeśli jest to przeszkodą to powiedz mu o tym.

Myślę, że nie można mówić, że się na kogoś nie zasługuje, bo to sam zainteresowany zdecyduje o tym bez względu na Twoją opinię. Opcja pomyłki jest jak najbardziej możliwa jednak w małym stopniu jak 5 lat minęło, bo byście oboje się musieli mylić, większą pomyłką mogłoby się okazać "zejście z drogi", co jest dla mnie kompletnym idiotyzmem. Każdy potrzebuje kontaktu różnego rodzaju. Tę koleżankę możliwe jest, iż traktuje tak samo jak przyjaciela, kontakty ich są luźne, nie krępują się przed sobą z niczym, ale to jedynie koleżanka, a przy Tobie stabilizację jakąś ma i zapewne dobrze mu skoro 5 lat się trzyma i może rozmawiać a nie tylko żartować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:56, 27 Sty 2010    Temat postu:

Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie. Równie wielokrotnie się kłóciliśmy. Płakaliśmy oboje... On upiera się przy mnie. Tylko chodzi mi o to, że czasem wydaje mi się, że On już ma inne wartości. Ona jest naprawdę piękna. Nie dorastam jej do pięt. Jest zabawna, ma luźniejsze podejście do życia. Czasem uważam, że go męczę swoimi problemami. A moje życie ostatnimi czasy było trudne... Może On potrzebuje tego luzu i dusi się przy mnie. Tak to odbieram. A po co ma to robić, skoro w pobliżu ma sprawdzoną i tysiąc razy lepszą dziewczynę ode mnie... Ale dziękuję Lestath. Opinie ludzi spoza naszego kręgu są dla mnie bardzo ważne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michal21
VIP
VIP



Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:56, 27 Sty 2010    Temat postu:

Jeśli uważasz że dla niego nie zasługujesz, że go męczysz, że potrzebuje luzu to czemu Ty nie możesz mu tego dać? Nie znam waszych relacji, uczuć, ale jeśli oboje się znacie dobrze od 5 lat, to może częściowo się sobą znudziliście? Może warto coś nowego wprowadzić w wasze życie? Może powiedz to swojej patronce? Zwierz się jej, poproś o pomoc Matkę Najświętszą. Być może to normalny kryzys, może jesteś stworzona do czegoś innego, dla kogoś innego, wspanialszego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:00, 27 Sty 2010    Temat postu:

modlę się o to codziennie. żeby zasługiwać na Niego... w naszym życiu nie ma monotonii. zawsze jest nam ze sobą dobrze. tylko że ja mam chyba zalamanie poczucia własnej wartości...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:12, 27 Sty 2010    Temat postu:

poproś o pomoc Matkę Najświętszą .... ale brednie i co ona niby zrobi?

na pewno potrzebuje tego luzu i często byle głupiej zabawy. Sam mam tak samo, mam kilka koleżanek, z którymi mamy bardzo luźne kontakty, myślimy podobnie i podobne zainteresowania mamy, praktycznie z niczym się nie krępujemy, ale to koleżanki, dobrze się czujemy w swoim towarzystwie, ale to nie jest to coś...

Jeśli byś go męczyła to raczej oznaki, by widoczne były... a nie piszesz, żeby Cię unikał, zlewał, w ostateczności - brzydził się. A jedynie swymi wątpliwościami w końcu zaczniesz go męczyć, albo sprawisz, ze pomyśli sobie, że mu nie ufasz. Swoimi wątpliwościami doprowadzasz do kłótni, jego i siebie do łez, czy to nie jest chore? Przecież mówi, ze chce z Tobą być i jest cały czas, płacze kiedy o tym rozmawiacie (bo zapewne boli go to, czuje), co jest jak dla mnie dowodem, że mu zależy. Przepraszam, ze to tak obrazowo powiem, ale skoro kocha Ciebie to przy Tobie będzie mu stawał na 3 h a nie przy innej, choćby była miss Europy, to do Ciebie musi czuć coś wyjątkowego i myślę, że mniej lub bardziej świadomie ranisz go swoimi wywodami, bo spodobałaś mu się 5 lat temu taka jaka byłaś, więc dalej bądź sobą i nie rób mu wyrzutów, że dobrze bawi się także z innymi osobami. Nie próbuj się zmieniać, żeby "zasługiwać" na niego, wiedział co podpisywał, więc warunki umowy nie warto zmieniać. Co więcej myślę, że część Twoich problemów wynika z Twoich kompleksów na temat wyglądu. Co z tego, że ona jest ładniejsza? Nie każdy facet patrzy tylko na tyłek i cycki. Nie wiem skąd to się bierze u dziewczyn... czy nie mówi Ci ze jesteś piękna? Dla mnie to tak ja z ideałem. Mi się podobają niskie, drobne, ciche, wrażliwe brunetki z długimi, prostymi włosami, zielonymi oczami, emo/goth, ale jeśli bym spotkał kogoś wartościowego dla mnie to bym nie patrzył na to że jest wysoką blondynką, która lubi imprezować, której wszędzie pełno, bo bez względu an wygląd, byłaby najpiękniejsza na świecie dla mnie samego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lestath dnia Śro 19:14, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:28, 27 Sty 2010    Temat postu:

Taki męski punkt widzenia jest dla mnie bardzo cenny. Nigdy w tej sprawie nie radziłam się faceta i bardzo dziękuję. Ja wielokrotnie z tym walczyłam i na długi czas było ok. ale ostatnio znów mi ciężko. wiem, że jego to męczy, wiem że w głębi serca mnie kocha. ale jakoś tak czuję się odpowiedzialna za to żeby mu powiedzieć, że moim zdaniem szczęście znalazłby u niej... jest mi przykro że przytłaczam go swoimi problemami z samą sobą. On jest taki wytrwały. Nie wiem co bym zrobiłaby gdyby mnie posłuchał i poszedł sobie i mnie zostawił... ale po prostu moim zdaniem czasem jesli się kogoś kocha, należy puścić go wolno. Może on po prostu sie do mnie przyzwyczaił? może nie ma odwagi do niej podejść inaczej? Do tego stopnia go kocham, że byłabym w stanie dać go w prezencie przyjaciólce... jeśli tylko miałby być z nią szczęśliwy. i moim zdaniem wlaśnie Matka Najświętsza dużo może tutaj zdziałać. Dziś ładnie poproszę o siły i rozjaśnienie mi drogi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:43, 27 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
ale jakoś tak czuję się odpowiedzialna za to żeby mu powiedzieć, że moim zdaniem szczęście znalazłby u niej...


czy Ty nie rozumiesz, że robisz coś całkiem odwrotnego? Jak można powiedzieć komuś, żeby sobie poszedł do kogoś innego? Chłopak walczy o Ciebie a Ty mimo tego nadal myślisz, że nie chce być z Tobą. Chłopak to nie pies, który się przyzwyczaja do właściciela, bo mu daje jeść i ucieknie jak zwęszy szynkę zamiast zwykłej kiełbasy. Z miłości zejść z drogi można wtedy jak ktoś wybiera kogoś innego, ale on wprost wybiera Ciebie, Ciebie i nikogo innego. Zaczynam myśleć, ze może to Ty sobie nie radzisz z byciem z drugą osobą i jest wygodniej myśleć Ci, że woli koleżankę. Podziwiam Twojego chłopaka, że jest z Tobą i nie ma Twoich wyrzutów/podejrzeń po prostu dość, bo ile można... każdy ma jakieś granice i życzę, żebyś ich nie przekroczyła w końcu i żebyś uwierzyła w siebie i niego a nie Matkę Najświętszą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:48, 27 Sty 2010    Temat postu:

ała...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:55, 27 Sty 2010    Temat postu:

Przepraszam, że może mówię dosadnie, ale nie mam zamiaru kłamać i mówić, że pomodlisz się i wszystko powinno przejść. Obwiniasz go, choć on daje świadectwo tego, ze nie jest tak. Jednak dalej go obwiniasz. Sprawiasz mu przykrość i ból tym, ludzie się wiążą żeby się wspierać, pomagać, kochać, a nie po to żeby się obwiniać i kłócić. Myślę, że jeśli dalej tak pójdzie to skrzywdzisz go tak bardzo, aż sam uwierzy w Twoje przekonania i zapuka do tej koleżanki. Otrząśnij się i weź się za siebie. Kochasz go to uszczęśliwiaj go a nie krzywdź

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:04, 27 Sty 2010    Temat postu:

Bardzo go kocham. I walczę ze sobą. Naprawdę... pierwszy raz powiedział mi to facet. Może to coś da

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 22:55, 27 Sty 2010    Temat postu:

niemal całkowicie zgadzam się z Lestathem. jesteście ze sobą 5 lat, twój chłopak nadal cię kocha bo cały czas jest z tobą. mimo znajomości z przyjaciółką kocha ciebie i w tobie widzi cały świat. nie możesz mówić i myśleć, że na niego nie zasługujesz gdyż dla niego twoje zdanie w tej sprawie nie ma znaczenia. on cię wybrał i chce być z tobą a więc zasługujesz na niego jak najbardziej! skoro uważasz, że go męczysz to jedynie tym, że sama nie wiesz czego chcesz. twoje niezdecydowanie i użalanie się nad sobą mogą go męczyć. przez to zapewne dochodzi do kłótni, których przecież nie chcecie. ty to przeżywasz i on, pewnie on też płacze (tak - chłopaki też płaczą). jednak z tego co opowiedziałaś nigdzie nie wspomniałaś, że on ciebie odrzuca. ubzdurałaś sobie że bardziej pasuje mu twoja przyjaciółka. powiedział ci to? nie doceniasz tego jakiego wspaniałego chłopaka posiadasz:
1. twierdzisz, że się pomylił i powinien być z nią - ale on chce być z tobą i nikim innym. nie słuchasz czy nie chcesz słuchać?
2. piszesz, że przyjaciółka jest taka piękna, wyluzowana i w ogóle cool - a której mówi, że jest dla niego najpiękniejszą, najwspanialszą i jedyną? tobie, nie jej.
3. przytłaczasz go swoimi problemami, a z nią potrafi się wyluzować - a może on chce wyluzować się z tobą ale mu na to nie pozwalasz bo z góry zakładasz, że jesteś sztywna, że go zawiedziesz? sama go odtrącasz dlatego ucieka do niej. ale ZAWSZE wraca do ciebie a ty ciągle robisz mu te samą przykrość. nie jeden dawno dałby sobie z taką jak ty spokój ale on nadal jest u twego boku, zawsze gdy go potrzebujesz.

skoro go kochasz i chcesz aby był szczęśliwy a on mówi tobie, że szczęśliwy jest i będzie tylko z tobą to czy ty jesteś głucha? sama piszesz, że nie wyobrażasz sobie co by było gdybyś mu powiedziała że ma iść do niej a on by to zrobił. on tego zapewne nie zrobi i by ci to powiedział, ale ciebie ta wiadomość zamiast uszczęśliwić zapewne by zawiodła.. tak, to jest naprawdę żałosne. doceń to, jakim skarbem jest twój chłopak, który cię kocha i akceptuje w 100%. bo jak naprawdę będzie za późno to mniej pretensje wyłącznie do siebie. i zapamiętaj, że wtedy to nie on zrani ciebie, ale ty jego i siebie jednocześnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:05, 28 Sty 2010    Temat postu:

no to mi chłopcy nieźle pojechaliście. wiem, że macie rację. niejeden by już dawno mnie kopnął w tyłek. ale On nie... zna moje wady i mimo to chce ze mną być. Walczę z tym jak mogę ale widocznie nieskutecznie. jak znów będę miała ochotę Mu powiedzieć o wspaniałości koleżanki to ugryzę się w język tak mocno, że może już nic nie będę w stanie powiedzieć Jezyk wiem, że nie lubicie zakompleksionych marudzących dziewczyn. ja też siebie takiej nie lubię. Mój chłopak jest na tyle wspaniały, że nawet twierdzi, że nie mam za co przepraszać. a mam. wiem to ja i wiecie to Wy... to siedzi tylko w mojej głowie i muszę to sobie nadal wbijać do świadomości. tak długo, aż poskutkuje... oby nie było za późno. Tylko proszę nie myślcie też o mnie tak, że On ma ze mną tylko i wyłącznie takie ciężkie dni. Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Możemy konie razem kraść. Mimo tego, że widzimy sie codziennie w szkole, czasem po szkole, weekendy spędzamy razem, cały czas lubimy być ze sobą i nigdy się razem nie nudzimy. Tylko, że od czasu do czasu przyjdzie mi taki dołek i czar pryska... dobrze, że nie jestem facetem. Bo nigdy bym z babą nie wytrzymała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 11:31, 28 Sty 2010    Temat postu:

przestań w końcu wmawiać sobie, że z nią będzie miał lepiej. przecież gdyby chciał to myślisz, że by cię ściemniał? udawałby, że płacze przed tobą, na siłe spotykał się z tobą i kłamał, że jesteś jedyną, którą kocha? otwórz oczy i zobacz dziewczyno co ty mu robisz. a przede wszystkim sobie! długo tak jeszcze zamierzasz? a może go sprawdzasz. mało ci pokazał? gdybym był dziewczyną i miał takiego chłopaka jak ty to dziękowałbym Bogu i jemu za to, że akceptuje mnie w pełni i chce być ze mną zawsze. a narzekania.. chociaż może to nie narzekania, może ty po prostu jesteś zazdrosna? zdecyduj się w końcu, życie ci ucieka a on wciąż czeka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:51, 28 Sty 2010    Temat postu:

ale ja codziennie dziękuję za Niego!! jest moim Aniołem!! był przy mnie w najtrudniejszych momentach życia. i to nie tak, że ja nie wiem że robię źle! wiem o tym bardzo dobrze. i on wie, że ja wiem! piszę o tym, że walczę z samą sobą. każdy ma jakieś słabości. moja jest właśnie taka. może i jestem zazdrosna! ale przyznaję się do tego i walczę! wiem co Mu robię bardzo dobrze. Uzyskałam odpowiedź na pytanie z jakim tu przyszłam. i już wiem jaki jest męski punkt widzenia. ja naprawdę nad sobą pracuję. a wyszłam na ostatnią zołze. wiem, że jak mnie zostawi to tylko i wyłącznie przez moją głupotę. ale modlę się, modlę i jeszcze raz modlę żeby Bóg już mi nigdy nie pozwolił robić takich strasznych rzeczy!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:28, 28 Sty 2010    Temat postu:

to do modlitwy dodaj jeszcze działanie: przestań użalać się nad sobą a jeżeli masz jakieś problemy to on na pewno chciałby pomóc ci w ich rozwiązaniu. jesteście razem to twoj problem jest problemem waszym i wspólnie go rozwiążcie. w następnym poście chce przeczytać, że mocno go uściskałaś i podziękowałaś za to, że zawsze jest przy tobie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:28, 28 Sty 2010    Temat postu:

zrobiłam to dziś Wesoly naprawdę. dokładnie tak jak napisłeś Wesoly przy Nim jest mi tak dobrze. On sprawia, że staję się lepszą osobą... czuję się przy Nim spokojna. Podziękowałam, przeprosiłam. Mam nadzieję, że ostatni raz właśnie za to Wesoly Dziękuję :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 22:16, 28 Sty 2010    Temat postu:

bardzo się cieszę i mam nadzieję, że ostatni raz o tym tutaj czytałem z twojej strony Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:18, 29 Sty 2010    Temat postu:

też mam taką nadzieję Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Sob 21:19, 30 Sty 2010    Temat postu:

Może trochę po fakcie, ale napiszę też coś od siebie:)

Myślę że co do przyjaciółki to po prostu zwykła zazdrość. A obwinianie się, że może zabierasz komuś kogoś, bo to ktoś zasługuje na tę osobę a nie ty, jest tak bzdurne, że ah..
Jeśli go kochasz a on ciebie i ci to mówi na kazdym kroku to w czym problem? Kobieto weź się w garść i ciesz się życiem i tym że masz wspaniałego chłopaka, który tak długo z Tobą jest, wspiera Cię i najważniejsze - KOCHA!!
Bardzo dobrze że faceci Ci tak ostro tu pojechali. To na pobudkę Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:13, 31 Sty 2010    Temat postu:

a no Aniołku zgadzam się Wesoly czego od faceta można chcieć więcej?Wesoly mam wszystko. I muszę o to dbać i szanować. Ale powiem Ci że strasznie trudno chodzić do jednej klasy tyle czasu, w szczególności, że są w niej 23 dziewczyny. Złośliwość kwitnie... ahh jeśli tę próbę wspólnej klasy przez 7 lat (bo łącznie z gimnazjum) przetrwamy to chyba trudno będzie nas złamać Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Nie 10:44, 31 Sty 2010    Temat postu:

Dacie radę. Ja myslę że nie masz się czym przejmować tylko korzytsać z tego co masz. I zamiast dołować się i zamartwiać to dać swojemu chłopakowi też wiecej od siebie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dolores61
VIP
VIP



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:18, 02 Lut 2010    Temat postu:

Jak będziesz chłopakowi wmawiała, że nie na niego nie zasługujesz...to prędzej czy później się rozstaniecie...i to na Twoje wyraźne życzenie...myślę, że wiesz o czym mówię.
Poza tym uważam, że nie należy w to wszystko wciągać Boga...bo potem do Boga będziecie mieć pretensje, że coś Wam nie wyszło. Człowiek jest często sam kowalem swego losu. A Bóg obecnie nie kojarzy par z widokiem na małżeństwo. Owszem, należy prosić Boga o kierownictwo, o wnikliwość, o mądrość w danej sprawie...ale nie należy oczekiwać od Boga tego, że na sznurku poprowadzi nas do celu, który sami wytyczamy. Albo pozwólmy działać Bogu i zdać się na niego albo działajmy sami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:21, 02 Lut 2010    Temat postu:

nie zgodzę się. my wierzymy w to, że będziemy małżeństwem. i wierzymy w to, że z Bogiem uda nam się to osiągnąć. gdyby nie chodziło o Boga to opisałabym ten problem na pierwszym lepszym forum dla nastolatek które myślą o tym, że związek opiera się tylko na seksie i miłym spędzaniu czasu. ale tak nie jest. w Bogu pokładamy nadzieje i to Jemu zawierzamy nasz związek. W kazdym kryzysie oboje mocno się modlimy i Bóg nam pomaga. i do Niego zwracam się o to, żeby pomógł mi w moim problemie i wierzę, że to zrobi. To nie tak że czekam na cud. Ciężko pracuję

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 19:41, 02 Lut 2010    Temat postu:

Dolores61 napisał:
A Bóg obecnie nie kojarzy par z widokiem na małżeństwo.

a z widokiem na co, na morze? nie można mówić, że Bóg dostosowuje się do obecnych czasów, bo to pewnie miałaś na myśli. Bóg jest cały czas niezmienny, to my ludzie uważamy, że dziś jest nam niepotrzebny. jak ktoś wybiera życie bez Boga to i w związek wchodzi bez Boga. tak samo jak ktoś w Niego wierzy to łączy się w parę z nadzieją że Bóg im błogosławi jeżeli nie będą się od Niego oddalali. zgodzę się z tobą po części z tym, że jak coś nie wyjdzie to wine zgania się na Boga, ale nie zgodzę się z tym, że nie należy wciągać Go we wszystko. jeżeli ktoś w Niego wierzy to powierza mu całe swoje życie a więc ufa Mu w każdym aspekcie, również w małżeństwie. oczywiście nie możemy czekać na cud tylko dostrzegać Jego działanie w codzienności, bo On nie pomoże nam bezpośrednio ale wskaże drogę, na której końcu sami osiągniemy to co dla nas najlepsze.
i jeszcze do ja12345: pamiętaj, że Bóg często nie daje ci tego, o co Go prosisz - stwarza za to możliwości, abyś w ciężkich próbach zrozumiała co jest dla ciebie najlepsze. aby dostrzec plusy musisz najpierw zaakceptować minusy. zatem dostrzegaj pozytywne strony bo twój chłopak zaakceptował twoje negatywne i kocha cię razem z nimi Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin