Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spory kawałek życia :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:34, 06 Maj 2010    Temat postu: Spory kawałek życia :)

Wtam!
Mam dość poważny życiowy problem religijny/ życiowy, ale żeby uzyskać od Was pomoc muszę opisać całkiem spory kawałek mojego życia.
Po gim. udałem się do szkoły z internatem spory kawałek dogi od mojego miejsca zamieszkania, była to szkoła o profilu który na prawdę mnie interesował.Gdy w wieku 15 czy 16 lat nagle zabrałko mamy czy taty doznałem lekkiego szoku, poza tym byłem w tedy mały cichy i nosiłem długie włosy wiec byłem jak by to ując popychadełkiem wśród rówieśników. Dodam tylko co będzie potem ważne że „z Bogiem byłem w tedy na 70 %“ jeśli można to tak uąć. Z czasem sytuacja zaczeła się zmieniać około 2 klasy technikum to ja patrzyłem się już na wszystkich z góry, zaczołem chodzic na siłownie, pieniędzy raczej mi nie brakowało wiec było mnie stać na fajne ciuchy imprezy itd. Po prostu z chłopczyka z podwiniętąkitą stałem się jednym z najbardziej rozpoznawalnych chłopaków w szkole. Co za tym szło zaczęły się mną interesować dziewczyny a ja zaczołem z tego nadmiernie korzystać, (Boga w tedy w moim życiu praktycznie nie bylo no ale cytując samego siebie z tamtych czasów : po co mi on skoro wszystko jest super nie ??) i tak było do zakończenia 4 klasy technikum . Potem poszedłem na studia (zaoczne), trafiłem na kierunek który dość średnio mi pasował , Zaczołem mieszkać w domu, potem była taka sytuacja ze moja mama musiała wyjechac na chwile za granice, ja zylem tylko z ojcem, wszyscy znajomi porozjeżdzali się na studia itd itp ogólnie zostałem praktycznie sam. W tedy stwierdziłem że kurcze czegos mi tutaj brakuje, albo moze raczej czyjejś pomocy. Z niczego zaczołęm chodzic do kościoła, nie żadko do spowiedzi i komuni tak o poprostu. po jakimś czasie zaczeło mi brakować miłości dziewczyny nie jakoś strasznie ale, bardzo chciałem się dowiedzieć jak to jest kochać i być kochanym tak na poważnie. A że wiara u mnie była w tedy na bardzo wysokim poziomie trwało to około ja wiem 5 miesiecy zaczołem modlić się o miłość dzien w dzien szczerze itd. No i po jakiś ja wiem kolejnych 4 miesiacach sie zakochałem. Zaczęło się tak że dziewczyna nazwijmy ją umownie panią X, rozeszła się po związku trwającym rok z moim pzyjacielem. A że ja byłem w gronie znajomych to, często się spotykalismy itd. Wysłuchiwałem jej problemów, pomadałem wszystko szczeże, bez złych zamiarów rodem z technikum... Po jakimś czasie wspólnych rozmów około 1.5 -2 miesiace i moich codziennych modlitwach z podziekowaniami. Dziewczyna przyszła do mnie ( jeszcze w tedy nie czułem do niej miłości) i zaczeła się do mnie lekko kleić itd. Ale ja sobie pomyślałem to jest ta na której naprawde Ci zależy, chciałem zrobić to z szacunkiem i takze swoim zachowaniem podziekować za nią samą. Gdybym był wcześniejszym jak z przed roku czy półtora skoczył bym po mocne wino do barku i skorzystał z okazji. Ale nie chałem tego chciałem to zrobić poważnie i nie przyjołem odrazu jej jakby to nazwać „uległości“ i tego że kleiła się do mnie... potem spotkaliśmy sie jeszcze raz czy dwa i w pewną niedziele ogladajac cos w tv nagle cos mnie tak w sercu zakuło i zdałem sobie sprawe ze ją kocham!! Długo nie myśląc wsiadłem w auto pojechałem do niej z dobrą nowiną. Jak sie po chwili okazało pani X była zaskoczona powiedziała ze potrzebuje czasu itd. Oczywiscie sięz zgodziłem potem nie widziałem się z nią 3 tygodnie, przechodziłem prawdzie męczanie niejednokrotnie ryczałem w poduszke jak dziecko. Ale myślałem bede sie modlił dam rade. I faktycznie mogliłem się, czasami sobie popłakałem czas mijał 1 miesiac 2,3 . Kochałem ją aż do przesady jesli isteneje takie określenie, a ona zbywała mnie najmniejszymi głupotami. Powoli nie dawałem sobie z tym rady pochorwałem sie miałem nerwice, zrezygnowałem ze studiów bo nie mogłem siena niczym skupić przed oczami miałem tylko jej piękną twarz. Chodziłem do kościoła i co niedziele wsłuchiwałem się w słowa że o miłość trzeba walczyc nigdy sie nie poddawać więc działalem próbowałem to z tej to z innej storny, pisałem jej listy. Gdy po świetach ubiegłego roku dostałem od niej zycenia treści : (...) i wymarzonej kobiety. Stwierdziłem ze juz nie moge nie bede sie wiecej strał, ale modlić się zawsze można więc dalej sie modiłem. Miałem z nią „ciche dni“ przez około 2 miesiace. A potem nagle zgadalismy sie w sms ze chciała się ze mną zobaczyc widziałiałem ze to znak jeszcze bardziej dosałem siły na modiltwę. Całym sercem wierzyłem ze się uda a po przczytanieu tego: Za prawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. 24 Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. byłem praktycznie pewny swego bo wiedziałem ze niczego innego mi nie potrzeba oprócz jej miłosci. No i wyszła z tego wielka kupa brzydko mówiąc. Ztraciłem nadzieje na wszystko nic mi sie nie chce, powiedzcie mi jak mozna dalej wierzyc skoto po takim oddaniu, najszczerszej modlitwie jaką mogłem od siebie dać nic z tego nie wyszło, nie umiem juz bardziej sie starac.Straciłęm sens w życiu, i cały śwatopogląd odwrócił siędo góry nogami. Z tego wychodzi że lepiej być złym i bawić się życiem nawet czyimś kosztem niż być dobrym. To wygląda tak jakby przez 8 miesięcy ćwiczył skok w dal i co tydzień miał gorsze wyniki, a przyść na bierznie po 8 miesiacach picia piwka i skoczyć lepiej niż ten który ćwiczył. No nie rozumiem.... Obecniej jestem w lekkiej traumie, siedze przed komputerem i przezucam piosenki szukajac sposobu żeby to zrozumiećbo kiepsko teraz z moją wiarą, chciałbym się modlić ale przestało mnie do tego ciągnąć, jak naprowadzić się na odpowiednią ścieżkę i znowu szczerze zacząć prosić Boga o pomoc po takiej wielkiej klapie? Może ktoś z Was mi rozjaśni pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 13:58, 06 Maj 2010    Temat postu:

Dziewczyna się do Ciebie kleiła już na wstępie, a więc to już sygnał był, czy na pewno szuka miłości, takiej jak Ty potrzebowałeś. Oczywiście, Ty mogłeś się modlić całym sercem, ale tutaj była jeszcze druga osoba, od której połowa zależała. Ona nie chciała być z Tobą, musisz się z tym pogodzić, Bóg dał nam wolną wolę, tej dziewczynie też. Może dziewczyna zwyczajnie nie była Ciebie warta?
Uszy do góry, najważniejsze, aby się podnieść! Będzie dobrze!
Zacznij od nowa. Wesoly Ufaj Panu!

"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
małgorzata:)
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:36, 06 Maj 2010    Temat postu:

Popieram Madźk w całej jej wypowiedzi, posłuchaj jej.Wesoly

Takie rzeczy uczą nas czegoś nowego, przede wszystkim wytrwałości, wiary, nadziei.
Gdzieś czeka na Ciebie ta jedyna wiec nie warto zaprzątać sobie głowy dziewczyną jak opisałeś. Nie znam jej nie chce jej oceniać, ale z tego co napisałeś nie odniosłam w stosunku do niej dobrego wrażenia.
Pomyśl czy lepiej, aby tak sie to skończyło niź aby ona zraniła cie jeszcze bardziej?

Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam serdecznie:)

Trzymaj sie Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez małgorzata:) dnia Czw 17:41, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:51, 06 Maj 2010    Temat postu:

hmm.. to już nawet nie chodzi o Nią, choc to teżboli jak cholera. Po prostu juz nie wiem czy jest sens sie o cos moglic i prosic bo wiem że z takim uporem i szczerością nie dam rady, a jeśli daje sie z siebie wszystko a i to jest za mało no to to troche boli. Zdaje sobie z tego sprawe że odklepanie kilku paciorków nic nie daje, starałem sie być dobrym człowiekiem, obdarzać ludzi uśmiechem, pomagać ogólnie zasłużyć na to, po prostu wzamian za mojązmiane na lepsze dostałem po tyłku można tak powiedzieć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 20:53, 06 Maj 2010    Temat postu:

Pamiętaj też dodać do modlitwy: Panie Boże niech się dzieje Twoja wola, a nie moja!
Pan Bóg wie co dla nas dobre, wystarczy zaufać! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Czw 21:35, 06 Maj 2010    Temat postu:

Doskonale Cię rozumiem, bo sama około 2 lat się modliłam w pewnej sprawie i się okazało że modlitwa nie została wysłuchana. Boli strasznie. Ale staram się nie poddawać. A to dlatego że teraz pewnie tego nie rozumiem, ale w przyszłości wyniosę z tego naukę i zrozumiem.
Staram się nie oskarżać Boga o to że nie wysłuchał, chociaż czasami tak bardzo by się chciało.. Wierzę że nadejdzie jeszcze coś dobrego w zamian Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:47, 06 Maj 2010    Temat postu:

noo trzeba będzie próbować, bo takie życie jest troche bez sensu, ale z jakim skutkiem no zobaczymy:) żeby tylko była siła żeby trwać w tym postanowieniu a jak są efekty to to przychodzi dużo łatwiej Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 22:14, 06 Maj 2010    Temat postu:

dobrze cię rozumiem cbda bo miałem podobną sytuację do twojej. nie wiem co ci doradzić bo miłość zawsze jest inna, ale skoro twoja ukochana nie jest zainteresowana to nie ma co się dłużej łudzić: odpuść sobie i szukaj dalej. jeżeli ona coś do ciebie czuje to zauważysz to. jest takie przysłowie, nie pamiętam dokładnie jak szło, że jeżeli kogoś porzucisz i ten ktoś przyjdzie do ciebie to będziesz wiedział, czy jej na tobie zależy. głowa do góry Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:50, 06 Maj 2010    Temat postu:

przyjąłem przez ą bo dziwnie się czyta, przepraszam za uszczypliwość ale chciałbym, żeby mi także błędy wskazywano Wesoly a innych nie poruszam .... późno już

Tak naprawdę mam nadzieję, że źle cię zrozumiałem i się mylę.
Początkowo czytając pierwsze linijki widziałem siebie, małego, chudego, długie włosy, biedny, mocno wierzący, pomiatany potem siłownia no ale różnica znalazła
się dalej, bo ja nie korzystałem z tych uciech, a stałem się spokojniejszy. Nie rozumiem "nadmiernego korzystania", mam rozumieć, że zaliczałeś jak leciało? Byłeś z bogiem na 70%? Jak można być z bogiem na ileś %, dla mnie głupota kompletna, albo się jest z nim albo nie, prosta sprawa, to tak jakbyś miał rodzinę i przez 70% czasu w roku był z rodziną a przez 30% z kochanką. Przepraszam ale takie jest moje zdanie i go nie zmienię. Hmm cóż za wspaniała przemiana. Zaczął chodzić do kościoła... Nie powiem, że miałem podobną sytuację jak inni to uczynili, bo miałem całkiem inną. Nie wiem czy oni też tak "nadmiernie korzystali" ale jestem całkowicie przeciwny temu i cieszę się, że cię to spotkało.

Cytat:
Ale nie chałem tego chciałem to zrobić poważnie i nie przyjołem odrazu jej jakby to nazwać „uległości“ i tego że kleiła się do mnie... potem spotkaliśmy sie jeszcze raz czy dwa i w pewną niedziele ogladajac cos w tv nagle cos mnie tak w sercu zakuło i zdałem sobie sprawe ze ją kocham!! Długo nie myśląc wsiadłem w auto pojechałem do niej z dobrą nowiną. Jak sie po chwili okazało pani X była zaskoczona powiedziała ze potrzebuje czasu itd.


nie czułem wtedy miłości, spotkaliśmy się jeszcze raz, dwa i pewnej niedzieli... potrzebuje czasu...

a może ona się kleiła ale nie chciała się jak twoje dawne koleżanki szmacić, aż mnie to poraziło, nie kochałeś, spotkałeś się dwa razy i zdałeś sobie sprawę, ze ją kochasz i co? Jaka to dobra nowina, że ją kochasz czy zdecydowałeś się przespać. No a może ona dobrze wiedziała co robiłeś i tylko tego oczekiwała. Gratuluję, myślę, że sam sobie jesteś winny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZTTLS
VIP
VIP



Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pią 8:14, 07 Maj 2010    Temat postu:

A czy nie zauważyliście że wasze modlenie się o coś nie ma żadnego wpływu na przebieg wydarzeń?
Niezależnie od tego czy o coś prosicie czy nie, pewne rzeczy i tak się dzieją lub nie...
Czy TO nie daje wam choć trochę do myślenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 9:25, 07 Maj 2010    Temat postu:

ZTTLS napisał:
A czy nie zauważyliście że wasze modlenie się o coś nie ma żadnego wpływu na przebieg wydarzeń?
Niezależnie od tego czy o coś prosicie czy nie, pewne rzeczy i tak się dzieją lub nie...
Czy TO nie daje wam choć trochę do myślenia?

a skąd wiesz, że nie daje? moje modlitwy zostały wysłuchane nie raz i wcale nie zamierzam przestawać się modlić. może pewne rzeczy i tak się dzieją lub nie ale jak się głęboko wierzy w moc modlitwy to naprawdę pomaga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZTTLS
VIP
VIP



Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pią 12:30, 07 Maj 2010    Temat postu:

Ale też nie raz zostały niewysłuchane...
Ja np przez wiele lat modliłem się do taboretu kuchennego.
O przeróżne rzeczy.
Tak samo jak twój bóg, taboret niektóre te prośby spełniał, ale niektóre niestety nie...
Któż zrozumie tych bogów i ich kaprysy...

A może rozwiązanie jest gdzie indziej?
Może twój bóg to tak jak mój taboret?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:14, 07 Maj 2010    Temat postu:

Zgadzam się z jednym i drugim. Myślę, że pomaga wiara, że ma się jakieś wsparcie siły wyższej ale spełnienie tego niekoniecznie wynika z interwencji bóstwa, a większej pewności i chęci stania się czegoś, co skłania do większego działania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:21, 07 Maj 2010    Temat postu:

za dużo się modliłeś a za mało starałeś o nią... następnym razem postaraj sięo jej uczucia a modlitwę jeśli ci potrzeba dołóż do tego ale nie stawiaj na pierwszy plan.. Bóg ci niczego "za darmo" nie da..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:07, 07 Maj 2010    Temat postu:

Lestath napisał:

a może ona się kleiła ale nie chciała się jak twoje dawne koleżanki szmacić, aż mnie to poraziło, nie kochałeś, spotkałeś się dwa razy i zdałeś sobie sprawę, ze ją kochasz i co? Jaka to dobra nowina, że ją kochasz czy zdecydowałeś się przespać. No a może ona dobrze wiedziała co robiłeś i tylko tego oczekiwała. Gratuluję, myślę, że sam sobie jesteś winny


to nie było tak ze spałem z wszystkim co miało 2 nogi i otwór, ale miałem bardzo rzeczowe podejście do ludzi. Dobrą nowiną było dla mnie tylko i wyłącznie to że ją kocham. Sex jest super chyba nikt temu nie zaprzeczy ale ja raz w życiu przekonałem się, że jeśli sie kogoś kocha to najlepszy sex nie zastąpi choćby uścisku ręki kochanej osoby... wydaje mi sie że to uczucie odwzajemniane musi być czymś najwspanialszym na świecie. A o Niej nigdy nie myślałem na zasadzie " przespał bym sie z nią bo to fajna niunia" nigdy mi to nie przyszło nawet do głowy, co wcześniej zdarzało mi się nagminnie.
Potraktowałem to wszystko na zasadzie kary za przeszłość, i zapamiętam ją chyba do końca życia:) A trzeba żyć dalej, chociaż mówią że w życiu kocha się kilka razy ale tylko raz jest się chorym z miłości Wesoly

do Pana od taboretów, mam na strychu całkiem sympatyczny komplet jeszcze po babci jak chcesz możemy pohandlować może jak się do 6-ciu na raz pomodlisz to Ci pomoże hmm ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:08, 07 Maj 2010    Temat postu:

maro110 napisał:
Bóg ci niczego "za darmo" nie da..


płaciłem za to spore kwoty co wieczór, i często całymi dniami wiec dla tego troszke tego nie rozumiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 19:16, 07 Maj 2010    Temat postu:

A pytałeś się o wolę Bożą, czy może sam mówiłeś co Pan Bóg ma robić?
On wie lepiej, co dla nas dobre, uwierz...Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:43, 07 Maj 2010    Temat postu:

hmm prosiłem nie wiem postaram się jak najprościej wytłumaczyć o co mi chodzi:)
Bóg słowami : 3 Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. 24 Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, ere, że otrzymacie w jakiś sposób mnie nakręcił. Więc dałem z siebie wszystko co mogłem najlepszego w wielu dziedzinach życia. No i po wszystkim okazało się że to nie wystarczyło więc ciężko mi znowu teraz uklęknąć bo wiem że bardziej starać się nie moge.Czy znowu skazany jestem na swego rodzaju niepowodzenie w jakiejś tam sprawie ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:48, 07 Maj 2010    Temat postu:

a jeszcze najciekawsze jest to że miłość ta szczera i prawdziwa jest darem od Boga tak?, ja modliłem się do Boga o miłość i od niego ją otrzymałem, więc po co ją otrzymałem jeśli wszystko miało się okazać wielką klapą, choć ja starałem się podejść do tego po Bożemu i z szczerze itd itp?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 20:17, 07 Maj 2010    Temat postu:

A skąd wiesz, że to była "ta" miłość?
Myślę, że nie powinieneś ustawać w modlitwie, a bardziej otworzyć się na wolę Boża, na prowadzeni Boga. Zaufaj Mu! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtasss
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:20, 07 Maj 2010    Temat postu:

cbda myślę że ta dziewczyna bądź kobieta o którą tak zabiegałeś jest nie dla Ciebie(może za jakiś czas zmądrzeje).. Ja też kiedyś zabiegałem o kobietę (tylko że jej nie znałem za bardzo)... bardziej byłem zauroczony.. ale do rzeczy: Myślę że dla każdego Bóg ma jakiś plan(dla jednych to dobrze dla drugich źle) może podpowiada Ci że to nie teraz że jeszcze musisz poczekać na tą odpowiednią(wiem że łatwiej to powiedzieć komuś)... Dla człowieka coś co jest nie dostępne wydaje się być fajniejsze niż jakby było dostępne.. np. jak sie miało mniej niż 18 lat to fajnie było kupić piwo a jak się ma więcej to już nie.. tak samo z kobietami... gdybyś był z tą X to pewnie byś napisał "taka sobie laska albo nie wiem czy coś do niej czuję" Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:20, 07 Maj 2010    Temat postu:

Naprawdę myślałeś, że dostaniesz to o co prosiłeś w modlitwie? Wesoly

Wtedy to i ja uwierzę i będę się modlić ile tylko czasu będę mieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:30, 07 Maj 2010    Temat postu:

wojtasss- hmm no tak to jeszczy chyba nigdy na to nie patrzyłem;p osobiście mi sie wydaje że gdybym teraz z nią bym to było mi mi najlepiej na świecie i tylko to na prawde by sie dla mnie liczyło... ale hmm ciekawe spostrzeżenie WesolyWesoly

Lestath- no tak tak właśnie myślałem, gdybym w to nie wierzył to moja modlitwa nie miała by szczera a taka sie nie liczy jak dla mnie. Powiem Ci że kilka innych rzeczy udało mi się wymodlić. Pewnie powiesz że i tak kiedyś bez modlitwy by się kiedyś udało ale ja wierzę i lekka pomoc z góry zawsze się przydaje Mruga

madźka. - skąd wiem? może to oklepane ale to sie chyba czuje, a ja po różnych "ciekawych" przejściach na prawde się zdziwiłem że jestem zdolny do takich czynów słów, energia rozwalała mnie od środka nie wiedziałem co ze sobązrobić i to tak o z sekundy na sekundy noo chyba ze to te protonki i neutronki sie we mnie połączyły i była to zwykła chemia hah !!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 20:40, 07 Maj 2010    Temat postu:

cbda napisał:
a jeszcze najciekawsze jest to że miłość ta szczera i prawdziwa jest darem od Boga tak?, ja modliłem się do Boga o miłość i od niego ją otrzymałem, więc po co ją otrzymałem jeśli wszystko miało się okazać wielką klapą, choć ja starałem się podejść do tego po Bożemu i z szczerze itd itp?

a może za szybko się poddałeś i byłeś zbyt zapatrzony w zadowolenie siebie? z modlitwą to nie jest tak, że pomodlisz się o coś i to dostaniesz. gdyby tak to działało to wiesz, działoby się nieźle Wesoly spróbuj postarać się jeszcze bardziej, jednak nie na siłę, ale powoli dojrzej i zrozum potrzeby swojej wybranki. bo dostałeś miłość ale nieodwzajemnioną i tera musisz sam postarać się, aby ona pokochała ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cbda
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:46, 07 Maj 2010    Temat postu:

prawda jest taka że ona ma mnie teraz za lekkiego oszołoma , bo jak mowie lekko się rozchorwałem jakiś czas temu i zdarzało mi się nie panować nad sobą, ale szanuje mnie i powiedziała mi ze nie jestem w stosunku do niej jak inni faceci a może mieć ich multum. ktoś mruknie że powiedziała tak by mieć ze mną spokój i by mi nie było aż tak przykro ale ona taka nie jest Wesoly wiem to. chyba nie da się już o nią powalczyć a przynajmniej ja nie mam sposobu jak. jest jednak opcja by się modlić o siłę i chętnie bym to zrobił chcę tylko po prostu znów uwierzyć że to coś daje, będę się starał zaczynając od spowiedzi. nie wiem co z tego wyjdzie ale próbować trzeba Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin