Moja droga

Morbid visions

Jak w temacie;)wie ktoś może czy można iść do zakonu, na pewnien czas, np na tydzień czy dwa?Słyszałem, że taka możliwość istnieje w wakacje, a z chęcia bym sie na nią skusił.Najfajniej byłoby, jeśliby ktoś wiedział o takich zakonach na terenie, lub obok Krakowa:)z góry dziekuje za informacje:)

mrova

są rekolekcje organizowane w klasztorach. swego czasu moja ciocia wyjeżdżała na takie do bogucić i dostynia bodajże. poszukaj sobie w internecie informacji na ten temat. z tego co wiem, zakon jezuitow prowadzi takie rekolekcje. mam nadzieje ze cos znajdziesz. pozdrawiam Wink

Morbid visions

Jeśli chodzi o te rekolekcje, to są to spotkania z wiernymi?Takie powiedzmy paro godzinne?Strasznie bym chciał "zamieszkać" przez jakiś czas w zakonie i poczuć jak to jest byc prawdziwym zakonnikiem;)

mrova

te na których była moja ciocia były kilku tygodniowe Wesoly

tak więc masz szansę zobaczyć jak to jest.. a u nas ksiądz w parafii sam proponował młodzieży (tym którym nie chciało się chodzić na spotkania przedmałżeńskie) rekolekcje 2-3 dniowe gdzieś w zakonie jezuitów. zawsze to coś Mruga

Kiler

Wiele zakonów ma w swoich "ramówkach" propozycje na wyjazdy na rekolekcje w czasie wakacji. Mężczyźni są zapraszani na powołaniówki, gdzie żyją nieco podobnie do zakonników (bez habitów oczywiście). Z tego co wiem u Dominikanów można przyjechać na tydzień. Nie wiem natomiast o kosztach takowych przedsięwzięć.
Ja osobiście mogę się przyznać, że załatwiłem sobie 9 dni w sierpniu wyjazdu do domu zakonnego Towarzystwa Salezjańskiego, gdzie będę żył z wspólnotą. NIestety nie jest to za blisko Krakowa, więc nie będę wnikał w szczegóły.

Morbid visions

Dziękuje za pomoc:)bardzo mnie ciągnie, aby "spróbować" jak to jest być zakonniekiem.Zawsze chciałem nim być i zawsze sobie tak wyobrażałem zakonników, jako spokojnych, opanowanych, zrownoważonych starszych mędrców, którzy zgłebiają całymi dniami księgi i kontemplują:)jest to tylko wykreowany przeze mnie obraz zakonnika, lecz jesli bym takowym był, dążyłbym to takiego mojego "ideału":)boje się jednak, iż nie wytrzymałbym takiego życia.Codziennie parogodzinne modlitwy, większość życia w ciszy.Nie wiem czy mam dobre wyobrażenie o zakonnikach;p proszę o korekcję, jeśli jest błędne;)

Kiler

Zalezy od zakonu. Są zakony, w których jest gorzej niż masz wyborażenie. Reguła benedyktyńska (kartuzi, kameduli) + święte milczenie. Mają podzielone życie na 3 okresy w dniu. 8 godzin snu, 8 pracy i 8 modlitwy. I wszystko robią w samotności, ponieważ nie mają prawa sioę komunikować W ŻADEN SPOSÓB!. KObiety do tych zakonów mają wstęp 12 dni w roku, a mężczyźni keidy tylko chcą, ale za zgodą przełożonego domu zakonnego.(przełożony domu i furtman mają zwolnienie z milczenia).
Natomiast inne zakony to nie mają takich reguł życia. Są zakony o dośc luźnej regule życia. Takim jest Towarzystwo św. Franciszka Salezego (Salezjanie). Nie mają habitów, modlitwy oczywiście mają, ale nie jest ich nie wiadomo jaka liczba. Oni wyznają zasadę "kontemplacja w działaniu" dlatego raczej aktywnie udzielają się dla młodziezy.
Trzeba by wybrać konkretny zakon i poczytać o nim na jego stronei internetowej. Każdy ma opisane, co robi i w jaki sposób.