Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chrystus Czyni Cuda!
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Świadectwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 10:32, 16 Cze 2010    Temat postu: Chrystus Czyni Cuda!

Po I Komunii świętej zupełnie odszedłem od Kościoła, wręcz nienawidziłem go z całą jego instytucją, łącznie ze wszystkimi księżmi i starymi babciami odmawiającymi różaniec…

10 lat bez Kościoła
W domu nie było żadnego przekazu wiary. W kościele bywaliśmy tylko od święta, czyli na Wielkanoc ze święconką, a na Boże Narodzenie, aby zobaczyć szopkę. To była sytuacja, która wcześniej czy później musiała zaowocować odejściem od Kościoła. I tak też się stało. Trwało to dziesięć lat. W wieczorowym liceum dla dorosłych otrzymałem sztamę z jednym z kolegów, z którym wyprawialiśmy w klasie najwięcej numerów, najbardziej przeszkadzaliśmy, wszystkich rozśmieszaliśmy. Później
okazało się, że kolega przystał do jakieś wspólnoty w parafii. Przychodził do szkoły i mówił do nas, że Bóg kocha człowieka. Dla mnie jego zachowanie było po prostu dziwne. Podobało mi się, że on ma odwagę robić takie rzeczy, ale ja tego w ogóle nie rozumiałem. Zapraszał mnie na katechezy raz, drugi i trzeci, a potem powiedział mi na mój temat wiele nieprzyjemnych słów. Miałem w sercu trochę nienawiści do niego za to, że atakuje moje życie prywatne. Ale zobaczyłem, że miał rację. W
końcu poszedłem na jakąś katechezę, aby się ode mnie odczepił. Dla tzw. świętego spokoju. Pomimo że nic nie rozumiałem, ani słowa, nie wiedziałem w ogóle o co w tym wszystkim chodzi, to coś mnie jednak głęboko poruszyło. Potem pytałem go, co mnie tam tak urzekło, a on powiedział, że to jest Duch Święty. Odpowiedziałem, że nie wiem, kim jest Duch Święty.

Zanim zacząłem przychodzić na katechezy, trafiłem do kratek konfesjonału. Nawet nie wiem jak to się stało. Podczas tej spowiedzi nie mówiłem prawdy, bo nie miałem odwagi wyznać swoich grzechów, mimo że byłem wtedy dwudziestoletnim mężczyzną. Po prostu nie wiedziałem jak się spowiadać. Wstydziłem się swoich win, szczególnie grzechów nieczystości, więc kłamałem… Usłyszałem od księdza, który mnie spowiadał, że Bóg mnie kocha. I to było dla mnie czymś niesamowitym. Pierwszy raz w życiu usłyszałem, że Bóg mnie kocha. Do tej pory, gdy mam jakieś straszne kryzysy albo odchodzę, to wciąż brzmią mi w uszach słowa, które usłyszałem podczas tej pierwszej spowiedzi po dziesięciu latach. To, że Bóg mnie kocha.

Bóg czyni cuda
Przeżyłem pewne doświadczenie, które utkwiło mi w pamięci. Moi rodzice rozwiedli się i zostałem sam z matką. Nadszedł taki czas, że nie mieliśmy kompletnie środków do życia. Byłem wtedy uczniem liceum dla dorosłych. Chodziłem z dziewczyną, która podarowała mi Nowy Testament. Przyniosłem go do domu i powiedziałem do mojej matki, że otworzymy tak na chybił trafił i przeczytamy jakiś fragment. W ogóle nie rozumiałem, dlaczego to robimy. Otworzyliśmy i czytamy:
„Troszczcie się najpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane”. Kompletnie nie rozumiałem tego słowa. W tym dniu byliśmy bez złotówki, bez jedzenia. Wtedy zapukała do nas sąsiadka z tego samego piętra, z którą raczej nie lubiliśmy się. Przyniosła nam obiad, nic nie wiedząc o naszej sytuacji. W tym momencie zacząłem wierzyć, że to Słowo może być prawdą.

Po raz pierwszy w życiu uwierzyłem, że Bóg czyni cuda. Jeszcze przed tym wydarzeniem moja matka mówiła, że w nocy śnił się jej jakiś mężczyzna i ona zupełnie nie wiedziała, kto to był. Później, kiedy dostała od kogoś książkę o Ojcu Pio, powiedziała do mnie: „Zobacz, to był ten człowiek!”

Gdy mama była w ciąży ze mną, nie mając już żadnych relacji ze swoim mężem, a moim ojcem, była gotowa dokonać aborcji. Po wielu latach moja mama prosiła mnie o przebaczenie za to, że chciała mnie zabić. Opowiadała że wtedy przyśnił się jej mały chłopczyk, który powiedział: Dziękuję ci, mamo, że żyję. Po tym fakcie podjęła decyzję że tego nie zrobi.

Dlaczego jestem w Kościele?
Po pierwsze: w Kościele usłyszałem, że jestem wolnym człowiekiem, że mogę z tego wszystkiego zrezygnować, że mogę sobie pójść i żyć całkowicie po swojemu. Kościół dał mi zasmakować, czym jest wolność. Kiedyś na katechezie usłysza łem, że gdy zostanę w Kościele, to będę miał w życiu cierpienie, ale będzie ze mną Jezus Chrystus. Lecz gdy odejdę od Kościoła, to zostanę z tym cierpieniem sam.

Po drugie: mam doświadczenie, że ja kocham grzech, że lubię życie łatwe, przyjemne, że jeżeli mam trochę luzu, to idę zupełnie w swoją stronę i to też wynika z mojej historii. Gdybym odszedł od Kościoła, ze wspólnoty, to również odszedłbym od mojej żony, od moich dzieci i zszedłbym gdzieś na manowce. Dlatego dziękuję Bogu, że trzyma mnie w Kościele.

Po trzecie: nigdy nie miałem oparcia w ojcu, nie było go w domu i pewnie dlatego wszędzie szukałem miłości. Zacząłem chodzić na wagary, przyklejałem się do różnych osób, chodziłem z różnymi dziewczynami, nie żyłem w czystości. Po prostu szukałem miłości wszędzie, gdzie się dało. Szukałem i nie mogłem jej znaleźć. Będąc w Kościele doświadczam miłości darmowej od Boga i od innych. Kiedy krzywdziłem innych, oni mi przebaczali. To jest dla mnie bardzo ważne. Przez całe życie myślałem, że to ojciec jest winien całemu nieszczęściu, które spotkało naszą rodzinę. Jednak myliłem się… Pan Bóg pokazał mi, że ja mam także grzechy wobec taty. Dzięki Kościołowi byłem u mojego ojca, aby się z nim pojednać. Był wtedy z inną kobietą. Prosiłem go o przebaczenie. Rozmawialiśmy wiele godzin. Potem pojechałem do niego jeszcze raz i mówiłem mu, że mama jest gotowa, żeby wrócił do domu, że jesteśmy gotowi, aby znowu być rodziną. To wszystko było możliwe dzięki Kościołowi, dzięki Jezusowi Chrystusowi, bo nigdy nie przypuszczałem, że będziemy mogli się na to otworzyć. Ale mój ojciec powiedział, że on nie rozumie naszego zachowania, że nie jest na to gotowy. Był całkowicie zszokowany naszą postawą. Później zmarł.

Kościół rozumie
Kiedyś, podobnie jak wielu dzisiaj, alergicznie reagowałem na słowo Kościół. Bez wiary nie zrozumie się Kościoła, tym bardziej, gdy się ma taką historię życia, jak moja. Oni nie rozumieją Kościoła, ale ja ich rozumiem, ponieważ oni mają podobne doświadczenia. Nie wiem, czy mogę tak powiedzieć, ale jeśli ja ich rozumiem, to i Kościół ich rozumie, nawet jeśli oni nic nie rozumieją… Dla mnie pojednanie z Kościołem oznacza bycie w tej chwili w tej konkretnej wspólnocie, do której mnie Pan Bóg siedemnaście lat temu powołał.

Mariusz Grzyb
żonaty, ojciec trojga dzieci,
mieszka w Częstochowie


/La Salette/


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 10:34, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:59, 16 Cze 2010    Temat postu:

dzięki madźka. za ten fragment. aż mnie ciary przechodziły, gdy to czytałem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Christianos
VIP
VIP



Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Boga

PostWysłany: Pią 12:14, 18 Cze 2010    Temat postu: Re: Chrystus Czyni Cuda!

madźka. napisał:
Nadszedł taki czas, że nie mieliśmy kompletnie środków do życia. Byłem wtedy uczniem liceum dla dorosłych. Chodziłem z dziewczyną, która podarowała mi Nowy Testament. Przyniosłem go do domu i powiedziałem do mojej matki, że otworzymy tak na chybił trafił i przeczytamy jakiś fragment. W ogóle nie rozumiałem, dlaczego to robimy. Otworzyliśmy i czytamy:
„Troszczcie się najpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane”. Kompletnie nie rozumiałem tego słowa. W tym dniu byliśmy bez złotówki, bez jedzenia. Wtedy zapukała do nas sąsiadka z tego samego piętra, z którą raczej nie lubiliśmy się. Przyniosła nam obiad, nic nie wiedząc o naszej sytuacji. W tym momencie zacząłem wierzyć, że to Słowo może być prawdą.


Chwała Panu!
jak to przeczytaliście to teraz wiecie co mam na myśli mówiąc, że Bóg wypełnia Swoje Słowo Wesoly
Alleluja! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Nie 6:56, 25 Lip 2010    Temat postu:

nie osmiszaj sie czlowieku....ta sa tak universalne slowa, ze mozna je dostosowac do zabijanej muchy,...a wtedy tylko powiemy...a sio!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaliguli
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Monachium.

PostWysłany: Nie 22:19, 25 Lip 2010    Temat postu:

Czemu nie Allach go uratował a Jahwe?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaliguli dnia Nie 22:19, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tauro
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:25, 25 Lip 2010    Temat postu:

Przecież Allah to Bóg po arabsku, a Jahwe po żydowsku. W dodatku to ten sam Bóg tylko inaczej w niego wierzą ludzie!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tauro dnia Nie 22:26, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaliguli
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Monachium.

PostWysłany: Nie 22:32, 25 Lip 2010    Temat postu:

No wiesz.Powiedz to pospolitemu muzułmanowi z prowincji Smutny.Jednak ci którzy myślą też troche a nie tylko się modla myślą jak ty.Co nie zmienia faktu , że każda ze stron , że to oni czczą boga lepiej od tamtych albo jak ci z prowincji.
Oczywiście ja nie wierze.Lecz do gimnazjum bylem tak jak z prowincji.W gimnazjum myślący(jezeli tak można nazwać wiare;p).Teraz w pełni zadowolony z tego ateista.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pon 7:52, 26 Lip 2010    Temat postu:

madziu...sklamalbym gdybym powiedzial, ze twoja historia mnie nie ujela.

twoja historia, tzn historia przez ciebie przedstawiona...ma nietylko nietuzinkowy charakter, ale chwyta rowniez za serce.

nie kpie...madziu...autentycznie nie kpie...nawet mnie to troche poruszylo.

wierze tez, ze jestes o tych slow slusznosci przekonana.

a teraz pozwol zaspiewac mi kazika:

"co poczniecie, jesli sie okaze, ze boga nie ma, co zrobicie jesli nie ma piekla ani nie ma nieba...co zrobicie, jesli sie okaze, ze zywot caly...to jedyne, co ty dostales i ja dostalem?
....

co zrobicie, jesli okaze sie, ze bog jedyny...jest kukielka zrobiona z takiej samej gliny?

co zrobicie...jesli jedynym panem swiata tego...jest ten, ktory wymyslil boga w swiecie jedynego? (zydowska muzyka na smyczkach)

to zaskakujace, ze kazik i ja dochodzimy do tych samych wnioskow...a moze pytan raczej.

skoro nie tylko ja tak to postrzegam...to moze warto o tym pomyslec?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pon 9:43, 26 Lip 2010    Temat postu:

A co będę miała zrobić?

Ja wierzę, tyle doświadczyłam miłości Bożej, że biada mi, kiedy bym nie wierzyła i również się naoglądałam i nasłuchałam różnych świadectw. Dla mnie to jest oczywiste, że Bóg jest. Ale rozumiem, że te moje "doświadczenia" itd. ateistę i tak nie ruszą i zapewne to inaczej wytłumaczy albo w ogóle dla niego to będzie brednia. Chociaż mówisz, że te powyższe świadectwo Ciebie ruszyło.

Cytat:
co zrobicie, jesli sie okaze, ze zywot caly...to jedyne, co ty dostales i ja dostalem?

I właśnie to sedno po prostu umrę wierząca, a jak Boga nie ma, to po prostu umrę i tyle, koniec świadomości. Już wtedy nic nie zrobię. Nawet nie będę mogła napisać reklamacji. Jezyk

A co Ty zrobisz, jeżeli Bóg istnieje?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Pon 9:45, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZTTLS
VIP
VIP



Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 10:03, 26 Lip 2010    Temat postu:

I tu jest pies pogrzebany Wesoly
Jeśli to slav ''wygra'' to po śmierci nawet nie będzie miał satysfakcji że miał rację, jeśli wygra madźka ową satysfakcję posmakuje Wesoly
Slav jest na z góry gorszej pozycji na starcie Wesoly
To jest smutne, jakiś czas temu dręczyło mnie to bardzo, wylewałem swoje żale nawet na forum odnośnie tej sprawy Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tauro
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:26, 26 Lip 2010    Temat postu:

Jaki z tego morał? Zacząć wierzyć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaliguli
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Monachium.

PostWysłany: Pon 11:42, 26 Lip 2010    Temat postu:

No pszepraszam bardzo jeżeli wierzycie tylko dla nagrody to ekhem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Wto 1:29, 27 Lip 2010    Temat postu:

cholera nie wiem jak to powiedziec...ale mialem ochote krzyknac...to nie prawda!

swiadomosc jednarozowosci zycia...to ekstaza!

i wcale nie musimy zaczac wierzyc, aby czuc sie dobrze.
dla mnie to oczywiste..ty, czy ty...masz tyle lat, ze glowa mala.

pytam...malo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 2:22, 27 Lip 2010    Temat postu:

Cytat:
swiadomosc jednarozowosci zycia...to ekstaza!


Ja wiem czy to czyni je tak wyjątkowym? Dookoła widzisz setki cudzych żyć, życie nie jest niczym nowym i dopiero odkrytym, nie mieszkasz sam na bezludnej wyspie. Mnie osobiście sam fakt jednorazowości nie ekscytuje, czasami może ekscytować sposób tego życia ale chyba nie sam fakt, że jest ono jednorazowe.

Lepsza dla mnie jest wizja końca po jednorazowym życiu. Jeśli niczego dalej nie ma jest to wygodne, bo nie będę miał nawet możliwości się przejmować, że nie spotkało mnie wieczne szczęście w niebie.
A choćby wizja chrześcijańska (innych nie znam, nie chcę, żeby ktoś myślał, że się przyczepiam) ukazująca niebo i piekło jest przerażająca. Niewielka część ma być tych szczęśliwych a reszta do piekła i czy wizja piekła nie jest stresująca, pewnie większość ma wątpliwości czy robi słusznie. ...
a może wizja końca po życiu ziemskim jest tym samym co jednorazowość życia ... ? No nie zastanowiłem się może do końca... ale przynajmniej zobaczyłem to... a czego dotyczył temat?
Kurcze nawet nie przeczytałem 1 posta, a już się rozpisuję.... ale może lepiej późno niż później. Może jak przeczytam pierwszy to zrozumiem o co chodził
Cytat:
.ty, czy ty...masz tyle lat, ze glowa mala.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Wto 3:00, 27 Lip 2010    Temat postu:

czyli kazdy z nas ma tyle czasu, ze moze przezyc swoje zycie...dokladnie tak, jak bedzie mu sie chcialo.

nie bedzie rozliczen, podsumowan, ani ocen.

tak na serio...to kilkadziesiat lat na samowolke.

czy to zacheta do rozpusty?

nie...to chyba tylko wazna informacja, nie?

i to nie jest ekstaza...kiedy wszystko tylko od ciebie zalezy?...bo dla mnie taki fakt ma znamiona ekstazy.
no prawda...niewazne, ze zycie jest jednorazowe...chociaz ja wiem?...taka swiadomosc chyba jednak jest ekscytujaca.

mnie przynajmniej dopinguje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 4:41, 27 Lip 2010    Temat postu:

Cytat:
i to nie jest ekstaza...kiedy wszystko tylko od ciebie zalezy?

Pewnie, by wtedy była, choć zapewne trochę inaczej rozumiemy to pojęcie.
Ale nie istnieje człowiek, który mówiąc, ze od niczego ani nikogo nie zależy, mówiłby prawdę. Choćby sam fakt, że wiele osób musi robić 12h, żeby mu prądu nie odcięli. Młodszy musi iść do szkoły. Dzieci podlegają nakazom i zakazom rodziców, wszyscy podlegają prawu. Nie ekscytuje mnie ta świadomość, a właściwie jej nie mam. Teoretycznie mógłbym sobie teraz nago wyjść na dach i zacząć śpiewać "kiedy ranne wstają zorza...". no może nie teraz, bo jeszcze cisza nocna... ale po co, nawet jeśli byłoby to dla mnie przyjemne? przecież aż tak głupi nie jestem. Czy świadomość niezależności od boga stawia mnie wyżej niż osobę wierzącą? Przecież może osoba wierząca iść do kina, na lody, popływać, kupić chomika i zjeść kebaba. Właściwie jaką to daje większą wolność od wierzącego w boga? Mogę sobie mówić... szatan reprezentuje m.in. wyzwolenie, sprzeciw głupocie i obłudzie. No ale co z tego tak naprawdę, jako ten podekscytowany mogę być równie nieszczęśliwy jak i szczęśliwy. I to, że mogę zrobić co chcę w niczym mi nie będzie mogło dać satysfakcji, bo z tego nie skorzystam.... inni oczywiście mogą z tych uciech korzystać... Co możesz slav zrobić takiego ekscytującego, co czyni Twoje życie wyjątkowym, czego nie może zrobić wierzący w boga? ... mam tylko nadzieję, że nie usłyszę alkoholu przed 18, bo zapewne jesteś na dalszym etapie w liczbie wiosen ... edit: choć nie.. to też jest zabronione teoretycznie prawem

OCC: Oczywiście mam na myśli wierzącego dojrzałego.
OCC2: Nie dotyczy to każdej religii, bo kobiety, w niektórych religiach nie są zbyt dobrze traktowane...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lestath dnia Wto 4:44, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Czw 3:34, 16 Gru 2010    Temat postu:

Cytat:
Co możesz slav zrobić takiego ekscytującego, co czyni Twoje życie wyjątkowym, czego nie może zrobić wierzący w boga?


przenajswietsza panienko i ty matko boska od pokojowek!....przeca to nie chodzi o czyny, a o swiadomosc!

swiadomosc upluwu czasu i to jak sobie z nia radzimy.
osoba wierzaca, jesli tylko jest szczera wobec swojej wiary powinna analizowac czyny, i zapewne dostosowuje je do przykazan, wobec ktorych wierzy, iz zostanie rozliczona.

kochajac sie natomiast z przygodnie spotkana np. rosjanka, z ktora nie mamy wspolnych tematow, popijac burbon i jedzac 1000 tlustych hamburgerow 25 grudnia...moge powiedziec...co za noc!!!, a do tego nie zlamalem prawa, nie wyrzadzilem nikomu krzywdy, budze sie zusmiechem na ustach, swieci piekne 26 grudniowe sloneczko, a ja moge spokojnie wyprac skarpetki i posluchac system of down glosniej niz sasiad wierzacy.

wierzacy robia to samo, tylko pozniej ida do pana za dziurkowana sklejka, a kiedy pocaluja symbol dwoch prostopadlych desek...czuja sie lepiej.

to kto tu jest pograzajaca sie w malostkowosci pacynka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Nie 0:57, 26 Gru 2010    Temat postu:

ja tam nie salwiniu....a ty?|?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:42, 26 Gru 2010    Temat postu:

czy to miała być salwinia na pewno ?

co do postu z 16 grudnia to jutro odpisze, bo po prostu przeoczyłem go i pominąłem przez to, dziś mi się już nie chce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Nie 2:51, 26 Gru 2010    Temat postu:

oczywiscie to miales byc ty...lestath.

ale kiedy pisze o malostowosci...naturalnie chcialem dokuczyc salwinii...czyz nie jest tak, ze dokuczam wszystkim, a tylko wszyscy maja racje?

salwinia to wyjatkowo drapiezny dziwolag, ma ostre zeby, tylko dlaczego jej psubraty tak czest mowia jej imieniem?
salwinia ma w sobie cos niuchwytnego, cos cokaze mi zgadazc sie z jej zdaniem jak psu z panem.
tylko jestem chyba falszywym psem, bo wiernosc jej choc szanuje, za duzo wyzwala u mnie pytan.

moglbym merdac ta 3/4 a jednoczesnie bez skrupulow zabic jej matke.

skoro salwiniu juz wiez, jakie budzisz emocje,przekonaj mnie prosze aby te emocje staly sie moimi emocjami.

teraz wiele ryzykuje, bo gdzies mam to na co samego bylo mnie stac.
smiejesz sie z moich przekonan...bo drwiac z tego co calym sercem chce przekazac czynisz z mojego jajka po wiedensku ...jajecznice.

ja cie na tyle lubie, ze przyznam ci racje...sam bym tak bez watpienia zrobil, gdyby tylko czyjes idee pozostowaly z moimi w sprzecznosci.
a z reszta jak mozna porownywac smak smazonych jajek do superjajecznicy na boczuniu.?

otoz na boczuniu mozna rozwazac sprawy wagi lekkiej..ot tak...jakby jajka.
na bocznicy...te, za ktorych idioci dadza sie pokroic, ze to wazne.
a na serio?

a na serio chcialbym aby swieta nie byly dla nikogo czyms waznym, bo jak moze byc wazny powod, inny od tego zwyczajnego?
i dlaczego w swieta ktos chce miz czegos zyczyc?
zycze wam i sobie zeby nie tylko w swieta dawac komus jalmuzne, ale zeby rownie w poniedzilek pamietac, ze jan nie zbawil swiata...tylko czeka na cos co pozwolli mui dalej krzewic jego idee, bez zgody najwyzszego.
a skoro jan...to dlaczego nie slav?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:24, 26 Gru 2010    Temat postu:

Kolejny raz w temacie w którym sie nie odzywałam Wesoly

slav, spójrz jak się zamotałeś: pisałeś o emocjach jakie budzę (to twoje zdanie, więc w tobie), a potem karzesz się przekonywać, żeby te emocje stały się twoimi.
Ależ slav, one są twoje! Tylko ty je w sobie dusisz, tłamsisz i nie pozwalasz wyjść im na światło dzienne. Tak jak dusisz i zabijasz w sobie Boga.

I nie, nie śmieję się z twoich przekonań. Będę cie szanowała nawet wtedy, gdy będziesz wierzył w tego od spaghetti. Jeśli z czegokolwiek się śmieje - to ze sposobu, w jaki się wypowiadasz ostatnio - bo jest dla mnie sztuczny i nadęty.[/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:30, 26 Gru 2010    Temat postu:

Pojęcie jakby przespanie się z przypadkową Rosjanką miało Cię wywyższyć ponad dojrzałych wierzących jest co najmniej niedorosłe. Spojrzenie na to będzie osobiste, każdy powie co innego, jednak w tym opisanym względzie to wierzący jest wyżej od Ciebie, bo to on potrafi zapanować nad swoim narządem kopulacyjnym, a nie opisany przez Ciebie niewierzący. Dla mnie indywidualizm jest czymś pozytywnym, jednak dzięki niemu uważam, że trzeba wzrastać w "sile", a dla mnie przygodny seks powoduje, że mam inny stosunek do takiej osoby, więc w moich oczach traci wartość i jeśli ja tak myślę, nie mogę oczekiwać, że inni tak nie pomyślą, więc tym samym umniejszałbym własnej wartości, bo to kłóci się z moim poglądem. Nie dlatego się to kłóci, bo ktoś mi to powiedział, a jedynie za pomocą własnego umysłu tak uznałem. Tak samo dojrzały wierzący będzie się zgadzał z postanowieniami własnej religii, bo i bez religii by się tym brzydził, więc nie jest to ograniczenie. Ja przestając wierzyć nie zacząłem sypiać z Rosjankami, nadal takie coś mnie brzydzi. I czy mogę być ograniczony? Wg mnie nie, bo sam tak wybieram. Muzyki nie włączy, bo święto to jest czymś szczególnym, które szanuje. Czy idąc do babci w odwiedziny włączysz sobie na cały regulator Behemotha? Pewnie nie, bo babcie szanujesz. Ograniczenia się pojawiają, kiedy ktoś jest zmuszany do wiary. Ale wcześniej mówiłem o dojrzałych wierzących, więc takich, którzy dobrowolnie wybierają i się z tym zgadzają, a tacy nie są dla mnie ograniczeni. Niestety niewielu takich jest, jednak z postępowaniem w codziennym życiu, bliżej mi do wierzących niż niewierzącego opisanego przez Ciebie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lestath dnia Nie 16:34, 26 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Omen
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 07 Wrz 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:26, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Kolejny wymyślony tekst - oderwany od rzeczywistości - propagandowa historyjka.

A co do cytuję:
„Troszczcie się najpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane”

Jak się ma do tego cały Kościół i np. złoto Watykanu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elementnieba
VIP
VIP



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków...

PostWysłany: Śro 15:16, 07 Wrz 2011    Temat postu:

"Po pierwsze: w Kościele usłyszałem, że jestem wolnym człowiekiem, że mogę z tego wszystkiego zrezygnować, że mogę sobie pójść i żyć całkowicie po swojemu. Kościół dał mi zasmakować, czym jest wolność. Kiedyś na katechezie usłysza łem, że gdy zostanę w Kościele, to będę miał w życiu cierpienie, ale będzie ze mną Jezus Chrystus. Lecz gdy odejdę od Kościoła, to zostanę z tym cierpieniem sam."

Wybacz, ale człowiek bez Boga jest niewolnikiem?

Omen napisał:
Kolejny wymyślony tekst - oderwany od rzeczywistości - propagandowa historyjka.

A co do cytuję:
„Troszczcie się najpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie wam dane”

Jak się ma do tego cały Kościół i np. złoto Watykanu?

Królestwo Niebieskie nie ma wiele wspólnego z doczesnością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elementnieba dnia Śro 15:17, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 17:32, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Cytat:
Kolejny wymyślony tekst - oderwany od rzeczywistości - propagandowa historyjka.

Przeżycia człowieka, a nie wymyślony tekst.

Cytat:
Wybacz, ale człowiek bez Boga jest niewolnikiem?

Mówi się, że jest np. niewolnikiem grzechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Świadectwa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin