Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kara od Boga?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Wiara na co dzień
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bogdae
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:46, 11 Lis 2009    Temat postu: Kara od Boga?

Czy nasze problemy to kara od Boga?

W OBLICZU przeciwności życiowych sporo ludzi uważa, że napotykajace ich problemy są karą od Boga za zło, którego się dopuścili w przeszłości.

Czy powinniśmy sądzić, że nasze problemy świadczą o niezadowoleniu Boga, i czy naprawdę są zesłaną przez Niego karą?

Jakie jest Wasze zdanie???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:03, 11 Lis 2009    Temat postu:

A może są właśnie "nagrodą"? Czymś, co ma nas ubogacić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bogdae
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:19, 11 Lis 2009    Temat postu:

Czy "kara" moze byc nagroda???
Bog nas karze, by nas nagrodzic?

Prosze jasniej?
Dzieki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Śro 13:27, 11 Lis 2009    Temat postu:

Kiedyś nie mogłam pogodzić się z pewną chorobą. Pewien ksiądz powiedział mi że powinnam Bogu za nią dziękować. Mam dziękować za chorobę?? Nie mogłam tego zrozumieć, ale powiedział, że kiedyś zrozumiem. I zrozumiałam. Wcześniej obwiniałam Boga, dlaczego akurat ja muszę się z tym męczyć? Dlaczego tak mało osób na nią choruje? Ale teraz potrafię z nią walczyć.
Także nie wszystko co nas boli trzeba od razu zwalać na Boga. Ta choroba ubogaciła moją psychikę i obraz na innych ludzi. I wiem że potrafię walczyć z przeciwnościami. Wiem, że nie można się od razu poddawać.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michal21
VIP
VIP



Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:46, 11 Lis 2009    Temat postu:

Miałem podobną sytuację jak Aniołek i w 100% się z nią zgadzam. Bóg nigdy nas nie karze, tak może się wydawać tylko nam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Czw 0:34, 12 Lis 2009    Temat postu:

nasze problemy sa wypadkowa naszych wlasnych posuniec, sa wypadkowa posuniec innych wobec nas, moga byc wypadkowa posuniec innych wobec innych, ktore na nas sie przekladaja.

problemy w postaci chorob, ktore nas dotykaja moga byc konsekwencja trybu zycia, ktory prowadzimy, moga byc funkcja odpornosci naszego organizmu i otoczenia w jakim zyjemy, moga byc uwarunkowane genetycznie, moga nastapic w wyniku mutacji genetycznej w okresie rozwoju plodowego, moga byc wynikiem ataku wirusow, lub bakterii.

nie...nasze problemy nie sa kara od boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:09, 12 Lis 2009    Temat postu:

bogdae, a dlaczego nie oskarżasz Boga o coś dobrego, co ci się w życiu przytrafia? Dlaczego nie masz pretensji typu: "Boże, dlaczego pozwoliłeś, żebym poznał cudownego człowieka", "Boże dlaczego to ja musiałem wygrać ten konkurs?" "Boże, dlaczego sprawiasz, że jestem szczęśliwy!?"
A więc dlaczego kiedy przytrafia się coś złego od razu pytasz: "gdzie był Bóg, czemu na to pozwolił, za co mnie ukarał"?

Cierpienie może ubogacać. Wszystko, co mnie ubogaca, jest jakby nagrodą - powoduje mój wzrost w wierze, powoduje że dojrzewam, powoduje że inaczej patrzę na świat. Kiedyś zrozumie, że to cierpienie coś mi dało, że było potrzebne.
Ksiądz Twardowski kiedyś napisał:
"bo w życiu powinno nam być i dobrze, i źle.
kiedy jest nam tylko dobrze - to niedobrze"

I tego się trzymam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZTTLS
VIP
VIP



Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 1:13, 12 Lis 2009    Temat postu:

Widzę tu niekonsekwencję salvinio... Wesoly
Piszesz "Dlaczego nie masz pretensji typu: "Boże, dlaczego pozwoliłeś, żebym poznał cudownego człowieka", "Boże dlaczego to ja musiałem wygrać ten konkurs?" "Boże, dlaczego sprawiasz, że jestem szczęśliwy!?" "

Tymczasem właśnie oczekuje się od ludzi aby dziękowali Bogu za te wszystkie dobre rzeczy ponieważ to jego zasługa...
Nie mów więc że nie zwracamy się do Boga z dobrymi sprawami jako że on jest ich sprawcą WesolyWesoly...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 6:16, 12 Lis 2009    Temat postu:

ZTTLS, a powiedz, proszę jaki ułamek z wierzących dziękuje za to, co dobrego ich spotyka?
Bardzo często to działa według takiego schematu: kiedy jest dobrze i coś się udaje - to jest to wypadkowa mojej pracy, ambicji, starań i wysiłku. To mój sukces. Kiedy coś jest źle - jak Bóg mógł do tego dopuścić? Ot, egoizm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Czw 7:36, 12 Lis 2009    Temat postu:

salwinia napisał:
Bardzo często to działa według takiego schematu: kiedy jest dobrze i coś się udaje - to jest to wypadkowa mojej pracy, ambicji, starań i wysiłku. To mój sukces. Kiedy coś jest źle - jak Bóg mógł do tego dopuścić? Ot, egoizm...


Jeszcze dodałabym, że jak jest dobrze to Boga nie ma, a jak jest źle to "Boże ratuj". Takich ludzi też jest wiele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 10:15, 12 Lis 2009    Temat postu:

a po co patrzeć na innych? co mnie obchodzą inni, że nie potrafią dziękować Bogu. patrzmy na siebie, jak my dziękujemy i czy to robimy. prawda, że duża część wierzących jest tak naprawdę na pokaz dla innych albo z jeszcze innych powodów. i co z tego? ich sumienie. Bogu powinno dziękować się za wszystko co nam zsyła: i nagrody i kary. za nagrody - bo to chyba oczywiste, a za kary - bo dzięki nim stajemy się silniejsi, mądrzejsi, pewniejsi, potrafimy dostrzec te wartości, których normalnie byśmy może nei dostrzegli. i mimo iż możemy pytać się dlaczego Boże nam to robisz, że tego nie rozumiemy, itp, to z czasem to zrozumiemy i mu za to podziękujemy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZTTLS
VIP
VIP



Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 11:41, 12 Lis 2009    Temat postu:

Ale ja patrzę teraz na wierzących przez wasz pryzmat drodzy koledze Wesoly
A wy tutaj często podkreślacie że dziękujecie Bogu Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bogdae
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:07, 12 Lis 2009    Temat postu:

Droga Salwino...
Poprosilam tylko o poszerzenie poprzedniej wypowiedzi.

Wszystkich dosięga czas i nieprzewidziane zdarzenie.
Takie jest moje zdanie.

Uwazam, ze czesto człowiek ponosi gorzkie konsekwencje własnego braku rozsądku. A potem wine zwala na Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:39, 12 Lis 2009    Temat postu:

najłatwiej jest obwinić kogoś innego. a chyba najłatwiej Boga. jednak czy my sami jesteśmy niewinni? może najpierw warto zastanowić się dlaczego tak się stało, a nie szukać winowajcy? jak to mówi przysłowie: jak trwoga to do Boga. a jak jest dobrze to Bóg staje się zapomniany. jakże niektórzy często tak żyją..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slav
VIP
VIP



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Pią 8:19, 13 Lis 2009    Temat postu:

no ale kto moze zwalac wine na boga?...no raczej tylko wierzacy.

tak sobie teraz pomyslalem, ze jesli ktokolwiek tak robi...to podswiadomie (jesli twierdzi, ze jest wierzacy), tak na prawde nie wierzy.
jesli by wierzyl w boga...i w to wszystko co o nim mowicie...nigdy nie przyszlo by takiej osobie do glowy zwalic wine na boga.

choc w zasadzie wlasciwszym okresleniem od uzytego przeze mnie 'podswiadomie nie wierzy'...powinno raczej byc podswiadomie wie, ze go nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 11:54, 13 Lis 2009    Temat postu:

slav napisał:
no ale kto moze zwalac wine na boga?...no raczej tylko wierzacy.


racja slav, tyle że słowo wierzący zamieniłbym na pseudowierzący. poza tym od niewierzących też można usłyszeć teksty w stylu: "gdybyś był Bożę, to byś mi tego nie zrobił", "widzicie co mi zrobił wasz Bóg?", "to wszystko Jego wina!" niektórzy ateiści tak właśnie zaczyna swoją niewiarę - obwiniają Boga o coś i odchodzą od Niego.


slav napisał:
tak sobie teraz pomyslalem, ze jesli ktokolwiek tak robi...to podswiadomie (jesli twierdzi, ze jest wierzacy), tak na prawde nie wierzy.
jesli by wierzyl w boga...i w to wszystko co o nim mowicie...nigdy nie przyszlo by takiej osobie do glowy zwalic wine na boga.


nie wiem czy podświadomie czy świadomie jednak wiara takiego człowieka nie jest zbyt silna.


slav napisał:
choc w zasadzie wlasciwszym okresleniem od uzytego przeze mnie 'podswiadomie nie wierzy'...powinno raczej byc podswiadomie wie, ze go nie ma.


a tutaj dodałbym jeszcze do tego "wie, że go nie ma bo nigdy Go nie ma kiedy mi źle". a ilu ludzi nie zwraca uwagi na Boga, kiedy im dobrze..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teknometalman
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:02, 13 Lis 2009    Temat postu:

Hmm. Cześć naszych problemów może być kara od Boga. Ale nie można zaprzeczyć, że część problemów wynika z naszego powodu. Np. jeśli zadłużymy się w banku i musimy potem więcej pracować by spłacić kredyt, to jest to nasza wina.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
merkaba
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie katolik

PostWysłany: Nie 13:39, 01 Lip 2012    Temat postu:

sami ściągamy sobie kare
musimy ponieść konsekwencje swoich czynów

Bóg postanowił, że karą będzie grzech [sam w sobie] człowiek żyjący w grzechu sam ściąga na siebie karę. Oczywiście grzeszący zadaje przy tym cierpienie swemu bratu tak też było z Kainem, który zabił swego brata Abla.

Bóg Ojciec wszelkie zło dopuszcza ze względu na wolność, jaką dał człowiekowi, i by przez cierpienie jednego człowieka drugi został zbawiony. Tajemnica cierpienia wyjaśniona jest dokładnie w Nowym Testamencie poprzez całe życie na ziemi Moje i Mojej Matki oraz tych, którzy przy Mnie byli.

Bóg dopuszcza istnienie Judaszy; każdy z nich ma szansę [być uratowanym], dopóki trwa jego życie na ziemi. Życie to jest wieczną walką, w której ściera się dobro ze złem. Tajemnica cierpienia zawiera w sobie tajemnicę zbawienia, która pozostaje tajemnicą Boga Ojca.

Dopóki wszyscy się nie nawrócą i nie zaczną żyć według przykazań Bożych, będą cierpieć zarówno oni, jak i cała ziemia

znacie objawienia w fatimie ludzie sami sobie ściągnęli 2 wojnę światowa

Zlekceważenie fatimskiego orędzia, odrzucenie Dekalogu i Boga pogrążyło ludzkość w moralnej otchłani, a w konsekwencji doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. Spełniły się więc słowa Matki Bożej wypowiedziane w Fatimie 13.07.1917 r.: "Gdy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego". Światło to było widziane w całej Europie w nocy z 25 na 26.01.1938 r. Było to ostatnie ostrzeżenie przed wybuchem II wojny światowej.

Ta straszna wojna była konsekwencją zła, które nagromadziło się w Europie i w świecie. Bóg pozwolił ludziom skonsumować owoce ich grzechów, aby doprowadzić ich do opamiętania i nawrócenia.

1937 roku Rozalia Celakówna ma
wizję; [patrz ksiązka -Rozalia Celakówna
''Wyznania z przeżyć wewnętrznych'']'' Patrz
dziecko , uważnie na to, co się dziać będzie.
To co teraz widzisz stanie się niedługo
rzeczywistością. Nastaną straszne czasy dla
Polski. Burza z piorunami oznacza karę Bożą,
która dotknie Naród Polski za to, że ten naród
odwrócił się od Pana Boga przez grzeszne
życie. Naród Polski popełnia straszne grzechy i
zbrodnie,a najstraszniejsze z nich są grzechy
nieczyste , morderstwa i wiele innych
grzechów''[str. 40]. Zostało też , zpowiedziane
zniszczenie Warszawy, w Warszawie przed wojna
funkcjonawoło około 10000 prostytutek.Każdy
grzech ,który popełniamy nie pociąga
konsekwencji tylko dla nas , lecz również dla
naszego otoczenia. Szczególnie grzechy ciężkie
jak np. aborcja ,powodują to że, składamy
szatanowi ofiarę całopalną.

30 lat temu gospa prosiła o modlitwe pokój

w 1991 wybuchła wojna w jugosławi
objawienia w kibeho
matka boża ostrzegała

ale ludzie to głupcy

w rwandzie wybuchła wojna domowa
Zwykli obywatele byli nawoływani do mordowania sąsiadów i tych, którzy odmówią brania udziału w mordowaniu[10]. Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, często z rąk swoich sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki. Całkowitą liczbę zabitych oceniano na od 800 000 do 1 071 000.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inkipinki
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Lis 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd

PostWysłany: Śro 21:36, 19 Lis 2014    Temat postu:

CZY NASZE PROBLEMY TO KARA OD BOGA?

Kiedy pewna kobieta po pięćdziesiątce dowiedziała się, że ma raka, wyznała: „To chyba kara”. Wiele lat wcześniej popełniła poważny błąd, wysnuła więc wniosek: „W ten sposób Bóg chce mi powiedzieć, że zgrzeszyłam”.

W OBLICZU przeciwności życiowych sporo ludzi uważa, że są one karą od Boga za zło, którego się dopuścili w przeszłości. Przytłoczeni niespodziewaną lawiną problemów, ubolewają: „Dlaczego ja? Czym sobie na to zasłużyłem?”. Czy powinniśmy sądzić, że nasze problemy świadczą o niezadowoleniu Boga, i czy naprawdę są zesłaną przez Niego karą?

WIERNI SŁUDZY PRZEŻYWALI TRUDNOŚCI

Rozważmy biblijną relację o Hiobie. Nieoczekiwanie stracił majątek. Następnie w czasie nawałnicy zginęło mu dziesięcioro dzieci. A wkrótce potem zapadł na odrażającą, wyniszczającą chorobę (Hioba 1:13-19, 2:7, 8 ). Z powodu tych okropnych przeżyć zawołał: „Bóg mnie dotknął swą ręką” (Hioba 19:21, Biblia Tysiąclecia, wydanie II ). Hiob, podobnie jak wiele osób obecnie, uznał, że to Bóg go ukarał.

Jednakże Pismo Święte wyjawia, że zanim na Hioba spadły nieszczęścia, sam Bóg nazwał go mężem „nienagannym i prostolinijnym, bojącym się Boga i stroniącym od zła” (Hioba 1:8 ). Te słowa uznania wyraźnie dowodzą, że cierpienia Hioba nie były karą Bożą.

W Biblii znajdujemy wiele relacji o prawych ludziach zmagających się z przeciwnościami. Józef był lojalnym sługą Bożym, a mimo to został niesłusznie skazany i kilka lat spędził w więzieniu (Rodzaju 39:10-20, 40:15 ). Wierny chrześcijanin Tymoteusz cierpiał z powodu „częstych zachorowań” (1 Tymoteusza 5:23 ). Nawet Jezus Chrystus był okrutnie maltretowany i w końcu został zabity, chociaż nigdy nie zrobił nic złego (1 Piotra 2:21-24 ). Wynika stąd, że błędem byłoby uważanie doznawanych trudności za przejaw niezadowolenia Bożego. Ale skoro Bóg nie jest za nie odpowiedzialny, to komu lub czemu należałoby je przypisać?

PRZYCZYNY NASZYCH PROBLEMÓW

Biblia wyjawia, że to Szatan Diabeł sprowadził na Hioba cierpienia (Hioba 1:7-12, 2:3-8 ). Ponadto przedstawia Szatana jako główne źródło naszych obecnych problemów, czytamy w niej bowiem: „Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, pałając wielkim gniewem, bo wie, że mało ma czasu” (Objawienie 12:12 ). Jako „władca tego świata”, popycha on ludzi do potwornych czynów, które niosą ze sobą niewypowiedziane udręki (Jana 12:31, Psalm 37:12, 14 ).

Nie powinniśmy jednak pochopnie obwiniać Diabła o wszystkie nasze kłopoty. Wskutek odziedziczonego grzechu i niedoskonałości mamy wrodzoną skłonność do podejmowania błędnych decyzji, które mogą przysparzać nam problemów (Psalm 51:5, Rzymian 5:12 ). Wyobraźmy sobie na przykład kogoś, kto postanowił źle się odżywiać i rezygnować z wypoczynku. Taki tryb życia poważnie odbije się na jego zdrowiu, ale czy może za to winić Diabła? Nie, taki człowiek poniesie gorzkie konsekwencje własnego braku rozsądku (Galatów 6:7 ). Sprawdza się tu biblijne przysłowie: „Głupota człowieka prowadzi go na bezdroża” (Przysłów 19:3, Biblia poznańska).

Należy pamiętać, że przyczyną przykrych sytuacji jest również „czas i nieprzewidziane zdarzenie” (Kaznodziei 9:11 ). Wyobraź sobie człowieka, którego niespodziewanie złapała burza. To, czy trochę zmoknie, czy będzie kompletnie przemoczony, zależy z reguły od miejsca, w którym dopadł go deszcz. Podobnie dzisiejsze „krytyczne czasy trudne do zniesienia” wiążą się z uciążliwościami mogącymi szybko się przerodzić w lawinę problemów (2 Tymoteusza 3:1-5 ). To, w jakim stopniu osobiście nas dotykają, zależy od czasu i okoliczności, na które nie mamy wpływu, a jeśli już, to niewielki. Czy to znaczy, że problemy będą nas trapić zawsze?

KRES WSZELKICH PROBLEMÓW JUŻ BLISKI

Na szczęście Jehowa Bóg już wkrótce położy kres wszystkim cierpieniom (Izajasza 25:8; Objawienie 1:3, 21:3, 4 ). Dopóki to nie nastąpi, okazuje prawdziwą troskę, dając nam „pouczenia” oraz „pociechę z Pism”, abyśmy radzili sobie z trudnościami i wypatrywali wspaniałej przyszłości, która jest tuż przed nami (Rzymian 15:4, 1 Piotra 5:7 ). W nowym świecie ludzie prawi w oczach Boga będą się rozkoszować życiem wiecznym wolnym od wszelkich cierpień (Psalm 37:29, 37 ).(jw org)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez inkipinki dnia Śro 21:41, 19 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zorian
Przewodnik
Przewodnik



Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 17:44, 02 Sty 2015    Temat postu:

Przypomina mi się pewne coachingowe hasełko, z którym trudno się nie zgodzić: "Przeszkód nie traktuj jako problemy, a jako wyzwania". W większości wypadków to chyba najlepsze wyjście. "Pogańska" antropologia ukazuje człowieka jako silnego, twórczego. Nie ma tu mowy o żadnym grzechu pierworodnym, skażeniu natury, skłonności do zła i tak dalej. Człowiek ma możliwość przezwyciężać swoje słabości i pokonywać problemy z jakimi się boryka. Co ciekawe, jest to myślenie nieobce również chrześcijaństwu. Starożytni teologowie tacy jak Teodor z Mopsuestii czy Pelagiusz twierdzili, że koncepcja grzechu pierworodnego służyć ma usprawiedliwieniu się tych, którym gnuśność nie pozwala na walkę z własnym grzechem. Pogląd ten jest oczywiście heretycki z punktu widzenia większości współczesnych nurtów chrześcijaństwa, ale można odnotować, że i na tym gruncie mógł zaistnieć.
Oczywiście są takie problemy, których nie przezwyciężymy. Spadają na ludzi rozmaite choroby, katastrofy, a czymś zupełnie nieuniknionym jest śmierć. Na to, jako poganin. odpowiedzieć mogę jedynie, że świat nie jest idealny. Nie jest ani dobry ani zły, życie i zdrowie są tak samo jego integralną częścią jak śmierć i choroba. Czasem możemy tylko zaakceptować to co się dzieje. Choć i w takim wypadkach nie mamy całkiem związanych rąk - dzięki nauce i medycynie wiele chorób już nam nie zagraża, śmierć również mocno odsunęliśmy w czasie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frankin
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 04 Wrz 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:34, 04 Wrz 2015    Temat postu:

Bez problemów byśmy się nie rozwijali Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atybrtis
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 29 Paź 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:19, 29 Paź 2015    Temat postu:

to też zależy czy wierzymy w boga albo czy wierzemy w przeznaczenie bo jak nie wierzysz w przeznaczenie to raczej nie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atybrtis dnia Czw 14:20, 29 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
drogamoja2
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 02 Lis 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:40, 11 Lis 2015    Temat postu:

Bóg nie karze moze stawiac przed próbą .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rowe
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:14, 22 Gru 2015    Temat postu:

Głupota i zabobony. Nie wierzę w jakiekolwiek kary za grzechy od Boga itd. to żenujące.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Wiara na co dzień Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin