Moja droga

madźka.

To wkleiłam po to, aby udowodnić Ci, że Duch Święty nie jest dogmatem, co sugerowałeś. A może problem w tym, że nie wiesz co to dogmat?

maro110

odpowiedziałem ci w tamtym temacie , czy moze nie przeczytałas??

madźka.

Odpowiedziałeś później niż ja tutaj napisałam posta.
Przeczytałam i odpowiedziałam.

cento3

Mój apel do wierzących jest taki: Nie przejmujcie się tym co mówią "mądrzy-wierzący w nic" i nie wdawajcie się z nimi w polemikę. Tych ludzi nie można nawrócić. Stoją jak ściany pobielałe, trupy nicości i przewrotności. Nie wierzcie też w tak zwaną logikę-naukę, tak musi być. Będzie jeszcze gorzej. Ale kto wytrwa zbawiony będzie. A Tam tylko radość i szczęście. Na zewnątrz zostaną ci którzy uparcie wierzyli logice.

madźka.

Masz rację cento3. Ja wychodzę już siebie, a Ci dalej... Żeby ich nawracać, ale oni swoimi słowami mogą przyczynić się do kogoś zwątpienia. Wiedza ich jest znikoma, a się wypowiadają. Jak można się wypowiadać o Bogu, nie znając Go?

maro110

cent popisz jeszcze trochę bo mnie rozbawiłeś z rana.. własnie dzięki takim ludziom jak ty udowadnia się powiedzenie że religia ogłupia..
madźka.. niestety ty masz za małą wiedze i o życiu i o swojej wierze.. w wielu tematach na rzeczowe argumenty odpowiadasz .. bo wierze i już.. wiara przesłoniła ci rozum i w tym jest problem

madźka.

Wybacz, ale oprócz rozumu ma się serce. A serce jest najlepszym organem do słuchania. Na to, że wierzę odpowiadałam na pytania, na które tak trzeba było odpowiedzieć. Takie było pytanie jedno, w którym mówiłeś o błędach Kościoła. Inaczej mogę Ci odpowiedzieć co i czyniłam, że wierzę w Boga, a nie księdza. Wybacz, ale wszystkiego naukowo nie wyjaśnisz. Nauka Cię ogranicza.

maro110

madźka.

Widzisz nawet nie rozumiesz stwierdzenia- słuchać sercem.

heretyk

madźka.

Myślę, że Ty bardziej cierpisz niż chory na trąd czy cholerę.

heretyk

Cierpie, gdy widze mlodego czlowieka przegranego na starcie. Naprawde nie musisz sie czuc winna za grzechy Swiata. I nie jestes bardziej grzeszna niz motyl czy jaszczurka tylko dlatego ze mozesze decydowac o swojej seksualnosci. Idz i ciesz sie zyciem!

madźka.

Czuję się bardzo szczęśliwa, a więc nie musisz cierpieć z mego powodu Wesoly

.

maro110

madźka.

Ty chcesz pojąć wszystko rozumiem ludzkim, czego nie jesteś wstanie zrobić i jesteś tego świadomy, bo nauka przecież wszystkiego nie wyjaśnia.
Pewnego razu - gdy tłum cisnął się do Niego aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - 2 zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. 3 Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. 4 Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!". 5 A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". 6 Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Łk 5,1-7
Dlaczego posłuchali Jezusa? Przecież rybacy byli fachowcami od łowienia ryb, a posłuchali się nieznającego się na tym człowieka? Wiesz dlaczego? Bo nie myśleli po ludzku w tym czasie, tylko po Bożemu... Posłuchali się Syna Bożego. Chociaż po ludzku patrząc zrobili głupotę słuchając Jezusa, który nie znał się na łowiectwie.

maro110

posłuchali go nie po Bożemu bo go jeszcze nie znali dobrze ale po ludzku.. widzieli w nim człowieka mądrego, który swymi słowami ich "zauroczył"..

madźka.

Gdyby myśleli do końca po ludzku, to by nie zarzucili sieci, bo przecież Jezus nie był rybakiem, a oni byli i po ludzku myśląc chyba się lepiej na tym znali, co nie? Jezus mówił, że jest Synem Bożym, oni w Niego uwierzyli i dlatego się posłuchali.

maro110

czy ty czytasz moje posty?? odpowiadasz tak jakbyś w ogóle na nie nie spojrzała..

madźka.

Tak, dlatego Ci napisałam, że nie myśleli po ludzku i dlaczego... co Ty napisałeś.

Piotr

spokojnie, nie piszcie kto jest mądrzejszy a kto głupszy bo nie o to tutaj chodzi i to takie dziecinne. ateiści a katolicy to dwie grupy ludzi, którzy zupełnie inaczej postrzegają życie. dla was ateiści, nauka, logika i dowody przede wszystkim to główne czynniki którymi się kierujecie. dla was wszystkie pytania muszą mieć odpowiedź, musicie znać prawdę i musi być ona przebadana. w Boga nie wierzycie bo nie jest dla was wiarygodny, narzuca niepotrzebne według was przykazania i ogranicza życie. my uważamy inaczej. a najlepszym przykładem na to jest życie każdego katolika, który dobrze wie, że bez Boga nie wyobraża sobie życia. chcemy żyć jak najbliżej Niego, zgodnie z Jego naukami. oczywiście dużo brakuje nam do świętości ale dzięki wierze mamy siły na kolejny dzień. zawsze jest ktoś, kto nas wysłucha, kto zawsze kocha i nigdy nie opuści.

michal21

Z tym, że ateiści trochę racji mają. Oni normalnie rozmawiają z nami, chcą rozmawiać, a my się poddajemy, boimy, czasem obrażamy, za co chciałbym przeprosić.

Jedyne co mnie trochę denerwuje u ateistów, to to, że wszystko da się wyjaśnić i to, że uważają się za istoty najmądrzejsze na ziemi, zresztą co jest widoczne nie tylko u ateistów. Ludzie są rządni władzy, uważają się za panów ziemi. Żeby trochę tą pychę zbić dam radę. Odłączcie prąd na miesiąc Wesoly

Właśnie ten fakt, że wszyscy ateiści chcą wszystko wyjaśnić, wszystko jest normalne, tylko nie wszystko jeszcze rozumiemy nas jakże brutalnie dzieli. Ale zastanówcie się, proszę, poczytajcie trochę o cudach. Na niektóre na pewno znajdziecie jakieś anormalne wyjaśnienie, żeby tylko odpędzić te powątpiewanie czy na pewno mamy rację. Jednak niektóre cuda nigdy nie zostaną wyjaśnione. Cud w Sokółce, objawienia Fatimskie, nie da się tego wyjaśnić. Powiedzcie też dlaczego te anormalne zjawiska przez nas zwane cudami są zawsze dokonywane w obecności chrześcijan? A jeśli ateista doświadczy czegoś takiego, przyjmuje wiarę?