Moja droga

maro110

wiara powoduje że "zamykasz" swój umysł na świat, nie szukasz nowości, boisz się pewnych rozwiązań, wiara przysłanie ci obiektywne spojrzenie na otaczającą rzeczywistość itp...

Aniolek

jeteś pewien? Bo ja uważam inaczej

Piotr

heretyk

heretyk

Ijeszcze do Aniolka:

Piotr

heretyku, a czy ja, człowiek wierzący, nie jestem otwarty na konfrontacje moich poglądów chociażby z twoimi? cały czas się tym zajmuję na forum - wyciągam wnioski, pytam, staram się zrozumieć drugą stronę. wiara pozwala mi uwierzyć w drugiego człowieka, zaufać mu, zrozumieć jego postępowanie.
a moje zdanie które poprawiłeś, zostawię tak jak jest. to, że wierzę nie oznacza, że nie myślę. wiara to tylko dodatkowa wartość w moim życiu, która pozytywnie na mnie wpływa.

heretyk

..tylko skad ta pewnosc , ze pozytywnie?... Jedyne z czym sie moge zgodzic to to, ze w Twoim odczuciu tak jest. Ale skadinad miedzy innymi po to jest wiara zeby ludzie czuli sie silniejsi i lepsi (we wlasnym mniemaniu oczywicie...). Jest kilka ciekawych hipotez na temat skad sie wziela religia. Ludzie od poczatku istnienia gatunku (mam na mysli zycie jaskiniowcow itp) w cos wierza. Czy religia nie byla (i jak widac ciagle jeszcze jest ) najlepszym wyjsciem z beznadziejnej sytuacji na tym lez padole? Taka scenka np. : Czlowiek, sam z kijem na przeciw drapiezcom, mrozom i bezmiarowi przestrzeni... Co moze dac pocieche na mysl ze jutro mnie cos zje albo obcy rozlupie mi czaszke? Ale pewnie nie interesuja was takie bzdety...

Piotr

no i to jest właśnie w wierze ważne - że wpływa pozytywnie na wierzącego. jeżeli ja czuję i widzę, że wiara wpływa na mnie pozytywnie to chcę wierzyć dalej. swoim pozytywizmem mogę także "zarazić" innych, ale to oni sami muszą odkryć w sobie wiarę. jeżeli wiara mnie wzmacnia i czuję się silniejszy to nie znaczy że jestem lepszy od innych. czuje się z nią szczęśliwy a czego człowiek, nieważne jakiego wyznania i pochodzenia, najbardziej oczekuje w swoim życiu? żeby właśnie być szczęśliwym. i jeżeli wiara mnie uszczęśliwia to ja chcę wierzyć dalej.

maro110

Piotr

maro110

oczywiście że mamy zupełnie inne poglądy.. i nie zgadzamy się i dyskutujemy.. i oto chodzi.. jest ciekawie i poznajemy inne "światopoglądy" Wesoly

slav

piotrze...choc to niewiarygodne...ale zupelnie sie z toba zgadzam w kwestii wiary...mam na mysli szczegolnie to, co napisales w temacie jej radosnego wplywu na zycie czlowieka.

ale mam tylko mala prosbe...mozesz w koncu spelnic mala prosbe takiego bezboznika, jak ja.
i to calkiem nie duza, mala,malutka....zamiast slowa "wiara" wstaw wyraz "amfetamina"...i przeczytaj raz jeszcze.

ot...taka mala prosba....a potem pomysl...jak potrafisz!

Piotr

a co ci to da? przecież to bez sensu i bardzo dobrze o tym wiesz. no chyba, że nie wiesz i lubisz zmieniać sens czyichś poglądów posługując się zamianą kluczowych słów na swoje. jeżeli tak to może ty pierwszy pomyśl czy to w ogóle ma sens, jeżeli potrafisz oczywiście.

slav

myslisz, ze taka slowna zabawa nie ma sensu?

we mnie nic nie zmieni...ale skoro umiesz myslec...to moze...

ZTTLS

Nie nie nie i jeszcze raz nie!
To amro110 ma tu rację!

slav

tak...maro ma 100%racji...tak dziala wiara...a amfetamina nie?

Pio

Parę słów o moim poglądzie na przeznaczenie.

Na wstępie warto zaznaczyć że nauka o 'przeznaczeniu' jest czym innym niż nauka o 'przepowiadaniu przyszłości'. Można przecież znacz przyszłość nie będąc jej reżyserem. Według tego co nauczyłem się z Pisma Św Bóg ma możliwość przewidzenie różnych wydarzeń. Ma możliwość wpłynięcia na ich przebieg. Nie oznacza to jednak, że pisze scenariusz naszego życia. Jedną z najbardziej podstawowych spraw przeczących determinacji ludzkich działań jest możliwość wyboru. Tam gdzie przeznaczenie, tam nie ma możliwości wyboru, Tymczasem w Piśmie czytamy:

Pow. Pr. 30:19 - Powołuję dzisiaj niebiosa i ziemię na świadków przeciwko wam, że położyłem przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo; wybierz więc życie, abyś mógł pozostać przy życiu, ty i twoje potomstwo (PNŚ)

Rania

Pio

Rania

Pio

Dzięki Rania za syntetyczną odpowiedź Wesoly

Wydaje mi się jednak, że czym innym jest umiejętność przepowiadania przeszłości a czym innym przeznaczenie. Zgodzisz się z tym?
Punkt 2 jedynie mówił by o przeznaczeniu. No chyba, że jeszcze punkt 4 potraktujemy, jako informację, że Bóg tworzy przyszłość...

Rania

Pio

Hmm... poczytałem sobie to wszystko i zastanawiam się w jakim sensie wierzysz w przeznaczenie. Z tym, że Bóg potrafi przewidzieć przyszłość to się zgodzimy. Zaznaczasz, że człowiek ma wolną wolę. Kiedy więc się upije i siądzie z kierownicę, to jest to jego działanie którego Bóg nie wyreżyserował. Tak?

Rania

Pio