Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziwna zmiana po wypadku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michal200
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:27, 18 Gru 2011    Temat postu: Dziwna zmiana po wypadku

Witam

Jestem z dziewczyna 4 miesiace. Ja jestem praktykujacym katolikiem, a dziewczyna nie.
Problem tkwi w tym, iz ok 4 lat temu jak mi mowila zobaczyla wypadek jak ksiadz potracil kobiete, nie wiem czy ze skutkiem smiertelnym. Od tej pory cos w dziewczynie sie zmienilo (sama nie wie co..), ze nie uczeszcza na niedzielne msze swiete.
Chce jej jakos pomoc, ona chce tej pomocy, tylko przeciez nie zaciagne jej od razu do kosciola. Nie mam pojecia jak zaczac... oprocz modlitwy za Nią.

Bardzo prosze o jakies wskazowki... Sad

Z gory serdecznie dziekuje.

Pozdrawiam

Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:02, 19 Gru 2011    Temat postu:

Problem nie tkwi w zaciągnięciu dziewczyny na Mszę.
Zamiast na Mszę, dziewczyna powinna iść do psychologa.
Jeśli zobaczyłaby że wypadek spowodował lekarz - przestałaby chodzić do lekarzy?
Problem tkwi głębiej, powinna porozmawiać z psychologiem.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michal200
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:06, 19 Gru 2011    Temat postu:

Fakt, racja, jeszcze z nia o tym porozmawiam

Dzieki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:19, 29 Gru 2011    Temat postu:

Mam nadzieję, że się zgodzi Wesoly
Problem zostawiony sam sobie może urosnąć do ogromnych rozmiarów, niepotrzebnie.
Myślałam troszkę o tym problemie, ale powiem ci że nie znajduję mądrej odpowiedzi.

Na mój sposób pojmowania, powinna się bać samochodu, a nie człowieka, który przecież nie wiadomo nawet czy popełnił błąd.
Nie wiadomo też, czy dziewczyna po tym zdarzeniu boi się (boi w szerokim znaczeniu tego słowa) kapłanów (niejako przenosząc dramat jednego, na wszystkich), czy ma żal do Boga o to, że pozwolił na takie zdarzenie (i dlatego nie chodzi do kościoła), czy takie zachowanie powoduje to, że oskarża siebie, że była świadkiem nie udzielając pomocy (załóżmy) i dlatego ma żal do siebie i boi się stanąć przed Bogiem, czy powoduje to jeszcze coś innego.

Musi jasno umiejscowić SIEBIE w tym zdarzeniu. Od tego zaczyna się pomoc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michal200
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:40, 29 Gru 2011    Temat postu:

Cytat:
Nie wiadomo też, czy dziewczyna po tym zdarzeniu boi się (boi w szerokim znaczeniu tego słowa) kapłanów (niejako przenosząc dramat jednego, na wszystkich)

wychodzi na to co cytuje... Rozmawialem z nia i zrzuca wine na ksiedza, ale tlumaczylem, ze to czlowiek jak kazdy inny (nic mu nikt nie zrobil, zadnej kary nie poniosl).
W Wigilie sama zaproponowala, ze pojdziemy na Pasterke, pozniej w drugie swieto tez bez oporow poszla ze mna do kosciola. Moze jakos z nia porozmawiam jeszcze i uda mi sie co nie co wytlumaczyc i pojdzie do spowiedzi.
To jeszcze dluga droga do tego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:18, 29 Gru 2011    Temat postu:

może być długa droga - ważne by prowadziła do celu Wesoly
to trochę niepoważne zachowanie - nawet jeśli to wina księdza. Ksiądz jest takim samym człowiekiem jak ona... i nie sądzę aby ten ksiądz CHCIAŁ spowodować wypadek... nawet jeśli to była jego wina - napewno tego nie CHCIAŁ, nie wybrał tego dobrowolnie i świadomie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin