Moja droga

Piotr · Wysłany: Nie 14:54, 21 Mar 2010 Temat postu:

mi także nie podoba się ten temat, podobnie jak z dzienniczka siostry faustyny kowalskiej i dobrego dnia z ap. pawłem. uważam, że każdy kto chcę sobie poczytać to sam sobie znajdzie, tutaj mamy forum dyskusyjne a takimi skopiowanymi z internetu fragmentami tak naprawdę nic nie wnosisz madżka. nie wiem jaki miałaś w tym cel ale obecnie jest to bezmyślne kopiowanie, o nabijaniu postów nie wspomnę.

madźka. · Wysłany: Nie 15:27, 21 Mar 2010 Temat postu:

Nie nabijam postów, to mnie nie obchodzi.
Chciałam tylko ułatwić sprawę i może do leniuszków, żeby też jakieś słowo dotarło.
A na forum można o tych słowach dyskutować.

Piotr · Wysłany: Nie 15:38, 21 Mar 2010 Temat postu:

jak widzisz leniuszki nadal wypisują na forum swoje zadania domowe z religii i wcale nie mają zamiaru się wysilać. co do dyskusji na te tematy to jak na razie nie ma chętnych, użytkownicy zapewne omijają już te wątki, a ci co zaglądają to tylko czytają.

madźka. · Wysłany: Nie 15:40, 21 Mar 2010 Temat postu:

A czy to źle, że czytają?
Czasami jest lepiej coś przeczytać i rozważyć w sercu niż kłócić się bez celu. Takie jest moje zdanie. Do kogo słowo ma dotrzeć, to dotrze.

Piotr · Wysłany: Nie 15:54, 21 Mar 2010 Temat postu:

no dobrze, ale przeczytać to mogą sami tam, gdzie powinni tego szukać. czyż nie lepiej wziąć Pismo samemu do ręki, usiąść wygodnie i w spokoju poczytać? nie róbmy z forum pomocy w odrabianiu zadań domowych madźka.

madźka. · Wysłany: Nie 15:57, 21 Mar 2010 Temat postu:

A czy ja coś takiego robię? Nikomu zadania domowego nie odrabiam. Robię swoje.
Są leniuszki, którzy nie usiądą i nie otworzą Pisma.
A nóż widelec ktoś "przypadkiem" wejdzie na to forum i przeczyta jakiś cytat. Przypadkiem wzięłam w cudzysłowie, bo u Pana Boga nie ma przypadków. Wesoly

To samo z zarejestrowanymi na tym forum.

Przeszkadzają Wam cytaty?

Piotr · Wysłany: Nie 16:03, 21 Mar 2010 Temat postu:

mi osobiście cytaty nie przeszkadzają jednak skoro jest to forum dyskusyjne, a nikt (przynajmniej na razie) nie podejmuje w tych tematach dyskusji, to nie widzę w tym większego sensu. kto chce poczytać to poszuka na odpowiednich stronach lub w źródle pierwotnym jakim jest Biblia, wątpie czy będzie tego szukać na forum dyskusyjnym.

madźka. · Wysłany: Nie 16:11, 21 Mar 2010 Temat postu:

Mi nie chodzi o szukanie cytatów na forach dyskusyjnych.
Nie wiem, jak Tobie, ale mnie wystarczy, że ktoś czyta te słowa i podejmuje dyskusje z tym jakimś fragmentem. Bo jak przeczyta, to chyba chce zrozumieć o co chodzi. Z liczby wyświetleń wynika, że dużo osób zatrzymuje się i w milczeniu przyjmuje słowo, a nie od razu zaczyna robić harmider. Dla mnie to jest cenniejsze niż jakakolwiek dyskusja, w której i tak nie dochodzimy do porozumienia. Takie dyskusje właśnie nie mają większego sensu oprócz tego, że zaczynamy się w końcu wzajemnie obrażać i w każdym rośnie pycha, że to ja mam rację. Ja osobiście nie uważam, że bezsensem są książeczki na moim biurku z myślami na każdy dzień np. Apostoła Pawła, a przecież koło tej książeczki leży Biblia.
Chodzi mi o zatrzymanie się i wczytanie w Słowo Boże czy też słowa zapisane w Dzienniczku Faustyny Kowalskiej. Moim zdaniem jest to bardzo owocne, chociaż może nie widoczne. Ale tego widać nie musi. Na pewno bardziej owocne niż niejedna kłótnia na tym forum. Milczenie jest najcenniejsze.

PS- A jeżeli cytaty Wam nie przeszkadzają, to pozwólcie, że będę robiła swoje.

Piotr · Wysłany: Nie 19:35, 21 Mar 2010 Temat postu:

madźka. · Wysłany: Nie 22:23, 21 Mar 2010 Temat postu:

Ja jestem zdania, że cytaty nic złego nie robią. Przynoszą tylko dobre owoce.
Jestem uparta i uważam, to za plus.
Rozumiem, że forum jest do dyskusji. Jeżeli kto chce to niech dyskutuje.

Tymczasem ja mam bardzo ciekawy fragment z Ewangelii Łukasza.
(Łk 7,1-10)
Gdy Jezus dokończył wszystkich tych mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył - mówili - miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź!" - a idzie; drugiemu: "Chodź!" - a przychodzi; a mojemu słudze: "Zrób to!" - a robi». Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłani wrócili do domu zastali sługę zdrowego.

Bardzo ciekawy fragment, pokazujący proces uzdrowienia fizycznego i duchowego. Duchowego setnika, a cielesnego sługi. Proces nawrócenia się setnika.

Aniolek · Wysłany: Nie 22:54, 21 Mar 2010 Temat postu:

Madzka ty naprawde nic nie rozumiesz.

A liczba wyświetleń wynika pewnie z tego że jak ktoś patrzy na nowe posty to patrzy na wszystkie nowe. Ja także patrzę, ale ani jednego czytania nie przeczytałam, bo jak będę chciała to albo otworzę PŚ albo w necie znajdę czytanie które mnie interesuje.
Zatem zrozum w końcu co się czasem do ciebie mówi.
Wiesz co to by było gdyby każdy sobie wklejał cytaty wszytskich świętych, błogosławionych itp itd???

madźka. · Wysłany: Nie 22:57, 21 Mar 2010 Temat postu:

Rozumiem, ale Wy mnie nie rozumiecie. Nie dziwię się.
Nie moja wina, że nie czytasz czytań. Kto ma przeczytać, to przeczyta.

Aniołku, to wklejaj sobie cytaty wszystkich świętych i błogosławionych.
Po prostu nie rozumiesz mojego celu. Przeszkadzają Ci cytaty, które tu wklejam? Jeżeli tak, to w czym.

Aniolek · Wysłany: Nie 23:05, 21 Mar 2010 Temat postu:

Nie zauważyłam żeby się ktoś tym interesował, zatem jak już napisałam - nie ma to sensu!

I naprawdę coraz częścej nie rozumiesz czyichś słów.

madźka. · Wysłany: Nie 23:11, 21 Mar 2010 Temat postu:

Widzisz, a Ty moich słów nie rozumiesz.
To, że ktoś przeczyta dane słowo jest najważniejsze, a nie, że ktoś napisze: Przeczytałem!
Aniołku zauważ, że Ty to Ty. Wierząca i wiesz, gdzie sięgnąć i sięgasz. Niewierzący tego nie zrobi. Antykatolik będzie wyklinał wszystko co katolickie, chociaż tak na prawdę nie zna katolicyzmu. Do takich ludzi trzeba wyjść, a nie wymagać od nich rzeczy niemożliwych. Będą chcieli to przeczytają, a jak nie to nie.

Bobo

Madźka... a może lepiej abyś założyła swojego bloga? Możesz powpisywać tam sobie co tylko chcesz a jeśli ktoś zechce to sobie przeczyta. Forum jest raczej dyskusyjne więc... wlepianie czegoś, co nie jest do dyskusji... mija się z celem. To tak, jakby ktoś chciał w kinie pogadać... albo w towarzystwie dyskutującym oglądać film. Wyczucie trza mieć... Mruga