Moja droga

Arnon

Profesor Jerome Lejeune z Paryża, światowej sławy genetyk, oświadczył przed sądem, że każdy człowiek ma niepowtarzalny początek, który następuje w momencie zapłodnienia, i że „człowiek staje się człowiekiem w chwili poczęcia”. Innymi słowy, od powstania zygoty zarodki są — jak powiedział sądowi — „maleńkimi istnieniami ludzkimi”!

slav

to znaczy, ze sie mylil.

Arnon

Tylko dlatego, ze Ty masz inne zdanie?

slav

mysle arnon...ze nalezalo by przytoczyc kontekst jego wypowiedzi.
pisales, ze przemawial przed sadem...byc moze to byla jakas spektakularna rozprawa aborcyjna, a on bys swiadkiem powolanym, przez prokurature.

wiesz, swiatowej slawy autorytet tez mozna ukierunkowac, zadajac w odpowiedni sposob, odpowiednie pytania.

jezeli pan profesor mowiac:

Kiler

Miło, ze uważasz mnie za kretyna. Z tego płodu wytwarza się człowiek, nie wytworzy się ryba ani niedźwiedź. Tak samo jak w łonei delfina nie wyrośnie kaktus ani prosię, tylko mały delfin.
Z płodu w ciele człowieka wyjdzie tylko człowiek (poza ekstremalnymi przypadkami zgwałcenia przez niedźwiedzia czy coś, aczkolwiek nei wiem, czy wtedy cokolwiek by wyszło). Skoro więc ten płód jesli przeżyje do końca będzie człowiekiem żywym prawdziwym, ruszającym się i w ogóle, to czemu nie może być nim jako 2minutowa zygota?
Poza tym - chciałbym uzyskać od CIbeie informację, czym musi się wyróżniac istota, by ją nazwać człowiekiem?

slav

alez nie uwazam kiler.

to plynna granica...i nie wiadomo do konca, jak precyzyjnie zdefiniowac, kiedy juz jest czlowiek, a kiedy jeszcze nie.
tym sie wlasnie charakteryzuje proces ewolucji...powolnymi przemianami...a okres dojrzewania plodowego, to taka jakby "ewolucja w pigulce" w megatepie.

wobec powyzszego nie bede probowal definiowac,...kiedy madrzejsi ode mnie maja z tym klopot.
a jednak przyjecie granicy powstania czlowieka za moment poczecia...to splycenie tematu...a juz na pewno uproszczenie sprawy.

w pewien sposob to rozumiem...czlowiek ma tak uksztaltowana perecepcje, ze musi widziec granice...(z reszta czegokolwiek)..inaczej pozostaje slepy.
dobrym przykladem jest widok horyzontu, kiedy patrzymy na otwarte morze, przy bezchmurnym niebie...wez tu powiedz i byc nieomylny...gdzie dokladnie konczy sie morze, a gdzie zaczyna niebo.

dla mnie z pewnoscia o zabiciu nienarodzonego dziecka mozemy mowic, kiedy plod ma wyksztalcony system nerwowy, odbiera bodzce zewnetrzne, biologicznie jest juz czlowiekiem, a potencja jego rozwinietego mozgu, wskazuje na rodzaca sie swiadomosc i mozliwosc przezywania emocji i empatii.

i nie wczesniej.

Januarius

Znam tę historię

Arnon

slav

profesor Jerome Lejeune...mianowany przez jp2 na pierwszego przewodniczacego papieskiej akademii zycia...jak sadze wszystko jasne!

Januarius

Profesor Jérôme Lejeune był wspaniałym lekarzem i wybitnym uczonym; to jeden z ojców współczesnej genetyki. Odkrył przyczyny wielu chorób pochodzenia genetycznego, w tym trisomii 21 (zespołu Downa).

slav

dziendobry januarius.

nie osmielilbym sie nawet zaprzeczac, bo wiem o tym.
ale to osoba ukierunkowana swiatopoglodowo...nie 'mogl' powiedziec nic innego.
z pewnoscia znajda sie inni wybitni genetycy, ktorzy maja inne zdanie na temat kiedy juz embrion mozna traktowac jako czlowieka, a kiedy jeszcze nie nalezy.

pozdrawiam.

Januarius

ZTTLS

No tak...
Prawdą jest że już ta pojedyncza komórka zawiera pełny opis powstającego człowieka...
Ale gdyby całą informację którą niesie DNA tej komórki spisać na kartkę to ta kartka również zawierałaby pełny opis powstającego człowieka...
Ale czy tym człowiekiem byłaby?

Januarius

Oj ZTTLS! Po pierwsze - musiałbyś to spisać na miliardach (jeśli nie więcej) kartek, bo na jednej nie ma szans. Po drugie - ze spisanego dna nie powstaje życie.

ZTTLS

Napisałem posta o kartce z instrukcją budowy człowieka po to aby pokazać że moim zdaniem dr David Fu-Chi Mark w zacytowanym fragmencie nic nie mówi o tym że człowiekiem jest garstka komórek...
Mówi tylko o tym że już jedna komórka niesie informację o tworzącym się człowieku i każdy człowiek jest wyjątkowy...
Ale można człowieka sobie zaprojektować na papierze...
I nie ważne ile stron to zajmie...

slav

a bo...Profesor Jerome Lejeune powiedzial...
a bo...dr. David Fu-Chi Mark powiedzial...

a ja mowie:

7 tygodniowy embrion to czlowiek?...fakty:
- nie wyksztalcony system nerwowy;
- skrzela;
- ogon;

a jeszcze ktos inny powiedzial:

'zal mi tych, co biora autorytet za prawde...zamiast prawde za autorytet'

bardzo serdecznie pozdrawiam!

ZTTLS

To że skrzela i ogon to jeszcze nie przekreśla go jako człowieka...
Człowiek to przede wszystkim mózg i świadomość z niego wypływająca, w nim się rodząca...

slav

zgadza sie...czlowiek to przede wszystkim swiadomosc wlasnego zycia psychicznego.
ale trudno o ta swiadomosc przy nie wyksztalconym systemie nerwowym.

ZTTLS

Przedstawiciele wiary na tym forum unikają odpowiedzi na pytania "kiedy zaczyna, a kiedy kończy się człowiek?"
Wiele razy pytałem o to i wtedy jakoś tracili zainteresowanie tematem...

yria.berezowska

ZTTLS... bo sami nie znają odpowiedzi.

Kiedy zaczyna się człowiek w religiach było przez wieki zmieniane i naginane do okoliczności. Uważam, że nad tym problemem trzeb się zastanawiać omijając wszelkie aspekty religijne. Spojrzeć na to z punktu woidzenia biologii, genetyki i praw naturalnych, które były przed wszelkimi dogmatami religijnymi. ( religie dopiero później zaadoptowały je na własny użytek)

Przykłady ?

Św Augustyn pisał " Nie jest dzieciobójczynią ta, która zabija przed narodzeniem" (halo.... święty i doktor Kościoła Katolickiego).

W Koranie aborcja jest dopuszczalna do 3 miesiąca życia, ponieważ dopiero w 3 miesiącu Bóg zsyła w ciało duszę. ( inna sprawa, że aborcji w islamie się raczej nie dokonuje, bo każde dziecko jest bezwględną wartością w ich kulturze)

W chwili obecnej jest pogląd, że dusza wstępuje w chwili zapłodnienia komórki ... jest też dogmat, że dusza ludzka jest niepodzielna. Mhm... okej...a co z bliźniakami ? Komórka dzieli się po paru tygodniach...

etc, etc..temat rzeka.

slav

a to zapewne...w tym przypadku bog stosuje wyjatek...i w tym wlasnie przypadku jest juz podzielna Wesoly

ZTTLS

Haha

a to dobre Wesoly

Ja nie wiedziałem nic o dogmacie niepodzielności duszy Wesoly

yria.berezowska

[link widoczny dla zalogowanych]

Myśle, że każdy powinien przeczytać i się zastanowić.

Zgwałcona 9-latka przez ojczyma. Zachodzi w ciąże... aborcja...i Kościoł nakłada ekskomunikę na rodzinę, lekarza i wszystkich zamieszanych w aborcję... ale nie na gwałciciela!!! Oczywiście ten pójdzie do spowiedzi i zostanie mu wybaczone.

Tu zostało ewidentnie zniszczone życie niewinnej, radosnej kiedyś i pełnej planów na przyszłość dziewczynki. W bestialski sposób.

Ale Kościół staje w obronie zarodka i ojczyma- zboczeńca. On ma szanse trafić do raju a ofiara gwałtu nie...bo w końcu została wyklęta.

slav

alez jak bardzo mnie to nie dziwi!

co prawda, tak radykalnych krokow kk nie jest za wiele...ale co to zmnienia....wystarczy ich kilka, wystarczy jeden!

to jedna z tych parszywych twarzy religijnosci...religijna zawzietosc!

to jest to o czym pisalem, przy okazji innego watku...haslo rozpoznawcze, zawsze gotowych do dzialania religijnych ortodoksow...'cel uswieca srodki'...i nie ma znaczenia ze trup sie sciele.

w tym jakze ochydnym przypadku widac to najlepiej: