Moja droga

Januarius

Co na jej temat mówi Biblia? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat

slav

poniewaz konstrukcja pytania...jest raczej zaproszeniem do wypowiedzi, skierowanym do milosnikow biblii...a ze nie mam bladego pojecia co na temat aborcji mowi ta ksiazka...wstrzymam sie, do momentu, gdy dyskusja sie troche ozywi.

sasori3445

Nooo nie ma to jak zrównanie Biblii do poziomu książek Tuwima drogi Slav.
Możesz uważać Pismo Święte jako zwykłą KSIĘGĘ(a nie kilku kilkunasto/dziesięcio stronową pozycję w biblioteczce gdyż nią nie jest) ale szacunek jej się należy gdyż wypowiadasz się na forum które czytają osoby dla których jest ona b. ważna. Z resztą nawet ze względu na to że jest jednym z najlepiej rozpowszechnionych tekstów kultury na świecie, oraz to na niej opiera się wielu artystów...bla bla bla....
_______________________
Co do tematu, napisane jest nie zabijaj. Tak więc, jeżeli w ciele kobiety jest istota żywa a potem jest ona zabita to....nie mnie osądzać ale czy jest to zgodne z wolą Bożą?
a werset, cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych mnieście uczynili raczej tutaj pasuje.

slav

co do meritum, to nadal sie wstrzymam.

co do biblii..to wybacz, nie chccialem uragac jej "swietosci"...jesli to dla ciebie nadwyraz wazne..ale wkontekscie, w ktorym pisalem...nazwanie biblii ksiazka, czyli zbioru informacji (w tym przypadku dotyczacym aborcjii)...wydaje mi sie zupelnie normalne.

nie zaprzeczysz chyba sasori, ze biblia to jednak ksiazka...a nie powiedzmy wieszak na kapelusze.?

ps.
zazwyczaj sprowadzalem biblie do brzechwy...nie do tuwima.

sasori3445

Nooo wiesz równie dobrze książkę....Jacka Piekary można porównać z tomikiem dowcipów jakiegoś przereklamowanego komika, i 1 i 2 to książka, ale mi by nie dawało spokoju sprowadzenie tych rzeczy do tego samego. Powiedzmy opowiadanie "Miecz Aniołów(gorąco polecam)" raczej nie powinien być porównywany do badziewnej książeczki dla....że tak powiem ludzi słynących ze "specyficznego" humoru. Tak więc wprowadzono określenia i bardziej rozbudowane nazwy na sterty posklejanych kartek.

Kiler

no cóż. Słowo biblia pochodzi od biblos, co oznacza "księgi". Można domniemywać, ze gdyby to było współcześnie tłumaczone, lepiej powiedzieć o tym dziele "książka", gdyż słowo Księga jest nieco archaiczne. Tyle z polonistyki.
Co do aborcji, przede wszystkim:
„Jeźliby się też powadziwszy mężowie, uderzył który z nich niewiastę brzemienną, tak żeby z niej płód wyszedł, jednakby nie zaszła śmierć koniecznie karanie odniesie, jakie włoży nań mąż onejże niewiasty, a da wedle uznania sędziów. Ale gdzie by śmierć zaszła, tedy dasz duszę za duszę.” Biblia Gdańska, Ks. Wyjścia, 21,22-23
Bodaj był zginął dzień, któregom się urodził! i noc,w którą rzeczono: Począł się mężczyzna - Ks. Hioba 3,3.
Oto zrodzony jestem w przewinieniu
i w grzechu poczęła mnie matka. - Psalm 51,7
Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. - Łk 1,15
Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. - Łk 1,44
A przechodząc, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, ze się ślepym urodził? Odpowiedział Jezus: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże. J 9:1-3
Aborcja przynosi wielomiliardowe zyski. To największa legalna niekontrolowana działalność w USA. Lekarz wykonujący zabiegi aborcji zarabia nawet 900 dolarów za godzinę. Jak jest napisane: „Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy (...)” – 1 Tym 6:10

slav

mowisz kiler

Kiler

Nie wiem. Wychodzi z Twojej wypowiedzi, że ludzie to debilne stworzenia, nie zdające sobie sprawy z tego, ze jeśli będą uprawiać seks, może powstać życie. Jeśli widzę, że żyję na granicy nędzy, że nie będę w stanie utrzymać kolejnego dziecka - to nie bawię się w seks, bo może się to skończyć ciążą.
Człowiek ma w sobei możliwość pojmowania ciągów przyczynowo - skutkowych.
Sądzę, że to bardziej wtykanie ludziom prezerwatyw powoduje, że oni uprawiają seks, który kończy się niechcianymi ciążami. A jeśli człowiek jest na tyle nieświadomy, ze nei pojmuje, ze seks jest aktem rozmnażania się, to współczuję.

slav

naprawde odnosze wrazenie kiler, ze nie ogarniasz problemu...albo celowo go bagatelizujesz, probujac nadac inny wydzwiek.

czy ty naprawde myslisz, ze ludzie przestana uprawiac seks (nie lubie tego okreslenia)...bo beda patrzec na swoj portwel?...i tylko dlatego, ze wtedy byloby to zgodne, z tym, jak to tlumaczy kosciol??

otoz nie!...beda to dalej robic, chocby nie wiem jak glosno papiez im to odradzal...zarowno na afrykanskim piasku, jak i w polskiej stodole.

ja wiem, w ktorym kierunku najglosniej wola kosciol...."aborcja to morderstwo".
co za parszywa manipulacja faktami!

pozwol, ze zadam ci pytanie kiler.

co wedlug ciebie wydaje sie humanitarne?...nie nie...to zle pytanie.
jakie rozwiazanie wydaje ci sie wlasciwsze:
usunac..powiedzmy 5-7 tygodniowy zarodek. zarodek...czyli embrion...jeszcze nawet nie plod, ktory nie ma wyksztalconego systemu nerwowego, a ma za to skszela i ogon (i prosze nie dyskutuj na temat anatomii ludzkiego plodu).

czy moze lepiej kilkuletnie dziecko najpierw zakatowac na smierc, pocwiartowac i wsadzic do beczki po kapuscie?
(i przepraszam za obraz).

aha... i jak juz wymyslisz co madrego odpowiedziec...to prosze "ic" do powiedzmy...37 letniej kobiety, matki 5 dzieci, ktora wlasnie zaszla w kolejna ciaze...i powiedz..."alez droga pani!...przeciez mogla sie pani powstrzymywac."

powiesz?

ps.
a swoja droga...ciekawe co na ten temat mysla kobiety?

ZTTLS

Moim zdaniem nie powinno być aborcji na życzenie...
A jedynie w uzasadnianych przypadkach - tak jak to jest teraz, kiedy ciąża zagraża zdrowiu bądź jest wynikiem przestępstwa...

A gadanie że prezerwatywy zachęcają ludzi do częstszego uprawiania seksu w wyniku czego powodują powstanie większej ilości niechcianych ciąż jest błędnym rozumowaniem...

Ludzie w gruncie rzeczy po to żyją aby sie rozmnażać czyli uprawiać seks Wesoly

A że uwielbili go i zauważyli że jest bardzo przyjemny i nie musi się wiązać z koniecznością spłodzenia potomstwa to stopniowo zwiększali częstotliwość kontaktów Wesoly

Dziś seks służy głównie przyjemności a nie reprodukcji...
Środki antykoncepcyjne pomagają nam w planowaniu ciąż i decydowaniu kiedy jest czas na potomka...

Ale że ludzie nierozważnie używają antykoncepcji, albo wcale nie uzywają to już tak jest że niektórzy przez własną głupotę niszczą sobie życie Wesoly

A seks ludzie będą uprawiać niezależnie od tego czy będą wtykane im prezerwatywy czy nie...
Afryka jeszcze kilka lat temu była "wolna od prezerwatyw" a kochali się ze sobą ile tylko chcieli:D

Kurde jestem zmęczony i mogłem w tej wypowiedzi popełnić trochę błędów za które przepraszam Wesoly

slav

obawialem sie, ze moje wypowiedzi na temat aborcji, moga zostac zinterpretowne, jako jej promowanie,...czy do jej wykonywania...zachecanie.
nie...przeciwnie...uwazam, ze poprzez rozpowszechnienie edukacji seksualnej i antykoncepcyjnej...w duzej mierze zapobiegniemy jej wykonywania (a to sprawa na osobny watek).

ale jednak jakis procent zawsze zostanie.

chyba nikt nie sadzi, ze aborcja moze byc czyms przyjemnym, dla kogokolwiek. bo nie jest ani dla pacjetki, ani dla lekarza, ani dla partnera (meza).

i nie mysle o dostepnosci na zyczenie...takiej jak wizyta, zeby zbadac cisnienie.
mysle, ze kazdy zabieg powinien byc katalogowany...a powiedzmy profil PARY, ktora poddawala by sie temu zabiegowi, bylby obciazony pewnymi restrykcjami...powiedzmy najlagodniej...zakazem adopcji na reszte zycia, gdyby, ktores z pary mialo taka wole.
to tylko przyklad.
ale uwazam, ze powinna byc legalna, a wlasciwszym slowem wydaje mi sie...dostepna.

mimo wszystko bardziej szanuje ludzi, tych ktorzy zyja...niz przejmuje sie co sie stanie z nimi po smierci.

zjawisko biedy, jest bardzo szerokie...i bardzo nieprzyjemne.
jezeli panstwo na to stac (a stac jest, lub by bylo po obcieciu ulamka z budzetu przeznaczonego np. na zbrojenia)...powinno gwarantowac dostepnosc aborcji, ktora powinna byc obarczona pewnymi czytelnymi restrykcjami i poddana ograniczeniom, np. finansowym...powiedzmy jak working tax credit...czyli zasilek dla pracujacych...przyznawany w uk.
oczywiscie chodzi mi tylko o porownaie zasad dostepnosci...nie o skale.

ja naprawde jestem gleboko przekonany,...ze skutki zakazu aborcji, lub jej drastycznego ograniczenia tylko do dwoch przypadkow (ktore w polsce nawiasem mowiac i tak sie czesto blokuje)....sa gorsze od jej wykonywania.

pozdrawiam.

Kiler

Wiesz slav, jak na kogoś spoza grona wierzących masz bardzo piękne poglądy Mruga

I mówię tu serio. Naprawdę, gdybym nie wierzył w Boga, to możliwe, że miałbym zdecydowanie bardziej hardcorowe poglądy.
Masz rację, edukacja seksualna (na ODPOWIEDNIM poziomie) może się przyczynić do poprawy jakości życie seksualnego. Zaznaczam odpowiednim, bo jak u mnie w szkole na wychowaniu seksualnym nauczycielka powiedziała ';gejów to do kamieniołomów bym zamknęła, pederastów jednych" to wypisałem się z zajęć. Jak ktoś nei odróżnia gejów od pederastów... No comment.
Myślę, że kwestia aborcji jest związana z kwestią tego, od którego momentu przyjąć założenie, że mówimy o człowieku. Dla chrześcijan jest to oczywiste, że od momentu poczęcia. W końcu Elżbieta powiedziała, że dzieciatko się poruszyło w łonie, a nie płód.

Januarius

Popieram twierdzenie Kilera. Życie zaczyna się od momentu poczęcia. Dlatego jestem zdania, że jeśli ktoś nie dopuszcza do zapłodnienia (środki antykoncepcyjne), to nie jest sprzeczne z PŚ. Co innego, gdy ktoś próbuje zniszczyć już rozpoczęty proces życia.

slav

dziekuje kiler, za slowa uznania.
to bylo mile.

pisalem kiedys, ze ateisci....to nie takie diably rogate, jaki ich maluja.

na koncu tylko...nie zajarzylem, o jaka elzbiete chodzi?

slav

januarius....zgodze sie z toba, co do jednego...nowe zycie zaczyna do momentu poczecia (czyli procesu na poziomie mikrobiologii).

zycie tak...tylko zycie czego i jakie?
chyba nie myslisz powaznie, ze od momentu poczecia...nagle do lona matki wskakuje maly czlowieczek, z pelna swiadomoscia (a zwlaszcza swego booskiego pochodzenia)..i czeka (takie male biedactwo) jak je ktos wkoncu urodzi...albo pozarzyna na smierc?...czyli wykona zabieg aborcji, a scislej...usuniecia zarodka z lona zaplodnionej kobiety.

a jesli chodzi o "niszczenie juz rozpoczetych procesow zyciowych"...to "zniszczyc" mozna np. makiete, pozyczone radio, albo...fryzure.
a zycie mozna...zakonczyc,
a proces mozna zatrzymac...tak samo jak plany mozna popsuc, albo zniweczyc,
a watpliwosci rozwiac.

ZTTLS

slav

to jezus byl spokrewniony z janem c.??...tego nie wiedzialem...choc bycmoze zapomnialem.

ZTTLS

Byli kuzynami Wesoly

slav

nie wiem jak wy, ale ja jednak wroce do tematu.

czy naprawde...na tym forum...nie znajdzie sie zadna osoba, ktora mysli podobnie??

nie szukam wsparcia, ani oklaskow...ja po prostu nie moge pojac jak majacy swiadomosc i wyobraznie ludzie...za wszelka cene, a przy okazji gremialnie...koncentruja sie kurczowo na parszywym sloganie, typu "aborcja to mordestwo nienarodzonego dziecka".

no...do jasnej anielki jak to slysze, to tak mnie nosi, ze mam ochote ....udowodnic, iz usuniety, w trakcie zabiegu aborcji embrion do 9 tygodnia zycia...nie wykazuje cech ludzkich (pozniej tez...ale do 9...bez polemiki).
...wogole cech czegokolwiek....z czym (kim), chcielibyscie chodzic na majowki.

ci sami ludzie...zupelnie natomiast zapominaja o juz zyjacych,...dla ktorych np. kolejne..abo wlasnie teraz dziecko, moze oznaczac "koniec" przyszlosci...czy zdrowia.
ze o przerwaniu edukacji, lub utracie jedynego zrodla utrzymania nie wspomne.

a jak uslysze, ze "mogli sie powstrzymywac"...to normalnie wyjde z siebie.

po prostu...nie miesci mi sie w glowie..jak mozna sie uwazac za humaniste...i nie rozumiec innych ludzi, ich problemow, a czasem...nie widziec oczyma wyobarzni...rysujacej sie katastrofy.

na serio czasem mysle, ze sa tacy co nie mysla...tylko powtarzaja.

pozdrawiam.

ZTTLS

slav... Ja myślę podobnie jak ty...
Nie popieram jednak aborcji "na życzenie"...
Bo ktoś chce albo ma pieniądze i to robi...

Popieram aborcję w pewnych przepadkach...

Również uważam że embrion to nie człowiek...
Bardziej (tu pewnie obrażę większość forumowiczów) widzę embrion jako kolejny organ w ciele kobiety...

Tak jak mówi slav - na wczesnym etapie embrion nie ma myśli, nie funkcjonuje jak osobny organizm, nie jest człowiekiem...

Jest wtedy (pod względem swego człowieczeństwa) bardziej podobny do wątroby niż do człowieka...

pozdrawiam...

slav

no wlasnie...zttls..myslimy podobnie.
i tu...chyba mnie zle zrozumiales.

nie mysle o tych, ktorzy majac pieniadze...moga "szastac skrobankami na prawo i lewo"...ja mysle o tych, ktorzy ich wlasnie nie maja.

Januarius

A ja myślę slav, że masz prawo myśleć sobie jak chcesz, bo Bóg dał Ci wolną wolę. Ale daj innym myśleć po Bożemu. No, bo niby dlaczego wszyscy mają myśleć jak Ty. Troszkę pokory panie - kolego!

slav

ale chyba...nie jestes tym, przed ktorym powinienen korzec?

"no nie stary?"

a tak swoja droga...myslalem, ze czlowiek mysli "po czlowieczemu".

pozdrawiam.

ZTTLS

Kiler

Tu się zaczyna starcie poważnych poglądów - zgadzam się, ze człowiek myśli po człowieczemu, ewentualnie ma natchnienia od Boga, o ile się na nie otwiera.
Ja uważam, że to zabicie dziecka mimo wszystko. I nie tylko dlatego, ze bóg tak mówi. Po prostu z tego płodu tworzy się człowiek. Nie tworzy się z ziarenka piasku czy z owocu krzewu winnego - dlatego myślę, że należy mu się ochrona.
Zresztą to nie o to chodziło w temacie - tu mieliśmy się spierać o tym, które fragmenty Biblii mówią o aborcji i co mówią?