Moja droga

Piotr

a mi slavie nie odpowiedziałeś Smutny

salwinia

slav, celowo napisałam właśnie to jedno, krótkie zdanie jako odpowiedź.

Widzisz, osoba, która twoim zdaniem trochę orientuje się w życiu, historii, świecie i nauce pisze, że Jezus dał się do krzyża przybić z miłości. Czyż to nie paradoks?

Zarówno ty jak i ja jesteśmy ludźmi WOLNYMI. A człowiek wolny ma prawo do dokonywania wyborów w swoim życiu.
Prawda?
Możesz kogoś zmusić, żeby niósł twoje zakupy, ukradł ze sklepu odtwarzacz mp3, nauczył się Biblii na pamięć, ale nie możesz - ba! i na pewno ci się nie uda - zmusić kogoś, by cię kochał. Tak samo nie można zmusić kogoś, by kochał inną osobę - w tym przypadku Boga.

Ta sama wolność pozwala na coś zupełnie odwrotnego - pozwala kochać, kogo się chce i ze względu na tę miłość czynić to, co się chce. Tego nie można zabronić żadnymi zewnętrznymi sankcjami, bo miłość pochodzi z serca, w sercu się rodzi i z serca wypływa w czynach miłości.

Wybór osoby, którą się kocha jest decyzją rozumu.

Oczywiście nie chodzi mi tu o uczucie zakochania, tylko o postawę miłości, która pogłębiona aktem rozumowej decyzji jest gotowa służyć umiłowanej osobie bez względu na cokolwiek innego, np. matka czy ojciec. Nie jest to miłość ślepa, ani bezrozumna, gdyż dobrzy rodzice wychowując swoje dzieci potrafią ukarać i nagrodzić. Kara i nagroda są decyzjami rozumu a nie uczucia.

Analogicznie można powiedzieć, że jest z wiarą. Nie jest ślepa ani bezrozumna ani nie jest kłamstwem. Jest relacją miłości Oblubienicy i Oblubieńca; dzieci i Ojca. Rodzi się nie z przymusu czy z wyuczonych formułek, ale ze spotkania z Osobą.

Kto tego nie doświadczył trudno mu zrozumieć czym jest wiara. Jednak to, że ktoś nie ma dzieci, którym mógłby służyć nie oznacza, że ludzie w ogóle nie mają dzieci. Tak samo z wiarą - skoro Ty nie doświadczyłeś spotkania z Bogiem, to nie znaczy, że ktoś inny tego nie doświadczył.

Ktoś, kto kocha nie może znieść, gdy obraża się ukochaną osobę. To nie jest fanatyzm, ani ślepota - to po prostu miłość.

Proszę - uszanuj to.

A co do tego, że przecież salwinia bywa rozsądna - według Einsteina, zdrowy rozsądek to zbiór przesądów i naleciałości, których się człowiek nabawił w wieku do lat 10.

Jezus umarł ZA MNIE, z MIŁOŚCI, dajesz wiarę?! Wesoly

Słuchaj, za CIEBIE tez umarł, poważnie! Wesoly

(wiem, że to zdanie cię wkurzy, ale pamiętaj, że bunt poprzedza zrozumienie, a nigdy pełne zrozumienie nie rodzi buntu, zaś sam bunt nie jest zrozumieniu potrzebny.

trochę zaczepnie, ale bez cienia złośliwości,
salwinia Wesoly

slav

alez mnie malo znasz!

czy na to co napisalas, czlowiek, krory uwaza sie za racjonaliste i kochajacy zycie jednoczesnie...mogl by sie wkurzyc?...lub odczytywac to za zlosliwosc, za razem?

to poprostu piekne...to piekne, o czym....i jak to napisalas.
i bez cienie zlosliwosci (teraz, rowniez zmojej strony)...nazwalby ta illydyczna opowiesc wzruszajaca.

wierze, ze w to wierzysz....i widzedze w tobie uosobienie doskonalego czlowieczenstwa...bo czlowiek, ktory...rowniez majac sie za rozsadnego, wierzy...iz takie idealne poswiecenia, sa jeszcze cenione....musi...po prostu musi zdawac sobie sprawe, jak czlowieczeniestwo jest wysoka wartoscia.

ja tylko nie wierze w ta opowiesc...i sadze, ze 'dzwonni z notre dame'...jest bardziej wzruszajaca.

nie jestem pewien, czy zrozumialas?

to co napisalem piec wersow wyzej, to prawda.

i bardzo sie ciesze, ze sa tacy ludzie jak ty...bardzo, ale czy tym samym musze, lub powinienem wierzyc w ich sile stworcza??!

po prostu nie wierze...a i wiekszosc, jest inna...ja uwazam, za inna...za wiekszosc, ktora ulegla wirusowi...tak wiem, co pisze.

z tym chce walczyc...jesli mozna to nazwac walka, a powinno inaczej...nie z ukochaniem czlowieczenstwa,...a z zabobonem w szerokim pojeciu.!

jesli ty teraz zrozumiesz co napisalem...to zrozumiesz, o co mi wogole chodzi.

slav

BlackAngel

slav, dlaczego nie odpowiadasz konkretnie na pytania, czyżbyś nie znał odpowiedzi? Odpowiedz na moje pytania z poprzedniej strony, podaj sensowne kontrargumenty. Czyżbyś naprawdę należał do tych osób które nie wierzą..Bo nie? I jak traktować Ciebie poważnie.. Chcesz walczyć z "zabobonem", a nie potrafisz odpowiedzieć na najprostsze pytania. Takich właśnie mamy ateistów..

slav

black angel...jesli bylbys tak mily i postawil to pytanie raz jeszcze, nie wiem na co mam odpowiedziec, nie mam czasu szukac...wiesz gotuje obiad, a to dla mnie wazniejsze niz twoja ciekawosc.

zapewniam, ze odpowiem, choc przypuszczam, ze odpowiadalem juz wiele razy na tym forum...i odpowiedz bede musial powielac, a to dosc zniechecajace.

tak czy siak odpowiem...ale pospieszajac mnie, czy sugerujac, ze odpowiedziec nie umiem...jest...dosc pretensjonalne.
do jutra rana masz odpowiedz...a moze do wieczora, zobaczymy.

BlackAngel

Pierwsza strona Sob 19:47, 03 Lip 2010 , tu masz mojego posta.

BlackAngel

Brawo slav, do jutra rana mam odpowiedź? Mogłeś powiedzieć, że miesiąc później..A tak poważnie, nie znasz odp, nie odpowiadaj:)

Lestath

Może ja spróbuję odpowiedzieć wg mojego odczucia

Nathaniel

BlackAngel

slav, z chęcią odpowiedziałbym Ci na ostatniego twojego ( skasowanego) posta, ale prawdopodobnie za to zostałbym usunięty z tego forum.

Przedstawię kilka rzeczy przemawiającymi za wiarygodnością Biblii, ale to w nowym temacie.

Piotr

maraskin

Lestath

maraskin

Nathaniel

BlackAngel

No właśnie, Bóg to przecież istota doskonała, a więc skąd zazdrość? Wytłumaczy to ktoś?

Do dyskusji na temat Boga zapraszam do tematu : Wiarygodność Biblii. Jestem ciekaw jak ateiści obalą dziesiątki argumentów za tym, że Biblia to nie mitologia a prawdziwe Słowo Boże.

Nathaniel

BlackAngel

Bez skazy, istota wszechmocna....Ludzki umysł tego nie ogarnie... Potrafi kochać jak nikt, nie zrozumiemy tego, nie w tym świecie..Ale potrafi być również w ten sam sposób sprawiedliwy...Temat rzeka, a nie mam obecnie czasu, mógłbym na ten temat napisać wiele, może później.

Kaliguli

BlackAngel

Mój drogi diabełku, zapraszam to tematu : Wiarygodność Biblii Wesoly

Obal je wszystkie, weź jeszcze slava.

Nie jest mi przykro, że nie dostrzegacie Boga, to wasz wybór, jeżeli ktoś go nie chce poznać, to nigdy nie pozna i nie przemówią do niego żadne, nawet najlepsze argumenty, nic nie zauważycie...Wykaż się "wiedzą" i obal wiarygodność Biblii, skoro wierzący się mylą Wesoly

Kaliguli

W bibli jest dozowlone kamieniowanie dawanie swoich córek na zgwałcenie wściekłemu tłumowi.Zaiste.Gadasz o tych argumentach a żadnego nie podałeś/aś daj choć jeden na to , że biblia jest dziełem "bożym".A może ksiega wielkich guru sikhów jest boską ?Koran? Co z nimi ?

BlackAngel

Koran czerpie pełnymi garściami z Chrześcijaństwa. Poczytaj o tym.
Kurczę, nie wiedziałem, że to jest dozwolone, możesz mi podać gdzie mam tego szukać?
Żadnego nie podałem? Aha, no tak, nie mamy o czym gadać, tak jak napisałem wyżej, do Ciebie nic nie dotrze, choćby i sam Chrystus Ci się ukazał i przemówił, to byś napisał, że miałeś haluny. W takim razie nie mam pojęcia po co tracisz czas na forum religijnym, przecież jesteś przekonany, że Bóg to wymysł człowieka. Po co sobie tym zawracasz głowę?
Sporo napisałem, no dobra wkleiłem w temacie: Wiarygodność Biblii, jeśli tam podane argumenty nie zmuszą Cię do pewnych przemyśleń, to nic nie pomoże.

Kaliguli

Widzisz nie masz dowodów i wyjeżdżasz z Chrystusem.Nie ma dowodów na to , że biblia jest słowem bożym

a ty naiwna mnie tu Jezusem straszysz .Ta koran szczególnie Al-kabba 5 razy modlitwa dzienie arabski jezykiem Boga nie uznawanie św. i naziemnych idoli.Wiadomo że bedziesz faworyzowac swą religie trzymając ta swą książeczke i krzyczeć:Jest mnóstwo dowodów na prawdziwość słow Boga w bibli tylko mi się nie chce ich mówić bo i tak ich nie zrozumiesz a każda inna religia nie chrześcijańska bierze garsciami z chrzescijanstwa take jak ISLAM SIKHIZM HINDUIZM !!!TAKA JEST PRAWDA JAKA SE PRZED CHWILA WYMYSLILAM .Księga rodzaju przypowieśc o łamaniu szabatu .KAMIENIOWANIE

maraskin

Kaliguli

Śmierdzi mi politeizmem!